ďťż
They seem to make lots of good flash cms templates that has animation and sound.

Dowcip dnia ( z serii z życia wzięte) :)



Sylaaaa - 11-02-2007 14:53
Przyszła do mnie koleżanka, powiedziała, że tez będzie miał Yorka bo bardzo jej się te pieski podobają i wie o nich wszystko.
Zaczęłyśmy rozmawiać o cenie Yorków, jak się dowiedziała ile zapłaciłam za Amelkę to stwierdziła oburzona, że mnie oszukano bo Yorki z rodowodem widziała osobiście za 500 zł !!! ......bez komentarzy:crazyeye:
Następnie zapytała czy może dać Amelci ciastko i wyciągnęła do niej rękę z wielkim kawałem ciastka. I odbył się taki oto dialog:
- (Ja) - Nie dawaj jej takiego dużego kawałka bo go zakopie do łózka.
- (Ona robiąc ogromne oczy) - Serio? ona zakopuje??? Słuchaj ! To ona musi być zmieszana z jakimś Terrierem !! Bo Terriery tak robią !!!





Sara_i_Aris - 11-02-2007 16:10
Eeeee.... widać ta koleżanka nic nie wie o yorkach. Przecież to są terriery :p No i żeby taki pies kosztował 500 zł, chyba ktoś ją wrobił albo nie wiem co :lol:



Sylwia&westie - 11-02-2007 16:18
nie ma to jak Urwis (westie) był malutki i ludzie do mnie podchodzili i mówili "O jej jaki łady york" Ja przynajmniej widzę duża róźnicę :D np. pod względem koloru sierści :razz:



Sara_i_Aris - 11-02-2007 16:23
No naprawdę, żeby pomylić westie z yorkiem :crazyeye: Nawet nie są do siebie podobne, bo nie ma białych yorków :-o





Hania:) - 11-02-2007 18:20
No ma ta kolezanka poczucie humoru nieliche!!!!!!!!!!!!:klacz:



Sara_i_Aris - 11-02-2007 18:37
No to ja też powiem, może nie jest to śmieszne, ale warte uwagi:
Moja koleżanka ma niby yorka z rodowodem. Poszłam do niej do domu i się pytam, z jakiej hodowli jest jej york. Ona nie wie. I zaraz mówi jaki to mój jest brzydki i wielki, jej to ma niecałe 20 cm wzrostu i waży 1,5 kg. Ja takie oczy :crazyeye: Żadna hodowla nie rozmnaża tak karlowatych yorków :shake: I jecze powiedziała coś śmiesznego, że niby jej tata nie chciał psa z tatuażem i jej nie ma :-o Aż mi się śmiać chciało :lol: No żeby jeszcze tak kłamać :shake:



Sylaaaa - 11-02-2007 18:40
Mamy podobne kolezanki- mitomanki :shake:



Sara_i_Aris - 11-02-2007 18:42
No niestety, niektórzy nie mogą uwierzyć, że istnieją pseudohodowcy, którzy wszystko wściskają takim naiwnym osobom, że aż strach pomyśleć :roll:



PositiveThought - 13-02-2007 18:21
miałam kilka takich absurdalnych sytuacji... z yorkami związana jest jedna - jak Aiduś miał 3 miesiące, podeszła do nas taka dziewczyna i zaczęła gadać "o, jaki śliczny kundelek!"... i w zasadzie nie byłoby w tym nic śmiesznego, gdyby nie to, że ona sama ma yorka xD

a nie-yorkowy to na przykład kobieta, która twierdzi, że zna się na psach, interesuje się nimi, a nie wie, co to jest FCI albo kynologia :roll:



Sara_i_Aris - 13-02-2007 19:10
U mnie zdarzyło się coś podobnego, ale mnie to nie rozśmierzyło, tylko wkurzyło :angryy:
Stoję przed sklepem mięsnym z Arisem, idzie jakaś matka z dzieckiem i to dziecko wydziera się na cały deptak: 'Mamo, patrz jaki śliczny kundelek!'.
Albo inny sytuacja, jak Aris miał 3 miesiące:
Idzie sobie jakaś rodzina i rozmawiają między sobą: 'Patrz, to nie jest york?' 'Niemożliwe, moja koleżanka ma yorka i jest srebrny, a ten czarny' 'A tak, przecież to nie jest york, bo nie ma kucyka'. To było nawet śmieszne, ale śmiałam się z ich głupoty :lol:
Inna sytuacja, to porównanie do szczura na smyczy :mad:
A przypomniało mi się:
Siedzą na ławce jakieś staruszki, ja idę z Arisem na spacer i tak zaczęły rozmawiać (oczywiście na całą ulicę :shake: ): 'Patrz, czy to jest pies?' 'Nie, raczej kot' 'Nic dziwnego, że Polska schodzi na psy, jeśli prowadzą koty na smyczy'.
Czasami się zastanawiam, skąd ludziom przychodzą do glowy takie wymysły :shake:



marlena924 - 13-02-2007 19:17

Idzie sobie jakaś rodzina i rozmawiają między sobą: 'Patrz, to nie jest york?' 'Niemożliwe, moja koleżanka ma yorka i jest srebrny, a ten czarny' 'A tak, przecież to nie jest york, bo nie ma kucyka'. To było nawet śmieszne, ale śmiałam się z ich głupoty :lol: Miałam coś podobnego z tym kucykiem i to nawet kilka razy :evil_lol:



Sara_i_Aris - 14-02-2007 13:13
No, to jest śmieszne :lol: Ludziom wydaje się, że yorki muszą wyglądać jak na okładce. A jak mu założę kucyk, to każdy jst pewien, że to suczka. To chyba dla nich nie istnieje takie coś jak: york-samiec :lol:



owczarnia - 14-02-2007 13:25
Kucyk to norma, bez kucyka to w ogóle nie york. One się przecież rodzą z tymi kucykami, nie :lol:?

- To york?
- Tak
- Ale chyba jakiś krótkowłosy?...
- Nie, on jest po prostu jeszcze malutki.
- Jak to?
- No tak to, ma dopiero trzy miesiące.
- I co, i bez kitki?
- No
- To nie york.


- Patrz mama, jaki ładny piesek!
- Tak, śliczny prawda? Szkoda tylko że taki brzydki, czarny jakiś... Sznaucerek chyba, miniaturka, ale skundlony pewno, bo taki czarny.


- Jaki ładny piesek! Gdzie pani go strzyże?
- A mam taką fryzjerkę, bardzo fajna.
- No ale chyba na yorkach to się nie zna, przecież one muszą mieć długie włosy na brzuchu. Wszędzie indziej można ostrzyc, ale na brzuchu muszą mieć, bo inaczej nie przyjmą go pani na żadną wystawę!
- Ale ja go nie chcę wystawiać, zresztą on nie ma rodowodu.
- To po co pani strzyże?
- Bo mu wygodniej, to raz, a dwa że mi się podobają krótkie włosy u yorków.
- Ale ja pani mówię, ja się znam na psach, on musi mieć długie włosy na brzuchu!


- O, a co to za piesek?
- York
- E, chyba nie. Albo bez papierów jakiś.
- No zgadza się, bez papierów, a po czym pan poznał?
- No jak to?! Nie ma kitki!




Burchardt - 14-02-2007 13:44
Aż trudno uwierzyć. Ja miałam trochę inny przypadek. Tupek miał wtedy 6 miesięcy i nieco srebrną, już wybarwioną mordkę. Na spacerze mijało nas wtedy małżeństwo:
Ona: Patrz jaki śliczny piesek.
On: Tak, ale jaki stary.

No czy to nie jest smieszne?. Boki zrywać. Pozdrawiamy.

Kasia i Tupek



Aga76 - 14-02-2007 13:45
To może i ja opowiem krótką historyjkę. Robiłam zakupy w warzywniaku, niuńka stała grzecznie obok mnie, sprzedawca zagadnął do mnie, że mój pies to taki do yorka trochę podobny, ale za wielki jak na "prawdziwego"...:-? Zapytałam więc, jaki to jest "prawdziwy" york według niego. Znawca na to odrzekł: no taki kilogramowy maksymalnie! Moja niuńka ważyła wtedy 2,20kg, czyli o połowę za dużo...



Sara_i_Aris - 14-02-2007 17:02
Ludzie czasami palną coś tak śmiesznego, że śmiech na sali :lol:



PositiveThought - 14-02-2007 20:06
przezabawnie :lol:

też miałam podobne sytuacje - baba kłóciła się ze mną, że mój pies to sznaucer... i nie chciała uwierzyć, że wiem lepiej, kto ze mną śpi w łóżku!



Sara_i_Aris - 14-02-2007 20:50
Zwykle jak yorki są tak krótko ostrzyżone, to porównanie do sznaucera.... ale ja tam podobieństwa nie widzę :cool3:



PositiveThought - 14-02-2007 21:56
zapewniam Cię - nie jesteś jedyna :lol:



tygrysek2002 - 15-02-2007 02:09
Witam

Chyba jestem jedynym facetem tu na forum o Yorkach :) ale dzisiaj bylem pierwszy raz na spacerze i byla Babcia z wnisiem na spacerze i tez stwierdzila to chyba taki piesek z kitka :) Ja odpowiedzialem to Cezar i nawet kitki nieznosi :) ale takie jest przekonanie :) sam takie kiedys mialem. Zgodzilem sie na Yorka bo troche o nich poczytalem.W koncu to terrier jak amstaf :)

Pozdrawiam



Hania:) - 15-02-2007 09:34

Kucyk to norma, bez kucyka to w ogóle nie york. One się przecież rodzą z tymi kucykami, nie :lol:?

- To york?
- Tak
- Ale chyba jakiś krótkowłosy?...
- Nie, on jest po prostu jeszcze malutki.
- Jak to?
- No tak to, ma dopiero trzy miesiące.
- I co, i bez kitki?
- No
- To nie york.


- Patrz mama, jaki ładny piesek!
- Tak, śliczny prawda? Szkoda tylko że taki brzydki, czarny jakiś... Sznaucerek chyba, miniaturka, ale skundlony pewno, bo taki czarny.


- Jaki ładny piesek! Gdzie pani go strzyże?
- A mam taką fryzjerkę, bardzo fajna.
- No ale chyba na yorkach to się nie zna, przecież one muszą mieć długie włosy na brzuchu. Wszędzie indziej można ostrzyc, ale na brzuchu muszą mieć, bo inaczej nie przyjmą go pani na żadną wystawę!
- Ale ja go nie chcę wystawiać, zresztą on nie ma rodowodu.
- To po co pani strzyże?
- Bo mu wygodniej, to raz, a dwa że mi się podobają krótkie włosy u yorków.
- Ale ja pani mówię, ja się znam na psach, on musi mieć długie włosy na brzuchu!


- O, a co to za piesek?
- York
- E, chyba nie. Albo bez papierów jakiś.
- No zgadza się, bez papierów, a po czym pan poznał?
- No jak to?! Nie ma kitki!
Ludzie to moje hobby:) Uwielbiam ich!!!!!!!!! Znawców zwłaszcza:modla:



Sara_i_Aris - 15-02-2007 13:58
Ja też uwielbiam znawców :lol: :evil_lol: :cool3: Mają niezłe poczucie humoru...



Roti - 15-02-2007 16:06
HEHE. ja też miałam śmieszną sytuację związaną z moim yorczkiem. To było jakieś 10 lat temu, kiedy to jeszcze yorki nie były tak popularną rasą. Po przebarwieniu się mojego psiaka na piękny stalowo-złoty kolor zdarzyło mi się niejednokrotnie posprzeczać (przeważnie ze starszymi kobitkami), chodziło o to jakim prawem FARBUJE PSA!!! Jedna kobieta to nawet chciała policje wzywać bo według niej znęcam się nad psem....:crazyeye:



Sara_i_Aris - 15-02-2007 17:50
Nieźle :lol: :evil_lol: :eviltong:



PositiveThought - 15-02-2007 19:31
no, dzisiaj tradycyjnie jakieś rewelacje...
byłam w sklepie, konwersacja dotyczy dwóch panów wczorajszych

(stoję przy kasie)
- o, jaki fajny pies
- nie, to kot, he he he, ha ha ha
- tak to jest jak ktoś w życiu psa rasowego nie widział
- sprzedawczyni
- no tak, bo ja ze wsi jestem! he he he

wiem, że to było przezabawne xD



Sara_i_Aris - 15-02-2007 19:38
Śmieszne :eviltong:
Jak ja byłam na feriach na wsi, to tak dziwnie patrzyli się na psa z kokardką, w ubranku, czyli Arisa. Trochę krępujące to było :oops:



PositiveThought - 15-02-2007 19:48
znam to spojrzenie - tak spoglądają zwykle babcie, które są zgorszone, bo pies, to zwierzę, i domu powinno pilnować... o.O



Hania:) - 16-02-2007 14:32
Moja babcia kiedys wygadala sie w sklepie (czytaj: osrodek zycia oraz przekazu informacji na wsi) ze nasz pudelek jest strzyzony u specjalnego psiego fryzjera i biedna wrocila prawie z placzem do domu, taki byl atak zmasowany:huh:



Sara_i_Aris - 16-02-2007 16:57
Nie zazdroszczę :D



York Luba - 16-02-2007 19:35
To ja mam jakąś tolerancyjna babcię mimo że ze wsi, za każdym razem jak widzi gizmo to gada do niego jaka ma ładną mordkę.

Z serii z życia wzięte: Idę ulicą i mija mnie dziadek z wnuczkiem i mówi do dziecka: jak będziesz grzeczny to ci kupie takiego kotka. A potem do mnie zagaduje czy moja kicia nie będzie miała kociąt bo taka ładna....



Sara_i_Aris - 16-02-2007 19:45
To mnie naprawdę rozśmieszyło :-D :grin: :mdrmed: :megagrin: :laugh2_2: :jumpie:



Justa95 - 16-02-2007 20:11
Ach ci ludzie - jak można pomylić yorka z kotem?! :dog: :kociak:
Ciekawe co by ten dziadek powiedział jak by ten "kot" nagle zaczął szczekać! ;) :lol: :evil_lol: :eviltong:



pingwinek=] - 16-02-2007 21:02
wlasnie powinnas nauczyc psiaka szczekac na komende i wtedy takim znawcom kotow pokazywac jaki to kotek :)



PositiveThought - 16-02-2007 21:32
xD

uwaga, kolejny dowcip, poznacie mój madafaka humor xD

facet - o, jaki jamnik, patrz jaki fajny jamnik!
ja - sam pan jesteś jamnik!




pingwinek=] - 16-02-2007 21:34
XDXDXDXD
swietne xD



PositiveThought - 16-02-2007 21:49
och, dziękuję, dziękuję :oops:



PositiveThought - 16-02-2007 21:56
och, dziękuję, dziękuję :oops:



domi_nique - 16-02-2007 22:27
ja wprawdzie nie mam yorka, ale skoro juz tu jestem, to streszcze wyklad, ktory jakas pani robila swojemu yorkowi uczac go pozycji wystawowej na spacerku. strasznie sie wtedy usmialam, ale pozytywnie, bo sympatyczne to bylo :)
pani probuje naklonic mlodzitkiego yorka ( jakies 6 miesiecy, moze ciut wiecej), zeby pozwolil jej sie ustawic i wystal chwilke spokojnie. pieska interesuje wszystko, tylko nie to, czego chce od niego pani. no to pani zaczyna ,u tlumaczyc:
"stoj ladnie, bo od tego zalezy, czy kiedykolwiek dowiesz sie, co to seks! tak, tak, teraz masz mnie gleboko gdzies, ale zobaczymy co powiesz, jak podejdzie do ciebie sliczka, kuszaca, pachnaca cieczka suczka, a ty nie bedziesz mogl nic zrobic. a dlaczego? a dlatego, ze nie zostaniesz reproduktorem, jak sie nie nauczyc grzecznie stac!" :)



marlena924 - 16-02-2007 22:50

ja wprawdzie nie mam yorka, ale skoro juz tu jestem, to streszcze wyklad, ktory jakas pani robila swojemu yorkowi uczac go pozycji wystawowej na spacerku. strasznie sie wtedy usmialam, ale pozytywnie, bo sympatyczne to bylo :)
pani probuje naklonic mlodzitkiego yorka ( jakies 6 miesiecy, moze ciut wiecej), zeby pozwolil jej sie ustawic i wystal chwilke spokojnie. pieska interesuje wszystko, tylko nie to, czego chce od niego pani. no to pani zaczyna ,u tlumaczyc:
"stoj ladnie, bo od tego zalezy, czy kiedykolwiek dowiesz sie, co to seks! tak, tak, teraz masz mnie gleboko gdzies, ale zobaczymy co powiesz, jak podejdzie do ciebie sliczka, kuszaca, pachnaca cieczka suczka, a ty nie bedziesz mogl nic zrobic. a dlaczego? a dlatego, ze nie zostaniesz reproduktorem, jak sie nie nauczyc grzecznie stac!" :)
Nieźle :cool3: :lol:



Sara_i_Aris - 17-02-2007 06:47
PositiveThought - super, a co ten pan odpowiedział na to co powiedziałaś? :D

Domi_nique - fajne :D ciekawe czy ten york zrozumiał i stanął właściwie :cool3:



Hania:) - 17-02-2007 17:15

ja wprawdzie nie mam yorka, ale skoro juz tu jestem, to streszcze wyklad, ktory jakas pani robila swojemu yorkowi uczac go pozycji wystawowej na spacerku. strasznie sie wtedy usmialam, ale pozytywnie, bo sympatyczne to bylo :)
pani probuje naklonic mlodzitkiego yorka ( jakies 6 miesiecy, moze ciut wiecej), zeby pozwolil jej sie ustawic i wystal chwilke spokojnie. pieska interesuje wszystko, tylko nie to, czego chce od niego pani. no to pani zaczyna ,u tlumaczyc:
"stoj ladnie, bo od tego zalezy, czy kiedykolwiek dowiesz sie, co to seks! tak, tak, teraz masz mnie gleboko gdzies, ale zobaczymy co powiesz, jak podejdzie do ciebie sliczka, kuszaca, pachnaca cieczka suczka, a ty nie bedziesz mogl nic zrobic. a dlaczego? a dlatego, ze nie zostaniesz reproduktorem, jak sie nie nauczyc grzecznie stac!" :)
Nie no to jest znecanie sie nad zwierzetami! Ten york teraz pewnie nawet spi w pozycji wystawowej!:evil_lol:



PositiveThought - 17-02-2007 21:32
Domi, świetne! xD

Yorkie, nie PositiveThought, tylko Beata, ew. Atka ;) nic niestety... :(



hania1981 - 18-02-2007 01:56
Bylam z Porszakiem na spacerze mija mnie para z dziecmi i nagle dziecko wola do mamy:
mamo mamo patrz !!! jaka owlosiona mysz idzie!!!!!!!!!??????
Owlosiana mysz na mojego psa z rodowodem??????:-x :-x :-x



Sara_i_Aris - 18-02-2007 07:56
Ale owłosiona mysz, mój był porównany do szczura :mad:



daria1 - 18-02-2007 11:15
Rosa wedle niektórych upośledzonych dresiarzy i nie tylko była nazywana chomikiem na smyczy,kotem też była.Pewien "obeznany" w temacie ras pan nazwał ją pięknym pekińczykiem.Ale najbardziej zabawny komentarz usłyszał kiedyś mój mąż spacerujący z Rosą w pewien zimowy wieczór.Rosa ubrana była w golfik i pewien osobnik stwierdził,że mój mąż musi być starym kawalerem skoro stroi pieska.Co Wy na to???????????:crazyeye:

http://www.dogomania.pl/pics/2007/2/...77-3566420.jpg



Sara_i_Aris - 18-02-2007 11:16
:crazyeye: Nieźle :crazyeye: Ale stwierdzenie, jeszcze może ślub z yorkiem :shake: Ale ludzie mają wymysły :shake:



lady87 - 18-02-2007 15:14
Dziś, podczas wyprawy nad jezioro:
Siedzę sobie z Maxem na ławeczce, podchodzi rodzinka z dzieciakami.
Facet mówi do syna, gapiąc się głupkowato na mojego Maksia: "O zobacz, jaka wiewiórka" i cieszy się jakby opowiedział najlepszy dowcip swojego życia.. Na to jego żonka odpowiada "Nie, no co Ty, to nie wiewiórka" (w tym momencie pomyślałam sobie: chociaż jedna mądra), po czym ona dodała, również rżąc ze śmiechu: "To piesek na baterie":razz:

:mad: :mad: :mad:



PositiveThought - 18-02-2007 19:51
gasz xD
ludzie to są... dziwni.



Sara_i_Aris - 18-02-2007 21:20
No gdyby to jeszcze zachowali dla siebie, ale nie, komentują na głos :shake:



Sandrunia 29 - 20-02-2007 02:19

Przyszła do mnie koleżanka, powiedziała, że tez będzie miał Yorka bo bardzo jej się te pieski podobają i wie o nich wszystko.
Zaczęłyśmy rozmawiać o cenie Yorków, jak się dowiedziała ile zapłaciłam za Amelkę to stwierdziła oburzona, że mnie oszukano bo Yorki z rodowodem widziała osobiście za 500 zł !!! ......bez komentarzy:crazyeye:
Następnie zapytała czy może dać Amelci ciastko i wyciągnęła do niej rękę z wielkim kawałem ciastka. I odbył się taki oto dialog:
- (Ja) - Nie dawaj jej takiego dużego kawałka bo go zakopie do łózka.
- (Ona robiąc ogromne oczy) - Serio? ona zakopuje??? Słuchaj ! To ona musi być zmieszana z jakimś Terrierem !! Bo Terriery tak robią !!!
:evil_lol: Nie skomentuje tego,ale omalo nie peklam ze smiechu:razz: Ludzie sa naprawde nienormalni;)



Burchardt - 20-02-2007 08:33

Dziś, podczas wyprawy nad jezioro:
Siedzę sobie z Maxem na ławeczce, podchodzi rodzinka z dzieciakami.
Facet mówi do syna, gapiąc się głupkowato na mojego Maksia: "O zobacz, jaka wiewiórka" i cieszy się jakby opowiedział najlepszy dowcip swojego życia.. Na to jego żonka odpowiada "Nie, no co Ty, to nie wiewiórka" (w tym momencie pomyślałam sobie: chociaż jedna mądra), po czym ona dodała, również rżąc ze śmiechu: "To piesek na baterie":razz:

:mad: :mad: :mad:
Bardzo mi się to podoba. A jakich baterii używasz?. Czyżby Duracell?. Hi, hi, hi. :lol: :lol: :lol: Pozdrawiamy

Kasia i Tupek



Magda - 24-02-2007 14:36
Hehe......ludzie sa przezabawni:lol: Miki wiele razy byl porownywany do swinki morskiej:crazyeye:, ale najczesciej to do kotka. Nigdy nie zostal nazwany szczurkiem, wrecz przeciwnie wszyscy zawsze sa sympatyczni i lubia sobie milo pozartowac;) Chwalą, gratulują kolorku i idą dalej.



Daga_i_Oskar - 24-02-2007 14:53

Hehe......ludzie sa przezabawni:lol: Miki wiele razy byl porownywany do swinki morskiej:crazyeye:, Moj tez byl porownywany do świnki morskiej dlugowlosej :lol: :lol:

a co do okreslenia wiwiora, to sama czesto tak do mojego mowie : Ty moja kochana ruda wiewioro :loveu: :loveu:

Jednak na codzien spotykamy sie z bardzo milymi i przesympatycznymi komentarzami. Nie zpaomne jak kiedyś szlam z Oskarkiem w ubranku (dresiku) to pan sie zaśmiał ze jeszcze nartki mu dokupic i na stok z nim :cool3:

Ale nie powiem bo czasem nerwy mi puszczaja jak ktos cos powie niemilego, zawsze odpyskne, nie wazne czy ide sama czy w czyim towarzystwie :oops:



Sara_i_Aris - 24-02-2007 14:57
No jasne, że są ludzie mili, a jakże by inaczej ;)
Niektórzy sobie żartują, że powinnam Ariskowi kupić butki, bo mu w łapki zimno :lol: Ale to tylko taka zmyła, on się prawie zawsze trzęsie w zimę :evil_lol: Ale na dlugie spacery potrafi wyciągnąć, niezależnie od pogody :loveu:



Magda - 24-02-2007 15:00

Jednak na codzien spotykamy sie z bardzo milymi i przesympatycznymi komentarzami. Nie zpaomne jak kiedyś szlam z Oskarkiem w ubranku (dresiku) to pan sie zaśmiał ze jeszcze nartki mu dokupic i na stok z nim :cool3: He... zawsze milo porozmawiac z ludzmi, szczegolnie z tymi sympatycznymi:p Ja jakos nie przypominam sobie niemilej sytuacji... I mam nadzieje, ze takiej nie bedzie.



Sara_i_Aris - 24-02-2007 15:02

He... zawsze milo porozmawiac z ludzmi, szczegolnie z tymi sympatycznymi:p Ja jakos nie przypominam sobie niemilej sytuacji... I mam nadzieje, ze takiej nie bedzie. To całe szczęście, że nie spotkałaś osoby wrednej :multi: Tak potrafią zdenerwować człowieka, że szok :angryy:



Daga_i_Oskar - 24-02-2007 15:03

He... zawsze milo porozmawiac z ludzmi, szczegolnie z tymi sympatycznymi:p Ja jakos nie przypominam sobie niemilej sytuacji... I mam nadzieje, ze takiej nie bedzie. My rowniez z nieilymi komentarzami nie spotykamy sie, a bynajmniej nie przypominam sobie tych sytuacji zbyt wiele.
Czesto sie mnie tylko pytaja: a dlaczego on ma rozowa kokardke,gumeczke,spineczke? Odpowiadam wtedy: on i tak nie wie co ma na głowie, a czy ma niebieska czy rozowa wszyscy go robią suczka :lol:
Ale nigdy nie slyszlalam, zeby ktos z niemilym "podtekstem" to powiedział, zazwyczaj mowia to zartobliwie ;)



Magda - 24-02-2007 15:05

Czesto sie mnie tylko pytaja: a dlaczego on ma rozowa kokardke,gumeczke,spineczke? Odpowiadam wtedy: on i tak nie wie co ma na głowie, a czy ma niebieska czy rozowa wszyscy go robią suczka :lol: O z gumeczka to mamy podobnie:lol: Niewazne jaka to zawsze bedzie dla nich suczka.



Daga_i_Oskar - 24-02-2007 15:06

O z gumeczka to mamy podobnie:lol: Niewazne jaka to zawsze bedzie dla nich suczka.
dokładnie hihih :lol:



Magda - 24-02-2007 15:09

dokładnie hihih :lol: Teraz mi sie przypomnialo, ze zdarzylo sie, ze przytaknelam kiedy pytano czy to suczka:diabloti:



Daga_i_Oskar - 24-02-2007 15:12

Teraz mi sie przypomnialo, ze zdarzylo sie, ze przytaknelam kiedy pytano czy to suczka:diabloti:
Haha ja tez nie raz tak zrobilam, po czym woalalm : Oskarka idziemy :evil_lol: albo mowilam tak, tak to suczka Daisy sie nazywa :diabloti:



Sara_i_Aris - 24-02-2007 15:28

O z gumeczka to mamy podobnie:lol: Niewazne jaka to zawsze bedzie dla nich suczka. U mnie to nawet bez gumeczki jest suczką :roll:



pingwinek=] - 24-02-2007 15:43
moze sadza tak przez ta miła mordke ;) jak mila i ladna to suczka, pff;p



Sara_i_Aris - 24-02-2007 15:49

moze sadza tak przez ta miła mordke ;) jak mila i ladna to suczka, pff;p Możliwe :D Czyli jak york brzydki to piesek :roflt:



pingwinek=] - 24-02-2007 15:52
no ja nie wiem ^^, moze ludzie nie wiedza ze yorki sa tez plci meskiej xp



Sara_i_Aris - 24-02-2007 16:10
No bo york kojarzy się z suczką, a np. amstaff z psem :roll: Wszystko zależy od wyglądu :razz:



daria1 - 24-02-2007 16:15
Spotkałam się też z opinią,że nie powinno się robić yorkom psom kitek,bo to tak samo,jakby chłopca ubierać w sukienki......Nie pomaga tłumaczenie,że grzywka by zaglądała w oczy itp.... ja już nie dyskutuję bo szkoda nerwów.:cool3:



PositiveThought - 26-02-2007 20:30
mądre dziewcze... ^^ hdyby to tak łatwo było nie dyskutować :roll:



Sara_i_Aris - 27-02-2007 10:57

Spotkałam się też z opinią,że nie powinno się robić yorkom psom kitek,bo to tak samo,jakby chłopca ubierać w sukienki......Nie pomaga tłumaczenie,że grzywka by zaglądała w oczy itp.... ja już nie dyskutuję bo szkoda nerwów.:cool3: To ja już wolę mojemu robić kitki i nie obchodzi mnie, co ludzie na ten temat myślą, bo się nie znają na yorkach, ot co :diabloti:



PositiveThought - 27-02-2007 20:57
ta, jasne Sara, a potem mrucząc pod nosem "ja mu tu dam, jak ja go zaraz walnę, to wyleci , poleci, i przeszura" :evil_lol:



daria1 - 27-02-2007 21:01
Myślę,że czasami na głupotę nie ma rady.Radzę Wam olać komentarze albo na głupi tekst odpowiedzieć głupio to czasem skutkuje;)



York Luba - 01-03-2007 16:03
No wicie ja sama mówie czasami do małego moja śliczna panienka jak go ładnie uczeszę, albo jak zaczyna czołgać się pod kołdrą ty myszo... Kiedyś jedna panna skomentowała że york to nie pies, to myślałam że trzepne w ten pusty (!) !



agoosia - 01-03-2007 18:09
o ile ja razy słyszałam ze to nie pies ze to kanopowiec taka maskotka wrrrr ale juz sie nauczyłam z tym radzic nie słucham poprostu choc dla zatwardzałego przeciwnka yorkow a milosnika amstafoow dałam do przeczytanie obie historie rasy tych psiakow i sie zdziwil a mi bylo tak milo :D



Visenna - 01-03-2007 18:21
Jak na mojego mówią "maskotka" albo "pluszak" to jeszcze ok, zwłaszcza ze jak był młodszy sama go nazywałam pluszakiem, bo rzeczywiście tak wygladał - takie określenia to nic złego, w końcu wybraliśmy taką rasę, jak komuś przeszkadza określenie 'jak zabaweczka" to trzeba było wziać buldoga ;) - ich chyba nikt nie nazywa maskotkami :P
Znacznie gorzej jak się słyszy:"To jest pies? To nie jest pies, to szczur! TO JEST pies!!" - i tu następuje wyciąganie zdjęć ONków, Boksiów, tudzież Haszczaków czy innych. Przyznaję, jak mi ktoś wyjezdza z czymś takim, to staję bardzo niemiła i agresywna.

Okee, ale watek jest o zabawnych komentarzach, więc jeden który usłyszałam ostatnio - siedzę sobie w autku w stajni (prowadziłam jazdę i zmarzłam potwornie, a czekałam żeby małą amazonkę do domu podrzucic) i się grzeję, a Loki leży mi na kolanach i usiłuje zasnąć. Nagle ktoś mi wali w szybę - wystraszyłam sie jak diabli, ze może stoję tam gdzie nie wolno, albo na teren tej stajni nie mam prawa jako obca czy ze z psem...otwieram szybę z lekka a jakas babeczka wkłada mi glowę do srodka i pyta czy mogę auto przestawić bo zaraz będzie tu jechał ciągnik i się nie zmieści. W momencie jak się odezwała, to Loki podniósł głowę zeby zobaczyć co sie dzieje, a baba jak sie wystraszyła! Az odskoczyła do tyłu i mało sie nie przewóciła, i mówi: 'Kurcze, ja mysłałam że pani ma zabawkę na kolanach jakąs, a tu ta zabawka się rusza " :lol: Tak sie wystraszyć małego pieska :lol:



Mynia - 01-03-2007 21:45
A mnie tak właściwie nie denerwują uagi typu : to szczurek jakis, to pies?, mysz albo kot... Skoro ludzie nie są w stanie nic innego wymyślić, a muszą coś powiedzieć...a niech tam... Ja wiem, że to pies! Nie lala! 100% psa!

No gorzej gdyby mi coś mniej przyjemnego wymyślali, albo jakimiś epittami rzucali...



PositiveThought - 05-05-2007 20:02
odnawiam wątek ^^

jak część z Was wie, ostatnio wypoczywaliśmy z Aidim nad morzem, w Rewalu. spacerowaliśmy codziennie plażą, Aidi szalał spuszczony ze smyczy. wiadomo, czasami odchodził za daleko, więc zaczynałam go bardzo intensywnie(czytaj głośno) wołać, "Aaaaaaidi, AAAIDI". wtem podchodzi do nas jakaś pani z pytaniem "Przepraszam, jak ten piesek się nazywa..?" "Aidi" - odpowiadam. a na to ta pani najspokojniej w świecie: "Acha, bo córka myślała, że Majtki..."
innego razu idę sobie plażą, tym razem sama i wołam "Dusiak!", grupka chłopaków wybucha szczerym, niepohamowanym śmiechem.... ^^



Pegaza - 05-05-2007 20:23
Ta część akurat nic nie wiedziała;) na temat wyjazdu,jeśli chodzi o skrót imion to my też mamy dla PIPI i czasem się zapominamy a potem patrze i się rozglądam czy ktoś słyszał czy nie:eviltong:
ale Dusiak to nie wiem może im się kojarzyło z duszeniem;) że ich tak to rozbawiło ale ta kobieta to chyba problem z słuchem miała:lol: gdzie ona słyszała Aiidi -majtki eh chyba piasek jej nawiał gdzie nie miał:evil_lol:



PositiveThought - 05-05-2007 20:45
ojj... ale część fotoblogowa zagląda też tu, chyba, że dogo moje posty wszystkie zeżarło...
gdyby tylko to skojarzenie(Dusiak - Siu...)... potem zaczęli tak jakby w synonimy się bawić...



Sara_i_Aris - 05-05-2007 21:06
Aidi-majtki :roflt: Jak można usłyzeć majtki? Chyba ta córka jakaś przygłucha :lol:
A Dusiak? Jakoś z niczym mi się nie kojarzy i nie widzę w tym nic śmiesznego :hmmmm:



PositiveThought - 05-05-2007 22:10

Aidi-majtki :roflt: Jak można usłyzeć majtki? Chyba ta córka jakaś przygłucha :lol:
A Dusiak? Jakoś z niczym mi się nie kojarzy i nie widzę w tym nic śmiesznego :hmmmm:
Siusiak. a wiadomo w którą stronę myślą faceci :roll:



Pegaza - 05-05-2007 22:29

Siusiak. a wiadomo w którą stronę myślą faceci :roll: Błąd, faceci wogle nie myślą:evil_lol:
a wiesz, że ja nawet takiego skojarzenia nie brałam pod uwage,
z Duśka sie będą nasmiewać brzydale:mad:



Anusia & Alutka - 07-05-2007 21:35

odnawiam wątek ^^

jak część z Was wie, ostatnio wypoczywaliśmy z Aidim nad morzem, w Rewalu. spacerowaliśmy codziennie plażą, Aidi szalał spuszczony ze smyczy. wiadomo, czasami odchodził za daleko, więc zaczynałam go bardzo intensywnie(czytaj głośno) wołać, "Aaaaaaidi, AAAIDI". wtem podchodzi do nas jakaś pani z pytaniem "Przepraszam, jak ten piesek się nazywa..?" "Aidi" - odpowiadam. a na to ta pani najspokojniej w świecie: "Acha, bo córka myślała, że Majtki..."
innego razu idę sobie plażą, tym razem sama i wołam "Dusiak!", grupka chłopaków wybucha szczerym, niepohamowanym śmiechem.... ^^
KUUURNA!!
Majtki :roflt:
Trzeba bylo jej poradzic zeby poszla z corka do laryngologa.



Ramona - 07-05-2007 21:52
hihihihihi usmiałam sie do łez normalnie



Ramona - 09-05-2007 12:54
Moja Sandra bardzo lubi jeżdzic samochodem i do tego wygladac przez okno ale tak aby czuc wiatr we włosach.Mój mąz jechal po nasze córy i wzioł ja ze sobą i gdy juz wracali i wjechali na podwórko Sandra po prostu wyskoczyła przez okno samochodu przkoziołkowała i staneła na łapkach.Na poczatku normalnie nie mogła sie powstrzymac od smiechu ale póżniej sobie uzmysłowiłam ze mogła przeciesz sobie kark skrecic to az mi sie zimno zrobiło.No ale widac Sandra to akrobatka nawet jak schodzi z kanapy to od razu leci na 4 łapki komicznie to wyglada :lol:



Aga76 - 09-05-2007 13:30

odnawiam wątek ^^

jak część z Was wie, ostatnio wypoczywaliśmy z Aidim nad morzem, w Rewalu. spacerowaliśmy codziennie plażą, Aidi szalał spuszczony ze smyczy. wiadomo, czasami odchodził za daleko, więc zaczynałam go bardzo intensywnie(czytaj głośno) wołać, "Aaaaaaidi, AAAIDI". wtem podchodzi do nas jakaś pani z pytaniem "Przepraszam, jak ten piesek się nazywa..?" "Aidi" - odpowiadam. a na to ta pani najspokojniej w świecie: "Acha, bo córka myślała, że Majtki..."
innego razu idę sobie plażą, tym razem sama i wołam "Dusiak!", grupka chłopaków wybucha szczerym, niepohamowanym śmiechem.... ^^
:roflt: pani chusteczki potrzebuję natychmiast...
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zona-meza.keep.pl