ďťż
They seem to make lots of good flash cms templates that has animation and sound.

Goldenowata FINKA już w swoim domku pod Opolem !! :)))))



maksiorek - 19-02-2008 19:39
Dobrze rozumiem, że sunia zostanie jednak w Opolu?:lol: Transport to nie problem, bo autko mam.





maksiorek - 19-02-2008 19:40
Autko na chodzie, oczywiście.:lol:



magda z. - 19-02-2008 19:47

Dobrze rozumiem, że sunia zostanie jednak w Opolu?:lol: Transport to nie problem, bo autko mam. Tak, maksiorek będziemy sie tak chyba nazwajem ganiać po wątkach Finki, bo ja na szansie się właśnie uskuteczniłam:razz:
Jesteście wspaniałe, mam nadzieję, ze Finka znajdzie ten swój jedyny dom własnie teraz, bo ona na niego zasługuje całą sobą.
Bo ja jeszcze musze do tych ludzi zadzwonić i im powiedzieć co ostatecznie dogadane, ale podobno wczoraj w telefonie do Ostródy pan dobitnie się wyraził że psa nie chce:angryy: Tym bardziej mi głupio, bo zebrało sie osobie, która nie powinna takiego telefonu dostać, w ogóle nie powinno się w taki sposób do nokogo odnosić, co świadczy tylko o poziomie tych ludzi:shake:



maksiorek - 19-02-2008 19:51
Latam między jednym forum, a drugim jak ... golden:lol:W takim razie dzwonię do pani i będziemy się dogadywać co do szczegółów - kiedy, gdzie itp.





magda z. - 19-02-2008 20:00

Latam między jednym forum, a drugim jak ... golden:lol:W takim razie dzwonię do pani i będziemy się dogadywać co do szczegółów - kiedy, gdzie itp. Witam w klubie latających:cool3::loveu:czekam na wieści i potem dzwonię do obecnych właścicieli, aby to dograć:loveu:



maksiorek - 19-02-2008 20:09
Przed chwilą rozmawiałam z panią - nowa właścicielka Finki ma w czwartek urlop, ale ja jako ludek pracujący mam wolne dopiero po południu, tak więc dopiero wtedy możemy sfinalizować sprawę. Pani jest bardzo szczęśliwa, że sunia będzie u niej, a dziecko (nastoletnie) też juz nie może się doczekać nowego domownika.



magda z. - 19-02-2008 20:11
Dobra czyli ja do nich dzownię i ustalam, ze odbieracie psiaka w czwartek po południu, ok 17? czy później?



maksiorek - 19-02-2008 20:14
Gdzie dokładnie Finka jest, w jakiej miejscowości?



magda z. - 19-02-2008 20:16
Kórnica, to za Krapkowicami



maksiorek - 19-02-2008 20:22
Ok, pół godziny może być poślizgu, bo muszę się przebić przez miasto w godzinach prawie szczytu.



magda z. - 19-02-2008 20:25
oki, chodziło mi tak orientacyjnie, dzwonię do nich:roll:



Ania_w - 19-02-2008 20:53
no to widze, ze wszystko jest na najlepszej drodze.. ale nadal trzymamy kciuki i wszystkie 12 łapek za szczesliwe zakonczenie:)



magda z. - 19-02-2008 20:59
jak już wszystko dobrze, to właściciele stwierdzili, ze psa nie oddzadzą, chociaż pan wczoraj kierowniczce w schronie tak nawrzucał i psa kazał zabierać w niewybrednych słowach:angryy: stwierdził, że pies to nie zabawka i do nich sie przyzwyczaiła, a co ja nie wiem, ale nie ja tu chciałam się pozbyć kłopotu, a jak mam problem to go leczę, a nie mam cały czas narzekam, że pies do mnie przyjechał chory-chociaż jechał zdrowy:shake: teraz twierdzą, że jak znajdziemy weta dobrego to oni ją wyleczą, chyba że to alergik na wszystko to wtedy się usypia:angryy: na szczęście mamy umowę adopcyjną-już rozmawiałam wcześniej z agą, że w ramach interwencji można psa zabrać. teraz jestem uziemiona, bo mi się karta skończyła:roll:



maksiorek - 19-02-2008 21:00
Niestety, Ania, ludzikom się na razie odwidziało i nie chcą suni oddać, tylko snują jakieś dziwne teorie na temat alergii - kopiuję z Szansy:
magda z.[IMG]http://picsrv**********/deoxGreen/images/icon_minipost.gif[/IMG]Wysłany: Wto 20:46, 19 Lut 2008 Temat postu: jest problem, bo oni psa nie chcą oddać, pan twierdzi , ze go poniosło wczoraj [IMG]http://picsrv**********/images/smiles/new_evil.gif[/IMG] i żeby im znaleźć lekarza, a oni psa wyleczą, chyba że to alergik, bo wtedy trzeba uśpić [IMG]http://picsrv**********/images/smiles/new_evil.gif[/IMG] ręce mi opadają



maksiorek - 19-02-2008 21:06
A może by zastosować wobec państwa jakieś "środki bezpośredniego przymusu"?:mad:Skoro w umowie jest taki zapis, to można spróbować.



magda z. - 19-02-2008 21:10

A może by zastosować wobec państwa jakieś "środki bezpośredniego przymusu"?:mad:Skoro w umowie jest taki zapis, to można spróbować. Aga będzie tutaj później, więc pewnie napisze, bo jest taka możliwość. Ja odbyłam od rana ewolucję w tym temacie, bo wczoraj wieczorem miałam od nich w miarę normalny telefon i byłam na etapie szukania normalnego weta, ale w ciągu dnia i po rozmowach z Agą doszłam do wniosku, że ja nie chcę za kilka tygodni czy miesięcy przerabiać tego od nowa, bo wet za daleko, bo brak kasy. Nie można rozłożyć rak i czekać aż ktoś coś za mnie zrobi, zwłaszcza jak się kogoś poważnie obraża przez telefon i karze się zabierać psa.



magda z. - 19-02-2008 21:15
pomykam z psem i spać, bo zaraz głowę mi rozsadzi, mam nadzieję, ze jutro wszystko się wyjaśni i do czwartku sprawa obierze kierunek optymalny dla Finki, czyli podróż do Opola. Życzę wszystkim przyjemnej nocy, rano stawię się na posterunku:razz:



maksiorek - 19-02-2008 21:22

pomykam z psem i spać, bo zaraz głowę mi rozsadzi, mam nadzieję, ze jutro wszystko się wyjaśni i do czwartku sprawa obierze kierunek optymalny dla Finki, czyli podróż do Opola. Życzę wszystkim przyjemnej nocy, rano stawię się na posterunku:razz: Ja też lecę ze swoimi misiaczkami i mam nadzieję, że wszystko zakończy się pomyślnie dla Finki i zostanie jednak w Opolu.



Ania_w - 19-02-2008 21:25

na szczęście mamy umowę adopcyjną-już rozmawiałam wcześniej z agą, że w ramach interwencji można psa zabrać. teraz jestem uziemiona, bo mi się karta skończyła:roll: nie chce krakać ale według mnie trzeba jak najszybciej suczkę odebrać bo za chwilę okaże sie, że to była alergia i psa już nie ma.. tfu, tfu.. Jezeli jest jakikolwiek zapis w umowie to zawsze można jechać z wizytą poadopcyjną i dokonać kontroli przeprowadzonej sterylizacji. Nie wywiązanie sie z umowy jest równoznaczne z jej rozwiązaniem i przed Finką otwierają sie drzwi do nowego domku..



Kasia - 19-02-2008 21:54

chyba że to alergik na wszystko to wtedy się usypia :angryy: na szczęście mamy umowę adopcyjną-już rozmawiałam wcześniej z agą, że w ramach interwencji można psa zabrać. :shake::shake::shake:
Uważam, że Finkę trzeba zabrać jak najszybciej!!!



Ania_w - 19-02-2008 21:56
no to kciuki jak najbardziej potrzebne!



magda z. - 19-02-2008 21:58

nie chce krakać ale według mnie trzeba jak najszybciej suczkę odebrać bo za chwilę okaże sie, że to była alergia i psa już nie ma.. tfu, tfu.. Jezeli jest jakikolwiek zapis w umowie to zawsze można jechać z wizytą poadopcyjną i dokonać kontroli przeprowadzonej sterylizacji. Nie wywiązanie sie z umowy jest równoznaczne z jej rozwiązaniem i przed Finką otwierają sie drzwi do nowego domku.. masz Aniu rację. Właśnie do mnie Aga dzwoniła, nie będzie miała jak tu wejść. Jest prośba o to czy nie można psiaka zabrać już jutro, chodzi o czas:roll: sprawy formalne:sterylka, brak powiadomienia AFN o chorobie-ciężkiej-taka musi być skoro pan dzwoni z pretensjami do schronu-też nie wiadomo po co. Osoba, która pojedzie dostanie upoważnienie od Fundacji-potzreba maila podać;) Umowa adopcyjna jest na stronie AFN-wiecie, z powodu toku wydarzeń musimy ją podpisać zaraz i już jak tylko Finkę wyciągniemy. Ja jeszcze jutro do nich będę dzwonić, nie chcę stawiać im sprawy na ostrzu noża, bo nie chciałabym aby psiak nagle sie zgubił czy odbył wizytę u weta- tfu, ftu. W razie oporu-policja, sołtys itp. Prawo po stronie odbierających, jak nie będą chcieli polubownie. Na razie Aga do nich nie dzwoni-powie im co myśli, jak Finka będzie bezpieczna.



Kasia - 19-02-2008 22:04

Na pewno od razu trzeba będzie podpisać umową adopcyjną-musimy być zabezpieczeni-Kasiu czy masz jeszcze ją na skrzynce? Jak nie Aga prosiła jeszce raz o Twojego maila tutaj na wątku. Umowę mam, mogę ją jutro wydrukować w pracy ale do czwratku włącznie nie mam samochodu - to znaczy jutro jeszcze u mechanika a w czwartek jadę na szkolenie do Chorzowa i nie wiem kiedy wrócę.

Jeśli jutro po psiaka przyjechałyby dziewczyny z Opola to po drodze mogą wstąpić po mnie i mogę z nimi tam pojechać po psa.
Numer tel ma Magda ale podam również tu na wątku: 508 188 655.


Gdzie dokładnie Finka jest, w jakiej miejscowości? Finka jest w Kórnicy, kierunek na Głogówek - 10-12 km od Krapkowic.



maksiorek - 19-02-2008 22:19
OK, możemy jechać jutro, ale też dopiero po południu. Nowa pani ma w czwartek urlop, więc nawet byłoby lepiej. Teraz już słuszna godzina jest, to w takim razie jutro rano dzwonię i umawiamy się konkretnie.



Ania_w - 19-02-2008 22:32
no to koniecznie trzeba jutro Finkę wyciągnac. Jakby nie było gdzie ja przetrzymać to Beatko zapraszam do mnie:) Uważam, że Finka nie moze zostać tam gdzie aktualnie sie znajduje i jak tylko bede mogła pomóc walcie jak w dym - bez względu na pore dnia czy nocy:)



maksiorek - 19-02-2008 22:38
Mam nadzieję, że sunię uda się jutro wydobyć i zostanie w nowym domu.:lol:



ATLANTYDA - 19-02-2008 22:39
Dawno nie zaglądałam na wątek Finki i po tym co dziś przeczytałam ręce mi opadły.Czy ludzie wiedzą co to jest przemyślana decyzja ,na tacy podano pod nos pieska i jeszcze coś nie pasuje .
Stara prawda jak komuś zależy faktycznie to sam się przyłoży do tego żeby pies do niego trafił.Tu zbiórka na transport Finka dowieziona do domu i co zabaweczka się znudziła szybciutko :angryy::angryy:.A patrząc na sunie widać że jest cudowna .Mam nadzieję że sunie zabierzecie od nich jak najszybciej i ostateczni znajdzie swój dom .Oby Pani która się decyduje na Finkę okazała się osobą odpowiedzialną.



Ania_w - 19-02-2008 23:40

Mam nadzieję, że sunię uda się jutro wydobyć i zostanie w nowym domu.:lol: i tego trzeba się trzymać!!!



magda z. - 20-02-2008 11:23
Ja dzisiaj, za jakąś godzinę najpóźniej dzwonię do tych ludzi, wszystko mam przemyślane jak to pokojowo załatwić:roll: Mam nadzieję, że mój talent rozjemczy i troche pedagogiczny zadziała;) Postaram się im wyłuszczyć, że jak ich nie stać na psa i leczenie takiej infekcji to co będzie jak dojdzie do sterylki-a ta przecież jak byk zapisana w umowie, zresztą się zarzekali, że zrobią. Aktualnie suszę włosy-bo ja wczoraj miałam zły dzień i dzisiaj musiałam wyluzować i małe spa sobie zrobić, żeby wszystko poukładać i analizować i się przygotować do tej rozmowy, karta mi się jeszcze skończyła i musze wyjść zakupić:roll:. Przepraszam wszystkich, że dałam się zwieść tym ludziom, że im uwierzyłam, że nakręciłam cały wyjazd Finki do nich, najbardziej to jestem na siebie zła, wydawało mi się, że o wszystko ich pytałam, o choroby, leczenie. Nie wiem, brak mi słów i strasznie głupio przed Wami wszystkimi:oops:. Jak już będę po rozmowie to zaraz napiszę.



maksiorek - 20-02-2008 11:42
Spoko, się nie pali aż tak, bo my dopiero po pracusi możemy jechać po sunię, czyli ok.16 dopiero będę wyjeżdżać z Opola. Po drodze zabieram Kasię i odbieramy sunię. A może by tak użyć małego fortelu i ludzikom powiedzieć, że sunię dzisiaj zabieramy żeby ją zdiagnozować?;)
Nie ma się co obwiniać, bo na różnych ludzi się trafia i teraz najważniejsze, żeby sunię od nich odebrać.



magda z. - 20-02-2008 12:04
też myślałam, żeby ich wkręcić, ale żeby potem nie było niejasności i nie oskarżali nas o kradzieć psa wszystko musi się odbyć zgodnie z planem. Bo pojedziecie tam jako przedstawicielki AFN, na wszelki wypadek włączcie dyktafon-ja już wszystko dzisiaj obmyśliłam:evil_lol:-jakby pan się burzył i Was zechciał obrazić, co zrobił z panią z Ostródy, potem można go pozwać, ja mam koleżankę na aplikacji adwokackiej:razz:



maksiorek - 20-02-2008 12:12
Żadna kradzież;) - sunię oddadzą dobrowolnie, żeby ją dobrze zdiagnozować i podpiszą - mam nadzieję - papier zrzekający się praw do niej. A ja mogę panu przedstawić dokładne koszty utrzymania mojego psa alergika - nieco "zaokrąglając" koszty w górę oraz koszty sterylizacji, co prawda zeszłoroczne, ale też trochę "zaokrąglone".;) Wydaje mi się, że ten argument chyba przemówi do pana.



ATLANTYDA - 20-02-2008 12:19
3mam za udana akcję :kciuki::kciuki::kciuki: i :pczekam z niecierpliwością na jakieś dobre wiadomości:p



Kasia - 20-02-2008 12:44

Przepraszam wszystkich, że dałam się zwieść tym ludziom, że im uwierzyłam, że nakręciłam cały wyjazd Finki do nich, najbardziej to jestem na siebie zła, wydawało mi się, że o wszystko ich pytałam, o choroby, leczenie. Nie wiem, brak mi słów i strasznie głupio przed Wami wszystkimi:oops:. Magda tak samo jak Ty jesteś winna jestem i ja :oops:
Ja byłam u nich, rozmawiałam z nimi i odniosłam takie samo wrażenie jak Ty więc to chyba z nimi jest coś nie tak a nie z nami ;)
Ale nie powiem, że nie jest mi teraz wstyd...


Spoko, się nie pali aż tak, bo my dopiero po pracusi możemy jechać po sunię, czyli ok.16 dopiero będę wyjeżdżać z Opola. Po drodze zabieram Kasię i odbieramy sunię. Beatko ja dopiero po 16 jestem w Krapkowicach a że mam jeszcze jedną sprawę do załatwienia na mieście to tak o 17.00 parę minut po będę wolna, ok? :lol:



ATLANTYDA - 20-02-2008 12:48
Absolutnie się nie obwiniajcie przecież do środka nie wejdzie sie ze by całkiem sprawdzić człowieka co czuje i myśli .Wstyd to powinno być tym ludziom zwłaszcza za swoje zachowanie w stosunku do pracowników schroniska .Niestety weryfikacja przyszłych domków to nie prosta decyzja :roll:.



maksiorek - 20-02-2008 12:59
Kasia, ja jeszcze muszę dzisiaj przejechać przez schronisko, zabrać Magdę i dopiero będę jechać do Ciebie. Zdzwonimy się jeszcze.



Kasia - 20-02-2008 13:09

Kasia, ja jeszcze muszę dzisiaj przejechać przez schronisko, zabrać Magdę i dopiero będę jechać do Ciebie. Zdzwonimy się jeszcze. Tak jest ;)
Póki co czekajmy co napisze Magda, która ma dzwonić do nich.....



magda z. - 20-02-2008 15:35
Nie odbierają, zapewne tylko pan został do tego upoważniony, bo wczoraj żony mi wieczorem nie dał. Ona bardziej skłonna do kompromisu, ale to chyba on tam rządzi. Rozmawiałam już z dziewczynami, koncepcja jak najbardziej słuszna, ja zaraz jeszcze przejrzę umowę, którą podpisali i może cos znajdę ciekawego. Bo oni powinni powiadomić fundację jak pies jest bardzo chory, a zadzwonili do schronu, nie wiadomo po co. Zresztą nie zapewniają psu opieki weterynaryjnej, a jest chory, bo cały czas się drapie. Leczyli u jednego weta, nic to nie dało więc telefon do Ostródy, ze go już nie chcą, a dopiero potem do mnie, że pies chory. AFN można powiedzieć od trzecich osób się dowiedział.



Ania_w - 20-02-2008 16:53
Dziewczyny i jak się sprawy maja? Napiszcie cokolwiek:)



Kasia - 20-02-2008 19:15
Pies wrócił z nami, czyli ze mna i z Beatą (maksiorek)!
Było cieżko i trwało to długo ale sie udało.
Pani podpisała zrzeczenie się psa.

Beatko dzięki Ci bardzo :loveu: Bez Ciebie to by sie na pewno nie udało!!!



magda z. - 20-02-2008 19:15
dziewczyny zabrały Finkę:multi::multi::multi:
Teraz jadą, pewnie za jakiś czas wejdą. Długo to trwało, ale udało się.



magda z. - 20-02-2008 19:17
Jesteście wielkie:loveu::loveu::loveu:



ATLANTYDA - 20-02-2008 19:17
Uf to kamień z serca dobrze że oddali Finkę ,tylko co teraz czy nowy domek będzie OK ??



magda z. - 20-02-2008 19:42
maksiorek na pewno napisze:razz:



Kasia - 20-02-2008 19:45

maksiorek na pewno napisze:razz: Na pewno tak :lol:



magda z. - 20-02-2008 20:57
Finka już w domku, maksiorek do mnie dzwoniła. Jeszcze raz wielkie dzięki:loveu::loveu::loveu:



madzia828 - 20-02-2008 21:07
no to super wieści:multi::multi: dziewczyny dobra robota:loveu::loveu:



maksiorek - 20-02-2008 22:24

maksiorek na pewno napisze:razz: Wszystko już napisane - Finka w nowym domku:lol:, papiery podpisane, a ja padam na twarz, ale warto było.



lidka_park - 20-02-2008 22:41

Wszystko już napisane - Finka w nowym domku:lol:, papiery podpisane, a ja padam na twarz, ale warto było. napiszcie cos wiecej, nie bądzcie tacy ;)



maksiorek - 20-02-2008 23:01

napiszcie cos wiecej, nie bądzcie tacy ;) Nie jestem taka i piszę:lol:. Finka w nowym domku, umowa podpisana, sunia będzie sterylizowana w najbliższej przyszłości, bo pani nie chce mieć pod drzwiami stada adoratorów:lol:.
MOJE i tylko moje odczucia co do pierwszych właścicieli: "starzy państwo" wg mnie OK, nawet bardzo OK, suni na pewno krzywda się u nich nie działa, ale jeden mankament - nie stać by ich było na ewentualne leczenie Finki. Po pierwsze - sunia wg pani za mało przybrała na wadze, chociaż jedzenia miała dosyć i nawet zostawiała w misce. Po drugie - bez przerwy się drapała, dwukrotna wizyta u weta nie pomogła, a dla państwa był to znaczny wydatek. Zwolennikami sterylizacji za bardzo nie są ze względu na koszty zabiegu - kwota rzędu 200 zł. jest dla nich nie do wysupłania, nawet na raty.
Na razie tyle, idę spać bo o 5 pobudka.
Siostra nowej właścicielki szuka bernardyna...



magda z. - 21-02-2008 10:58
Ja bym do nich pretensji nie miała, jakby się na początku chociaż raz zająknęłi sie nawet o małych możliwościach finansowych. A ten problem wyszedł na wierzch w tym tygodniu, za sterylką się opowiadali, nawet sama mi mówiła, że o tym czytała i jest za. Przecież bym tego wszystkiego nie rozkręcała i psa im nie wiozła:shake: Kasi też mówili, że jakby pies był chory to będa leczyć. Dobrze, ze wszystko sie udało dziewczynom.



maksiorek - 21-02-2008 11:23

Ja bym do nich pretensji nie miała, jakby się na początku chociaż raz zająknęłi sie nawet o małych możliwościach finansowych. A ten problem wyszedł na wierzch w tym tygodniu, za sterylką się opowiadali, nawet sama mi mówiła, że o tym czytała i jest za. Przecież bym tego wszystkiego nie rozkręcała i psa im nie wiozła:shake: Kasi też mówili, że jakby pies był chory to będa leczyć. Dobrze, ze wszystko sie udało dziewczynom. Magda, ja to wszystko wiem po wczorajszej wizycie i nie ma się co obwiniać. Pani się przyznała, że podpisała umowę ale jej nie przeczytała; gdyby wcześniej wiedziała o obowiązkowej sterylizacji, to suni by nie brali. Dla tych państwa wydatek 25 zł. za wizytę u weta plus koszty zastrzyków bądź lekarstw, to już duża kwota.



magda z. - 21-02-2008 11:30
Ja staram się zrozumieć ich sytuację finansową, ale po co zarzekali się, że zrobią, a o sterylce to im mówiłam zanim znalazałm Finkę, mówiłam, ze jak będzie pies niewysterylizowany to trzeba to zrobić, bo tak jest w każdej umowie. To potem im potwierdzałam, Kasia na wizycie przedadopcyjnej, jak pojechała to też o tym mówiła, ale już dajmy spokój, nic pisaniem nie załatwimy.
Najważniejsza jest teraz Fincia:lol:Masz już może maksiorek jakieś wieści?:razz:



maksiorek - 21-02-2008 14:31
Finka ma się bardzo dobrze, noc spędziła spokojnie, a dzisiaj z nową panią pojechała przedstawić się reszcie rodziny i szalała w ogródku:lol:; wczorajsza niesmiałość już jej najwidoczniej przeszła. Pani baaaaaaardzo dziękuje za Finkę i będzie oczywiście zdawała relacje, ale niestety za moim pośrednictwem, bo sama nie ma dostępu do internetu.



Kasia - 21-02-2008 15:58

Pani się przyznała, że podpisała umowę ale jej nie przeczytała; gdyby wcześniej wiedziała o obowiązkowej sterylizacji, to suni by nie brali. Pani wiedziała o obowiazkowej sterylce bo Jej o tym mówiłam i ja i Magda.



maksiorek - 21-02-2008 19:05

Pani wiedziała o obowiazkowej sterylce bo Jej o tym mówiłam i ja i Magda. Kasia, Ty się tak nie denerwuj kobieto, bo złość piękności szkodzi:evil_lol:.
Wiemy doskonale, że poprzedni właściciele Finki, zarówno pani jak i pan, plączą się w zeznaniach i plotą, co im ślina na język przyniesie.



Kasia - 21-02-2008 19:26

Kasia, Ty się tak nie denerwuj kobieto, bo złość piękności szkodzi:evil_lol:.
Wiemy doskonale, że poprzedni właściciele Finki, zarówno pani jak i pan, plączą się w zeznaniach i plotą, co im ślina na język przyniesie.

Spoko, ja już ochłonęłam :p

A wiesz Beatko, że my ponoć Finkę im siłą zabrałyśmy? :cool3:



maksiorek - 21-02-2008 20:11

Spoko, ja już ochłonęłam :p

A wiesz Beatko, że my ponoć Finkę im siłą zabrałyśmy? :cool3:
No, popatrz, popatrz, czego to się człowiek o sobie dowiaduje. To chiba były jakieś inne osoby po Finkę, a nie my:evil_lol:.



Matusz - 21-02-2008 20:39
super, że tak sprawa się potoczyła ;)

Tytuł zmieniam, że domek w Opolu tak ?;)



maksiorek - 21-02-2008 21:53
Tytuł może zostać tak jak jest, ponieważ Finka jest teraz też pod Opolem, a mianowicie w Niemodlinie.



Matusz - 21-02-2008 22:00

Tytuł może zostać tak jak jest, ponieważ Finka jest teraz też pod Opolem, a mianowicie w Niemodlinie. aha, ok ;)



magda z. - 22-02-2008 10:43

No, popatrz, popatrz, czego to się człowiek o sobie dowiaduje. To chiba były jakieś inne osoby po Finkę, a nie my:evil_lol:. Grupa trzymająca władzę:diabloti:ja wczoraj wieczorem już z tego głupawki dostałam-przepraszam, ale maksiorek się ze mnie śmiała, że telefonów nie odbieram; dzwonił do mnie znajomy, którego od 2 lat zapominam zapisać, orientacyjnie wiem, ze to on, ale wczoraj nie odebrałam, bo się stresiłam czy to na pewno on, jak potem sprawdziałam wykaz połączeń to był on, ale z braku funduszy na karcie nie mogłam nawet dzwonka puścić-ostatecznie go zapisałam:evil_lol:a rozmowy nie odbyłam;)W celu wytłumaczenia-poprzedni właściciele kontaktują się aktualnie tylko z fundacją, żeby nie tworzyć aytuacji, iż ktoś znowu cos powiedział, obiecał itp.
Trzymam kciuki za Finiunię-będzie miała robione wyniki i dowiemy się naprawdę jak to jest z jej skórą i dlaczego.



Kasia - 02-03-2008 08:23
Co u Finki?
Jakieś nowe dobre wieści? ;)



maksiorek - 07-03-2008 20:45
Wieści tylko i wyłącznie dobre. Finka ma się świetnie, pani z niej baaaardzo zadowolona, bo sunia spokojna, posłuszna, lubi dzieci - po prostu ideał.:lol: Wiem, że dziewczęta też trzymają rękę na pulsie, bo już rozmawiały z nową panią Finki.



magda z. - 08-03-2008 12:17
No to super:loveu:



Kasia - 08-03-2008 12:49
Wspaniale :loveu:
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zona-meza.keep.pl



  • Strona 3 z 3 • Zostało znalezionych 732 rezultatów • 1, 2, 3