ďťż
They seem to make lots of good flash cms templates that has animation and sound.

smakołyki



martulka22 - 25-01-2006 21:57
Chciałabym zapytac jakich smakołyków używacie przy szkoleniu waszych piesków... Szukam inspiracji:lol:





Limonka - 26-01-2006 00:17
Różnych, najczęściej takie z zoologicznego w saszetkach - dropsy. Czasem nawet kawałki jabłka, albo innego czegoś. :)



Cimi - 26-01-2006 12:15
To co pies lubi ser żółty, kiełbaska czy parówka ;).



Hossa13 - 26-01-2006 14:29
Głównie ciasteczka w kształcie kostek. Są w trzech kolorach i smakach: biały nieutralny, brązowy ma być niby czekoladowy i jeszcze czerwony. Nie wiem, jak się nazywają, bo kupuję na wagę w sklepie zoologicznym. Sprzedawczyni powiedziała, że to duńskie ciasteczka.

Od pani weterynarz przejęłam preparowane żwacze krojone w małe kawałki. Ostatnio pies prawie odgryzł mi palec, jak mu to dawałam. Tylko żeby to ze sobą nosić jako nagrody, to chyba nie. Śmierdzi nieopisanie. Tak więc jest to przysmak okazjonalny, np. po zastrzyku itp.





potek - 26-01-2006 15:37
ja uzywam połamanych na pół takich ciasteczek z eukanuby

http://telekarma.pl/ProductImages/euk_hx_adlt_maint.jpg



Behemot - 26-01-2006 15:38
Ja daję plasterki parówki albo kiełbasy, kostki żółtego sera, kawałeczki polędwicy. Sonia jest wszystkożerna, więc jej właściwie jest wsio rawno, byle coś do gęby włożyć :sabber:



Bogna - 26-01-2006 15:58
Mój Wezyr dostaje:żółty ser, kawałeczki szynki, kiełbasy, malutkie pomidorki itp.Wogóle to on pracuje za wszystko co jadalne.Czasami używam też jego ukochanej piłeczki.



Klaudia:-) - 26-01-2006 17:21
Jeżeli nie jest to zabawka to najczęsćiej jakaś kiełbaska,surowe mięso,sucha karma.



kiwi - 27-01-2006 23:24
MANDARYNKI!!
:lol:



melinda:-) - 28-01-2006 02:23
serek zółty.....:multi: uwielbia go



anabelka - 28-01-2006 19:35
ciateczka wątróbkowe, tuńczykowe, sucha karma, popcorn, różne owoce i warzywa, sery, parówki, kiełbasa, płatki kukurydziane i inne .... oraz różne psie ciasteczka kupowane w sklepach.
staram się urozmaicać, żeby psy nie wiedziały czego mogą się spodziwać.



Polna - 29-01-2006 01:56
cisteczka, przysmaki, kabanoski firm Eukanuba, gimborn, triexe, purina, vitakraft...
rodzynki, orzeszki, kawałki jabłka, chleba, żółty serek, gotowane mięsko w małych kawałkach(np. wątróbka), winogrono, wszystko :lol:
Fanta zje wszystko



Cathedral - 29-01-2006 12:04
Smakołyki powinny być raczej małe i miękkie niż twarde i duże. Piesek ma "chapsnać" i zaraz być dotowy do dalszej pracy. U nas najlepiej sprawdzają się ciasteczka wątróbkowe, które sama piekę oraz kawałki mięska. Ciasteczka sa pieczone wyłącznie z myślą o szkoleniu więc dla psa nauka jest okazją żeby zjeść coś, czego na codzień nie dostaje.



Alex_i_Suzi - 08-02-2006 13:47

serek zółty.....:multi: uwielbia go Tak samo jak moje maluchy :lol:



melinda:-) - 08-02-2006 14:06
nieiwem co ma serek zólty w sobie ze melinda sie cala trzesie jak widzi serek tzn jak go czuje eheheheh
ale to jest dobry sposob na jej szkolenie
choc tak naprawde ona jest wielkim łasuchem i lubi wszystko:lol:



PATIszon - 08-02-2006 14:09

nieiwem co ma serek zólty w sobie ze melinda sie cala trzesie jak widzi serek tzn jak go czuje eheheheh
ale to jest dobry sposob na jej szkolenie
choc tak naprawde ona jest wielkim łasuchem i lubi wszystko:lol:
Kenia jak byla mala za zolty serek poszlaby w ogien.
Teraz go do pyska nie wezmie.

Mam pewne podejrzenia, ze to jest zwiazane z zapotrezbowaniem rosnacego ogranizmu na wapn.
Wiadomo, psy rosna szybko i intensywnie, wiec zapotrzebowanie to jest ogromne, a ser zolty ma go bardzo duzo.

Ale to tylko moje podejrzenia...



melinda:-) - 08-02-2006 14:11
moze masz racje wiec narazie bede wykorzystywac to ze uwielbia serek i nagradzac ja w czasie naszego małego szkolenia....
choc mysle ze serek i tak niepomoze i bedziemy musiały sie wybrac na szkolenie dla małych psiaków......



kirey - 24-02-2006 08:12
ja kupuje i gotuje jej żołądki kroje na malutkie paseczki.łooł co zaroszkosz dlapsa



asher - 24-02-2006 09:37
My różnie. Zółty ser, parówki, wędlina, podsuszana wątróbka, sucha karma. A naj, naj nagrodą są kawałki wędzonego kurczaka. Jak je ze sobą na spacery zabieram, to po chwili otacza mnie tabun psów oraz ich włascicieli, lamentujących, że psy nagle przestały się ich słuchać :evil_lol:

Ważne, żeby nagrody były naprawde malutkie, takie na jedno kłapnięcie paszczą ;)



moon_light - 24-02-2006 23:37
a ja mam problem...bo moj pies nie ma takiej rzeczy za ktorą by "szalał"..jje tylko jak jest głodny...
Probowalam juz ciastek psich,mieska,sera, WSZYSTKIEGO dosłownie!..jak ma ochote to wezmie...ale czesciej olewa "nagrode"...
No i tu pojawia sie problem...
Nie wiem jak mam go nagrodzic za dobrze wykkonane polecenie....bo moje "dobry piesek" i glaskanie tez ma w nosie...



asher - 25-02-2006 00:10
Ucz go na głodno ;)



souris - 25-02-2006 23:45
Może nakręć na zabawkę ?

Albo spróbuj upiec samodzielnie jakieś psie ciasteczka.



Mrzewinska - 26-02-2006 08:27
A nie jest aby tak, ze pies jest nagradzany za darmo?
Moon_light, nie zdarza sie, ze glaszczesz i piescisz psa, bo Ty masz na to ochote, a on niekoniecznie? Moze ma pieszczot i czulosci za duzo i nie w pore? Proponuje ograniczyc czulosci i pochwaly wylacznie do tych sytuacji, kiedy pies prawidlowo odpowie na haslo, jakie mu damy. I ilosc smakolykow wydzielic z dziennej porcji zarcia. I znalezc cos, co dla psa jest cenne - zabawa pilka?
Najgorsze znane mi niejadki dostawaly slinotoku na zapach watrobianych ciasteczek w domu pieczonych. Dobra recepta na wychowanie lakomego psa jest karmienie nie o scisle wyznaczonych godzinach, jedno opuszczenie pory karmienia raz na jakis czas, dawanie smakolykow okazjonalne takze w domu. No i oczywiscie nigdy zarcie nie moze stac w misce dostepne caly czas.
Zawsze jakos udawalo mi sie wychowac potwornie lakome psy:-))). To bardzo wygodne, bo potem sam fakt podania smakolyka staje sie nagroda - moja psica za nagrode uwaza takze skorke z chleba, platek kukurydziany, winogrono, rodzynek, kawalek jablka...

Zofia



Vidge - 26-02-2006 08:55
Niekwestionowanym nr 1 jest kaszanka,poza tym cistaczka wątróbkowe,ale nie za suche.



coztego - 26-02-2006 10:13
Kreśka pracuje za suchy chleb :evil_lol: Kroję na malutkie kawałeczki i daję jako nagrodę, dla suki pełnia szczęścia :lol:
Oczywiście parówką, serkiem czy ciasteczkiem też nie wzgardzi, ale jak nie mam nic w domu to zawsze biorę chlebek.



moon_light - 27-02-2006 11:32

A nie jest aby tak, ze pies jest nagradzany za darmo?
Moon_light, nie zdarza sie, ze glaszczesz i piescisz psa, bo Ty masz na to ochote, a on niekoniecznie? Moze ma pieszczot i czulosci za duzo i nie w pore? Proponuje ograniczyc czulosci i pochwaly wylacznie do tych sytuacji, kiedy pies prawidlowo odpowie na haslo, jakie mu damy. I ilosc smakolykow wydzielic z dziennej porcji zarcia. I znalezc cos, co dla psa jest cenne - zabawa pilka?
Najgorsze znane mi niejadki dostawaly slinotoku na zapach watrobianych ciasteczek w domu pieczonych. Dobra recepta na wychowanie lakomego psa jest karmienie nie o scisle wyznaczonych godzinach, jedno opuszczenie pory karmienia raz na jakis czas, dawanie smakolykow okazjonalne takze w domu. No i oczywiscie nigdy zarcie nie moze stac w misce dostepne caly czas.
Zawsze jakos udawalo mi sie wychowac potwornie lakome psy:-))). To bardzo wygodne, bo potem sam fakt podania smakolyka staje sie nagroda - moja psica za nagrode uwaza takze skorke z chleba, platek kukurydziany, winogrono, rodzynek, kawalek jablka...

Zofia
Z tymi pieszczotami to jest tak...ze on tego nie lubi... Zdarzy mu sie moze raz na tydzien do mnie przyjsc...na glaskanie..
Wydaje mi sie ze problem wlasnie w tym ze on ma "wszystko pod nos podkladane", najlepsze jedzenie, glaskanie, zabawa, nawet go przez kaluze przenosza:roll:-oczko w glowie moich rodzicow..
Dla niego cenny jest tylko spokoj-uwielbia walnąć sie na słoncu...i tak caly dzien lezec moze. Zarcie stoi w misce caly czas-bo karmimy go gotowanym-a "dopycha" sie suchymi chrupkami(ale gruby chyba nie jest?) bo te chrupki czasami stoja i tydzien w misce..
Na wychowanie psa lakomego juz za pozno, cezary ma prawie 9 lat:p
Lakomy staje sie tylko wtedy-kiedy wie ze ktos inny moze mu cos zjesc. Dostaje czesto psie ciacho jak wychodzimy do pracy/szkoly..ale zjada powarkujac dopiero jak wracamy ...

Podziwiam Cie ze na odleglosc tak "przeanalizowalas" mojego psa- i wiekszosc z tego co napisalas sie sprawdzilo! -niesamowite:)
Sprobuje z tymi ciasteczkami(gdzies na dogo przepis widzialam:)). No...i konfiskuje mu karme na tydzien przynajmniej..



BarbeSale - 27-02-2006 14:11
na zawsze :) zadne jedzenie nie moze stac caly czas w miscE !! pies ma dostac miske i jak nie bedzie chcial jest to trzeba moj ja zabrac i dopiero przy nastepnej porze karmienia dac mu ta miske znowu itd.



FigabaS - 27-02-2006 16:15
To co powyzej i dodam jeszcze, ze gdyby na te miske musial troche zasluzyc (przywarowac przez okolo 20 sekund) to z pewnoscia by lepiej docenil to co musial sobie w jakis sposob zdobyc. Jeden dzien glodowki raz na jakis czas bardzo dobrze kawalerowi zrobi. Zarcie dostepne bez ograniczen i macie rozkapryszonego psa, trzeba to naprawic. Pozdrawiam.



Mrzewinska - 27-02-2006 19:36
Jesli Cezary pierwsza mlodosc ma za soba, i chce miec spokoj - to i tak warto sprawic, aby zalezalo mu na misce.
Nie dla szkolenia juz teraz, ale dla bezpieczenstwa. Bo w tej chwili, jak pies nie je od razu, nie wiesz, czy nie ma ochoty w tej chwili jesc, czy jest rozkapryszony, czy cos mu dolega. Dla mnie zostawienie w misce przez moja psice chocby okruszka jest dzwonem alarmowym = cos ze zdrowiem nie tak!
To pierwszy sygnal wielu schorzen - to ze pies nie chce jesc.
Wiec warto, aby pies nie mial bez przerwy dostepnego jedzenia. Bo mozesz sie o dzien za pozno zorientowac, ze mu cos dolega.

Zofia



anabelka - 28-02-2006 19:52
Baaardzo dobry argument:lol:. Czasami probuje tlumaczyc ludziom dlaczego zostawianie psu jego miski z jedzeniem jest zle, ale na ten argument nie wpladlam. Bardzo dziekuje za podpowiedz:loveu:



moon_light - 28-02-2006 20:23
Ja sie poddaje...nie bede walczyc z rodzicami..
Dzis dostal miske papu ( indyka z ryzem i marchewka!-wiec nie byle co) i zaczal wybrzydzac..nie chcial nawet sprobowac...jak zabralam miske...to kazali mi ja odstawic..Pfff...:roll:



BarbeSale - 28-02-2006 22:29
ano niestety... ja mam o tyle lepiej ze jeden z rodzicow wie o co chodzi :P ale i tak nei da rady zrobic tego co bym chcial zrobic.. bo ozstaje jeszcze jeden osobnik w stadzie :P



megii - 01-03-2006 19:56
u mnie w domku na szczęście do karmienia i wychowania psa nikt się nie wtrąca- Batiar jest mój i zanim ktoś mu coś da, to się pyta;) no, może czasem dostanie kawałeczek czegoś od babci...

a co do smakołyków: serek żółty ponad wszystko, świetnie sprawdza się na spacerach ( bo inne nagrody potrafił obwąchać i odejść...). A w domu jak coś ćwiczymy, to niezłe sa kocie ciasteczka- mają dobry rozmiar, pies je lubi i są wygodne- bez problemu można w kieszeni spodni trzymać ;)

czasem też dostaje psie dropsy (chyba firmy Hilton) ale z tym jest dużo roboty, bo musze je dzielić na mniejsze części, żeby nagroda była na jeden chaps, a nie na dłuższe przeżuwanie ;)



olcha - 06-03-2006 16:38
Ja kroję na paseczki wołowinę lub cielęcinę suszę na suszarce do warzyw i owoców i potem jeszcze kroję na mniejsze kawałeczki. Psom aż się uszy ze szczęścia trzęsą :cool3: . Tyle czasu im to daję, a jeszcze im się nie znudziło.

p.s. zostawiam kilka takich większych ususzonych paseczków i od czasu do czasu daję im do pożucia.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zona-meza.keep.pl