Chore uszka:(
Parysówna - 12-10-2005 19:48
W schronisku, w którym pomagam jest pies, który ma ostatnio problemy z uszami. Prawdopodobnie kopiąc dziurę w ziemii, obtarł sobie uszka do krwi. Powstały brzydkie miejsca na skórze pokryte skrzepniętą krwią. Ranki są rozmieszczone na obydwu uszach w identycznych miejscach. Zgodnie z zaleceniem weterynarza umyliśmy te miejsca, wycieliśmy sierść i posmarowaliśmy żelem Chitopan. Mieliśmy nadzieję, że to rozwiąże problem, jednak maleńkie ranki na uszach dalej krwawią. Kilkakrotne oczyszczanie tych miejsc niewiele dało. Pies jest dość nieufny i weterynarzowi trudno jest dokładnie zobaczyć chorą powierzchnię. Po ostatniej wizycie zalecono stosowanie Betamoxu, zobaczymy czy kuracja poskutkuje.
Może ktoś miał podobna sytuację i byłby w stanie coś na to poradzić?
malawaszka - 19-10-2005 21:19
jak to się tak babrze to może jakiś grzybek się wdał? badaliście zeskrobinę? mam nadzieję, że psiak wydobrzeje szybko bo uszka pewnie go męczą :(
Parysówna - 19-10-2005 21:57
malawaszko nie badaliśmy. W niedzielę powinna być Pani Doktor to zobaczymy go dokładniej, przy wcześniejszym badaniu mnie nie było, a on pozwala się bez stresu złapać tylko mi (wcześniej o tym nie wspomniałam).
pati_smerfek - 22-10-2005 19:37
miejmy nadzieję, że to nie żaden grzyb. Parysówna mówi, że ostatnio uszka się polepszyły, więc może Betamox + Chitopan poskutkowały. dobrze jednak, że wetka jutro Moby`ego obejrzy.
Parysówna - 22-10-2005 21:33
Dzisiaj miałam z Mobym kontakt więc go sobie dokładnie obejrzałam i zdecydowanie widać poprawę tak więc leczenie pomaga. Uszka wyglądają coraz lepiej, już tak bardzo nie krwawią (troche jeszcze tak, ale to i tak dużo lepiej niż na początku), wycięte z tych chorych miejsc włosy odrastają i pies wygląda coraz lepiej.
pati_smerfek - 22-10-2005 21:54
wycięte PRZEZE MNIE :P a tak na serio to bardzo się cieszę, że jest poprawa, po to już było martwiące.
Parysówna - 22-10-2005 22:07
No oczywiście, włoski zostały wycięte przez Pati niemal perfekcyjnie (na tyle na ile Moby pozwolił :wink: ).
pati_smerfek - 22-10-2005 22:40
:oops: :lol:
Parysówna - 23-10-2005 18:21
Dziś Moby'ego oglądała Pani weterynarz. Miał mieć robioną zeskrobinę jednak Wetka stwierdziła, że badanie tylko podrażni prawie zagojone ranki i kazała kontynuować leczenie Betamoxem. Gdyby rany dalej się sączyły wykonamy zeskrobinę i zastosujemy odpowiednie leczenie, jak narazie to obecne daje efekty. Strasznie się cieszę, że wreszcie coś mu pomaga, bo bardzo mnie te uszy martwiły.
pati_smerfek - 23-10-2005 20:26
miejmy nadzieję, że to już koniec usznego horroru :)
Parysówna - 23-10-2005 20:58
Pati, to ja Cię pocieszę, przemywać dalej trzeba :lol: . Odstawiamy tylko Chitopan.
pati_smerfek - 23-10-2005 21:19
jasne, że pocieszyłaś :D :P ale ja go tam lubie myć :D odstawimy? :( ten żel był taki bosski :P
Parysówna - 29-10-2005 20:27
Uszy już prawie zdrowe, pies dalej dostaje ten Betamox i wszystko powoli wraca do normy. Dziś mycie uszu nie było nawet potrzebne, nie chciałyśmy drażnić, a poza tym było strasznie zimno i zmoczenie ranek mogłoby byś dla Moby'ego bardzo nieprzyjemne (kto wie czy nie przyplątałaby się przez to następna choroba). Mam nadzieję, że już wkrótce leczenie nie będzie konieczne, bo psa pewnie też męczy takie wieczne oglądanie go, mycie i podawanie leków (on jest dość nieufny).
malawaszka - 29-10-2005 20:44
to świetnie :klacz:
Parysówna - 30-10-2005 13:30
Cieszę się bardzo, że psina wraca do normy, bo martwiłam się strasznie jak wyglądałoby leczenie w zimne dni. Trzebaby wszystko robić w pomieszczeniu, czekać aż uszy wyschną i dopiero wtedy zaprowadzić psa do kojca. Na szczęście Moby zdrowieje i miejmy nadzieję, że wkrótce zapomnimy o dolegliwości. Dziękujemy wszystkim za zainteresowanie się naszym problemem.
pati_smerfek - 30-10-2005 19:50
i miejmy nadzieję, ze wyzdrowieje raz na zawsze.