PRZEJŚCIA KROPEK
Mecka - 27-08-2004 07:55
Zakładam ten temat ponieważ dopiero niedawno zorientowałam się, że dalmaty są też tutaj. Ale chodzi mi o opisanie wielu miłych i niemiłych zdarzeń dotyczących dalmaśków. Szczególnie żeby wiedzieć potem jak należy postąpić - przecież każda rasa ma jakieś predyspozycje, ja o naszej mówie: "ten to zawsze chce postawić kropkę nad i", czy wasze też?
Ostatnio skontaktowałam się z nową dogomanką paola, która ma dalmata po wypadku ciężkim, a ponieważ ja też- chciałam wiedzieć jak sobie z tym poradziła. Dam jej znać, aby tutaj zawiatała, razem raźniej.
Jako pierwszy przykład dla mnie typowego zachowania dalmatów jest buczenie na powitanie, takie niby szczekanie przedłużone, gardłowe i tubalne. To nasz pierwszy dalmat, dowiedziałam się dopiero od hodowcy (na samym początku) że one tak się cieszą na powitanie, ale ludzie się boją i pytają czemu on na mnie warczy :lol: . A to takie miłe jak on się cieszy kiedy nas widzi.
shelley - 27-08-2004 16:07
Moja i Kiki Bafisia(wspólna :D ) codziennie rano wita każdego domownika uśmiechem, nie wiem jak ona to robi ale jakoś tak się usmiecha :) to dla niej jest charakterystyczne :lol: O u dalmaśków charakterystyczne jest jeszcze z tego co wiem głośne ziewanie kiedy chcą na siebie zwrócić uwagę, wasze też tak mają?? :roll:
magda_f - 27-08-2004 17:09
mój Dankan stęka, mruczy ...kiedy układa się do snu :-))
Ania i Salma - 27-08-2004 17:55
O u dalmaśków charakterystyczne jest jeszcze z tego co wiem głośne ziewanie kiedy chcą na siebie zwrócić uwagę, wasze też tak mają?? :roll:
Salcia też tak ma :lol: Poza tym uwielbia tarzać się na dywanie. Przy pierwszym dalmacie rodzice nie mogli tego znieść (wszedzie sierść), ale teraz pozostaje im tylko ignorowanie tego codziennego procederu :D
shelley - 27-08-2004 17:57
mój Dankan stęka, mruczy ...kiedy układa się do snu :-))
Bafisia robi dokładnie tak samo :D
Mecka - 27-08-2004 21:27
Mój do snu też mruczy, na początku myślałam, że coś go boli, ale to ze szczęścia, bo zaraz potem wykłada się do góry nogami, co jest u niego nagminne. Ciekawe czy wasze też się tak wykładają. I to różnnie z tymi łapami, raz jedna w górze reszta przykurczone albo wszystkie do góry jakby był powieszony na sznurku. Wygląda prześmiesznie.
Ale tarzać to się tarza na trawce, w domku nie praktykował, jedynie próbuje w swoim koszyczku jak jest do góry nogami jakby kręcić się na plecach, to dopiero mamy ubaw.
Alsa - 28-08-2004 23:33
Gaja identycznie się zachowuje :) Mruczy gdy się 'układa do snu', gdy ją się drapie w uchu :wink: , gdy się przeciaga. Głośno ziewa, a gdy szaleje to się promieniście uśmiecha :)
Przednie łapy w górze, tylne prykórczone i spojżenie mówiące: "Podrpa mnie wreszcie po brzuchu!" :lol:
shelley - 31-08-2004 19:24
Tak wiec jak widze wspolna cecha kropek jest wzdychanie i mruczenie przy zasypianiu. Baffi tez za kazdym razem jak wjezdzamy na teren wystawy zaczyna glosno szczekac w samochodzie, doszlysmy do wniosku, ze mowi wszystkim innym: "PRZYJECHALAM", ciekawe czy tylko ona tak ma???
Dalma&Maja - 01-12-2004 19:15
Moja mruczy, wzdycha i głośno ziewa :lol:
Zorba - 01-01-2005 22:32
Mój to dopiero wyprawia:
-no to tak jak juz tutaj zostało napisane głośno ziewa :)
-po spacerku leci do swojego legiwiska i się tarza tak strasznie jakby coś mu było
-gdy śpi i mu sie coś śni to trzęsie nogami i popiskuje
-wygląda przez okno 9dlatego wiele dzieci sie patrzy w okno pokazując go sobie palcami a on po prostu czeka na mojego tate czyli jego Pana)
-jak Pana zobaczy przez okno to lata po mieszkaniu szczekając a jak juz wejdzie do domu moj tato to zabiera buty (nie iwem czym to jest spowodowane:P) i wszedzie je po pokoju "rozprowadza" :)
-gdy przychodze do domu i mowie do niego "cześć Zorbi" tez zaczyna na mnie warczyć i się jeży (tu juz ocs takiego zostalo napisane )
-gdy jest z czegos niezadowolony to idzie na legowisko czyli jego tz. miejsce i się kładzie z takim charakterystycznym ktotkim pomrukiem.
-gdy jest mu zimno przychodzi do rodzicow na łóżko i czeka aż ktos odchyli koludre i powie z litości 'no wejdź" :P no i owywiscie zanim się ułozy pod koludrą to robi 5 kółek wokolo wlasnej osii.
-jak mu jest za gorąco to zaczyna ryć jak kret i szuka wyjścia zpod koludry i sie kladzie na podłodze
-gdy chce jakiś smakołyk to kladzie łape na kolano osoby ktora go ma i zaczyna mu lecieć ślina to tak bajecznie wygląda hehe
-gdy jest na spacerze i go sie spóści to ma tz przezemnie 'odpał" i zaczyna biegać w kółko wydając charakterystyczne przerywane dźwięki o niskich częstotliwosciach
-a gdy zoaczy jakiegos psa na spacerze to uszy do przodu ,nisko na nogach,ogon wysoko,znieruchomienie i czekanie na podejscie drugiego przedstawiciela gatunku ( to chyba ma wiekszosc dlamatow ten instynkt)
ostatnio tato bym z nim w parko-lasku ( Ania i slama byłysmy tam kiedyś) i Zorbi ( imie mojego psa) zaczął tropić zagłębił się gdzies daleko i nagle przylecial z jakims juz nieżyjącym ptakiem w pysku przylecial i się pochwalił i potem niusl go prawie pod dom taki dumny:)
-aha i posiada taką ceche ktora zadko jakis pies ma a mianowicie
gdy chce iść na spacer zasłania twarz zwróconą do telewizora lub komputera i tak stoi i czeka.A wyglada to kosmicznie
http://zorbi13.w.interia.pl/lolki.jpg
http://zorbi13.w.interia.pl/fbytbtb.jpg
i jest tego z 10 razy wiecej tylko teraz nie moge sobie przypomnieć:P
Aldi - 17-05-2005 02:00
Witam
Jestem nowa na tm forum :) Mam dalmatyńczyka bez rodowodu ATOSa i dobermana ROZITA z Padoku :)
Czytałam własnei posty w tym temacie i tez chciałabym wam napisac ze mój dalmatyńczyk głośno ziewa jak chce zwrócic na siebie uwage i sie śmieje i i wiele innych śmiesznych rzeczy robi tak jak wasze psiaki ;)
Heh troche sie spóźniłam w temacie ale dopiero teraz sie zalogowałam ;)
Jak bedzie troszke wiecej czasu to wkleje wam foteczki mojego dalmatynczyka :)
Renetka - 07-08-2005 20:22
Moja Saruśka robi dokładnie to samo co wasze pieski
a poza tym Sary nie wolno dotykać wieczorem kiedy już śpi, podnosi wtedy wysoko głowę i mruczy dając do zrozumienia dajcie mi spokój ;)
Aldi - 07-11-2005 02:06
Renatka ..zapomnialam Ci napisac ze masz sliczną sunie i jest strasznie podobna do mojego Atosa :D [/b]
Renetka - 11-11-2005 14:46
Bardzo dziękuję w imieniu Sary :D
annnka - 24-11-2005 19:35
mam mixa chyba z dobkiem usmieca sie wydaje odglosy na powitanie jest sliczna kiedys wrzuce zdjatka tak samo oprocz latki na grzbiecie wygladala rodowodowa sunia o tym samym imieniu
Kati - 25-11-2005 16:28
Jak tak czytam wasze posty, to przypomina mi się moja Figa. Była identyczna jak wasze psiaki.
Uwielbiała tarzać się na dywanie, szczególnie po odkurzaniu.
Fige charakteryzowało jeszcze chęc jedzenia i umiejętność jego znajdywania oraz wypadki. Była bardzo energiczną sunią, wszedzie jej bylo pełno, bardzo dużo biegała, ale zawsze coś pechowego jej się przytrafiało.
Martva - 06-01-2008 21:17
Cześć i czołem :)
To mój pierwszy post i być może ostatni, ale temat mi się spodobał...
Jestem właścicielką dalmatyńczyka - drugiego w życiu i drugiego po przejściach. Oba były niewychowane potwornie i strasznie nieznośne z racji tychże przejść, co nie zmiania faktu, ze kochane.
W ogóle jak zobaczyłam Varysa pierwszy raz, 14 lutego 2005 to aż złapałam za ramię mojego chłopaka - bo normalnie, inkarnacja Sroki. Tylko wyższy i chudszy (nigdy w życiu nie widziałam tak chudego psa!). Niesamowicie podobny układ cętek, to samo ucho czarne, oczy z białymi rzęsami na czarnym tle, linia małych kropek na pysku i coś w rodzaju kwiatka na tyłku.
Dalmatyńczyki się śmieją, zębami, na przywitanie. Niesamowita sprawa. Varys poza tym tak śmiesznie powarkuje, a zdarza mu się szczeknąć.
Uwielbiają się tarzać. Przy czym Sroka się z lubością tarzała w rzeczach śmierdzących, a Varysowi zdarza się to rzadko i raczej przypadkiem - mam wrażenie że usiłuje sobie zdjąć kaganiec i o to w tym chodzi.
Nienawidzą kąpieli - w wannie, bo w rzece jak najbardziej. chociaż Varys się wyraźnie brzydził wody przez pierwszy rok.
Są straszliwymi pieszczochami.
Varys mruczy jak zasypia - i wymaga żeby go przykrywać na noc, taki rytuał. Zostało z czasów jak do nas przyjechał i był w strasznym stanie. Teraz po wieczornym wyjściu na siusiu kładzie się w legowisku i łypie - należy go wtedy przykryć i otulić, a on mruczy. Strasznie mnie to rozczula.
Jedzenie wszystkiego co wpadnie im pod pysk, kradzieże jedzenia i żebranie - ale w przypadku moich piesów to cecha nabyta myślę.
I to głośne ziewanie, takie lekko histeryczne nawet - zawsze myślałam ze to z nerwów, albo coś. Odbywa się kiedy stoję przy drzwiach i zakładam buty/kurtkę, a pies nie jest pewien czy wychodzę sama, czy z nim.