Odchudzanie dorosłej jamniczki.
zzuza - 25-01-2006 19:04
Hej.
Przeglądał forum w poszukiwaniu jakiechś dobrych rad zwiazanych z odchudzaniem jamnika,ale jakoś nie rzucił mi sie w oczy.
Zuza ma 12 lat, wiec jest raczej "wiekowa". Lubi jeść, choć jedzonko jest kategorycznie ograniczane. żadna karma light(zreszta mieszkam w miasteczku 40tysiecznym i dostanie tutaj czegos takiego jak karma o obniżonej kaloryczności graniczy raczej z cudem) lub nawet b. chude jedzenie "domowe" nie przynosza wiekszych efektów. To zapewne dlatego, że sunia jest wyjatkowo mało ruchawa. Zawsze była, nawet jako szczeniak. Podczas dłuższego spaceru odmawia poprostu współpracy, kładzie się i karze zanieść się do domu. Dodam, że jest całkowicie zdrowa, juz dawno to sterylce. Ma zrobione wszystkie podstawowe badania. Cukier w normie co zdziwiło nawet weterynarza.
Boję się o jej tylnie łapki, ponieważ już teraz jak stoi dłużej trzęsą się jak oszalałe i mogą więcej nie chcieć wytrzymać naporu tych zbędnych kilogramów.
Zapewne temat był już poruszany tysiace razy dlatego byłabym wdzięczna choćby za odnosnik do odpowiedniego wątku.
Dzięki wielkie.
maxi3 - 25-01-2006 19:14
zuza jezeli tyle lat przezyla w zdrowiu ,to czy warto teraz ja odchudzac? skoro jest zdrowa,ogranicz jej slodycze i tluste jedzonko,bo napewno takie dostawala.jamniki zle karmione maja tendencje do tycia,a w tym wieku jej nieodchudzisz,poprostu szkoda meczenia suczki,ogranicz tylko posilki ,na jeden dziennie.
I pozwol jej byc sczesliwa przed meta swego zycia.
Gonia - 25-01-2006 22:12
Pozwolę sobie mieć odmienne zdanie.Latka lecą,mięśnie wiotczeją,a kręgosłup trzeszczy.Nie będzie szczęśliwa jeśli zabierze się jej jeden posiłek.Proponuję gotowany ryż+warzywa+chude mięso.Tego ostatniego tylko do smaku.Mięsko można zastąpić gotowaną chudą rybką.Wiek +sterylka na pewno przyczyniają się do tycia,ale ja wolę widok "niedojedzonego"psa,niż wynoszenie na spacerek.Jeszcze dzisiaj rozmawiałam na ten temat z weterynarzem,który pytał jak ja to robię,bo większość jamników z dyskopatią to prawdziwe "parówki".
zzuza - 25-01-2006 23:06
Gotowany ryz i chude męsko podaję jej już od dawna, ale ona zgrabnie rozsypuje ryż po całej kuchni wygrzebując co smakowitsze kąski!! Terroryzuję też rozpaczliwie rodzinkę, aby jej nie dokarmiali. Czasami zadarza jej się co prawda wychodzić w środku nocy w poszukiwaniu czegoś dobrego (trochę karmy light jest zawsze w misce). Ale główny problem tkwi według mnie wtym że ona się mało rusza!! Nie wiem jak wasze jamniczki, ale moja Zuza to typowy norowiec-pierzynowiec. Njachetniej zakopała by sie w pierzyie na cały dzień...
Dziekuje za opinie i czekam na wiecej. Może rzeczywiście nie ma sensu jej już odchudzać.. Chociaż te trzesące się łapki... Dostawała wprawdzie zastrzyki wzmacniajace na te partie ciała, ale nie przyniosły one większego skutku.
Może którys z waszych jamiiczków miał podobny problem? w jaki sposób można urozmaicić dietę? I jak "zumusić" ja do większej aktywności?
pozdrawiam
souris - 26-01-2006 14:43
Może nauczyć aportowania za smakołyk ? Będzie ruch i pies bedzie miał motywację. Rodzinę proponuję porządnie nastraszyć tym że pies może doznać nawet paraliżu i wcześniej umrzeć, a tego chyba nikt nie chce. Żeby pies nie rozsypywał wszystkiego proponuję zmiksowanie posiłków, tzn warzywa i mięcho do miksera i potem tym polaż ryżyk, ewetnaulnie też go rozgnieść.
Myszka.xww - 26-01-2006 15:11
Odchudzala, wprawdzie nie jamniczke, ale suke kwadratowa. Moja wlasna. "Babcia" ja utuczyla solidnie.
Pierwsza sprawa - ile sucz wazy? Do 10 kilo w tym wieku max ok 50 gram chudego miesa. Plus wypelniacz i warzywa. najlepiej w trzech malych porcjach.
Jesli wazy ponizej 5 kilo - nawet polowe porcji miesa na dzien.
Zadnego pojadania miedzy posilkami. Posilki o ustalonych porach. I suche nie moze byc caly czas w misce, bo nie masz kontroli nad tym, ile w rzeczywistosci zjada. Suche traktuje sie wtedy jako jeden z posilkow.
Jesli przy jedzeniu wybrzydza porcji nie dokladasz. Widac nie jest na tyle glodna. Jesli nie chce zjesc, posilek chowasz. Do nastepnej porcji.
Nabial odpada juz w tym wieku. Juz predzej, jako jeden z posilkow, cielece kostki - duzo kolagenu maja i swietnie robia na stawy oraz przestrzenie miedzykregowe.
I jak pisze Souris - papu miksowac.
A rada dla Was - podawac w mniejszej misce, nie bedzie Wam sie wydawalo, ze malo dostaje ;)
Moja ma juz 17 lat. I jest w swietnej formie ;) A schudla 2 kilo - jedna trzeciaswojej prawidlowej wagi.
Myszka.xww - 26-01-2006 15:16
[QUOTE=zzuza] Ale główny problem tkwi według mnie wtym że ona się mało rusza!![quote] Glowny problem tkwi w nadwadze - po prostu ciezko jej sie poruszac.
W tym wieku to nic dziwnego ;)
I obciazenie dla kregoslupa. Nadwaga nikomu nie sluzy.
I nie przyniosa, dopoki lapki beda zbytnio obciazane.
Tak po prawdzie psy nie potrzebuja jakiegos ogromnego urozmaicania diety. Ida na wech, nie na kolor i smak. Jak cos pachnie mieskiem, to da sie zjesc, chocby to byl tarty chodak. Jesli nie, to najwyrazniej nie jest glodny :diabloti:
Aktywniejsza bedzie w mire spadku wagi - bedzie sie mogla swobodniej poruszac.
Policz, ile wazy, a ile powinna.
gayka - 26-01-2006 17:11
oj o odchudzaniu jamnika moznaby godzinami..trudna sprawa,ale mozliwa do załatwienia.
MOja jamnica ma 15 lat i całkiem dobra kondycję.Ostatnie latka jednak woli spędzać na fotelu, a jak spacerk, to raczej stateczny.Jest po dwóch paraliżach i bardzo dbam o jej mase ciała.Jednak zimą zwsze robi sie okrąglutka.Mam na to takie sposoby: jedzenie to jeden główny posiłek 50% chude miesko indyk lub kurczak+30% warzywa+20% ryż.Stały dostep do karmy suchej o obniżonej kaloryczności.jest tylko jeden warunek, to musi być smaczna karma.Moja suka zaakceptowała (po dziesiątkach prób i kupie wyrzuconych pieniażków) Royala. No a że jest łasuchem i żebrakiem to wykorzystuję to i zmuszam do ruchu.Przy pomocy jednej małej cielecej paróweczki robimy po domu ładnych kilka gonitw dziennie.Ona sama to już sie nie bawi, ale z pańcią i przysmakiem to całkiem chętnie.Ja myślałam,że taki starszy pies to już nie potrzebuje zabaw, a to okazało się błędne.Bardzo potrzebuje.nawet jak sunia wyleguje sie na łózku, to ja ja prowokuję, chowam jej przysmaki. zabieram i ogólne musi się bardzo nawalczyć ze mną.Myślę ,że nalezy psa troszkę zmusic do ruchu! Trzeba mu wymyslić taki pretekst,żeby sie chciał ruszyć.Nawet jesli taki ruch jest niezbyt intensywny i w domu to i tak pies ma szanse zachowac kondycję!!
Ja jestem dumna z mojej suni, choć pracuję wiekszość dnia to psina zachowała kondycję.
zzuza - 26-01-2006 23:20
No tak dla jedenej cielecej paroweczki ona tez zrobi wiele ;-)
Kiedyś jakis vet doradził,żeby jej dawać raz dziennie o ustalonej porze i wtedy niech je ile "zmieści". Potem zabierać miskę i nie litowac się wiecej nad nią. Ewentualnie trochej suchej karmy trzymać w pogotowiu. Tego się trzymamy, ale czasami Zuza chodzi zła i głoda, a swoje niezadowolenie okazuje ujadając w kuchni przy szafce gdzie trzymane są "chipsy" (to w sumie też jakaś forma ruchu:)). Jednak jakiegoś znaczacego spadu wagi nie odnotowałam.
Mam nadzieje,że jak zrobi sie choć troche cieplej to będzie chetniej wychodzić z domu. Teraz kategorycznie odmawia współpracy na spacerach i wcale sie jej nie dziwię.
souris - 27-01-2006 16:34
Ja radzę dwa mniejsze posiłki i nie tolerowanie wybrzydzania. Pies nie jest głupi nie zagłodzi się. Jeśli miska w porze posiłku zostanie postawiona pies ma w te pędy do niej lecieć i wcinać co jest, jak nie wcina miska jest zabierana po kilku minutach. Powinna dostawać porcje małe żeby zawsze zjadała do końca. Jeśli coś zostanie następnym razem nalezy dac mniejszą porcję, nie pozwalać najadać się psu do wypęku.