ďťż
They seem to make lots of good flash cms templates that has animation and sound.

Kilka pytań :)



helllo - 14-01-2009 12:12
Hey. Na samym początku przepraszam jeśli pytania już były, ale chciałałm założyć osobny wątek... :lol: Od dzieciństwa dog to moje marzenie. Teraz staje się realne. Poszłam do pracy więc jestem w stanie go sama utrzymać i zapewnić mu szczęśliwe życie :)
Pies czy suczka i dlczego?? :) Jak dogi zachowują się wobecinnych zwierząt (mam na myśli techórzofretki - może ktoś z Was ma :cool3: ), Czy często choruja i najczęsciej jakie to są dolegliwości :) I w ogóle jakieś refleksje ludzi, którzy o dogu marzyli tak samo jak ja i wreszcie się ich marzenie spełniło :) Skąd najlepiej nabyć przyjaciela?? Z góry dziękuję za informacje, Pozdrawiam





Baski_Kropka - 14-01-2009 12:50
Napisz do jakiś hodowców dogów niemieckich, oni na pewno Ci poradzą i odpowiedzą ;) Mi się wydaje że do obecności innych zwierząt i gryzoni można spokojnei prawie każdego psa przyzwyczaić, a jeśli będziesz miała psiaka od szczenięcia to sprawa jest o tyle prosta, że po prostu konsekwentnie musisz psa uczyć że małemu futrzakowi krzywdy robić NIE WOLNO, i nie mówie tu bynajmniej o przemocy :)
Ja psiaka zawsze odkładałam na bok mówiąc FE stanowcze, kiedy zaczepiał kota :)i powtarzałam to za kazdym razem kiedy chciał robić krzywde czy dokuczać, tak smao postępowałam z innymi rzeczami np z obgryzaniem sznurówek u butów ;)

Mam Kota, Siberian Huskiego i kundelke, wszystkie żyją w zgodzie :)

Nie podpowiem Ci natomiast czy lepiej psiaka czy suczke, Syberiaczka mam Psa a kundelka mam sunie, ale ogolnie w mojej zwierzecej karierze same Psy się przewijały...to moja pierwsza sunia...
Chłopaki momentami pewnie przysparzają więcej kłopotów, ale tego tez nie można tak dzielić, wszystk ozalezy od temperamentu i charakteru zwierza.

U Dogów sunie sa chyba nie co mniejsze :)



MEGNUM - 15-01-2009 11:00

Hey. Na samym początku przepraszam jeśli pytania już były, ale chciałałm założyć osobny wątek... :lol: Od dzieciństwa dog to moje marzenie. Teraz staje się realne. Poszłam do pracy więc jestem w stanie go sama utrzymać i zapewnić mu szczęśliwe życie :)
Pies czy suczka i dlczego?? :) Jak dogi zachowują się wobecinnych zwierząt (mam na myśli techórzofretki - może ktoś z Was ma :cool3: ), Czy często choruja i najczęsciej jakie to są dolegliwości :) I w ogóle jakieś refleksje ludzi, którzy o dogu marzyli tak samo jak ja i wreszcie się ich marzenie spełniło :) Skąd najlepiej nabyć przyjaciela?? Z góry dziękuję za informacje, Pozdrawiam
Witaj:)
Ja jestem taką osobą, która marzyła i marzyła i się doczekała:)

Zacznę od początku:
Jeżeli jest to Twój pierwszy olbrzymi pies to z suczką prawdopodobnie będzie łatwiej. Suczki są mniejsze, maja mniej siły, zazwyczaj nie przechodzą okresu buntu tak jak samce. Musisz liczyć sie z tym, ze może trafić ci się dog z adhd hihi i w momencie dojrzewania dużo pracy trzeba włozyć, żeby nad nim panować. Bo o własnej sile mozna zapomnieć. Pies musi się słuchać!
Pies to zazwyczaj większy miesieczny wkład finansowy. Więcej pokarmu, zazwyczaj więcej preparatów na stawy.
Ale znam wiele osób, które jako pierwszego doga mają samce i radzą sobie świetnie:)

Wobec innych zwierząt zachowują się tak jak są nauczone od początku. Ale powinnaś pilnować jak się bawią. Dogi szczególnie szczeniaki to takie słonie w składzie porcelany. Jak niechcący przysiądzie na fretce to może być problem hihiihi. Mam w domu kota, żółwia i 3 dużo mniejsze psy, moja suka ma rok i dopiero teraz zaczyna uważać na to co robi.

Czy często chorują, hmmm sporo to zależy od linii. Dogi niestety nie żyją długo. Jeśli będziesz szukała szzceniaka to zwracaj uwagę na to jak długo żyją/żyli przodkowie. Na co ewentualnie odeszli (bo mógł to być wypadek).
Moja suka ma babcię 9 letnią w doskonałej kondycji zaś prababcia żyła 10 lat i nie ukrywam że marzę o takim wieku dla swojej suni.
Generalnie zacznijmy od tego ze to psy wrażliwe na zimno i upał. Nie mają podszerstka więc szybko marzną i szybko się nagrzewają. Przez co zdarzają się infekcje, kaszel, katar, chore gardło itp.
Podczas wzrostu karmione byle czym mogą mieć problemy z kośćcem, różnego rodzaju krzywizny i kulawizny. Trzeba obserwować a najlepiej być w kontakcie z hodowcą i pokazywać psiaka nawet na zdjęciach.
Im szybciej rozpoznana choroba tym lepiej.
Często towarzyszą dogom choroby serca, nowotwory, choroby oczu.
No i nieszczęsny skręt żołądka.

Najlepiej kupic szczeniaczka z rodowodem w hodowli zarejestrowanej w Związku Kynologicznym. Te bez rodowodu zazwyczaj po wyrosnięciu mało przypominają dogi zarówno wyglądem jak i charakterem. Później zdzwieienie nabywców "bo pan mówił że rodzice z rodowodem":p

Ceny są bardzo zróżnicowane, w zależności jakiego doga chciałabyś kupić. Jaki kolor?? Czy ma to być piesek, który bedzie osiągał sukcesy na wystawach (to bardzo fajne i wciągające hobby hihi) czy zupełnienie masz ochoty na wystawy i chcesz psiaka tylko dla siebie do domu.
Wtedy w niższej cenie można nabyć tzw. peta, czyli szczenię nie wystawowe z wadą np:tzw."złamany ogon", zły zgryz, umaszczenie merle, lub pies któremu nie zeszło jąderko.

Napisz jakiego koloru szzceniaka szukasz to wypiszę Ci namiary na hodowle które mają lub planują szczeniaczki.

Moje refleksje, hmmmm przede wszystkim mocno sie zastanów czy będziesz w stanie sprostac finasowo, czy znajdziesz czas, czy nie przeszkadzają Ci gluty na ścianach, suficie, ubraniach i ciężki łep na kolanach. Jeśli tego właśnie pragniesz to gartuluję:)
Zastanów się dobrze nad wyborem hodowli bo dobry hodowca to skarbnica wiedzy i pomocy.
Lepiej czasem trochę poczekać i cieszyc się psem spełniajacym oczekiwania.

Napisz skąd jesteś?

Powodzenia
Magda



diana79 - 22-01-2009 11:57
mi się tez marzy dog niemiecki od dziecka ale chyba na marzeniu się skończy :-(
nigdy nie będę mieć warunków na doga, mam małe mieszkanie w bloku (ok38mkw) choć na wystawie słyszałam od jednego właścicieli doga, że to są typowe kanapowce, nie potrzebują dużego mieszkania, wystarczy zapewnić im dużo ruchu i nie będzie problemu, to dało mi trochę nadziei, że może przyszłości będę mieć szansę na doga, ale mi się wydaje, że taki duży pies obijałby się tylko o meble i nie czułby się zbyt dobrze w tak ciasnym mieszkaniu...
co Wy sądzicie o mieszkaniu doga w bloku 38mkw + 2osoby + dziecko?





ASICA - 22-01-2009 14:57
Diana ja miałam 2 dogi w takim mieszkaniu i....wystarczylo je porządnie wybiegać,ta rasa to ogólnie psy kanapowe i większosć dnia potrafia przespać:cool3::cool3::cool3:
ja zlikwidowałam większośc mebli(zostały tylko te najbardziej potrzebne)i było o.k.
zreszta większośc posiadaczy dogów mieszka w bloku-hodowcy równiez zaczynali od trzymania doga w mieszkaniu(nawet w kawalerce)i naprawde nie trzeba mieć willi z basenem ani 150m apartamentu zeby miec tego psa.
znajoma miała jakąs miniaturke(chyba sznaucera)i uwierz mi ja z tym psem nie wytrzymałabym jednego dnia(ciągle biegał,nawet po meblach,szczekał i ogólnie był dośc męczący).
wszystko zależy od dobrej organizacji:p:p



MEGNUM - 22-01-2009 15:23
diana, marzenia są po to zeby je spełniać:)
Moja koleżanka mieszka w bloku z 2 dożycami, mężem i 2 dzieci i 2 kotami. Ma coś ponad 40m i jak przyjeżdżam w gości z moją dożycą to też nikt się nie obija o meble:) Ona nawet myśli o trzecim dogu:)

Z kolei pewna hodowczyni mieszka w bloku z mężem, dzieckiem i 6 sukami.

Także zaczniesz się zastanawiać jak Cię najdzie ochota na następnego a nie tego pierwszego:)

Nie metraż jest ważny a czas jaki spędzasz z dogiem. One uwielbiają towarzystwo swojego jedynego właściciela. 60% dnia przesypiają, reszta to spacery i przytulanki z pańcią:loveu:

Aha i jeśli mieszkasz wysoko a nie masz windy to wyrobisz muskułki bo klocka trzeba nosić po schodach ile dasz radę. No to jest jedyny minus bloku.



Mercy*18 - 22-01-2009 15:35
Ja też byłam osobą co sobie wymarzyła doga :D rok namawiałam mame :P ona też chciała miec od dziecka ale jednak to duzy pies i taki wybor musi byc 100% przemyslany. Ja mam błękitnego ksiecia :loveu: jest to moj 1 dog..jakos sobie radze ;) mysle ze mi idzie ok. troche go rozpiescilam, juz teraz wiem ze przy nastepnym musze byc bardziej konsekwentna ale Baz daje mi tylko milosci ze zapominam o tych zgryzionych butach za mlodu, podartych bluzkach i obslinionych kanapach. Dogi sa cudowne, na poczatku kwota jaka trzeba wydac zeby piesio mial wsyztsko zapewnione jest dosc spora ale pozniej sie to normuje. ja wydaje miesiecznie ok 200zl. karma+ swiezo gotowane mieso. Ta cena sie waha czasem wiecej czasem mniej. zalezy od pory roku i jego checi na jedzonko :D A co do fretki to moj kolezanka ma i jak do mnie przychodza to sie zawsze milo bawia. Musisz ich do siebie przyzwyczajac od malego. A w domu mam jeszcze 2 koty i 2 psy zyja wszyscy w zgodzie! Jesli twoj wybor jest dobrze przemyslany to ci go gratuluje! ;) :p



diana79 - 23-01-2009 08:24
no to mnie pocieszyliście i narobiliście mi nadziei na doga:loveu::multi: wszyscy mi wbijali do głowy, że w bloku nie ma szans na doga i sama zaczęłam w to wierzyć :shake: ale dzięki Wam nie poddam się bo teraz wiem, że takie mieszkanie to nie jest przeszkoda nie do pokonania ;) :multi: no chyba że schody?
zastanawiam się co z tym wnoszeniem doga po schodach? one mają z tym problem? ja na pewno nie dam rady udźwignąć doga (pierwsze piętro) i nie ma windy i znów zaczynam się martwić ...



Zuza i Noddy - 23-01-2009 20:23
A ja mam takie pytanko odnośnie ślinienia. Czy w domu bardzo brudzą i jest to uciążliwe?



MEGNUM - 23-01-2009 23:17
diana ze schodami chodzi o to, że doże szczenięta nie powinny chodzić po schodach bo to bardzo obciąża stawy. Ale masa ludzi ma dogi w blokach i to nawet na 3 piętrze. Poprostu należy szczenię po nich nosić, głównie w dół jak długo dasz radę.

Jeśli chodzi o ślinienie to kwestia przyzwyczajenia;)
Są egzemplarze bardziej i mniej śliniące się. Ale to nie jest tak, ze się slinią ciągle. Właściwie w domu ślinią się tylko podczas jedzenia i picia no i czasem jak ktoś przygotowuje w kuchni dobre jedzenie:lol:

Głównie slinia sie podczas biegania i szalonych zabaw z innymi psami.

U nas w domu w kilku miejscach leży tzw. "glut szmatka" czyli ręcznik do wycierania fafli.
Obowiązkowo przy misce z wodą:p Jak słyszę że pije wodę to od razu idę i wycieram mordę. Inaczej na podłodze zostaje struga wody i łatwo potem na ogluconej wodzie orła wywinąć.:evil_lol:
No i jak nie zdążę wytrzeć po piciu zanim się otrząśnie to potem zbieram glutki ze ścian, mebli i sufitu:)



diana79 - 24-01-2009 10:13
myślałam, ze mam dorosłego doga po schodach nosić :evil_lol:
ja raczej myślę aby wziąć doga dorosłego z adopcji, ale to jeszcze jest wszystko do przemyślenia na przyszłość ;)
a z tymi glutami to jest nieźle :evil_lol:



ASICA - 25-01-2009 06:35
z tym noszeniem po schodach to ja bym nie robiła paniki,mieszkałam na 1 pietrze-3 dogi(w róznym wieku)i żadnego nie nosilam:roll:
powolutku schodzilismy po jednym schodku-bez szaleństw i galopad!!
nic się złego nie stało-pies zdrowy,bez przesady nie ma co robic ze zwierzęcia kaleki:lol::lol:
a co do ślinienia to jeden dog mieszkania nie utopi-chyba ze ktoś jest pedantem albo mu gluty nie przeszkadzają.
aha niektórzy twierdza ze są kolory (dogów)ktore bardziej sie ślinią np.pręgusy:cool3:
zmywalna farba na ścianach to podstawa-ale teraz to już chyba standard zreszta przy kazdym większym psie:roll:
dużo bardziej przeszkadzały mi czarne plamy od opierania się psa(żeby usiąść czy sie położyć poprostu zsuwał sie po scianie):razz:
generalnie nie taki dog straszny jak się wydaje:evil_lol:



Mercy*18 - 26-01-2009 17:20
Moim zdaniem latające glutki mają swoj urok... :p



Madzinka - 25-03-2009 11:06
:eviltong::eviltong::eviltong::-?:-?:-?Choc pierwszy post jest dosc stary,to chcialam sie dolaczyc do dyskusji.Fretki mam ,nawet 3 i do tego 4 msc-cznego dogunia Aarona.
Powiem tak,frety od malego byly przyzwyczajone do psa.Po chalupie buszuje tez york:cool3:.Wiec kudlate na 4 lapach bylo freciom znane.One nie maja problemu z psami,potrafia nawet po pysku strzelic,jak pies sobie za duzo pozwala. :mad:.
Nasz Aaron naturalnie chce sie bawic,no i tu sie zaczyna.Jest ciezki,majta lapami,jakby ich z 10 mial a nie 4.I biedne frety uciekaja.Nie ma chlopak wyczucia :roll:.Liczymy,ze zmieni sie to z wiekiem,ze zacznie bardziej uwazac..Na razie najlepsza zabawa dla niego,to stanac freci na ogon i patrzec jak lapami przebiera usilujac sie wyrwac :-?.I na nasze stanowcze-Nie ,pusc!!!! reaguje jak na doga przystalo.Lapka z ogona,spojrzenie w sufit i mina-Co,ja???Ja nic nie robie :p.

Jeszcze slowko o glutach.No gluci sie facet,gluci.Ale tak jak piszecie,po jedzeniu,po piciu..i jak widzie,ze ze sciera lece,trzepie lbem na boki albo szuka czegos (kanapy,kolana,dywanu) zeby pysia wytrzec.Powiem wam,ze jak go dostalismy,maz mial opory.Gadal do mnie-Jak on sie bedzie slinil,to cie razem z nim cholera w garazu bede trzymal :evil_lol:!!! I co???? Lata ze szmatkami,morde psu czysci,glutki ze scian zmywa i tylko jak sam jest obsliniony,zbolalym glosem wola-Magda,reeeeeecznik!!!:mdrmed:.
Jak ladnie sobie piesio panca wychowal:eviltong:.

No i slowko na temat zniszczen.NIC!!!!!!!!!Jedyne to buty mojej tesciowej,ktore u nas zostawila :errrr:.Mial 7 tyg ,jak go dostalismy i od malego byl przyzwyczajony zostawac.Teraz siedzi sam gora 2-3 godziny i jest spoko.Nie niszczy,nie obgryza scian,nie sika w domu!!!!!!!!!!!Po otwarciu drzwi wita mnie zaspana morducha.Dodam,ze zadnego telewizora,zadnego radia,nic.Siedzi w chalupie sam (no prawie,Maxio york tez jest). Maja do dyspozycji salon,przedpokj i kuchnie i starczy.Pudlo z zabawkami Aaron wywleka dopiero,jak do chaty wracamy.:loveu:.
Ideal psa...ale ciiiiii...bo moze zapesze i jeszcze mu cos odwali.

Na razie to tyle,musze go jeszcze do kotow i koni przyzwyczaic..No ale to inny temat:lol:.Buziole



MEGNUM - 25-03-2009 11:40
No widzę że wpadłaś na maxa :evil_lol: Gratuluję zadożenia:eviltong:

Moze wstawisz jakieś zdjęcia malucha? Z jakiej jest hodowli?



Madzinka - 25-03-2009 12:37
Oj wpadlam,wpadlam....To trzeci dog w moim zyciu,ale pierwszy taki tylko moj.Jednego mialysmy,jak bylam mala.Piekna przybleda,arlekinka,cudnie stojace uszy,blekitne oczy...cuuudo.Nie znalazl sie wlasciciel,byla u nas przez 6 lat.Potem na 18-stke dostalam blekita plaszczowego (logo,ze bez papierow) i to byl blad.Chorowal tak,ze w wieku 3.5 roku trzeba bylo go uspic.:placz: No i decyzja-Nigdy w zyciu doga.Ale marzenie sie czepilo,jak rzep psiego ogona i teraz majac 32 lata,przekonalam meza,ze jednak jeszcze dog :cool3:.Oprocz yorka i fretek naturalnie:evil_lol:. I dzieci :p.
Gdzies tu sie juz nas przedstawialam.Piecho jest z hodowli Jag-Sza.
Najpierw wielka przyjazn,a potem pomalutku,krok do kroczka dogus.
Fotke jego mam przy nicku.A innych fotek nie moge wstawiac.Pisze,ze nie moge dodawac zalacznikow :angryy:
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zona-meza.keep.pl