sam w domu
jonasz - 22-09-2005 14:49
witajcie,
na stronie psiaki.pl napisano, że buldog francuski nie powinien zostawać sam dłużej niż 3 godziny. U nas (rodzina 2+1) wychodzi się z domu po 7 rano a wraca różnie, pomiedzy 14 a 16. Na taki czas buldożek musiałby zostawać sam w domu lub ewentualnie latem w ogrodzie.
Wyjątek stanowią wakacje oraz soboty i niedziele.
Czy możemy mieć buldożka ? Czy raczej zaczekać do emerytury ?
(tzn. ok. 30 lat... :-? )
Proszę o opinie.
Draczyn - 22-09-2005 15:07
witajcie,
na stronie psiaki.pl napisano, że buldog francuski nie powinien zostawać sam dłużej niż 3 godziny. U nas (rodzina 2+1) wychodzi się z domu po 7 rano a wraca różnie, pomiedzy 14 a 16. Na taki czas buldożek musiałby zostawać sam w domu lub ewentualnie latem w ogrodzie.
Wyjątek stanowią wakacje oraz soboty i niedziele.
Czy możemy mieć buldożka ? Czy raczej zaczekać do emerytury ?
(tzn. ok. 30 lat... :-? )
Proszę o opinie.
Pewnie tak napisano ze względu na konieczność załatwiania potrzeb fizjologicznych, ale to można jakoś zorganizować. Na ogrodzie samego psa nigdy bym nie zostawiła. Gdy miałam pierwszego własnego buldożka, wszyscy pracowaliśmy. Zostawał maly szczeniaczek w domu na 8 godz. Miał do dyspozycji kącik gdzie załatwiał swoje potrzeby, jedzonko , miseczkę z wodą i zabaweczki i wszystko było ok
Viris - 22-09-2005 15:08
To strasznie dlugo dla kazdego psiaka. Jezeli nie ma innej mozliwosci to moze lepije sie na prawde zastanowic. Ja jesli Klare mam zostawic sama na wiecej niz 3 godziny to placze tak samo jak i ona.
Jesli jednak bedzie tak ze psiak zostanie na dluzej sam to zadbaj koniecznie o jego bezpieczenstwo.
U mnie w miescie w kilku zakladach/szkolach dla pracownikow byly kolo budynku specjalne boksy tak zeby mozna bylo przyjsc do pracy z psiakiem. Niestety wiem ze to bardzo rzadko sie trafia. Ale moze wrato by zaproponowac szefostwu cos takiego? Oczywiscie jezeli sa do tego odpowiednie warunki. Wtedy psiak przynajmniej raz na jakis czas zobaczy w tym czasie wlasciciela.
Draczyn - 22-09-2005 15:12
To strasznie dlugo dla kazdego psiaka. Jezeli nie ma innej mozliwosci to moze lepije sie na prawde zastanowic. Ja jesli Klare mam zostawic sama na wiecej niz 3 godziny to placze tak samo jak i ona.
Jesli jednak bedzie tak ze psiak zostanie na dluzej sam to zadbaj koniecznie o jego bezpieczenstwo.
U mnie w miescie w kilku zakladach/szkolach dla pracownikow byly kolo budynku specjalne boksy tak zeby mozna bylo przyjsc do pracy z psiakiem. Niestety wiem ze to bardzo rzadko sie trafia. Ale moze wrato by zaproponowac szefostwu cos takiego? Oczywiscie jezeli sa do tego odpowiednie warunki. Wtedy psiak przynajmniej raz na jakis czas zobaczy w tym czasie wlasciciela.
Viris - nie wierzę własnym oczom - buldożek w boksie. Zapłakalby się biedak na śmierć. W domu e własnych pieleszach czuje się bezpieczny i jeśli ię przyzwyczai do określonych godzin, kiedy Państwa nie ma w domu, to spokojnie to zaakceptuje, ale w żadnym wypadku w klatce, lub w boksie, bo dostanie sierocej choroby
Viris - 22-09-2005 15:19
Draczyn chyba nie do konca wyobrazasz sobie to jak to chcialam przedstawic. To nie byly klatki ani boksy. Widzialam cos takiego kolo mojego lo. Co dziennie bylo tam kilka pieskow. Na przerwach wlasciciele bawili sie z nimi psiaki mialy tam poslanka wszystko bylo zadaszone. Mialy trawke do pobiegania ogolnie warunki na prawde wyjatkowo dobre psiaki zawsze radosnie tam wygladaly. Nie wiem moze moja Klara tylko tak znosi samotnosc ze wolalabym ja czasem zabrac ze soba do szkoly. Wczoraj zostalam w domu bo nie chcialam zeby tak plakala jak ostatnio.
Draczyn - 22-09-2005 15:43
Draczyn chyba nie do konca wyobrazasz sobie to jak to chcialam przedstawic. To nie byly klatki ani boksy. Widzialam cos takiego kolo mojego lo. Co dziennie bylo tam kilka pieskow. Na przerwach wlasciciele bawili sie z nimi psiaki mialy tam poslanka wszystko bylo zadaszone. Mialy trawke do pobiegania ogolnie warunki na prawde wyjatkowo dobre psiaki zawsze radosnie tam wygladaly. Nie wiem moze moja Klara tylko tak znosi samotnosc ze wolalabym ja czasem zabrac ze soba do szkoly. Wczoraj zostalam w domu bo nie chcialam zeby tak plakala jak ostatnio.
Moje psy najlepiej czują ię w domu. Zawsze zostawały same, gdy pracowaliśmy. Kiedyś mieszkaliśmy w bloku i sąsiedzi nigdy nie skarżyli się, więc chyba nie płakały. Trzeba im tylko zapewnić na ten okres wszystko co jest potrzebne i pomieszczenie musi być tak zabezpieczone , aby ie zrobiły krzywdy, ani nam ani sobie. Z małym pieskiem, jak z dzieckiem, trzeba wszystko odpowiednio zorganizować
Viris - 22-09-2005 15:50
No u mnie Klara jak zostaje sama to o nic sie nie boje, Nie pogryzie kabli. nie poparzy sie niczym. Nie zje czegos szkodliwego. Ma wszystko czego jej potrzeba gryzaki, wode, poslanko bude. Wlaczam jej nawet radio. Mimo to jest placz a jak wracamy kaluza szczescia :P
elżbietarusos - 22-09-2005 15:53
Buldożki generalnie dobrze znoszą samotność.
Fajny jest ten pomysł Viris z boksami przy szkole , przyznam się , że nigdy o tym nie słyszałam. To świadczy o tym , że pies to też człowiek , a Viris ma szczęście przebywania wśród fajnych ludzi, którzy tworzą mądre prawa.
Ogród to niezbyt bezpieczne miejsce dla pieska( pszczoły , osy , trochę strach )
Najbezpieczniej jednak zostawiać pieska w domu , z dala od niebezpiecznych przedmiotów typu przewody elektryczne.
Gdy pozostawi się mu zabawki , powinien bez bólu wytrzymać do powrotu właścicieli.
Klarcia , jest jednak tym wyjątkiem , który przeżywa rozstanie bardziej niż inne buldożki.
_beatka_ - 22-09-2005 16:45
jak doksio zostawał sam to nigdy nie było probelmów, szedł poprostu spać!raz wyjechalismy na weekend na wesele daleko za wawę i nie było jak go wziąć , chcialam oddac go na te 2dni do kolezanki ale w koncu stwierdzilismy że w domku bedzie mu najlepiej!I ta kolezanka dostała klucze i wyprowadzała go 3razy dziennie z druga znajomą, obie bardzo dobrze doks zanł ale smiały sie potem że nawet na kiełbasę nie chciał iść na spacer, tylko siusiu, kupka i do domu pilnowac mieszkanka i czekac na włascicieli:) ale byl wtedy szczęśliwy jak wróciliśmy :D
.ania - 22-09-2005 18:24
Myślę, że z zostawanem buldożka w domu jest tak samo, jak z każdym innym psem, bo cz tylko buldożki tęsknią za swoim właścicielem? Pieska trzeba nauczyc zostawiac samego w domu i nie powinno byc żadnych problemów. U mnie psy zostają same na 8 godzin (mniej więcej) i w tym czasie śpią. Nie należy oczywiście zapominac, że po powrocie trzeba wyprowadzic pociechę na pożądny spacer :wink: ale o tym to chyba nie muszę mówic. A czekając na psa 30 tal tylko dlatego że się pracuje to chyba nie ma sensu. Myślę, że jak najbardziej możesz miec pieska :D
Draczyn - 22-09-2005 18:33
Myślę, że z zostawanem buldożka w domu jest tak samo, jak z każdym innym psem, bo cz tylko buldożki tęsknią za swoim właścicielem? Pieska trzeba nauczyc zostawiac samego w domu i nie powinno byc żadnych problemów. U mnie psy zostają same na 8 godzin (mniej więcej) i w tym czasie śpią. Nie należy oczywiście zapominac, że po powrocie trzeba wyprowadzic pociechę na pożądny spacer :wink: ale o tym to chyba nie muszę mówic. A czekając na psa 30 tal tylko dlatego że się pracuje to chyba nie ma sensu. Myślę, że jak najbardziej możesz miec pieska :D
całkowicie popieram, pracujący mają psy i doskonale sobie z nimi radzą
misiaczek - 22-09-2005 18:43
Myślę, że z zostawanem buldożka w domu jest tak samo, jak z każdym innym psem, bo cz tylko buldożki tęsknią za swoim właścicielem?
Zgadzam się z Tobą Magda.
Moja Misia nigdy nie zostawała sama dłużej niż 3-4 godziny i w tym czasie szła grzeczniutko spać...wiem to,bo jak po powrocie otwierałam drzwi,to Miśka rozespana szła mnie witać.Teraz ma towarzysza,już 2 razy zostali sami i obaj mają się dobrze(jeden drugiego nie skonsumował).
A dla Ciebie Jonasz mam propozycję...kup od razu 2 buldożki i będziesz problem z wyjściem do pracy miał rozwiązany :wink: :D . :wink:
Viris - 22-09-2005 18:53
Misiaczek swietna rada. Dwa buldozki to rozwiazanie ;D
Szkoda ze nie moge miec dwoch psiakow ;(
Draczyn - 22-09-2005 18:57
Misiaczek swietna rada. Dwa buldozki to rozwiazanie ;D
Szkoda ze nie moge miec dwoch psiakow ;(
Viris - chcieć to modz. Dwa pieski nie będą się nudzić. Przeważnie jednak psocić uczy się jedno od drugiego. Gdyby Klarcia nauczyła maluszka, jak należy demolować mieszkanko, to niebyłoby to zabawne dla Was
Viris - 22-09-2005 19:11
Niestety Draczyn checi nie zawsze wystarcza. Drugi psiak to podwojny obowiazek. Mam inne zwierzatka w domu i niestety nie bede w stanie zapewnic wszystkiego co dobre drugiemu psiakowi.
Pozatym nie jestem "na swoim" tylko mieszkam u Tesciowej. Wiec nie moge pozwolic sobie na drugiego psiaka.
Mimo wszystko ciesze sie ze Tesciowa zgodzila sie na psa. Chociaz pierwsze slowo ponad rok temu bylo "NIE MA MOWY".
A teraz : "Moja kochana Klarcia" :D
misiaczek - 22-09-2005 19:15
Ja też myślę,że jeśli nie ma warunków na dwa psiuty...to lepiej jednemu zapewnić komfort niż żeby dwa miały jako tako :D :D :D
Viris - 22-09-2005 19:40
No dokladnie. PO co sie psiaki maja meczyc. Jak poprawi sie moja sytuacja. Bede na swoim. Na pewno nie bedzie tylko jednego psiaka. Ale to jeszcze sporo czasu przedemna. :D
_beatka_ - 22-09-2005 19:48
dziewczyny viris sie jeszcze nie nacieszyła poządnie klarcią a wy juz jej drugiego proponujecie!przeciez ona wogóle przestałaby chodzic na zajęcia tylko siedziałaby z psiakami w domu i na tym forum i zdawała nam reację! :lol: ja tez uwazam, ze jeden wystarczy, a jak bedziesz miała własne mieszkanie to sobie nakupujesz całe zoo :wink:
Viris - 22-09-2005 19:50
No jesli nie cale zoo to zaloze sklep zoologiczny ale taki z prawdziwego zdarzenia gdzie zwierzaki nie zyja jak w wiezieniu i czekaja na lepsze czasy ;D
misiaczek - 22-09-2005 19:55
dziewczyny viris sie jeszcze nie nacieszyła poządnie klarcią a wy juz jej drugiego proponujecie!przeciez ona wogóle przestałaby chodzic na zajęcia tylko siedziałaby z psiakami w domu i na tym forum i zdawała nam reację! :lol: ja tez uwazam, ze jeden wystarczy, a jak bedziesz miała własne mieszkanie to sobie nakupujesz całe zoo :wink:
Nooo...ja już prawie przestałam chodzić do pracy przez Misię,żeby sama bidulka nie siedziała za długo.Jedynie w piątki wpadam na chwilę :lol: :lol: :lol: .
Dobrze,że mam wyrozumiałego wspólnika :lol: :lol: :lol:
_beatka_ - 22-09-2005 19:58
a nie mozesz brac misi ze sobą?u mnie na uczelni wszyscy wykladowy przychodza ze swoim pieskami i często sie zdarza, że studenci siedzą przed salą i uczą się do kolosa a tu wpada brygada psow i sie bawia na środku korytarza:) zawsze umieja tak rozładowac atmosfere i to jest strasznie fajne
Viris - 22-09-2005 20:00
Wow! O tym to nie slyszalam gdzie Ty sie uczysz? :) Pamietam jak zabieralam ze soba do przedszkola mojego Wyzla. Ale to sporadycznie i zawsze sama wracala zaraz do domu. Po prostu odprowadzala mnie i wracala sobie :]
_beatka_ - 22-09-2005 20:05
sggw wydział nauk o zwierzetach połaczony z weterynaria w jednym budynku :D super jest kazdy ma swoje zwierzaki, babeczka od biometrii miała w pokoju węze i jaszczurki...ale jak dla mnie to terra były dla nich stanowczo za małe, ale nie bede przeciez zwracac uwagi profesorce, zeby mnie oblała :lol: a wiesz co było najfajniejsze, że naswieta tam organizuja zbiórke darów dla dzieci w szpitalach i biora swoje psy z atestami na dogoterapie i jada dac dzieciakom te prezenty...ostatnio na gwiazdke po szkole chodził renifero-pies czyli berneńczyk przebrany za renifera, ciagnął wózek z zabwakami dla chorych dzieci...to było cudowne :D
Draczyn - 22-09-2005 20:07
sggw wydział nauk o zwierzetach połaczony z weterynaria w jednym budynku :D super jest kazdy ma swoje zwierzaki, babeczka od biometrii miała w pokoju węze i jaszczurki...ale jak dla mnie to terra były dla nich stanowczo za małe, ale nie bede przeciez zwracac uwagi profesorce, zeby mnie oblała :lol: a wiesz co było najfajniejsze, że naswieta tam organizuja zbiórke darów dla dzieci w szpitalach i biora swoje psy z atestami na dogoterapie i jada dac dzieciakom te prezenty...ostatnio na gwiazdke po szkole chodził renifero-pies czyli berneńczyk przebrany za renifera, ciagnął wózek z zabwakami dla chorych dzieci...to było cudowne :D
Dla dzieci może i cudowne, ale wspólczuję biednemu psu. Pies to nie zabawka i nie sądzę, aby był tym zachwycony
_beatka_ - 22-09-2005 20:09
własnie ze był, strasznie grnął sie do dzieci!wydaje mi się , że niektóre zwierzeta tak jak ludzie bardziej cos lubia lub nie!a on naprawde sam podchdził i wystawiał sie do głaskania, a te dzieciaki były dla niego bardzo delikatne
Viris - 22-09-2005 20:29
sggw wydział nauk o zwierzetach połaczony z weterynaria w jednym budynku :D super jest kazdy ma swoje zwierzaki, babeczka od biometrii miała w pokoju węze i jaszczurki...ale jak dla mnie to terra były dla nich stanowczo za małe, ale nie bede przeciez zwracac uwagi profesorce, zeby mnie oblała :lol: a wiesz co było najfajniejsze, że naswieta tam organizuja zbiórke darów dla dzieci w szpitalach i biora swoje psy z atestami na dogoterapie i jada dac dzieciakom te prezenty...ostatnio na gwiazdke po szkole chodził renifero-pies czyli berneńczyk przebrany za renifera, ciagnął wózek z zabwakami dla chorych dzieci...to było cudowne :D
Aaaa to nic dziwnego. Zazdroszcze. My na uczelni nosilismy czsem kolczugi i miecze. Ale najczesciej lopaty :)
Draczyn - 22-09-2005 20:29
własnie ze był, strasznie grnął sie do dzieci!wydaje mi się , że niektóre zwierzeta tak jak ludzie bardziej cos lubia lub nie!a on naprawde sam podchdził i wystawiał sie do głaskania, a te dzieciaki były dla niego bardzo delikatne
To że pies odwiedził dieci to ok, ale po co z psa robić małpę i go pzebierać. Nie widziałam jeszcze psa, który lubil być przebierany. Pies to nie lalka, ani nie pluszowy misio
misiaczek - 22-09-2005 20:39
a nie mozesz brac misi ze sobą?u mnie na uczelni wszyscy wykladowy przychodza ze swoim pieskami i często sie zdarza, że studenci siedzą przed salą i uczą się do kolosa a tu wpada brygada psow i sie bawia na środku korytarza:) zawsze umieja tak rozładowac atmosfere i to jest strasznie fajne
beatko,ja mam taką pracę,że nie muszę w niej bywać codziennie,mam współnika,któremu ufam całkowicie,pracujemy już ze sobą 7 lat i jakoś nam się wiedzie.Więc nie musze Miśki męczyć ze sobą w pracy.Jak potrzebuję wyjść z domu to ją poprostu zostawiam...ale zawsze się staram być po 3 godzinkach.
matrix..... - 22-09-2005 20:42
dziewczyny viris sie jeszcze nie nacieszyła poządnie klarcią a wy juz jej drugiego proponujecie!przeciez ona wogóle przestałaby chodzic na zajęcia tylko siedziałaby z psiakami w domu i na tym forum i zdawała nam reację! :lol: ja tez uwazam, ze jeden wystarczy, a jak bedziesz miała własne mieszkanie to sobie nakupujesz całe zoo :wink:
Nooo...ja już prawie przestałam chodzić do pracy przez Misię,żeby sama bidulka nie siedziała za długo.Jedynie w piątki wpadam na chwilę :lol: :lol: :lol: .
Dobrze,że mam wyrozumiałego wspólnika :lol: :lol: :lol:
ja mam też bardzo dobre rozwiązanie, ponieważ firma w której pracuję znajduje się obok mojego domu i przez 8 godzin jak jestem w pracy mam "na oku" moje psy, poza tym u mnie zawsze ktoś jest w domu i spełnia życzenia stadka :D wychodzą do ogrodu, wchodzą do domu, wychodzą na ogrodzoną łąkę ...
misiaczek - 22-09-2005 20:49
Wychodzi na to matrix,że my mamy super :wink: :D
_beatka_ - 22-09-2005 20:52
viris łopaty?to co Ty studiujesz?
rzeczywiście to misia ma swietne życie bo pancie ma zawsze przy boku :D ale u mnie w 99% tez awsze ktos jest więc bajt tez nie moze narzekać :D
matrix..... - 22-09-2005 20:59
Wychodzi na to matrix,że my mamy super :wink: :D
na to wygląda :)
Viris - 22-09-2005 21:27
viris łopaty?to co Ty studiujesz?
rzeczywiście to misia ma swietne życie bo pancie ma zawsze przy boku :D ale u mnie w 99% tez awsze ktos jest więc bajt tez nie moze narzekać :D
Archeologie ;)
elżbietarusos - 22-09-2005 21:39
Fantastyczne jest to , że spełnia się marzenia dzieci biednych , chorych.
Psu z pewnością nic się nie stanie jak przez godzinę" porobi za małpę "
Draczyn, a czy Tobie się wydaje , że psy na wystawach lubią chodzić w chustkach , krawatach , czapeczkach?
Niewiele z nich lubi też wystawy.
Nad tym można dyskutować , choć nie koniecznie.
Ja byłabym dumna jeśliby dzięki mojemu psu , choćby przebranemu za -renifera, pojawił się uśmiech na twarzy jakiegoś nieszczęśliwego dzieciaka.
Viris - 22-09-2005 21:46
Elzbietarusos : Popieram cala soba.
_beatka_ - 22-09-2005 22:34
ja rownież!ale naprawde temu psu akurat nie przeszkadzał stroj renifera i badzo sie cieszył na widok dzici, sam sie do nich rwał, zawsze wiecej rak do miziania za uchem, prawda?a jak sie patrzy na to cierpienie niewinnych dzieci to jedna chwila szczęścia z takim psem jest bardzo cenna w ich późniejszej terapii i dlatego uwazam ze to piekne uzyczac swojego psa obcym dzieciom...
Draczyn - 22-09-2005 22:42
ja rownież!ale naprawde temu psu akurat nie przeszkadzał stroj renifera i badzo sie cieszył na widok dzici, sam sie do nich rwał, zawsze wiecej rak do miziania za uchem, prawda?a jak sie patrzy na to cierpienie niewinnych dzieci to jedna chwila szczęścia z takim psem jest bardzo cenna w ich późniejszej terapii i dlatego uwazam ze to piekne uzyczac swojego psa obcym dzieciom...
Napewno Beatko, całkowicie masz rację tylko zarówn dzieci jak i pies byłyby moim zdaniem szczęśłiwsze, gdyby to był prawdziwy pies, a nie przebieraniec. Dzieciom Latwiej byłoby go wtedy wygłaskać, a pies napewno czułby się lepiej i swobodniej, nie bęąc w przebraniu. Ale to jest moje prywatn zdanie. Miała i dzieci i b. dużo psów, które nie mieszkały w klatkach, ani w kenelach i wydaje mi się, że znam dość dobrze odczucia jednych i drugich
_beatka_ - 22-09-2005 23:31
pewnie masz racje, ale jak dziecko jest chore i ma jakakolwiek mozliwosc kontaktu ze zwierzeciem to wydaje mi sie ze jest juz bardzo szczesliwe!a ze jest przebrany to tylko pobudza je do smichu, ktorego przecziez chore dzieci rzadko kiedy moga doswiadczyc...
elżbietarusos - 22-09-2005 23:57
Wiedza o uczuciach nie wynika z doświadczeń Draczyn , ale z tego co się ma w sercu , z umiejętności empatii. Albo się to ma , albo nie.
Draczyn - 23-09-2005 00:04
Wiedza o uczuciach nie wynika z doświadczeń Draczyn , ale z tego co się ma w sercu , z umiejętności empatii. Albo się to ma , albo nie.
U mnie wynika z doświadczeń. Ja jestem typowym empirystą. jeśli czegoś nie doświadczę, to w to nie wierzę
elżbietarusos - 23-09-2005 00:08
Jesteś cudowna!
Draczyn - 23-09-2005 00:30
pewnie masz racje, ale jak dziecko jest chore i ma jakakolwiek mozliwosc kontaktu ze zwierzeciem to wydaje mi sie ze jest juz bardzo szczesliwe!a ze jest przebrany to tylko pobudza je do smichu, ktorego przecziez chore dzieci rzadko kiedy moga doswiadczyc...
Niekoniecznie. Dziecko jest całkowicie zadowolone z kontaktu z psem, a nie powinno się mu pokazywać, że psa można zrobić klauna. Klaun mógłbyć osobno i to moim zdaniem byłoby super
elżbietarusos - 23-09-2005 09:13
Nie zawsze można mieć wszystko Draczyn.
Miło by było mieć męża i ......... ( ale to już może temat na inny topik )
_beatka_ - 23-09-2005 09:51
ooo tak myslę że jakby pojechał z nimi klaun to byłoby im jeszcze weselej, tylko problem w tym , że tam sa sami wolontariusze a za wynajeie klauna pewnie jakaś firma by sobie nieźle policzyła!
Draczyn - 23-09-2005 10:33
ooo tak myslę że jakby pojechał z nimi klaun to byłoby im jeszcze weselej, tylko problem w tym , że tam sa sami wolontariusze a za wynajeie klauna pewnie jakaś firma by sobie nieźle policzyła!
Któryś z wolontaiuszy mógł sam przebrać się za klauna, zamiast przebierać psa
elżbietarusos - 23-09-2005 10:51
Dla dzieci przebieranie to norma.
Przebierają lalki , misie .Ten fakt nie sprawi , że będą przez to gorzej traktować zwierzęta.
Świetny pomysł z tym reniferem.
Pozwolił dzieciom nie tylko na przednią zabawę, pozwolił także mieć nadzieję , na coś co niemożliwe , na marzenia.
Ta dyskusja jest po prostu głupia.
Draczyn doceń fakt pracy innych na rzecz innych , a nie koncentruj się tylko na krytyce ich działań .Bo tak jest dużo prościej.
Draczyn - 23-09-2005 10:57
viris łopaty?to co Ty studiujesz?
rzeczywiście to misia ma swietne życie bo pancie ma zawsze przy boku :D ale u mnie w 99% tez awsze ktos jest więc bajt tez nie moze narzekać :D
Archeologie ;)
Archeologia, to bardzo ciekawy kierunek
jonasz - 23-09-2005 11:20
Dziękuję za (nadspodziewanie) szeroki odzew!
Wyobrażam sobie, że życie przeciętnej rodziny wygląda jednak podobnie, tzn. rano rodzice do pracy a dzieci do szkoły i dom zostaje pusty na mniej więcej 8 gdzin. Mimo to w rodzinach takich często jest psiak.
Po przeczytaniu trochę na temat buldożków, ich uczuciowości i pragnienia ciągłego przebywania z ludzką rodziną (no i te "3 godziny" z www.psiaki.pl/rasy) obawiałem się, że są one pod tym względem bardziej wymagające niż inne rasy, a nie chciałbym żeby psina się u nas męczyła.
Wasze posty - zdanie doświadczonych właścicieli - przyjmuje za dobrą monetę i nie wykluczam buldożka (najpiękniejszy pies wg mojej córki :roll: ) jako przyszłego współdomownika.
Pozdrawiam wszystkich
Jonasz
Draczyn - 23-09-2005 11:27
Dziękuję za (nadspodziewanie) szeroki odzew!
Wyobrażam sobie, że życie przeciętnej rodziny wygląda jednak podobnie, tzn. rano rodzice do pracy a dzieci do szkoły i dom zostaje pusty na mniej więcej 8 gdzin. Mimo to w rodzinach takich często jest psiak.
Po przeczytaniu trochę na temat buldożków, ich uczuciowości i pragnienia ciągłego przebywania z ludzką rodziną (no i te "3 godziny" z www.psiaki.pl/rasy) obawiałem się, że są one pod tym względem bardziej wymagające niż inne rasy, a nie chciałbym żeby psina się u nas męczyła.
Wasze posty - zdanie doświadczonych właścicieli - przyjmuje za dobrą monetę i nie wykluczam buldożka (najpiękniejszy pies wg mojej córki :roll: ) jako przyszłego współdomownika.
Pozdrawiam wszystkich
Jonasz
Bardzo się ciesę, że mogliśmy Ci służyć pomocą, życzę trafnego wyboru i dużo pociechy z przyszłego buldożka. Pozdrawiam serdecznie
Viris - 23-09-2005 11:27
Cieszymy sie ze moglismy Ci pomoc.
Jeszcze taka mala rada. Jezeli bedziesz mogl wez sobie troszeczke starszego szczeniaka. Bo jak ja wzielam Klare jeszcze bez skonczonych szczepien to jest jednak wiekszy klopot bo z pieskiem przed/po pracy nie wyjdziesz.. Wiec kupke i siusiu robi kiedy chce.
Viris - 23-09-2005 11:29
Draczyn : Bardzo ciekawa jest archeologia. Niestety jej studiowanie to meka ;[ ale to juz chyba bardziej na off niz w tym temacie
Draczyn - 23-09-2005 11:35
Draczyn : Bardzo ciekawa jest archeologia. Niestety jej studiowanie to meka ;[ ale to juz chyba bardziej na off niz w tym temacie
JUż pędzę na off Wielki Bracie. Dzięki, że pilnujesz porządku
Wiola.od.Gacka - 23-11-2005 21:15
Brać BF dacie rade a najlepiej szt.2 Ja znam jedną starą BF mieszka koło mnie. Sąsiedzi się prześcigają kto ma z nią wychodzić. Wzieli ją od strasznych ludzi ,którzy dawali jej tylko jedną bułkę maczaną w wodzie.
Jak raz Pani jej na nią nakrzyczała, to nie chciała wracać do domku tylko usiadła na wycieraczce sąsiadki i tam szukała pocieszenia. Obraziła się.
Dzisiaj Gacek poszedł do budki ochrony na nowych blokach. Śmiałam się , że chce się zatrudnić jako ochrona. Pies pracujący. Jeszcze jakiś dochód przyniesie tylko jak z podatkiem?
Draczyn - 23-11-2005 21:39
Viola, czemu Ty wyciągasz jakieś tematy z lamusa. Jak nie wiesz gdzie napisać, to pisz w Offie. W ten sposób robi sie straszny bałagan na forum. Facet, który założył ten temat, uzyskal juz odpowied n swoje pytanie. Jak będziemy romawiać w 20tu tematach naraz, to nigdy się nie dogadamy
Wiola.od.Gacka - 23-11-2005 21:53
Sory. To ja ciemna masa.
Mama Wioli
Wiola.od.Gacka - 28-11-2005 15:26
zauważyłam że wszyscy czasem piszą nie na temat bo akurat po jakiejś wypowiedzi przeczytanej na forum coś im się przypomni.szczególnie że mama nie jest orłem w dziedzinie internetu więc dajcie jej trochę taryfę ulgową ;) i przymknijcie trochę oko na jej błędy(tylko się nie obrażajcie)
Draczyn - 28-11-2005 15:33
zauważyłam że wszyscy czasem piszą nie na temat bo akurat po jakiejś wypowiedzi przeczytanej na forum coś im się przypomni.szczególnie że mama nie jest orłem w dziedzinie internetu więc dajcie jej trochę taryfę ulgową ;) i przymknijcie trochę oko na jej błędy(tylko się nie obrażajcie)
Viola nikt na Twoją Mamę się nie obraża. Masz cudowną Mame. Zauważyłas chyba, jak piszesz, że wszyscy czesto rozpędzamy się i piszemy nie na temat i zasze ktoś kto to zauważy , zwraca uwagę. Myślę że to obrze i tak powinno być. Dawniej porządku skutecznie pilnowała Viris, nawet nazwaliśmy ja Wielkim Bratem, ale ostatnio radko bywa na orum, ięc kazdy z nas, gdy zauway bałagan powinien reagować. Pozdrów serdcznie Mamę
Viris - 28-11-2005 15:35
Ale to ze ktos inny pisze nie na temat nie upowaznia innych do robienia tak samo!
Ja niestety nie mam juz tyle czasu na to forum co kiedys, nie jestem nim juz tak bardzo zafascynowana, ale i tak staram sie jakos pisac w konkretnych tematach na konkretne zagadnienia.
Stare tematy nalezy odgrzebywac, ale nie na sile tylko w chwili gdy mamy cos ciekawego do dodania.
Moja Klarcia juz powoli przyzwyczaila sie do zostawania w domku, nie dramatyzuje juz tak jak kiedys. Dzielnie tez zniosla przeprowadzke i chyba juz gorzej nie bedzie. Czasami tylko zemsci sie na koszu na smieci, wiec od teraz wszelkie biurowe odpadki laduja w koszu umieszczonym poza jej zasiegiem :>
Draczyn - 28-11-2005 19:46
Ale to ze ktos inny pisze nie na temat nie upowaznia innych do robienia tak samo!
Ja niestety nie mam juz tyle czasu na to forum co kiedys, nie jestem nim juz tak bardzo zafascynowana, ale i tak staram sie jakos pisac w konkretnych tematach na konkretne zagadnienia.
Stare tematy nalezy odgrzebywac, ale nie na sile tylko w chwili gdy mamy cos ciekawego do dodania.
Moja Klarcia juz powoli przyzwyczaila sie do zostawania w domku, nie dramatyzuje juz tak jak kiedys. Dzielnie tez zniosla przeprowadzke i chyba juz gorzej nie bedzie. Czasami tylko zemsci sie na koszu na smieci, wiec od teraz wszelkie biurowe odpadki laduja w koszu umieszczonym poza jej zasiegiem :>
Ty wogóle uwaażasz sie za ielki IDEAL., ktoremu nikt nie dorównuje. Nic dziwnego, masz wspaniałego nauczyciela
Viris - 28-11-2005 20:03
Draczyn a moze Ty mnie za ideal uwazasz? Bo chyba nie Tobie oceniac co ja mysle i pisac o tym. Nie skomentuje juz nigdy wiecej Twojej notki ktora bedzie nie na temat. Ty masz gdzies porzadek to miej. Okazujesz to coraz czesciej. Ja z tym walczyc nie bede.
Draczyn - 28-11-2005 20:05
Draczyn a moze Ty mnie za ideal uwazasz? Bo chyba nie Tobie oceniac co ja mysle i pisac o tym. Nie skomentuje juz nigdy wiecej Twojej notki ktora bedzie nie na temat. Ty masz gdzies porzadek to miej. Okazujesz to coraz czesciej. Ja z tym walczyc nie bede.
Bałaganu największego, to Ty dziś narobiłaś. Czy tego nie widzisz - tochę samokrytyki , by sie przydało
_beatka_ - 29-11-2005 13:51
Viris za to Bajcik coraz bardziej przyzwyczaja się ,że nie zostaje sam i jest juz do tego stopnia rozhisteryzowany, że ostatnio rodzice jechali do castoramy po tapety razem z nim :lol: a jak mielismy remont w przedpokoju i trzeba bylo zamknąć go w pokoju, żeby nie przeszkadzał to zrobił taki lament, że się tak smieli robotnicy, że myślałam że dostaną kolki :D
Wiola.od.Gacka - 01-12-2005 17:14
u nas zakładali liczniki w całym bloku więc wszyscy sąsiedzi mieli pootwierane drzwi i oczywiście te moje łobuzy się porozłaziły po sąsiadach.na szczęście wszyscy je lubią i nawet się cieszyli z niezwykłych odwiedzin...Gacek to nawet chciał sąsiadowi na kanapę wskoczyć.on zawsze wchodzi tam gdzie otwarte np do sklepów,fryzjerów itp.kiedyś mi uciekł do sklepu komputerowego i wlazł na samo zaplecze.(to tak w związku z robotnikami o których pisała beatka)
Viris - 01-12-2005 17:31
Klara w domu juz sie przyzwyczaila do tego ze czasami musi zostac sama. Nawet planujemy z Arkiem ustawic kamere zeby bylo widac caly pokoj i zobaczyc czy ta nasza bestia jest aby grzeczna :>
Ale jak jestesmy na spacerku tez biega gdzie sie da. Pani w sklepie na osiedlu niepozwala mi przychodzic na zakupy bez Klary :> I zawsze Klaracia idzie za lade pobawi sie troche i dopiero wtedy moge cos kupic ;>
Wiola.od.Gacka - 01-12-2005 18:18
|Gacek najchętniej chadza do fryzjera i siedzi tam nawet pół godziny.i nie chce odejść póki mu ktoś nie otworzy.a buldinki jak zostają same to śpią poprostu.jakoś nie łobuzują specjalnie.a z tą kamerą to dobry plan.też jestem ciekawa co one naprawde robią jak nikogo nie ma.pewnie chodzą na 2 nogach i rozmawiają popijając herbatkę(jak na bajkach) :D hehehe
Viris - 01-12-2005 18:31
No wlasnie tego sie boje. Ale tylko skoluje jeszcze jeden kabelek i zobaczymy co nasza lobuziarka wyczynia. Mysle ze jakby miala towarzystwo to by bylo co innego, ale jak jest sama to czasami napsoci.
Wiola.od.Gacka - 01-12-2005 18:45
Gacek ma niby towarzystwo ale raczej mu to nie pomaga bo on się Buni boi.ale śpią sobie razem najczęściej stykając się nóżkami tworząc literę v lub Bunia się na nim kładzie i się przytula
_beatka_ - 01-12-2005 20:17
Doksio jak zostawał sam to był jak aniołek, cichutko, szedł spac i budził się jak wracalismy, a Bajtek to zupelne przeciwieństwo, robi taki lament, że az wstyd!przedwczoraj pojechał z rodzicami na zakupy do castoramy bo bali sie go zostawic samego w domu, w obawie o dewastacje, a że dopiero wyremontowalismy mieszkanie to mama chybaby na zawał zeszła jakby cos zniszczył :lol:
Strona 1 z 2 • Zostało znalezionych 152 rezultatów • 1, 2