ďťż
They seem to make lots of good flash cms templates that has animation and sound.

Maluch sam w domu



scadia - 23-08-2004 15:03
We wrzesniu odbieram mojego wymarzonego yorka. Zanim to sie stanie chcialam sie dowiedziec wszystkiego na ich temat i tu moje pytanie. Planuje odebrac go przed weekendem, tak zeby maly mogl sie oswoic i troche przyzwyczaic do nowego otoczenia. Jednak zaraz po weekendzie musze isc do pracy. Czy wiec moge zostawic po 3 dniach weekendu szczeniaczka samego (oczywiscie w odpowiednio przygotowanym miejscu - myslalam o specjalnym kojcu w woda, jedzonkiem kuwetka i lozeczkiem). Czy lepiej bedzie wziac go ze soba? Oczywiscie jesli bedzie juz po wszystkich szczepieniach i nic mu na dworze nie zagrozi ( a do pracy mam 2 min piechota :)





Adiraja - 24-08-2004 20:06
Scadia , generalnie powinno się maluszka przyzwyczajać stopniowo do zostawania w domku.Najpierw 5 - 10 minut , powrót i nagroda.Codziennie troszkę dłużej i maluch zrozumie , że ZAWSZE do niego wracacie.
Różnie to jednak bywa... do nas Vikulinka trafiła w najbardziej zapracowanym okresie.Ja spędzałam nawet kilkanaście godzin poza domem , mąż wpadał średnio co 4 godziny i doglądał małej.Dzielna była z niej dziewuszka i potrafiła świetnie sobie poradzić z samotnością :lol: Efekt - mieszkanie poobgryzane z każdej możliwej strony , meble rzeźbione malutkimi zębolkami , fruwające tapety i inne drobniejsze zniszczenia.Jak sobie podokazywała , zmęczyła się "remontami" , to spała jak aniołek :lol:
Potem był okres , że byłyśmy nierozłączne , nie zostawała sama ani minuty i bałam się , że ciężko będzie ją ponownie przyzwyczaić.Ku mojemu zaskoczeniu (i wielkiej radości) próby okazały się bezbolesne. :lol: :wink: Panienka grzeczniutko śpi w swoim łóżeczku , niczego nie gryzie , nie niszczy , nie szczeka.Aniołeczek jednym słowem :)

Ja na Twoim miejscu uczyłabym malucha samodzielności i choć serce się kraje - przyzwyczajałabym do zostawania w domku.Nie zawsze i nie wszędzie piesek może Ci towarzyszyć i wtedy dopiero jest kłopot jak zamiast mądrego psiaka mamy histeryka :wink:



waldek2 - 25-08-2004 07:53
scadia

Agnieszka jak zawsze mnie wyprzedziła i jak zawsze napisała wszystko, co trzeba. Ja tylko dodam, że dużo zależy od charakteru psa. Mój chart polski nie mógł zostawać sam w domu nawet na 5 minut, bo wrzask, skowyt, tudzież odgłosy przestawianych mebli nie pozwalały mi oddalić się od domu. Kiedy miałem pudla karłowatego o wdzięcznym imieniu York również starałem się go zostawiać bardzo mało samemu, zawsze ktoś z domowników był w domu. Pies znosił samotność raczej boleśnie zawsze było słychać pisk i skowyt nawet po latach wspólnego obcowania. Teraz mam yorki i wiem, że gdy zostają same idą grzecznie spać tylko Gabi czasami poszczeka sobie z psem sąsiadów. Jako chyba jedyne moje psy wiedzą doskonale, kiedy muszę, musimy wyjść z żona sami wyczuwają to bezbłędnie i czekają w pokoju aż wyjdziemy. Co potem robią nie wiem dokładnie, ale nigdy nic nie było zniszczone są cicho. Prawdą jest, że same to one praktycznie rzadko, kiedy zostają same.
Waldek



scadia - 25-08-2004 08:27
Bardzo dziekuje za odpowiedzi! Na szczescie pracuje tak blisko domu, ze w kazdej chwili bede mogla podbiec i zobaczyc czy dom jeszcze stoi ;) I mam nadzieje, ze rozstania nie beda zbyt glosne :)





isabelle - 25-08-2004 11:05
Witaj scadia! :lol:
Jak fajnie, że kolejna osoba z Katowic do nas zawitała. :P



scadia - 26-08-2004 09:33
No niestety jeszcze psiaka nie mam. Czekam az troszke podrosnie. A na razie czeka na mnie przy swojej mamusi w hodowli w Katowicach i jak wszystko dobrze pojdzie to bedzie u mnie pod koniec wrzesnia - na pocz.pazdziernika...a poki co nie moge sie juz doczekac :)



scadia - 31-08-2004 08:43
No i plany sie zmienily...mam juz w domu mojego malucha. Jutro skonczy 4 miesiace :) Wiec szykuje sie imprezka :wink:



Gosiek - 31-08-2004 09:31

No i plany sie zmienily...mam juz w domu mojego malucha. Jutro skonczy 4 miesiace :) Wiec szykuje sie imprezka :wink: Scadio,
gratuluję nowego członka rodzinki :D
Niech sie zdrowo chowa i Tobie całej masy zadowolenia z tej małej iskiereczki :fadein: :fadein: :fadein:

Gosia



alinek38 - 03-11-2006 18:35
Przeciez ja go uczylam ale jakos nie wyczhodzilo i nadal nie wychodzi bylam na tym forum o wychowniu yorkow ale tam nic nie ma na ten temat. kiedy juz musze wyjsc to mowie mu Baduniu ja wychodzie nie dlugo wroce i wyjdziemy na spacerek zamykam dziwi wychodze i za dzwiami tylko slyszejak jakpiszczy i szczeka na przemian.nawet do sklepu bez niego nie mozna wyjsc na 10 minut.A uczylam go zostawiania samego od kiedy go tylko dostalam mial juz wtedy 5 miesiacy.Probowalam nawet zamykania go w tym pokoikiu gdzie spal odmalego i nadal tam spi lecz na darmo:placz: .Niemoge go tez zostawiac bo kiedy piszczy i szczeka to tez przeszkadza to sasiadom .I CO JA MAM ROBIC??????DORADZCIE MI moze sa taz inne sposoby niz uczenie go pi trochu przedluzajac czas lub ignorowanie go i wychodzenie z domu bo i tak probowalam.POMOCY czy ja jeszcze kiedzykolwiek zostawie go samego kiedys???????? moze sa inne sposoby.Jezeli tak to napiszczcie PLISSSS Nawet jezeli macie jakies pomysly.Dziekuje



duszek01 - 03-11-2006 19:47
No moim zdaniem cięzko będzie.Takich rzeczy powinno sie uczyc od samego poczatku.Ja nigdy nie miałam z tym problemu.Nawet moja 3 miesięczna sunia potrafi zostac sama;)

Moze spróbuj sobie poszukac czegos w dziale o wychowaniu.Tam o ile pamietam było na ten temat.



Chanelle - 04-11-2006 11:30
Moja Cori wczoraj w czwartek skończyła 2 miesiące, jest z nami od wtorku, a już nie ma problemów z zostawaniem. Chwilkę poskomle, ale wie, że wrócimy. I jak wchodzę do "jej" pokoju z kawałeczkiem szyneczki w rękach jest niemiłosiernie szczęśliwa :lol:



Megula - 04-11-2006 17:27
Alinek to faktycznie moze byc trudne. A zamykasz pieska w pokoju czy dajesz mu wolna reke w calym domu? Ja przewaznie wychodzac zamykam Megi i jest caly czas cicho. Kiedy jej nie zamykam wiem ze stoi przy drzwiach wyjsciowych i szczeka. Zamykam ją w pokoju w ktorym sie "wychowała". Jak była jeszcze malutka (pierwsze dni) w ogole z niego nie wychodzila. Z czasem pokazalam jej ze moze sobie wejsc na okno i obserwowac swiat. Teraz jak wychodze, mała wskakuje na okno i obserwuje kiedy wroce :razz: A i zawsze jej mowie "Papa, niedlugo wroce i pojdziemy na spacerek" ;) A jak to wyglada u CIebie? Pozdrawiam



skippy - 04-11-2006 18:29
Z moim Kropkiem to roznie bywalo...
Na poczatku zostawal na ktorki czas tylko sam ale z czasem bylismy zmuszeni zostawiac go na 8 godzin (praca niestety) chociaz zawsze w miedzyczasie ktos do niego wpadl na 15 minut.
Na poczatku bylo bardzo spokojnie az zaskoczona bylam. Male klopoty zaczely sie po paru dniach. Wyjscie z domy bylo bardzo trudne, byl na tyle szybki ze zanim ja zdarzylam zamknac drzwi on juz byl na wycieraczce i czekal az sie go zabierze, i musze sie przyznac, ze pare razy sie ugielam.
Teraz juz jest spokojniej przy wychodzeniu co wcale nie zmienia faktu, ze nogi od stolikow sa w koronki, gdzieniegdzie brakuje tapety...No ale co zrobic, nawet nie mam serca skarcic takiego maluszka :)



marta&maxio - 04-11-2006 19:15
Ja nie miałam z Maxem żadnych problemów... co prawda pierwszy tydzień spędziliśmy razem, ale nie w domku tylko na działeczce. Po przyjeżdzie do domu został od razu rzucony na głęboką wode, ponieważ ja chodze do szkoły, a rodzice pracują. W domku siedzi przeważnie sam od 8 do 15... może wędrować po całym mieszkaniu, ma zostawiony otwarty balkon na ewentualne "siusiu na ściereczce". Nigdy niczego nie pogryzł (nie licząc 1 ołówka :eviltong: ), w każdym razie meble i ściany zostawia w spokoju... jednym słowem anioł nie pies:loveu:



Magda - 06-11-2006 17:37

Ja nie miałam z Maxem żadnych problemów... co prawda pierwszy tydzień spędziliśmy razem, ale nie w domku tylko na działeczce. Po przyjeżdzie do domu został od razu rzucony na głęboką wode, ponieważ ja chodze do szkoły, a rodzice pracują. W domku siedzi przeważnie sam od 8 do 15... może wędrować po całym mieszkaniu, ma zostawiony otwarty balkon na ewentualne "siusiu na ściereczce". Nigdy niczego nie pogryzł (nie licząc 1 ołówka :eviltong: ), w każdym razie meble i ściany zostawia w spokoju... jednym słowem anioł nie pies:loveu:



marta&maxio - 06-11-2006 18:07
Balkon oczywiście zabezpieczony... a Maxio zmarźlak tylko szybkie siusiu i hops z powrotem do domku :loveu:



duszek01 - 06-11-2006 20:33
To ja Wam współczuje zimą.Znając siebie bym zamarzła:roll:



marta&maxio - 06-11-2006 21:28
ale Maxior ma otwarte drzwi tylko kiedy jest dłużej sam w domku... więc zamarznięcie nam nie grozi :cool3:



duszek01 - 07-11-2006 08:21
I tak bym zamarzła:razz: Ja jestem z tych ciepłolubnych;)



Mynia - 10-11-2006 11:48
Uuuu... Ja gdziesz czytalam, ze dla psa optymalną jest tem. ok 17-19. Nie wiem jak jest ze szczeniakami, ale zdrowy rozsądek podpowiada mi, ze 32 to jakis koszmar. Sama tez nie wytrzymalabym tego!
Pozdrawiamy



alinek38 - 11-11-2006 18:51
Nadal jak zostawiam go samego to piszczy,szczeka tak glosno ze az uszy bola i tak bylo od samego poczatku przeciez bez niego nie mozna wyjsc na 5 minut do sklepu bo piszczy szczeka piszczy szczeka.....Probowalam ale niedalo rady jest moze jakis inny sposob niz zostawianie go samego po trochu az do skutku albo poprostu wychodzenie z domu i juz????



alinek38 - 11-11-2006 19:24
jezeli bedziecie mieli jakies pomysly to napiszcie mi na prywatna wiadomosc Prosze lecz jezeli nie to normalnie Dzieki.



alinek38 - 11-11-2006 19:29
Od samego poczatku wszystkiego probowalam



alinek38 - 15-11-2006 22:34
N ie na fajnie ze mi ktos odpisuje no wielkie dzieki!!!!!! tydzien juz czekam i nic



Magda - 15-11-2006 23:09

N ie na fajnie ze mi ktos odpisuje no wielkie dzieki!!!!!! tydzien juz czekam i nic Widocznie nie potrafimy Tobie pomoc. Popytaj moze w innym dziale dogomani np. wychowanie itp. Tam z pewnoscia ktos pomoze. Ja spotykam sie z twoim problemem pierwszy raz.... nigdy czegos takiego w takim stopniu nie widzialam.

Daj znac!



alinek38 - 17-11-2006 15:52
Wiecie co jestem dopiero zalogowana tu 2 tygodnie a na wasza odpowiedz taka zwiezla jak ta czekalam tydzien a na innych dzialach juz szukalam zreszta na dziale o wychowaniu tez nic nie ma wiec jak wy nie potraficie mi pomuc to kto??????? przeciez tam tez nikt nic nie wie i co wy na to.



alinek38 - 17-11-2006 15:53
Jakos innym pomagacie , doradzacie a wlasnie mi nie pomozecie tak????



Mynia - 17-11-2006 16:52
Czy Ty masz jakies pretensje do dogomaniaków? Bo wyczuwam ironiczny ton Twoich wypowiedzi... Tak jak już powiedziała Magda_Miki, widocznie nie ma nikogo, kto umie rzeczowo Ci poradzić! Ja mogę Ci napaplać bzdur, ale po co?? Odpowiedź będziesz miała, ale nic dobrego nie wniesie... Może warto popytac osoby zajmujące się treningami psów itp. albo dobrego behawiorystę? Ja nie mam takich problemów z Shaggy'm. Owszem buntował się troszkę na początku, gdy miał zostać sam w domku (piszczał, szczekał), ale nie reagowałam, a gdy był cichutko to nagradzałam i chwaliłam! I tak na okrągło! Systematycznie! A poza tym polecam książkę Jan Fennell "Zapomniany język psów" - może pomoże.. Pozdrawiamy,



Berek - 17-11-2006 18:47
Alinek,

no masz problem.:-(

Skoro piesek trafił do Ciebie w wieku 5 miesięcy, to albo miał już wyrobiony fatalny nawyk reagowania tak nerwowo na pozostawanie samemu - albo był gdzieś, gdzie nikt nigdy go tak nie zostawiał i teraz szalenie ciężko jest mu zaakceptować fakt że zostaje zupełnie sam (pamiętaj że pies to zwierzę stadne i naprawdę sytuacja w ktorej zwierzak zostaje sam jest dla niego bardzo trudna).

Narzekasz że nikt Ci nie może poradzić - ba.

Mnie zastanawia jedno, co podkreslasz w swoich wypowiedziach - że od początku uczylaś psa zostawania samemu w ciszy ale się nie udało.

Powiedz, co właściwie masz na myśli?

Bo jeśli ta nauka polegała na tym, że po prostu zostawiałaś go i wychodziłaś, a on wtedy zaczynał koncert - to niestety jedynym, co zrobiłaś, było pogłębienie tego nawyku. :shake:

Po pierwsze musisz zrozumieć, że Twoje słowa, to, co mówisz do psa, nie znaczy dla niego tak naprawde nic. Psy nie rozumieją znaczenia słów. Toteż to, czy przed wyjsciem mowisz pieskowi "teraz cię zostawiam, ale zaraz wrócę..." czy też nie - nie ma kompletnie żadnego znaczenia.
:lol:

Złotej pigułki z witaminą C Ci nie poradzę, bo takowej nie ma :lol: .

Cały problem w tym, że nie wystarczy wyjść na minutę, potem na dwie itd. Bowiem, jak sama mowisz, pies wtedy od razu zaczyna szczekać - a przecież nie o to chodzi!

A więc weź urlop :lol: i od pierwszego dnia zacznij ćwiczenia. Wychodzisz, stajesz tuż za drzwiami - w momencie gdy pies pierwszy raz szczeknie, walisz w drzwi czymś brzęczącym i ryczysz "fe!".
Masz szanse na to, że psa na sekundę zatka - choćby ze zdumienia, jeśli nie ze strachu! - i w tej właśnie sekundzie wchodzisz do pomieszczenia i rozpływasz się w pochwałach - ach, jakiś ty cudowny, piesku! - i rzucasz mu żółty serek, i mówisz że jest absolutnie genialny.

Za jakiś czas próbujesz znowu - i znów przy pierwszej próbie koncertowania wypłaszasz psa, natomiast nagradzasz go w momencie gdy milknie.

Chodzi o to, żeby pies nie tylko zostawał sam, ale żeby zostawał w CISZY.

A jak inaczej możesz to osiągnąć, jeśli nie - pokazując mu które zachowanie jest nieakceptowalne, a za które będzie NAGRODA?
:lol:

W miarę jak pies wytrzymuje w ciszy dziesięć sekund - piętnaście - minutę... itd - na tyle go zostawiasz, cały czas będąc w pobliżu żeby móc zareagować gdyby zlamał, hm, ustalone z nim zasady. :razz:
W okresie nauki nie możesz niestety wyjść na dłużej, pozwalając, żeby znowu zaczął koncertować - bo wtedy cała robota na nic.

Sprobuj też uczyć pieska, że możecie być w mieszkaniu, ale w róznych pomieszczeniach. Niech wie, że możesz np. wyjść do kuchni zrobić sobie herbaty, a on zostaje w pokoju i nic strasznego się wtedy nie dzieje! (uczysz tego dokładnie tak, jak to opisuję wyżej).

Dobrze też byłoby zostawić psiakowi coś do roboty - może gotowaną dużą cielęcą kość? Albo zabawkę interaktywną typu Buster Cube, z której pracowicie będzie wydłubywał smakołyki?

No i nich ma możliwość poleżenia na sweterku czy bluzie przepojonej Twoim zapachem.
Słaba namiastka pani, ale zawsze... ;)



alinek38 - 18-11-2006 20:02
Ja??? nie mam zadnych pretensji owszem byc moze tak zabrzmiało.Jezeli tak to przepraszam.Badus jest bardzo grzecznym i ulozonym pieskiem lecz mam z nim ten wlasnie jeden problem.



alinek38 - 18-11-2006 20:06
Ile ta zabawka mniej wiecej kosztuje? i gdzie ja mozna kupic?



Berek - 18-11-2006 21:17
Alinek, błagam litości ;) .

Mam ogromną nadzieję że z całego mojego "spiczu" nie wyłowiłaś tego jednego, jedynego pomysłu - z zabawką. :-(

Żadna zabawka nie pomoże, o ile nie wykonasz całego tego programu, niestety.

Nie gniewaj się, ale ja cały czas mam wrażenie że oczekujesz jakiegoś superpatentu :razz: :lol: - typu zabawka, lekarstwo, sztuczka magiczna... ;)

Jeśli Twoje pytanie było spowodowane tylko dociekliwością :lol: - to przepraszam.

Kość cielęca kosztuje jakieś grosze (nie polecam takich z supermarketu... :razz: ).
Jeśli chodzi o zabawki, to masz do wyboru cały wachlarz możliwości - choćby tzw. kongi (dla yorka byłby odpowiedni mini-kong) - zabawki z niezniszczalnego materiału, do środka ktorych można wkładać rozmaite smakołyki.

Są rozmaite wersje takich "interaktywnych zabawek", spróbuj wejść do ktoregokolwiek internetowego sklepu dla zwierząt i przejrzeć ofertę.



alinek38 - 19-11-2006 20:29
Mi nie chodzi tylko o zabawke to do nauki tylko moze sie przydac.Bede go probowac uczys zostawiania samego wiec to niezly pomysl
z ta zabaweczka to wszystko. Tylko nie wiem ile kosztuje ale chyba o nic nie moge sie zapytac bo zaraz ktos mnie zle zrozumie.DZIEKI.



Berek - 20-11-2006 09:43
Alinek,

chyba nikt nie ma w glowie rankingu cen :lol: .

Zajrzyj do kilku sklepów internetowych, porównaj ceny, zastanów się co by Tobie i pieskowi najlepiej "podpadało".
:lol:



owczarnia - 21-11-2006 14:04
Jak to było?.... Gdyby głupota miała skrzydła :roll:...

Kolejny raz chylę czoła przed cierpliwością Berka.



Upiór - 24-11-2006 17:54

Jak to było?.... Gdyby głupota miała skrzydła :roll:...

Kolejny raz chylę czoła przed cierpliwością Berka.
widocznie ty jedyna tu taka niecierpliwa dla innych:shake: kiedy ty wreszcie zaczniesz kochac i ludzi, a nie tylko psy?:roll:



KAASIAD - 30-11-2006 08:25
Witajcie!ja Również Zmuszona Byłam Zostawić Swojego Pupilka Od Razu Samego Na 6 Godź Miał Wtedy 12 Tygodni.jak Wychodziłam Pierwszy Raz Z Domu To Chyba Ja Przeżyłam Większy Stres.zostawiłam Pieska Na Jego Podusi,przy Pysiolu Położyłam Kawałek Kocyka Na Którym Jeszcze Dzień Wcześniej Spała Jego Mama.do Tego Jeszcze Mase Maskotek,jedzonko, Woda I Wyszłam.oczywiście Zaczął Sie Lament Ale Ja Mimo Krwawiącego Serca Nie Wracałam.odstałam Kilka Minut Na Korytarzu I Nastąpiła Cisza.nie Wiem Co Działo Się Póżniej,ale Po Powrocie Zastałam śpiącego Szczeniaka I Pogryzionego Mojego Kapcia.teraz Psina Sama Wyczówa Kiedy Ja Wychodzę I Sam Kładzie Się Na Podusi Oczywiście Przy Moim Kapciu I Grzecznie Lezy.najgorsze Jest To że On Przez Te 6 Godź Nic Nie Je.cała Porcja Jedzonka Zostaje.pozdrawiam



Erato - 30-11-2006 14:43
Hej, moj psiak rowniez musi zostawać sam w domu od 4 do 6 godzin. Zostawiam mu wtedy polar lub cos milutkiego co wlasnie zdjelam z siebie i on natychmiast sie wtula i zasypia.



Wind - 30-11-2006 16:28

(...)Zaczął Sie Lament Ale Ja Mimo Krwawiącego Serca Nie Wracałam.odstałam Kilka Minut Na Korytarzu I Nastąpiła Cisza.
(...)
najgorsze Jest To że On Przez Te 6 Godź Nic Nie Je.cała Porcja Jedzonka Zostaje.pozdrawiam
Po tym opisie, ze Twoj piesek GLODUJE przez 6 godzin i moje serce krwawi :cool3: ;)

W.



hania1981 - 15-12-2006 22:05
Moj Porsche spedza wiekszosc czasu w domu sam jednynie w czasie lunchu sa odwiedziny w domu boshhee jak sie wtedy sloneczko moje cieszy:loveu: a tak to do 17 siedzi bidulek sam.Ale to ze siedzi sam to nie znaczy ze sie nudzi...lubi sobie kabelki przegryzc od czasu do czasu (juz niezliczone ilosci przewodow byly reperowane) albo w walentynki wygryzl nam serce w sofie :evil_lol: poprostu maly szatan!!!Ale to chyba byly uroki szczeniaka bo z dnia na dzien jest coraz madrzejszy . Pozatym jako strasznie bojowo nastawiony pies pilnuje nam domu....zwlaszcza przed kotkami...pozdawiamy !!



Poziomka234 - 19-12-2006 16:27
Moja Tosia odpoczatku od kad ze mna mieszka pozostaje sama, ale nie na dluzej niz 2 godziny.Teraz juz gdy tylko widzi ze my sie szykujemy do wyjscia to idzie i kladzie sie na swoja pusie i zasypia.uwazam ze to kwestia przyzwyczajenia.:)



Pegaza - 19-12-2006 20:29
Moje psy dużo czasu spędzają ze mną, narazie nie pracuje, więc są wszyscy domownicy w komfortowej sytuacji :eviltong:
A jeśli gdzieś wszyscy razem wychodzimy (rodzina) to Pipi ciągnie mnie za nogawki spodni albo chodzi za mną w krok w krok.Bardzo lubi jazde autem,dlatego tak nas prosi :weżcie mnie ze sobą będe grzeczna:eviltong: A my jej często ulegamy ale są sytuacje kiedy musi zostać w domciu i wtedy mi jej troszku szkoda.



Kamilka83 - 09-02-2007 16:51
Ja nie lubie zostawiać mojej Kini samej na szczęście moja mama nie pracuje wiec zawsze jest ktoś kto zostanie z nią jeśli nie ma mnie dłużej!!Chociaż wiem że to nie jest dobre wiec jesli wychodzimy na krótkie zakupy lub coś załatwic zostaje sama ale na szczęście nie płacze tylko spi grzecznie:)Ale lubi z nami wychodzić wystarczy że postawimy na podłodze jej torbe to zaraz w niej siedzi i czeka na wyjazd:)Oj te nasze psiaki kochane!Pozdrawiamy



Sara_i_Aris - 09-02-2007 16:58
Mój Aris nie zostaje prawie nigdy sam, bo moja mama ma firmę z tatą, więc może leniuchować i opiekować się maluchem jak jestem w szkole :loveu: Ale jak wychodzimy na zakupy, gdzieś na spotkanie, to oczywiście jest nauczony, że on zostaje, ma być grzeczny, bo my wychodzimy :eviltong: Zostawiamy mu zabawki itp. i na szczęście nic nie psuje, zwykle kiedy wracamy to śpi :eviltong:



PositiveThought - 09-02-2007 21:15
farciarze :roll:
Duf gryzie i szarpie wszystko, co zostanie na podłodze, straciłam już 5 par kapci...:cool3: i na nic te wychowawcze metody. jak go przyzyczajałam, to był grzeczny, a teraz... rozpuszczony :P



veeron1988 - 10-09-2008 22:14
Musimy zostawić 2 miesięcznego Etusia w domu na kilka godzin w sobotę wieczorem, żal mi malucha, 2 m-czny psiak jest taką przylepką, wszędzie go pełno...
Razem z chłopakiem myślimy jak to zorganizować...
Może znacie jakiś dobry sposób???



Jagódka&Uzi - 11-09-2008 18:44

Musimy zostawić 2 miesięcznego Etusia w domu na kilka godzin w sobotę wieczorem, żal mi malucha, 2 m-czny psiak jest taką przylepką, wszędzie go pełno...
Razem z chłopakiem myślimy jak to zorganizować...
Może znacie jakiś dobry sposób???
Maluchowi nic nie bedzie ale zabezpiecz pomieszczenie w którym go zostawicie. Ukryj różne złe przedmioty, które może ściągnac na siebie, pogryzc albo zadławic się, zatruc itp itd. Zostawcie mu na poslaniu cos waszego, żeby maluch czuł wasz zapach. Jakies ubranie, koc czy misia do którego często się przytulasz. Oczywiscie obowiązkowo musi miec jakies zabawki a najlepiej gryzaczki, które go zajmą.

Powodzenia, to spore przezycie tak pierwszy raz zostawic malenstwo:evil_lol:



veeron1988 - 11-09-2008 19:43
Oj żebyś wiedziała, ciekawe czy będę w stanie myśleć o czymś innym...
Dziękuję za poradę.
Znajoma która ma yorka zostawia mu jeszcze włączone radio żeby w domu nie było głuchej ciszy. To dobry pomysł???
Pozdrawiam. :smilecol:



Jagódka&Uzi - 11-09-2008 19:46

Oj żebyś wiedziała, ciekawe czy będę w stanie myśleć o czymś innym...
Dziękuję za poradę.
Znajoma która ma yorka zostawia mu jeszcze włączone radio żeby w domu nie było głuchej ciszy. To dobry pomysł???
Pozdrawiam. :smilecol:
Jak najbardziej, jeżeli maluch przyzwyczajony jest do TV czy radia to tymbardziej go uspokoi. Ja zostawiałam TV bo zawsze ktoś w TV gadał:evil_lol:



veeron1988 - 11-09-2008 19:49
Jeszcze raz dziękuję. Zobaczymy jak to wyjdzie.
Jak wrócę to go chyba wycałuję za wszystkie czasy. :lol:



Jagódka&Uzi - 11-09-2008 19:51

Jeszcze raz dziękuję. Zobaczymy jak to wyjdzie.
Jak wrócę to go chyba wycałuję za wszystkie czasy. :lol:
haha nie wątpię:evil_lol:



1katarynka1 - 12-09-2008 11:32
Telewizor lub radio i zabawki sprawdzone.Ja musze czasami zostawic dwa szatanki,odpukac do tej pory nic zlego sie nie wydarzylo.Musze tylko chowac buty:nono:



Olalolakochampsy! - 14-12-2008 10:52
Mam pytanie czy York szczeniak może zostać sam w domu na 5, 6 godzin ??? Proszę o szybką odpowiedź ! :-o:crazyeye:



iberia - 14-12-2008 12:05
przyzwyczajaj go stopniowo i nie ma żadnego problemu:) moje psiury od samego początku zostawały same:)



Jofka - 19-12-2008 22:26
Witam Dziewczyny po mega długiej przerwie...!!!
A co do tematu to szczeniaczek nie powinien tak długo zostawać sam,ale to się zmieni z wiekiem:razz:



ladyyork - 20-12-2008 15:58
Przeniosłam ten post z galeri tutaj ,może tu znajde pomoc bo więcej osób tu zagląda.
Dziewczyny POMOCY!!!
Mój kochany nabytek Cessi nie chce się beze mnie nigdzie ruszyć ani zostać ,nie wzrusza go że obok jest mąż i córka normalnie płacze za mną jak mnie nie widzi :-(. Musze go wszędzie brać ,mam nadzieje że go oduczę takiego zachowania tyko jak się do tego zabrać u dorosłego prawie psa, ze szczeniakami nigdy nie miałam kłopotów ,wszystkie moje psy zostawały jak trzeba było w domu( bo przecież bywają sytuacje że nie można psiaka zabrać i musi zostać w domu). Pomóżcie może ktoś ma doświadczenia z prawie dorosłym psem i podpowie mi jak zacząć naukę.
Z góry dziękuje



Jagódka&Uzi - 20-12-2008 19:45
Na pewno nie powinnaś brać psiaka więcej ze sobą bo to tylko pogłębi przyzwyczajenie a utrudni potem nastepne rozstania. Musisz być konsekwentna. Myślę, że z czasem przejdzie bez szczególnych zmyślnych sposobów ale warto dawać psu na wyjście coś co pachnie Tobą, może być miś, jakieś niepotrzebne ubranie czy koc, którym się czasem okrywasz. Możesz do tego dawać jakieś zabawki do gryzienia z prasowanej skóry, żeby wciągnęło psa rozgryzanie ich, rozdrabnianie itp.



ladyyork - 20-12-2008 20:50
Postanowiłam go zostawić częściej i na krótko ,by wiedział że wracam,jak nauczy się że wracam do domu wydłuże czas ,mam nadzieje że będzie to dobry sposób jak myślicie



Jofka - 20-12-2008 21:48

Postanowiłam go zostawić częściej i na krótko ,by wiedział że wracam,jak nauczy się że wracam do domu wydłuże czas ,mam nadzieje że będzie to dobry sposób jak myślicie To jest dobry pomysł-ja tak robiłam z moim szczeniaczkiem i pomagało...wydłużałam chwile samotności,ale wiedział,że zawsze wracam i jakoś się przyzwyczaił



Magda - 21-12-2008 21:59

Postanowiłam go zostawić częściej i na krótko ,by wiedział że wracam,jak nauczy się że wracam do domu wydłuże czas ,mam nadzieje że będzie to dobry sposób jak myślicie Bardzo dobry pomysł. Staraj się zostawiać go na coraz dłuższe chwile i za każdym razem nagradzaj psa kiedy wrócisz.



ladyyork - 31-12-2008 22:02

Bardzo dobry pomysł. Staraj się zostawiać go na coraz dłuższe chwile i za każdym razem nagradzaj psa kiedy wrócisz. Już zostaje z moimi dziewczynkami, oczywiście chodzi o Lady i Inke:loveu:
Cessi przez dwie , trzy minuty popłacze i idzie spać z dziewczynami:multi:



Magda - 08-01-2009 16:22
To super!
Który chłopak płacze kiedy są przy nim dwie kobitki:eviltong:



ladyyork - 09-01-2009 20:41

To super!
Który chłopak płacze kiedy są przy nim dwie kobitki:eviltong:
HI hi hi :evil_lol:



Pegaza - 09-01-2009 20:42
A moze jakas fotka chlopaka pochwal sie:loveu:



ladyyork - 09-01-2009 22:50
zapraaszam do galerji ,link w podpisie;)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zona-meza.keep.pl