ďťż
They seem to make lots of good flash cms templates that has animation and sound.

Siemię lniane



Szamanka - 11-09-2004 12:18
Pytanie to kieruję głównie do właścicieli huskich. Czy ktoś z was daje psu siemię lniane? Dobre to jest na sierść, ale czy można to podawać haszczakom? Drugie pytanie: jak się to podaje? Kupuje w aptece, mieli ( lub kupuje mielone) i... no własnie...co dalej? Parzy się to i...? Dodaje do jedzenia czy jak?
Z góry dziękuje za pomoc :)





blaira - 12-09-2004 07:20
Moze nie jestem sh posiadaczem ,ale wydaje mi sie ze nie ma to duzego wplywu ,ale ogolnie moge Ci napisac ze ,siemie sie kupuje w ziarnach i gotuje ok 30-45 min ,a potem sa dwie pozliwosci ze wylewasz i studzisz ziarnio i dodajesz do karmy lub czekasz studziwsz wszystko ,a woda sie zrobi kislowata i tez dodajesz do karmy.Siemie nie pdodaje sie za czesto max raz na tydzien a nawet czasem zadziej :wink:



Gosia_i_Luka - 12-09-2004 12:22
Ja podaję mojej małej (ale nie SH :wink: ) mielone siemię. Można takowe kupić (ale dość drogo wychodzi) albo zmielić samemu.



argo - 13-09-2004 07:52
Kupuje mielone siemie.
Pod koniec gotowania żarła, gdy już mięso, kasze i ryż z warzywami, mają mi 'dojrzeć' w garnku dosypuję płaską łyzeczkę siemia. Potem tylko pokrywa na gar i ... gotowe ... po ostygnięciu oczywiście :wink:
:)





adda - 14-09-2004 20:04
Ja też stosuję mielone siemie. Mniej roboty, zalewa się po prostu jak herbatę i gotowe.



AniaP - 14-09-2004 21:35
Asti nie dostaje siemienia, bo nie ma takiej potrzeby. Ale mojemu poprzedniemu psiakowi dosypywałam czasem siemie lniane do jedzenia. Nie wiem czy dobrze robiłam? :roll: Chyba poradził mi tak wet? :roll: Bo skąd by mi to przyszło do głowy? :hmmmm: Kupowałam siemie w spożywczym, mieliłam w zwyczajnym elektrycznym młynku do mielenia kawy i dosypywałam jedną łyżeczkę takiego suchego do jedzonka (nie gotowałam). Nigdy nie wybrzydzał, a sierść (wilczurkowatopodobna) rzeczywiscie robiła się po tym błyszcząca, miękka i miła w dotyku. :P



Lidka - 15-09-2004 11:54
Mój pies, gdy podawałam mu siemię lniane dostawał lekkie biegunki. Nie wiem czy to sie często zdarza u psów, czy tylko mój nie toleruje.



Agnes - 15-09-2004 12:25
ja kupuje siemie i dodaje do gotowanego jedzonka - na 4 dni 2 lyzeczki czubate siemienia. Siemie gotuje tyle co ryz czy makaron.



madalen76 - 30-09-2004 12:56

Pytanie to kieruję głównie do właścicieli huskich. Czy ktoś z was daje psu siemię lniane? Dobre to jest na sierść, ale czy można to podawać haszczakom? Drugie pytanie: jak się to podaje? Kupuje w aptece, mieli ( lub kupuje mielone) i... no własnie...co dalej? Parzy się to i...? Dodaje do jedzenia czy jak?
Z góry dziękuje za pomoc :)
Witamy ;)) Ja i mój malutki malamucik. Wprawdzie nie jest huskim, ale to krewniacy i to dosyć bliscy ;-))
Jak najbardziej polecam siemię lniane nawet dla takich chaszczaków jak Twój ;-)) Najlepiej jest podawać zmielone siemie lniane, gdyż drobne ziarenka zostaną wydalone przez niego w całości i organizm jego niewiele skorzysta. W sklepie można kupić zarówno całe zierenka jak i mielone, ale z własnego doświadczenia wiem, że lepiej opłaci się samemu zmielić je w starym niezawodnym (ruskim) młynku do kawy ;-))) Mielone siemie lniane jest cudownym środkiem na poprawną kondycję skóry i sierści. Jest cennym źródłem cynku, który jest potrzebny dla naszych milusińskich, zapobiega powstawaniu "łupieżu", eliminuje problemy skórne. POLECAM !!!!!!!
Chinook pożera siemię lniane mielone z połączniem jogurtu i czosnku lub zmielonych drobno warzyw. Wtedy sierść Twojego pupila będzie piękna i zdrowa.
Pozdrawiamy
Magdalena i Chinook



AM - 30-09-2004 13:19
Ja dodam, że sklepowo zmielone siemie lniane jest "odtłuszczone" a głównie o tłuszcze (NNKT) chodzi przy podawaniu siemienia, dlatego jak pisze Magdalena, najlepiej kupić całe ziarenka i zmielić samemu bądź poszukać nieodtłuszczonego mielonego siemienia.
Gdy pierwszy raz podaje się psu siemie lniane to może wystąpić biegunka - siemie ma łagodne właściwości przeczyszczające, dlatego najlepiej rozpocząć podawanie od niewielkich dawek stopniowo je zwiększając



kasiaak - 19-10-2004 22:47
a w jakich ilościach i jak często serwujecie psiakom siemię?

ktoś wcześniej napisal, że 2 lub 3 razy w tygodniu - czemu?

pozdrawiamy



ReiMar - 21-10-2004 22:05
Ja daje 1 lyzeczke swiezo zmielonego siemienia dziennie - tak mi poradzil wet. Na pewno nie szkodzi, ale nie widze tez, zeby jakos szczegolnie pomagalo... :roll:



Agnes - 22-10-2004 10:08
kasiaak pewnie zalezy od sposobu podawania. Ja daje - jak pisalam - 2, 3 lyzeczki na 4 dni - wsypuje do garnka, podczas gotowania



Murak - 22-10-2004 11:35
Argo pisze
"Pod koniec gotowania żarła, gdy już mięso, kasze i ryż z warzywami, mają mi 'dojrzeć' w garnku dosypuję płaską łyzeczkę siemia. Potem tylko pokrywa na gar i ... gotowe ... po ostygnięciu oczywiście"
(kurcze ni umiem cytować :oops: )
Mam pytanie bo też trzymam moje psiury na gotowanym i co jakiś czas spotykam jakąś bardzo oburzoną osobę ,która mnie ochrzania ,że na gotowanym nigdy nie dostarczę psu tych wszystkich rzeczy(wit itp) które są w suchej karmie.Ale ja jednak trzymam się tego gotowania (dodaję witaminy) bo jak zaczęłam na chwilę ,zawstydzona(że niby może ja taka zacofana wieśniara albo co) karmić moją starszą sukę westkę suchą karmą od razu zaczęła się jazda.Makabra problemy skórne,uszy ,no cuda.
Teraz wróciłam do mojego " na chłopski rozum"+homeopatia i psiak jak nowy.włos lśniący,pies sprężyna.
Jak to jest ?wieczny podział na "suchych" i "mokrych"
Ciekawe jakie są statystyki(oczywiście nieistniejące) jaka jest żywotność i zachorowalność w tych dwóch grupach?
Pewno już nie raz taki temat był na tym forum ale ja tu nowa. :user:



AniaP - 22-10-2004 22:58

Na pewno nie szkodzi, ale nie widze tez, zeby jakos szczegolnie pomagalo... To może nie ma się czym martwić? :roll: Może twój psiak ma tak ładną sierść, że nie ma już co poprawiać? :hmmmm: Dlatego nie widzisz różnicy. A jakiego efektu oczekujesz? Co Ci się nie podoba w sierści piesia? :roll:

Mój poprzedni psiak czasem dostawał siemię i miał po tym ładniejszą sierść, a Asti nie dostaje, bo ma tak miękką i błyszczącą, że... po siemieniu, to już chyba by jej mogła tylko zmatowieć albo wyłazić :wink: (żart oczywiście :wink: )



ReiMar - 22-10-2004 23:07
Moj psiak co prawda ma blyszczaca siersc... ale ma jej malo, bardzo malo :( liczylam, ze moze siemie troche pomoze, ale widac to jednak sprawa genetyki :cry:



AniaP - 22-10-2004 23:17

Moj psiak co prawda ma blyszczaca siersc... ale ma jej malo, bardzo malo liczylam, ze moze siemie troche pomoze, ale widac to jednak sprawa genetyki Niestety nie znam się na haszczakach i nic Ci nie poradzę. :niewiem: A w jakim wieku jest Twój haszczak? Może nie zakończył się jeszcze u niego ostatecznie porost włosa? (nie wiem jak to określić?) Np. u szeltików włosy rosną do 2 roku życia i np.tricolory mają mniej bujną "szatę" niż śniade. Ciekawe jak jest u haskich? :hmmmm:
Może to sprawa genetyki, a może są jakieś inne sposoby niż siemie?



donya - 22-10-2004 23:45
Na ładną sierść polecam tran w aptece lub Vitalin w sklepach dla zwierząt. :D Dla dużego psa wystarczy łyżka dziennie. Wieksza ilość powoduje biegunkę :(



rena777 - 26-10-2004 10:37
a czy dla psa szorstkowlosego (sznaucer mini) moge rowniez podawac siemie?moze to mu za bardzo zmiekczy wlos?



Mokka - 26-10-2004 10:44

Moj psiak co prawda ma blyszczaca siersc... ale ma jej malo, bardzo malo :( liczylam, ze moze siemie troche pomoze, ale widac to jednak sprawa genetyki :cry: Siemię lniane podawane "na sucho" nie całkiem spełnia swoją rolę. Najwięcej odżywczych składników wydziela się przy zaparzaniu, dlatego najcenniejsze jest w postaci "gluta". Zamiast dosypywać łyzeczkę suchego siemienia, zalej je wrzątkiem i odczekaj, az się porządnie zaparzy i to dopiero dodawaj do karmy.



madalen76 - 26-10-2004 12:29

Ja daje 1 lyzeczke swiezo zmielonego siemienia dziennie - tak mi poradzil wet. Na pewno nie szkodzi, ale nie widze tez, zeby jakos szczegolnie pomagalo... :roll: ;-))) ja daję dużo więcej ;-))) Mój pies waży 48 kg, daję mu około 5 kopiastych łyżek codziennie. To nie szkodzi a pomaga ;-))) polecam.



Murak - 26-10-2004 14:06
Naszej znajomej owczarce środkowoazjatyckiej bardzo na sierść pomógł preparat witaminowo-mineralny dla psów dorosłych z problemami skórnymi(prob. nie miała tylko taką marną kond. sierści) Flawitol z Labolatorium DR.Seidla.Mewnie mi to znowu mod wytnie ,ale jak mam taką inf. podawać ?priwem? :cry:



coztego - 09-12-2004 12:50

Siemię lniane podawane "na sucho" nie całkiem spełnia swoją rolę. Najwięcej odżywczych składników wydziela się przy zaparzaniu, dlatego najcenniejsze jest w postaci "gluta". Zamiast dosypywać łyzeczkę suchego siemienia, zalej je wrzątkiem i odczekaj, az się porządnie zaparzy i to dopiero dodawaj do karmy. A parzy się zmielone siemię czy w całości?

Bo własnie chcę suce siemię wprowadzić, bo coś mi się mało błyszczy... I lnieje na potęgę... Teraz nie wiem, czy sierść się mało błyszczy bo suka lnieje, czy lnieje bo coś jest nie tak i przez to też się mało błyszczy... :roll:
Co prawda obcy ludzie mówią "Jak się pięknie lśni!", ale przecież widzę, że się lśni jak należy... :x



Mokka - 09-12-2004 12:54

A parzy się zmielone siemię czy w całości? Siemię w ziarenkach można parzyć, ale zmielone jest chyba bardziej wydajne. Ja zresztą uzywam siemię od wielu, wielu lat i kiedyś nie pomyślałam nawet o tym, aby je mielić. Jeśli bedziesz parzyła całe ziarenka, popjawią się one w kupkach - nie panikuj, to normalka.



AM - 09-12-2004 17:03
Dla leniwych :wink: : jest Gammolen - preparat na bazie oleju z lnu. Jeśli ktoś jest zainteresowany to link do strony opisujący preparat zostawiam w linkowni :wink:



monikapal - 13-12-2004 13:08
czesc,

My zaczelismy siemie podawac w momencie drobnych klopotow zoladkowych ("zwrotki"...) i wlasnie wtedy zaczelam podawac gotowane siemie lniane plus odrobina cukru, zeby w ogole to ruszyla;-) (to za rada weta).
A na codzien teraz dosypuje do ryzu cale ziarenka (bo mielone jest odtluszczone, a te cenne skladniki sa wlasnie - jak ktos napisal - w "glucie"). Razem gotuje (wychodzi troche bardziej kleiste niz sam ryz) i potem mieszam z mieskiem i warzywami.
Ale jeszcze za krotko zeby mozwic o efektach :P

pozdrawiamy
celta i Monika



argo - 13-12-2004 13:35

Dla leniwych :wink: : jest Gammolen - preparat na bazie oleju z lnu. Jeśli ktoś jest zainteresowany to link do strony opisujący preparat zostawiam w linkowni :wink: Dzięki. :D

Spotkałem się z opinią, że mielenie siemia w mikserze, ze względu na wytwarzaną temp. POZBAWIA SIEMIE - przynajmniej po części - niektórych składników.

Co o TEJ opinii sądzisz ? :P

O ODTŁUSZCZENIU DOPIERO TERAZ siem doczytałem. :x

Przechodzę zatem na Gammolen. :P

:roll:



AM - 13-12-2004 21:11
argo,
nie słyszałam o czymś takim :roll: Zresztą wątpię, żeby wytworzyła się taka temperatura, aby doszło np. do zniszczenia niektórych witamin czy denaturacji białka.

Pozdrawiam
AM



argo - 13-12-2004 22:04
AM :D
Dzięki.



Agnes - 16-04-2006 18:58
odkopuje :)
Wczesniej karmilam Aze gotowanym, od kilku miesiecy daje tylko suche - poki co wychodzi bardzo na plus ;) Nie chce tego zmieniac, ale chce jeszce poprawic stan siersci - szczegolnie teraz, kiedy suka bardzo intensywnie linieje i cos przestac nie moze ;)
Chce dodawac siemie - wczesniej dawalam do gotowanego, jakos ustalilam dawke i nie bylo problemu.
Teraz chce dawac w postaci gluta ;) np raz w tygodniu - zeby nie przesadzic. Bede albo kupowala cale i gotowala, albo mielila w domu (jak bede miala czym ;) ) i zalewala wrzatkiem. Ile dawac siemienia? Mniej wiecej chociaz. Sucz wazy 35 kg.
Z gory dzieki za pomoc ;)



asher - 17-04-2006 15:37
Ja okresowo raz w tygodniu dodaję burkom do karmy gluta z niemielonego siemienia. Robię tak, jak jest napisane na opakowaniu: dwie łyżki ziaren zalewam szklanką wody i gotuję ok. kwadransa. Potem przecedzam, studzę i wlewam do karmy.
Nie wiem, czy to dużo, czy mało, generalnie problemów z sierścią nie mają, ale przed podawaniem siemienia tez nie miały, kudły były ładne i błyszczące ;) (teraz trochę mniej się błyszczą, bo oba zmieniają sierść, ale mam wrażenie że błyszczą się ciut bardziej, niż przy poprzednich linieniach, kiedy siemienia nie podawałam).
Ale chyba przerzucę się na kapsułki z wiesiołkiem, bo roboty mniej. A glut będzie w razie jakichś awarii żołądkowch ;)



madzia20sosnowiec - 17-04-2006 16:00
ja zaczynam sobie chwalic siemię lniane, gaja ma je dodawane od ok.4 miesięcy, siersc jej zgęstniała znacznie, nie ma jakichs zołądkowych problemów tylko nie moze dostawac drobiu bo ją czysci :-(

a z błyszczeniem siersci róznie...zalezy od dnia chyba :eviltong:
dzisiaj jeszcze przejechałam odzywką do zniszczonej siersci i wygląda nieźle ;)



Agnes - 17-04-2006 19:58
madzia a jak dajesz siemie i ile?
siemie juz zmielone, tylko nie wiem ile podawac - zeby nie przesadzic, ale zeby ilosc byla 'zauwazalna' przez psi organizm ;)



madzia20sosnowiec - 17-04-2006 23:34

madzia a jak dajesz siemie i ile?
siemie juz zmielone, tylko nie wiem ile podawac - zeby nie przesadzic, ale zeby ilosc byla 'zauwazalna' przez psi organizm ;)


agnes ja szczerze powiedziawszy sie nie stosuje za zbytnio do tego co wczesniej pisano i wrzucam mojej gajce po łyzeczce siemiania do jedzenia przez 6 dni w tygodniu, po uprzednim zmieleniu w młynku
nie wiem jak na twojego psiaka to bedzie działac, u mojej gajki widze efekt bo z cieniutkich kłaczków siersci rosnie gęsta i długa siersc (to briardka)



Agnes - 18-04-2006 10:01
wrzucanie to wiem, ze niewiele daje ;) trzeba albo zalac woda albo gotowac...no nic - moze wet mi powie ;)



madzia20sosnowiec - 18-04-2006 10:05

wrzucanie to wiem, ze niewiele daje ;) trzeba albo zalac woda albo gotowac...no nic - moze wet mi powie ;) aha i czasami jak miałam wiecej czasu to zmielony len tez gotowałam jak asher na takiego glutka i dawałam do jedzenia :p



axel$ - 18-04-2006 11:10

Ja okresowo raz w tygodniu dodaję burkom do karmy gluta z niemielonego siemienia. Robię tak, jak jest napisane na opakowaniu: dwie łyżki ziaren zalewam szklanką wody i gotuję ok. kwadransa. Potem przecedzam, studzę i wlewam do karmy.
Nie wiem, czy to dużo, czy mało, generalnie problemów z sierścią nie mają, ale przed podawaniem siemienia tez nie miały, kudły były ładne i błyszczące ;) (teraz trochę mniej się błyszczą, bo oba zmieniają sierść, ale mam wrażenie że błyszczą się ciut bardziej, niż przy poprzednich linieniach, kiedy siemienia nie podawałam).
Ale chyba przerzucę się na kapsułki z wiesiołkiem, bo roboty mniej. A glut będzie w razie jakichś awarii żołądkowch ;)
Postać gluta jest bardzo dobrym dodatkiem do karmy:lol:a sierść jest naprawdę ładna i błyszcząca.GLUT jest:happy1::facelick:



ewelinabuck - 18-04-2006 21:46
a czy glut zrobi sie tez ze zmielonego siemienia?:oops:



Agnes - 18-04-2006 21:59
oczywiscie, roznica jest tylko taka, ze mielony wystarczy zalac wrzatkiem i chwile odczekac i podac gluta - nic nie odcedzac, tylko byle wystygl ;) - a nie-mielony trzeba gotowac troszke



ewelinabuck - 18-04-2006 22:20
dzieki bo tak wlasnie sie zastanawialam czy z tego tez glut sie robi:evil_lol:

jednak kupie mielone siemie:cool3:



asher - 19-04-2006 21:37
Ewelina, tylko to mielone ma być NIEODTŁUSZCZONE! Glut z odtłuszczonego tylko na żołądek podziała, na sierść już nie, bo to właśnie tłuszcze z siemienia mają ten dobroczynny wpływ na kudły ;)



ewelinabuck - 19-04-2006 21:53
tak tak wiem ze nieodtluszczone:p :p



LeksA - 19-04-2006 22:47
hmm a jak sie gotuje niemielony to trzeba odcedzac ??? czy mozna podac gluta wraz z ziarenkami ?



Agnes - 19-04-2006 22:48
jesli odcedzisz to nie bedzie juz takiego gluta ;) ale raczej z, jesli cos bedzie nie tak ziarenka po prostu przeleca - ale chyba nic zlego z tego powodu nie bedzie...:roll:



puli - 20-04-2006 00:01
[quote=madzia18sosnowiec]ja zaczynam sobie chwalic siemię lniane, gaja ma je dodawane od ok.4 miesięcy, siersc jej zgęstniała znacznie, nie ma jakichs zołądkowych problemów tylko nie moze dostawac drobiu bo ją czysci :-(

Nie można ciągle podawać siemienia.Po ok.3-4 tygodniach trzeba zrobić przerwę.



asher - 20-04-2006 00:02

Nie można ciągle podawać siemienia.Po ok.3-4 tygodniach trzeba zrobić przerwę. Ale masz na myśli podawanie codzienne?



puli - 20-04-2006 00:08
Tak.Jak się podaje na okrągło,to się trochę układ trawienny rozleniwia.



asher - 20-04-2006 00:15
To kolejne pytanie - masz na myśli gluta, tak? ;)



puli - 20-04-2006 02:00
Ja daję burkom prawdziwe jedzenie a nie karmę,więc gdy gotuję 2-3 dniową porcję ryżu,to wsypuję garść siemienia i on się tam wygluci.Po 3-4 tyg dostają coś innego,np biotynę,oliwę z oliwek,wiesiołka itp.Nie dostają więc gluta netto,tylko z ziarenkami.(Ziarenek nie trawią,ale nie jestem pewna,czy ne powinnam gotować osobno siemienia i odcedzić.Do tej pory nie słyszałam nic o ich szkodliwości więc jak ktoś coś wie,to niech się odezwie)



asher - 20-04-2006 02:24
Skoro ziarenka nie są trawione, to chyba raczej nie są szkodliwe. Po prostu wyjdą takie same, jakie weszły ;) A za małe toto, żeby coś psu w śrdoku mechanicznie uszkodzić.

ps. Ja też podaję psom prawdziwe jedzenie. Czyli karmę ;)



bigos - 20-04-2006 07:07
Ja co 2-3 dni zalweam ziarenka wrzącą wodą i od czasu do czasu mieszm.Taką "miksturę" podaję Bigoskowi -razem z ziarenkami!!!!!!!!!
Jak zapomnę zaparzyć to podaję na sierść oliwę!!!



Re-a - 02-06-2006 21:04
W ktoryms z postow przeczytałam ze po podaniu siemienia lnianego piesek miał lekkie rozwolnienie .. Poza tym , ze siemie lniane słuzy pieknej bąyszczącej siersci , to przede wszystkim działa na układ pokarmowy i wszelkie stany zapalne przewodu , jak np. zapalenie gruczołu odbytowego.. wiele razy moj pies dostawał rozne srodoki i polecano mi rozne zabiegi , lecz nic nie skutkowało tak własnie jak siemie lniane .. polecił mi to ostatnio , pare mies. temu jeden z lek. wet..Jak reką odjął ustąpiły dolegliwosci.. poza tym jest własnie uzasadnione ze siemie lniane wpływa na dobrą przemiane materii , lepsze wykorzystywanie pokarmu leczy wszelkie stany zapalne , usuwa tzw. złogi ... wiec tym samym pozytywnie wpływa na sierc psa.. Zalecona mi dawka na duzego psa to 1 łyzka siemienia ktorą chwile gotuje sie , bądz zalewa wrzątkiem w szkłance i takie potem w całosci dodaje do karmy..mozna tez zalac mniejszą iloscią wrzątku zmielone siemie , lecz jest ono duzo drozsze , a efekty takie same...najlepiej , bo najtaniej kupic siemie w sklepie nasiennym..



Jureja - 02-06-2006 21:51

Zalecona mi dawka na duzego psa to 1 łyzka siemienia ktorą chwile gotuje sie , bądz zalewa wrzątkiem w szkłance i takie potem w całosci dodaje do karmy Mi się gdzieś o uszy obiło(nie wiem czy na forum tego nie czytałam),że powinno się podawać tylko samą galaretę bez ziarenek.Więc jak jest lepiej?



cuciola - 07-06-2006 19:11
ja czytalam ze mielilo sie ziarenka :)



justynia - 24-06-2006 10:54
Ostatnio pytałam weta o siemię i powiedział, że koniecznie musi być poddane obróbce termicznej- więc nie wystarczy zmielić w młynku i podać, trzeba jeszcze pogotować, albo te ziarna wyprażyć. Tłumaczył to tym, że nie poddana przeróbce termicznej skorupka ma jakieś złe właściwości, które działają jak malutkie dawki cyjanku. Nie wiem, czy to prawda, ale fakt, zmieliłam kiedyś siemię i zaparzyłam w szklance- nie robił się z tego taki glut, jak z z tego zmielonego z apteki. Chyba będę jednak gotować...
Z drugiej jednak strony właśnie znalazłam takie coś, dla ludzi:
"Nasiona lnu - namoczone w wodzie, a następnie rozgniecione, zażywane po łyżce stołowej rano i wieczorem - pomagają przy zaparciach."
Także chyba nie parzone nie są chyba tak szkodliwe.
A, wyczytałam jeszcze takie coś:
"Siemie lniane możemy kupić w aptece, samemu zmielić np. w młynku do kawy i zamknąć do szczelnego słoika. Szczelne zamknięcie jest bardzo ważne, ponieważ olej zawarty w nasionach łatwo się utlenia."



Agnes - 24-06-2006 17:47
ja juz mam rozne techniki przygotowania siemnia ;) Sucz karmie juz od jakiegos czasu tylko sucha, a raz dwa razy w tyg robie do tego siemie - najczesciej gotuje, bo z zaparzonego nie robi sie glut. Mielone gotuje chwilke i odstawiam zakryte na 30 min, a niemielone gotuje z 15 min max i tez na 30 min odstawiam. Efekty dzialania siemienia na Azie widac super, siersc sie bardzo poprawila.



Tebusa - 27-06-2006 10:27
Agnes a takie siemie niezmielone ugotowane to potem dajesz samą "galaretkę" czy również nasionka?



Agnes - 27-06-2006 10:29
wszystko daje, z tego co wiem to nasionka nie szkoda, a jedynie nie sa trawione, wiec co najwyzej pies ich nie strawi i tyle. Ale jak tylko kupie siemie nie mielone w aptece to zmiele sobie w domciu i bede takie podawala



basia - 05-12-2006 15:43
Odświeżam temat, bo rozmawiałam dziś z moim wetem na temat siemienia i zawartych w nim NNKK. Stwierdził on, że w siemieniu są śladowe ilości NNKK i nie warto sobie tym głowy zawracać. Nie dyskutowałam z nim na temat psów, którym wyrażnie podawanie siemienia pomogło, co świadczyć może o jego skuteczności. Usiłowałam znaleść w internecie, zawartość NNKK w siemieniu ale nie udało mi się. Czy ktoś wie ile NNKK znajduje się w powiedzmy, 100g siemienia?



Kobold - 05-12-2006 16:36
Witam,
@basia i masz racje,ze nie dyskutowalas ze swoim wetem bo on chyba na wykladach z chemii troche przysypial. Nie wiem dokladnie ile nienasyconych kwasow tluszczowych Omega-3 zawieraja ziarenka siemienia lnianego ale wiem na 100%, ze olej z siemienia lnianego stoi na 3 miejscu jezeli chodzi o najwieksza zawartosc NNKT poprzedzaja go tylko olej rybny (czyli tran :razz:) i olej z konopii ( lnianych ma sie rozumiec:evil_lol: ) Ja dodaje do karmy olej z siemienia 2x w tyg po pol malutkiej (mocca) lyzeczki na zmiane z olejem rybnym (moze byc w kapsulce) Nalezy jednak pamietac o tym,ze wszystkie oleje czy preparaty musza byc kupowane w sklepach dla ludzi :eviltong: a nie zwierzat :shake: gdyz przepisy jezeli chodzi o zawartosc pierwiastkow ciezkich w zywnosci sa bardzo rygorystyczne jezeli chodzi o ludzi a nie istnieja lub sa bardzo poblazliwe jezeli chodzi o zwierzeta domowe.



Agnes - 05-12-2006 16:43
Kobold ale teraz mozemy sobie zadac pytanie ile trzeba dac siemienia zeby byl taki sam efekt jak po oleju? Bo to chyba jednak bedzie roznica i moze min o to wetowi chodzilo? Ze trzeba dac siemienia duzo zeby byly zauwazalne efekty?
Ja juz tez od jednego weta (nie mojego) uslyszalam, ze nie warto dawac siemie a powinno sie "przejsc" na lepsze witaminy. A jednak nie do konca sie z tym zgadzam. Wole dac siemie nic kolejna chemie - nawet jesli nie bedzie tak samo dobry efekt. Suka bardzo lubi zupki siemieniowe i chociazby z tego powodu jej dodaje do jedzenia :)



basia - 05-12-2006 20:40
Ja podobnie jak Agnes preferuję to co naturalne. Dlatego zaciekawiło mnie to, co powiedział wet. Zamiast siemienia zaproponował jakieś odżywki na poprawę sierści ale odmówiłam :razz:
Jeszcze mam do was jedno pytanie. Spotkałam się też ze stwierdzeniem, że kwasy omega ulegają rozpadowi w wysokiej temperaturze, w związku z czym zaparzanie nasion siemienia jest bezsensowne jeżeli chodzi o te kwasy. Co o tym myślicie?
Usiłowałam znaleść w książkach info na temat temperatury rozpadu NNKK ale nie udało mi się, jednak ze szkoły pamiętam, że rozpadają się w znacznie wyższej niż 100st. Nie mam jednak co do tego pewności :-(



Agnes - 05-12-2006 21:29
no to juz zglupialam:roll:nie powinno sie parzyc, a powinno sie podawac glutki ktore powstaja tylko przez zalanie goraca woda/gotowanie:roll:



Aten@ - 06-12-2006 08:09
ja od dawien dawna mielę siemię i posypuje tym karmę. Sierść suczy pięknie się świeci, nie wypada. Może teraz dla odmiany spróbuję zrobić glutki, ale nie wiem, czy moja będzie chciała to zjeść.



basia_u - 06-12-2006 08:51
a ja tam dosypuje mojemu do twarozku czy papaki warzywnej mielone siemie. Jak pies mial problemy skorne to wet mi wlasnie polecal awac siemie lnianie



Agnes - 06-12-2006 09:47

ja od dawien dawna mielę siemię i posypuje tym karmę. Sierść suczy pięknie się świeci, nie wypada. Może teraz dla odmiany spróbuję zrobić glutki, ale nie wiem, czy moja będzie chciała to zjeść. ale czy tak dobry efekt jest napewno dzieki podawaniu siemienia?? Bo jesli pies mial ladna siersc i zaczelas podawac to nic nie oznacza, jesli pies mial zniszczona i zaczelas podawac TYLKO siemie to faktycznie mozna powiedziec ze to to pomoglo



Aten@ - 06-12-2006 09:56
efekt jest z całą pewnością po siemieniu, moja suka ma atopię i jej sierść i skóra były w bardzo kiepskim stanie, miejscami była łysa, skóra czerwona, rozpulchniona i gorąca. Od ponad 1,5 roku dostaje 2 x dziennie łyżkę zmielonego siemienia i efekty są nieporówywalne. Oprócz tego przeszlismy na karmę dla alergików, ale nie sądzę, że karma ma aż taki wpływ na sierść i skórę. Dodam, że sucz nie dostaje żadnych środków witaminowych ani tym podobnych - po prostu sucha karma plus siemię.

Dodam jeszcze, że siemię polecił mi właśnie wet, jako bogate źródło nienasyconych kwasów tłuszczowych i że to pomoże.

aaa, dodam tylko, żeby nie było, że za pomoca siemienia wyleczylismy atopię ;), że z najgorszego stanu wyszliśmy za pomoca sterydów i antybiotyków. Gdy załagodzilismy najgorszą formę, zaczęłam podawac siemię i w te lato wyglądało to już zupełnie inaczej (a moją sucz uczulają głownie trawy, których w lecie nie brakuje)



Agnes - 06-12-2006 11:25

efekt jest z całą pewnością po siemieniu, moja suka ma atopię i jej sierść i skóra były w bardzo kiepskim stanie, miejscami była łysa, skóra czerwona, rozpulchniona i gorąca. Od ponad 1,5 roku dostaje 2 x dziennie łyżkę zmielonego siemienia i efekty są nieporówywalne. Oprócz tego przeszlismy na karmę dla alergików, ale nie sądzę, że karma ma aż taki wpływ na sierść i skórę. i o to mi chodzilo - karma moze miec bardzo duzy wplyw na siersc. Sama to sprawdzilam na swojej suce, zmiana byla odrazu! Bylam w szoku. A zmienilam tylko karme...

Po prostu zastanawiam sie...bo sporo osob pisze siemie ach i och same cuda, ale czy tak naprawde we wszystkich tych przypadkach pomoglo TYLKO siemie? Ja daje siemienia teraz sporo, ale nie widze jakis oszalamiajacych efektow ;)



Aten@ - 06-12-2006 13:27

i o to mi chodzilo - karma moze miec bardzo duzy wplyw na siersc. Sama to sprawdzilam na swojej suce, zmiana byla odrazu! Bylam w szoku. A zmienilam tylko karme... no ja tak nie do końca się z tym zgodzę, moja sucz i pies koleżanki jadły tą samą karmę, plus moja dodatkowo siemię - różnica widoczna na pierwszy rzut oka. Pewnie zaraz mi powiesz, że pies koleżanki gorzej przyswajał tamtą karmę niż moja sucz :lol:

W sumie to nie wiem, jak to jest, nie będę się kłócić, bo to nie o to chodzi. Moim zdaniem siemię działa, przynosi efekty, a przy tym nie szkodzi i jest tanie - więc czemóż by go nie dawać :)



@NUL@ - 06-12-2006 13:35

W sumie to nie wiem, jak to jest, nie będę się kłócić, bo to nie o to chodzi. Moim zdaniem siemię działa, przynosi efekty, a przy tym nie szkodzi i jest tanie - więc czemóż by go nie dawać :) Jestem za, a wpadlam tu tylko, żeby poczytać:loveu:
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zona-meza.keep.pl



  • Strona 1 z 2 • Zostało znalezionych 152 rezultatów • 1, 2