ďťż
They seem to make lots of good flash cms templates that has animation and sound.

czy muszą iść do klatek żeby je wychować ?



rodzice - 26-02-2006 20:59
Mam 3 suczki Hana ( 6 letnia suka posokowiec bawarski , Akira 3 letnia suka terier tybetański , Fibi 5 miesięczna córka Akiry ) . Akira i Fibi chodzą na szkolenie , ponieważ Akira nie zawsze przychodzi na wezwanie kiedy jest na spacerze . Wraca czasami wtedy kiedy ona chce . Nie chcę popełnić błędu z młoda sunią i dlatego obydwie poszły do psiej szkoły , pozatym chodzę zawsze z trójką psów na smyczach w miejscu publicznym iciągną jak widza obcego psa . Chcę to wyeliminować .Dzisiaj na tresurze treser zabił mi ćwieka - powiedział ,ze jeśli chcę osiągnąć wysoki poziom to muszę rozdzielić psy . Fibi i Akira pięknie sluchają na zajęciach ale jak są pojedyńczo tzn .jedna zostaje w domu lub w aucie . Dzisiaj przerabialiśmy znowu pozostawanie wśród innych psów w pozycji siad i oczywiście albo Akira biegła do Fibi albo odwrotnie robiąc demolkę wśród innych bardzo "skupionych " uczniów .Zaznaczę ,ze ja bylam z Fibuchą w jednym końcu grupy a Sandra( córka ) z Akirą w drugim , tak ze się nie widziały . Facet kazał mi się zastanowić co chcę osiągnąć w tresurze - suczki są bardzo inteligentne ale też bardzo z sobą zżyte i dopóki ich nie rozdzielę zawsze wybiorą swoje towarzystwo . Oczywiście Akira będzie bardziej cierpiała bo jest starsza .Generalnie chodzi o to ,żeby psy miały swoje oddzielne miejsca , klatki kub kojce i były wypuszczane tylko na zabawę z nami i na spacer . Nie chcę mieć geniusza na smyczy , ale zalezy mi na tym ,zeby słuchały mnie i Sandrę kiedy będziemy na wystawie czy też na naszej działce no a najważniejsze ,żeby nie wyrywały się do innych psów kiedy są z nami . Człowiek patrząc na psa myśli o nim jak o innym człowieku a zwierze ma inną psychikę a jednak zastanawiam się ,ze będzie im przykro jak nie będą się ze sobą bawić . Poradżcie inni posiadacze wielu psów co robić . W domu u mnie obowiązuje hierarchia i zaznaczam ,że nie mam absolutnie żadnych problemów z psami . Chodzi o wychodzenie na spacery - trójka to nie dwójka i psy mają być karne .
__________________





betty_labrador - 26-02-2006 21:54
moim zdaniem klatki nie naucza psy posluszenstwa na spacerach, to glupota zabraniac bawic im sie poza szkoleniami...



rodzice - 26-02-2006 22:11
Treserowi chodzi o to ,ze jeśli my decydujemy o tym kiedy pies ma się z nami bawić i kiedy my chcemy z nim być to potraktuje nas jak guru , jeśli zaś ma dostęp do innych psów to wiadomo ,ze będzie wolał ich towarzystwo . Kiedy przywiązaliśmy małą do palika i oddaliliśmy się z matką to po komendzie do mnie ona pobiergla do małej a nie do nas . Bardziej są związane ze sobą niż z nami . A tak nie powinno być .



FigabaS - 26-02-2006 22:40
Niczego dziwnego nie widze w tym, ze na szkoleniu pieski uciekaja, kto kiedykolwiek w szkoleniu bral udzial to takie ucieczki obserwowal lub zaliczyl i z nimi walczyl, po to jest w koncu szkolenie zeby psa nauczyc posluszenstwa, pokazac mu ze posluszenstwo sie oplaca. Na to trzeba troche czasu i cierpliwosci, nic sie nie zrobi samo. Mysle, ze kazdy z tych pieskow powinien byc przypisany do jednej z was nie tylko na szkoleniu ale i w domu. Pies powinien miec swojego przewodnika. Niezaleznie od szkolenia na placu treningowym kazda z was powinna pocwiczyc z pieskiem w domu, dopilnowac, zeby w czasie cwiczen skupialy sie na was a nie uciekaly do siebie, jesli wspolna zabawa to po zakonczeniu cwiczen, w nagrode. Moja suka zachowywala sie okropnie, az mi wstyd bylo czasem na szkoleniu ze wiekszosc psow siedzi czy waruje a moja sie porozgladala, wypatrzyla wlasciwe dla siebie towarzystwo i jazda ganiac z drugim psem po boisku. Teraz juz nie ucieka i trudniej ja sprowokowac. Byla wyjatkowo trudnym okazem, ja juz tracilam wiare ze sie uda cos z tymi ucieczkami zrobic. Ja z psem pracuje blisko rok a wy chodzicie na szkolenie od niedawna wiec czego sie mozna spodziewac po tak krotkim czasie? Zycze wytrwalosci i cierpliwosci.





saJo - 26-02-2006 22:59

Treserowi chodzi o to ,ze jeśli my decydujemy o tym kiedy pies ma się z nami bawić i kiedy my chcemy z nim być to potraktuje nas jak guru , jeśli zaś ma dostęp do innych psów to wiadomo ,ze będzie wolał ich towarzystwo To wcale nie jest takie wiadomo. Wyraznie widac, ze towarzystwo innego psa jest dla suk atrakcyjniejsze. Nie mozna za to karac, ale pokazac, ze towarzystwo czlowieka jest najleprze! Mam dwa psy i chociaz uwielbiaja sie razem bawic, to jednak dla kazdego z nich ja jestem wazniejsza. Bawcie sie z psami, chdzac na spacery niech nie abwia sie ze soba, postarajcie sie je przekonac, ze najfaniejsza zabawa jest z Wami! Duzo smakoli, ganianie za pilka, cos, co suki lubia. Nie latwo jest przekonac psa, ze zabawa z czlowiekiem jest fajniejsza niz z drugim psem, ale jest to do zrobienia.
Moim zdaniem, powinniscie tez isc na zajecia indywidualne, tak aby instruktor mogl caly swoj czas poswiecic Wam i waszym sukom. Natomiast jesli szkolenie grupowe, to na poczatek suki powinny sie widziec, gdyz jesli starac sie z oczu, beda sie skupialy tylko i wylacznie na szukaniu siebie nawzajem.



saJo - 26-02-2006 23:02

Niczego dziwnego nie widze w tym, ze na szkoleniu pieski uciekaja A ja widze w tym sporo dziwneggo. Skoro psy uciekaja, znaczy ze szkolenie jest zle prowadzone, zbyt szybko instruktor przechodzi do kolejnych cwiczen. Jesli pies nie ma mozliwosci ucieczki, trudnosc cwiczen jest stopniowana odpowiednio do tempa psa, to pies nie bedzie mial mozliwsci ucieczki. Co za tym idzie nie nauczy sie uciekania, a wiec w jego mniemaniu cos takiego jak ucieczka nie bedzie istnialo.



Anulka - 26-02-2006 23:52
Takim częstym błedem właścicieli psów jest pozwalanie psu od najmlodszych lat kotłować się z innymi psami (lub ze swoim pierwszym psem). To jest dla wielu fajne bo ten drugi pies ich "wyręcza" w wybieganiu naszego. A potem jest problem, bo nasze zwierzę o dziwo woli bawić się i gonić za innymi psami niż pracować.:razz: Klatka to taka ładowarka do której się psa podłącza i czeka aż naładują się baterie :lol: Po wyjściu większość psów jest nakręconych i chętnych do pracy. Skoro suki nie mogą się skupić na nauce to lepiej je rozdzielić niż się męczyć. Dobrym pomysłem jest ćwiczenie osobno z każdym psem. Najpierw bierzesz jednego i ćwiczysz a drugi się patrzy jak fajnie ma kolega bo tyle pyszności dostaje.:p Spróbuj tak jak ci radzi szkoleniowiec. O dobroczynnym wpływie klatki na psią głowę już wiele osób się przekonało.



rodzice - 27-02-2006 09:37
Widzisz Anulko ja nie mam nic przeciwko, tylko ,ze nie mam w domu miejsca na 3 klatki . Sytuacja wygląda tak ,ze Hana ( najstarsza - cieplolubna ) ma kocyk w salonie i tam za radą tresera jest przywiązywana na smyczy wtedy kiedy tego chcę , Fibi i jej mama śpią na półpiętrze i tam jest bramka , mogę więc oddzielić Hanę od nich, ale one nie mają z nami kontaktu wzrokowego , są odosobnione . Miejsca osobnego dla trzeciej suki w domu nie ma . Jest natomiast w ogrodzie duży kojec do odchowu szczeniąt i osobno buda w odgrodzonej częsci ogrodu tam gdzie jest kojec .Akira moglaby być na dworze ( co bardzo lubi ) ale to bialy pies i kiedy pada powinna być w domu . Na szkoleniu siedzialy najpierw kolo siebie i tylko myślały o zabawie , oddalone - szukały się . W domu cala trójka siedzi na komendę i zostaje , mogę się oddalić nawet do drugiego pokoju i one grzecznie siedza w kuchni i czekają na wezwanie . Na szkoleniu razem - kicha ! Treser kazał mi się zastanowić czy chcę walczyć o całkowite posłuszeństwo i rozdzielić , czy też osiągnąć co się da ( czyli niewiele ) i zostawić tak jak jest . Zaznaczam ,ze choruję na kręgoslup i bywa że to córka wyprowadza je na spacer lub są wypuszczane na ogród ( wszystkie razem ) żeby się wybiegały i zalatwiły . Boję się ,ze zrobię im wodę z mózgu raz rozdzialając , raz łącząc .



saJo - 27-02-2006 16:58
Masz mieszkanie z pietrem (no b w koncu piszesz, ze na polpietrze cos tam cos tam) i nie masz miejsca na trzy klatki :crazyeye:
Psa sie bierze biarac pod uwage swoje mozliwosci. Skoro o tym nie pomyslalas (choroba kregoslupa) teraz musisz ponosic tego konsekwencje. Mim zdaniem powinnas cwiczyc z sukami zarowno oddzielnie jak i razem, w takiej odleglosci, aby nie myslaly o zabawie, a jednoczesnie zeby mialy ze soba kontakt wzrokowy i nie musialy sie szukac. Proponowalabym indywidualne (tylko dla Twoich suk) zajecia z trenerem.



rodzice - 27-02-2006 18:28
Mieszkanie jest na piętrze ale nie piętrowe, schody są częscią mieszkania . Kręgosłup uszkodzilam na silowni i teraz go leczę . Jestem sprawna jeśli pamietam o zasadach prawidlowego schylania sie itp. Czasami jednak coś zrobie nie tak i wtedy na kilka godzin córa przejmuje obowiązki dotyczace psów . Mamy hodowlę ale robimy wszystko ,zeby żyjace z nami psy były szczęśliwe i my z nimi - stąd tresura . Wyjeżdzamy co roku na wakacje tam gdzie mogą z nami jechać psy , nie traktujemy ich przedmiotowo ,podchodzimy poważnie do naszego życia i dlatego pytam jeśli mam problem .



Psorka - 27-02-2006 20:07

Mam 3 suczki Hana ( 6 letnia suka posokowiec bawarski , Akira 3 letnia suka terier tybetański , Fibi 5 miesięczna córka Akiry ) . Akira i Fibi chodzą na szkolenie , ponieważ Akira nie zawsze przychodzi na wezwanie kiedy jest na spacerze . Wraca czasami wtedy kiedy ona chce . Nie chcę popełnić błędu z młoda sunią i dlatego obydwie poszły do psiej szkoły , pozatym chodzę zawsze z trójką psów na smyczach w miejscu publicznym iciągną jak widza obcego psa . Chcę to wyeliminować .Dzisiaj na tresurze treser zabił mi ćwieka - powiedział ,ze jeśli chcę osiągnąć wysoki poziom to muszę rozdzielić psy . Fibi i Akira pięknie sluchają na zajęciach ale jak są pojedyńczo tzn .jedna zostaje w domu lub w aucie . Dzisiaj przerabialiśmy znowu pozostawanie wśród innych psów w pozycji siad i oczywiście albo Akira biegła do Fibi albo odwrotnie robiąc demolkę wśród innych bardzo "skupionych " uczniów .Zaznaczę ,ze ja bylam z Fibuchą w jednym końcu grupy a Sandra( córka ) z Akirą w drugim , tak ze się nie widziały . Facet kazał mi się zastanowić co chcę osiągnąć w tresurze - suczki są bardzo inteligentne ale też bardzo z sobą zżyte i dopóki ich nie rozdzielę zawsze wybiorą swoje towarzystwo . Oczywiście Akira będzie bardziej cierpiała bo jest starsza .Generalnie chodzi o to ,żeby psy miały swoje oddzielne miejsca , klatki kub kojce i były wypuszczane tylko na zabawę z nami i na spacer . Nie chcę mieć geniusza na smyczy , ale zalezy mi na tym ,zeby słuchały mnie i Sandrę kiedy będziemy na wystawie czy też na naszej działce no a najważniejsze ,żeby nie wyrywały się do innych psów kiedy są z nami . Człowiek patrząc na psa myśli o nim jak o innym człowieku a zwierze ma inną psychikę a jednak zastanawiam się ,ze będzie im przykro jak nie będą się ze sobą bawić . Poradżcie inni posiadacze wielu psów co robić . W domu u mnie obowiązuje hierarchia i zaznaczam ,że nie mam absolutnie żadnych problemów z psami . Chodzi o wychodzenie na spacery - trójka to nie dwójka i psy mają być karne .
__________________
Mam wrażenie, że powinnaś zmienić trenera. Chyba wiem, gdzie szkolisz psy i sądzę że to nie jest dibry wybór. Jestem z Poznania, jeśli chcesz pogadać o szkołach daj znać na prywatnej poczcie.



rodzice - 27-02-2006 20:20
Napisz mi na maila .



Nor(a) - 27-02-2006 21:03

Człowiek patrząc na psa myśli o nim jak o innym człowieku a zwierze ma inną psychikę a jednak zastanawiam się ,ze będzie im przykro jak nie będą się ze sobą bawić . tzn. ze co?..mają cały czas być w klatkach rodzielone poza czasem jakim im wyznaczysz?. A jak to technicznie rozwiązać jak psy żyją razem w jednym domu? :roll: . Mamy w domu dwie suki i szczerze mówiąc średnio to sobie wyobrażam.



Vidge - 27-02-2006 21:26
Trochę dziwne to rozdzielanie suk,bo niby jak one mają się nauczyć pracować w swojej obecności?
Ja mam osobiście dwie suki,w tym jedna ma dopiero 10 miesięcy,ale często mają kontakt z psem mojego TZta,też ok 10 miesięcznym i nie ma absolutnie żadnego problemu z nieposłuszeństwem nawet jak są we trójkę.Jak nie daję im żadnego zajęcia,to się bawią(młode) a starsza "nadzoruje",ale jak ćwiczymy to ćwiczymy,moje suki wolą bawić się ze mna i były uczone tego właściwie wspólnie.Młodą zabieram samą tylko,gdy chcę coś porządnie poćwiczyć,żeby starsza nie była zazdrosna,niestety nie mam 4 rąk i nóg,a tyle bym potrzebowała,żeby nie było między nimi zadrażnień.
Młoda i pies TZta chodzą na szkolenie razem,pierwsze zajęcia faktycznie się rozpraszały sobą,ale to kwestia przyzwyczajenia,teraz nie ma już problemu.
Myślę,że rozdzielenie tylko pogorszy sprawę.



rodzice - 27-02-2006 21:36
Sama juz nie wiem co robić . Dzisiaj byłam z całą trójką na zakupach , nawet poszlo skladnie , ale nie mijał nas zaden pies . Moje zalozenie jest takie ,zeby nie reagowaly na spacerach na nic . W sobotę na zajęciach mamy pojawić sie ze smyczami ( tasmami ) kolo 5 metrow ,zeby bylo latwiej je łapac . Kurde w pojedynkę jest super ! Powiedział trener ,ze bedzie zwracał większą uwagę na pracę córki z psem . Zobaczymy co będzie to napiszę moje spostrzeżenia .
Muszę się zapytać czy one mają mieć calkowity zakaz zabawy ze sobą zawsze , czy tylko w okresie szkolenia .



betty_labrador - 28-02-2006 00:50
dla mnie to bez sensu-zakaz zabaw psow ze soba, poza szkoleniem... klatki dadza tyle ze problem zostanie doraznie rozwiazny, ale psy nie naucza sie niczego,tzn pracowac osobno-w ten sposob. Po tym przetrzymaniu beda jeszcze bardziej spragnione kontaktu ze soba... serio.

Znam osoby majace po wiecej niz 5 psow, i wszystkie te psy sa szkolone, pomimo, ze uwielbiaja sie ze soba bawic, na treningu potrafia pracowac oddzielnie nie lecac na oslep do zabawy z drugim. A poza trningami bawia sie ze soba do woli-przeciez pies potrzebuje konataktow z innymi psami dla dobrego rozwoju psychiki, jaki jest sens rozdzielac-pies nie rozumuje jak czlowiek, i nie domysli ze chodzi nam o to ze siedzenie w klatce ma uczynic nas goru... to bledne pojecie.
Najlepiej na taki stan rzeczy zrobi duzo pracy z psem, i wyrobienie w nim przekonania, ze psy sa super do zabawy, ale czlowiek jak wola tez jest super. Najpierw praca z jednym psem kiedy pozostale dwa sa przywiazane w jakiejs odleglosci, nastepna chwila drugi pies, i po sesji z drugim, trzeci. Najbardziej trzeba cwiczyc skupianie sie psa na przewodniku, i duuuzo nagradzac i jeszcze raz nagradzac za pozadane zachowanie.

Treser za szybko tez moim zdaniem przechodzi do kolejnych etapow szkolenia. Wymaga za duzo naraz, nie dopracowujac cwiczen na d skupianiem sie nad przewodnikiem kazdego psa z osobna. Wszytsko chcialby naraz by bylo zrobione... tak to widze.
Linki dluzsze, przydadza sie, ale nie do lapania psow jak uciekna, lecz lepiej jakby lezaly na ziemi i w momecie cwiczen gdy pies zrywa sie do drugiego, nadepnac linke noga, wtedy nie pojdzie nigdzie, i zpowrotem zaczac go skupiac na sobie, motywujac do nauki atrakcyjnym jedzeniem, zabawkami ;)

Mysle takze, zeby klasc nacisk na nauke jakis pojedynczych zachowan, typu siad, waruj, zostan i jakies sztuczki, dzieki temu pies tez bardziej zaczyna koncentrowac sie na przewodniku, ale nie moze t byc w stylu wymuszania, lecz zabawy-wszystko po to by skupiac jak najdluzej psa na sobie. Oczywiscie mysle ze taki trening nie pownien trwac godzinami z psami na dwoch koncach smyczy, ale tez jest czas na przerwy, puszczenie luzem i pozwolenie na zabawe z innymi. Mowie to wg. zasady ktora jest opisana tu: ZASADA PREMACKA

pozdrawiam



OlaAB - 01-03-2006 14:42
też uważam - zmień szkoleniowca
nie zgadzam się, że klatka to "akumulator" i rozwiązuje wszystkie problemy
jak dla mnie jedynym problemem, jest to, że przewodnik NIE JEST bardziej atrakcyjny od drugiego psa - A POWINIEN BYĆ
jeżeli jest tak duża zażyłość pomiędzy sukami to oczywiście będzie to wymagało poświęcenia dużej ilości czasu ale można je nauczyć pracować w swojej obecności.
ja bym zaczęła w ten sposób:
jedną sukę przywiązała/wsadziła do klatki - tak aby była widoczna ale aby nie mogła bawić się z drugą
Ty w dłoni smakołyk/zabawka - coś za co Twoja suka da się pociąć
i każde jej przybiegnięcie do ciebie to zabawa/smakołyk, odbiegnięcie do "mamy" powoduje nudę - nie można się bawić, przybiegnięcie do pańci - super zabawa
generalnie "pokazać" suce, że to TY (zabawa z Tobą) jesteś NAJATRACYJNIEJSZYM obiektem na świecie
dopiero gdy zauważysz brak reakcji na drugą sukę, możesz powoli ją "puszczać" w sensie dawania jej większej swobody
Ale Uwaga:
jeżeli okaże się, że "córka" traci kontakt z Tobą na rzecz "mamy" wracacie "krok w tył" - czyli "mama" do klatki

to samo z drugą suką

powodzenia



rodzice - 01-03-2006 18:22
Słuchaj to całkiem niegłupie . Od jutra zaczynamy w ten sposób trenować . Tyle ,ze nie mam klatki tylko mogę Akirą przywiązać na poslaniu . To da im niestety możliwość dotykania się . Ale spróbujemy . Dzieki .



Vidge - 01-03-2006 19:00
U mnie ten sposób niestety nie wypalił,ponieważ później starsza suka atakowała młodą.Czyli ja robię albo na dwie ręce proste ćwiczenia,albo osobno porządny trening z młodą.



rodzice - 02-03-2006 09:37
OlaAB napisała -ja bym zaczęła w ten sposób:
jedną sukę przywiązała/wsadziła do klatki - tak aby była widoczna ale aby nie mogła bawić się z drugą
Ty w dłoni smakołyk/zabawka - coś za co Twoja suka da się pociąć
i każde jej przybiegnięcie do ciebie to zabawa/smakołyk, odbiegnięcie do "mamy" powoduje nudę - nie można się bawić, przybiegnięcie do pańci - super zabawa
generalnie "pokazać" suce, że to TY (zabawa z Tobą) jesteś NAJATRACYJNIEJSZYM obiektem na świecie
dopiero gdy zauważysz brak reakcji na drugą sukę, możesz powoli ją "puszczać" w sensie dawania jej większej swobody
Ale Uwaga:
jeżeli okaże się, że "córka" traci kontakt z Tobą na rzecz "mamy" wracacie "krok w tył" - czyli "mama" do klatki

to samo z drugą suką

powodzenia[/quote]

Dostosowałam sie do rady i oto efekty .
Po spacerze ( czytaj - bieganiu po łące - wszystkie razem ) przed śniadaniem , przywiązalam starsze suki a młodą wzięłam w obroty . Dawalam smakolyki ( parówka ) za kazde wykonane polecenie , kiedy biegła w stronę mamy ,zaraz wolalam " do mnie " i sluchajcie - ONA WRACAŁA i natychmiast dostała smakolyk . Oczywiście rozplywałam sie w zachwytach . po chwili patrzala juz tylko na mnie i czekała na polecenie .
http://img124.imageshack.us/img124/37/tresura32vz.jpg

Teraz nie wiem czy zrobilam dobrze , ale kiedy byla rozbawiona , zamienilam ją na matkę .Fibi z emocji piszczala ale po chwili uspokoiła się a mama o dziwo wogóle nie zwracala na nią uwagi tylko widząc ,ze poprzednio rozdawalam smakolyki czekała na swoją porcję . Specjalnie stawalam przy przywiązanych psach i wolałam do siebie a potem zostawialam przywolanego psa przy tamtej dwójce i odchodzilam . Wszystkie byly we mnie wpatrzone i kazda przywiązana zazdrościła tej na luzie . http://img217.imageshack.us/img217/2...esura4a6nc.jpg

Mogłam spokojnie zrobić zdjęcie . Potem uwolnilam ostatnia suczke i z nią zrobilam to samo . Na koniec cała trójka razem .
http://img135.imageshack.us/img135/1620/tresura56vi.jpg

Zajęło mi to chyba z pół godziny i myślę ,że powtarzając 2 x dziennie osiągnę efekt . Zobaczymy już w sobote czy coś się zmieniło jak będą poza domem .
Teraz śpią pośniadanku .



betty_labrador - 02-03-2006 23:57
to super, gratulacje :)



OlaAB - 06-03-2006 12:15
tak trzymaj :multi:
z tym zostawieniem rozbawione suki zrobiłaś bardzo dobrze
- nie dałaś możliwości aby się "znudziła" zabawą i pozostawiłaś jej niedosyt - co przy następnym ćwiczeniu dużo Ci pomoże

nie stresuj się, jeżeli na dworzu nie będzie tak różowo - tam jest więcej rozproszeń,

generalnie pierwszy krok zrobiłyście, teraz to tylko ćwiczyć, ćwiczyć

no i czekam na realcje



rodzice - 27-03-2006 09:54
Minęło trochę czasu . A oto efekty tresury .
http://img146.imageshack.us/img146/956/tf15pu.jpg
Suczki leżą , nie uciekają do siebie . My biegamy wokół nich a one ani drgną .



OlaAB - 27-03-2006 09:58
brawo!:multi:



betty_labrador - 27-03-2006 12:11
gratulacje :) zyczymy dalszych sukcesow :p :p



rodzice - 10-05-2006 10:49
Kurs podstawowy ukończony . Efekt jest taki ,ze na placu suczki są rewelacyjne , na spacerach w obcym miejscu nie zawsze takie posłuszne . Nadal sa razem i to chyba decyduje o tym ,ze kiedy je przywoluję to Fibi ma ochotę wrócić ale zawsze czeka na matkę . Teraz zaczniemy dalszą edukację i myślę ,ze utrwalimy pozytywne zachowanie . Teraz pare fotek z kursu .
http://img100.imageshack.us/img100/1640/3rower0fo.jpg

http://img58.imageshack.us/img58/4250/26rx.jpg

http://img58.imageshack.us/img58/120...szkodaa8sm.jpg

http://img86.imageshack.us/img86/650...zkodaa10jo.jpg

http://img63.imageshack.us/img63/52/przeszkodaf6jk.jpg

http://img86.imageshack.us/img86/740...zkodaf11oh.jpg
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zona-meza.keep.pl