ďťż
They seem to make lots of good flash cms templates that has animation and sound.

szyje z indyka



Ewa_ - 08-07-2005 16:43
Czy owczarek niemiecki (obecnie 22 miesiące) może zjeść gotowaną szyję z indyka? znaczy tą kość
Gotuję dzisiaj karmę dla kotów (dachowców) m.in gotuje tam skrzydła kurze i szyje z indyka. Czy WIki może zjeść taką szyję - po obraniu, samą kość?
Pytam bo nie chciałabym zaszkodzić mojej psicy, nie wiem czy to bezpieczne
Ewa





Szamanka - 08-07-2005 17:02
Mój husky ma 13 miesięcy a za taką indyczą szyję dałby się pociąć ;) Uwielbia i dostaję od wielu miesięcy. Nie sądzę by mogła jakoś zaszkodzić Twemu wielkiemu przecież psiurkowi ;)



Agnes - 08-07-2005 17:35
szyje indycze, kurze jak najbardziej mozna dawac - gotowane, bo surowe to wiadomo, ze tak ;) Ja jak trafie na taka ladna obrosnieta miechem szyje to zawsze kupuje Azie i gotuje na obiadek m.in.



asher - 08-07-2005 17:58
Tyel, że trochę bez sensu jest dawac psu gotowane kości. Po ugotowaniu kość traci wartości odżywcze i jest dla psa ciężej strawna. Ja wszelkie kości daję tylko surowe, ewentualnie wędzone.





Agnes - 08-07-2005 18:44
ja tez daje surowe, jakies lopatki czy inne gnaty. Ale jak gotuje psu obiad i daje wlasnie takie miecho z szyi indyczej to zostaja mi gotowane kosci...to ich nie wyrzuce ;) nie dostaje tego ani duzo ani czesto...



Ewa_ - 08-07-2005 20:28
Dzięki za wskazówki.
Wiki zjadła już jedną szyję razem z mięskiem :)
No i bardzo jej smakowało
Trzeba będzie częściej dawać takie smakołyki
Których kości absolutnie nie można dawać psu?
pozdrawiam
Ewa



asher - 08-07-2005 20:52
Surowe - wszystkie :D
Nie podawaj natomiast gotowanych drobiowych i ogólnie gotowanych długich kości, bo podczas gryzienia mogą sie rozszczepic na drobne, ostre igiełki i poranić wnętrzności psa. Jeśli ugotujesz np. gicz cielęcą, czy wołową, to daj psu same główki z chrząstką i ewentualnie szpik, ale dopilnuj, żeby nie zeżarł ścianek kości.



Szamanka - 08-07-2005 20:58
Hmmm...surowe mówicie? no mój po surowych kościach ma taaaką biegunkę, że tylko gotowane mu daję...



asher - 08-07-2005 21:02
Szamanka, po wszystkich? Po drugie - bardzo możliwe, że żołądek twojego psa nie jest po prostu przyzwyczajony do tego rodzaju pożywienia, jesli dajesz kości tylko od czasu do czasu.

Moje z kolei po gotowanych kościach mają mega obstrukcję. Sabinie własciwie prawie w ogóle nie podaję żadnych kości, natomiast Boogie je kości codziennie, bo karmię go BARFem.

Ale oczywiście nic na siłę, jeśli pies surowych kości nie przyswaja, to nie ma sensu wpychac mu ich, bo tak jest zdrowiej i lepiej :wink:



Alfa1 - 08-07-2005 22:12
Wieprzowe kości też podajesz surowe?



asher - 08-07-2005 22:17
Też. Za to nie podaję surowych podrobów wieprzowych ze względu na chorobę Auyeszkiego (czy jak tam to zwą :wink: ).



Alfa1 - 09-07-2005 08:36
Ja na wszelki wypadek nie podaję wieprzowiny ,kiedyś radzono podawać
wołowinę,baraninę ,koninę i ptactwo domowe,z tego tylko podaję surową
wołowinę .



Agnes - 09-07-2005 10:58
a ja daje glownie wieprzowine - nie bede kupowac wolowiny za takie pieniadze :roll:



Szamanka - 09-07-2005 13:19
Jaka choroba?? co to takiego?



asher - 09-07-2005 15:06

Jaka choroba?? co to takiego? http://www.artax.pl/choroba_aujeszkyego.html <-- tu jest napisane, że ta choroba jest groźna dla czlowieka :roll: ja z kolei słyszalam, że dla człowieka nie jest w cale taka groźna i dlatego świń się w Polsce pod tym kątem nie bada.

A tu jest wyjasnione, że tak naprawdę ryzyko zarażenia psa przez podawanie mu surowej wieprzowiny jest niewielkie:
http://niusy.onet.pl/niusy.html?t=ar...a&aid=25975697



Ewa_ - 09-07-2005 16:34
Hm, ja tam wieprzowiny w ogóle nie podaję. Wiki zjada drób albo wołowinę (pręgę wołową). A ja mięsa nie jem wcale więc i od chorób jestem bezpieczna :) (w miarę)
Rozumiem, że te mięsiwa z karmach są bezpieczne i chorób nie pzrenoszą?
Ewa



Agnes - 09-07-2005 19:22
o ile w nich sie znajduja miesiwa :roll:



coztego - 09-07-2005 20:09

Rozumiem, że te mięsiwa z karmach są bezpieczne i chorób nie pzrenoszą? Mięsiwa w karmach są tak przetworzone, że żadna bakteria czy inny wirus nie przeżyje obróbki :evilbat:



Ewa_ - 10-07-2005 13:12
Mam nadzieję,że w Bento Kronen, Boschu i Royalu - tylko te karmy kupuję jednak jakieś mięsiwo się znajduje :evilbat:
I że jest to mięsiwo pełnowartościowe i dobre
:)
Ewa



Szamanka - 10-07-2005 14:22
W karmach na pewno dają jakieś mięcho...;) przeciez pies nie królik - warzywami żyć nie będzie ..;)



asher - 10-07-2005 14:35

W karmach na pewno dają jakieś mięcho...;) przeciez pies nie królik - warzywami żyć nie będzie ..;) W karmach są dośc dziwne proporcje między białkiem zwierzęcym, a węglowodanami... 30 procent węglowodanów to naprawdę dużo, podejrzewam, że ZA dużo dla zwierzęcia, które było, nie było, jest drapieznikiem... :roll: A w niektóych karmach weglowodanów jest jeszcze więcej - zauważcie, że producenci bardzo rzadko podają zawartośc weglowodanów w karmie :-?



Szamanka - 10-07-2005 14:42
Dlatego ja nie mam takiego problemu, bo mój haszczak kręci nochalem na karmy. I je gotowane żarełko.. ale o bilansowanie to już mnie nie pytajcie.. :roll:



Ewa_ - 10-07-2005 19:31
Moja pannica dostaje i gotowane (ryż z pręgą/drobiem, marchewka, odżywka, olej) i karmę codziennie. Mam nadzieję,że jej to wystarcza. No niestety na karmę kręci nochalem ale ma dosmaczoną codziennie więc jakoś łyka.
Ewa



an3czka - 22-07-2005 10:24
kurcze jak czytam o tych kosciach, to az sie wierzyc nie chce. jak mojemu robilam rosolek na szyji z indyka, to babralam sie w tym wszystkim zeby obrac dokladnie a szyje zawsze w koszu ladawaly.
jak dostawal jakies kosci, to tylko gnaty z chrzastkami. kiedys pozarl drobne kostki, to wymiotowal jak najety. zoladek sobie nie mogl z nimi poradzic, bo psiur ich nie pogryzl a polknal.
...no to moze mu dam taka surowa szyje z indyka, ale czy na pewno mowimy o tym samym ? hehe nie chcialabym zeby mi pies padl czy co :-?



Agnes - 22-07-2005 15:27
o ile sie nie myle to indyk ma tylko jedna szyje :hmmmm: Oczywiscie, ze mowimy o tym samym ;)
Daj, zobaczysz jak zareaguje psi zoladek, ale jesli nie dostawal za brdzo surowego mieska czy kosci to moze zareagowac tak sobie - musi sie przyzwyczaic. Jak dasz cala szyje, to raczej chcial nie chcial bedzie musial ja pogrysc coby polknac, wiec nie powinno byc problemow ;)
Ja teraz uparcie szukam u siebie kosci wolowych, bo wieprzowe za szybko ida - chwila zabawy i kosci nie ma ;) Ale kurczaki chyba nie ma taki rarytasow u mnie :(



an3czka - 22-07-2005 15:36
dobre kosci mozna kupic w makro. maja tam bardzo duzy obrot towarem wiec kosci sa swieze



AM - 22-07-2005 16:07

[

o ile sie nie myle to indyk ma tylko jedna szyje :hmmmm:
No nie wiem, a jak to jest jakiś indyk po Czarnobylu? :wink:



an3czka - 22-07-2005 16:10
...albo indycze bliznieta syjamskie? :evilbat:



asher - 22-07-2005 17:54

Ja teraz uparcie szukam u siebie kosci wolowych, bo wieprzowe za szybko ida - chwila zabawy i kosci nie ma ;) Ale kurczaki chyba nie ma taki rarytasow u mnie :( Agnes są na bazarku przy Walbrzyskiej. To jest dokładnie na rogu Wałbrzyskiej i Puławskiej, na przeciwko McDonalda - w budkach z mięsem. Raz na jakiś czas kupuję tam burkom ogony cielęce i wielkie cielęce gnaty, takie po parę kilo jeden :wink:



Agnes - 22-07-2005 19:40
asher cielece, a wolowe beda mieli? I jaka moze byc cena? Bo zbankrutowac na kosciach nie chce ;) Dzieki wielkie, napewno tam pojade
Jakbys chciala kupowac wieprzowe kosci to facet na bazarku kolo mnie - przy Braci Wagow - ma super kosci i duuuzo, 1 zl za kg czasem za darmo
Do makro to ja mam straszny kawal, odpada :(
Co do indykow po Czarnobylu, nie wnikam nie wnikam ;)



asher - 22-07-2005 19:54
Agnes, wołowe tez chyba miewają, ale zaręczam ci, że mierzącego ok. pół metra gnata cielęcego Aza tak szybko nie wchłonie :lol: Tylko trzeba tam jechac do południa!



Agnes - 22-07-2005 20:01
ale cielece to najbardziej miekka kosc, a ja bym wolala zeby troche sie pobawila zanim zje - i pol metrowego gnata nie dam jej w mieszkaniu, zabili by mnie :lol: Ale ale ceny nie podalas ;)
A nie bedziesz sie tam wybierac niedlugo? ;)



asher - 22-07-2005 20:05
Agnes, nie pamietam ceny... Jakieś 3 zł za kilo chyba...
W najbliższym czasie się nie wybieram, a nawet jakby to i tak ci gnata nie kupię, bo swoim burkom zazwyczaj kupuje ładnych parę kilo - nie udźwignę :wink:



Agnes - 22-07-2005 20:23
alez nie chce Cie znowu wykorzystac ;) tylko zawsze latwiej bedzie trafic no i sama nie musialabym sie tluc po wawie ;)
No ale oki, siakos dam rade 8)



an3czka - 22-07-2005 20:59
Agnes
w makro sprzedaja te kosci pakowane po kilka sztuk. najlepiej kupc ich wiecej i zamrozic :)
no, ale jak masz daleko...



Agnes - 22-07-2005 21:31
an3czka nigdy nie kupuje kosci malo dla psa, zawsze iles tam sztuk. Problem w tym, ze obecnie pol zamrazalki jest zapelniona psim jedzeniem, drugie pol naszym - nie ma szans, zeby cos upchac. Tak jest niestety najczesciej ;)
Najgorzej z odlegloscia, kiedy jezdzilismy do makro po jakies zakupy teraz przestalo sie to oplacac - wtedy niestety nie mielismy psa, wiec nawet nie wiedzialam, ze kosci maja ;)



an3czka - 22-07-2005 21:38
z ta zamrazarka to u mnie jest podobnie :)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zona-meza.keep.pl