Dyskusja na temat wegetarianizmu (u psów i nie tylko)
ktrebor - 15-04-2008 15:14
Słuchaj veganizm / wegetarianizm to kwestia filozofii, światopoglądu, religii i świadomego wyboru. Jeśli twój światopogląd nie zgadza się na karmienie zwierzęcia mięsem może warto zdecydować się na chomika a nie psa?
Nie przenośmy na zwierzęta naszych poglądów. Jak zostaniesz nacjonalistką zaczniesz psa tresować by był wrogo nastawiany do imigrantów?
leepa - 15-04-2008 16:05
Niekoniecznie. Może też być kwestia zdrowia. I o ile wegetarianizm dla człowieka jest naturalną dietą to dla psa nie. Pies to mięsożerca. Ale nie wiem czy ta karma wegetariańska nie jest dobra- być może. Składniki zawarte w mięsie można przecież spokojnie zastąpić. Ale nie wiadomo jakiej jakości to karma (przecież ma monopol więc 0 konkurencji, co jest zniechęcające). Ja jestem wege ale psa karmię mięsem. Nie jestem ani za ani przeciw. Nie czuję przymusu żeby mu dawać wege- bo na wolności by jadł mięso, ale tez nie ufam dostatecznie tej karmie.
baffi2 - 15-04-2008 16:42
Słuchaj veganizm / wegetarianizm to kwestia filozofii, światopoglądu, religii i świadomego wyboru. Jeśli twój światopogląd nie zgadza się na karmienie zwierzęcia mięsem może warto zdecydować się na chomika a nie psa?
Nie przenośmy na zwierzęta naszych poglądów. Jak zostaniesz nacjonalistką zaczniesz psa tresować by był wrogo nastawiany do imigrantów?
Jeśli znajdziesz jakiegoś chomika cierpiącego w schronisku to daj znać, myślę że mogłabym go przygarnąć. A z psa mam zrezygnować? Wyrzucić go na ulicę?:-o Co do przenoszenia poglądów: myślę że jeśli ktoś np. chce się kształcić to szkoli również swojego psa.
baffi2 - 15-04-2008 16:45
Niekoniecznie. Może też być kwestia zdrowia. I o ile wegetarianizm dla człowieka jest naturalną dietą to dla psa nie. Pies to mięsożerca. Ale nie wiem czy ta karma wegetariańska nie jest dobra- być może. Składniki zawarte w mięsie można przecież spokojnie zastąpić. Ale nie wiadomo jakiej jakości to karma (przecież ma monopol więc 0 konkurencji, co jest zniechęcające). Ja jestem wege ale psa karmię mięsem. Nie jestem ani za ani przeciw. Nie czuję przymusu żeby mu dawać wege- bo na wolności by jadł mięso, ale tez nie ufam dostatecznie tej karmie.
Człowiek z natury je mięso, ale może normalnie bez niego żyć.
Pies też może normalnie żyć bez mięsa, czasem nawet jest to wskazane ze względów zdrowotnych...
baffi2 - 15-04-2008 16:55
Albo dobra karma wegetarianska, albo normalna dieta z mięsem.
Jesteś pewna że jest to najlepsze co możesz dać psu?
Karmy z tak małą zawartością mięsa to straszny badziew w stylu pedigree.
Ja mimo że wege jestem hm prawie 5 lat już nie przestawię psa - dla mnie to drapieżnik, który musi jeść mięso, lubi jeść mięso i umie je sam upolować. A jak widzę radość psa rozgryzającego chrząstki to wiem że to dobra decyzja;)
Z ciekawości jesteś vegan czy wegetarianką? I jak wyniki? Oddajesz może krew? Bo szukam wege krwiodawców z dłuższym stażem - nie wiem czy muszę uważać na coś bardziej niż mięsożercy.
A jak ja widzę świnie niewinnie cierpiące w rzeźni to myślę że najgorsze co mogę zrobić to kupić mięso.
Jestem hmm... uznaję np. jajka, miód i mleko, ale próbuję zrezygnować. Jeszcze nie oddawałam krwi.
paczanga - 15-04-2008 18:04
Jakbyś miała kotka, też byś zrobiła z niego wege?
Może, pies da radę pożyć na diecie wegetariańskiej - tak, jak żyją na pedigree, jednak nie mogę zupełnie takiego podejścia zrozumieć. Pies jest w przeciwieństwie do wszystkożernego człowieka mięsożercą, co prawda względnym, ale mięsożercą. Ma krótszy od nas przewód pokarmowy, nie posiada enzymów trawiennych w ślinie, pokarm w jego układzie trawiennym zalega znacznie krócej, dlatego lepiej przyswaja białka zwierzęce. U ludzi jest czas i więcej sposobności, by skompletować wszystkie aminokwasy z niekompletnych białek roślinnych. Postąpisz jak zechcesz, ale zanim to zrobisz zapoznaj się dokładniej z wiedzą na temat psiej fizjologii, by decyzja była przemyślana.
Tak już jest ten świat skonstruowany, że są mięsożercy i roślinożercy, drapieżniki i ich ofiary.
http://www.dogomania.pl/forum/forumdisplay.php?f=486 a tutaj znajdziesz bardzo roślinożerne świnki morskie i koniki do adopcji.
baffi2 - 15-04-2008 18:14
Jakbyś miała kotka, też byś zrobiła z niego wege?
Może, pies da radę pożyć na diecie wegetariańskiej - tak, jak żyją na pedigree, jednak nie mogę zupełnie takiego podejścia zrozumieć. Pies jest w przeciwieństwie do wszystkożernego człowieka mięsożercą, co prawda względnym, ale mięsożercą. Ma krótszy od nas przewód pokarmowy, nie posiada enzymów trawiennych w ślinie, pokarm w jego układzie trawiennym zalega znacznie krócej, dlatego lepiej przyswaja białka zwierzęce. U ludzi jest czas i więcej sposobności, by skompletować wszystkie aminokwasy z niekompletnych białek roślinnych. Postąpisz jak zechcesz, ale zanim to zrobisz zapoznaj się dokładniej z wiedzą na temat psiej fizjologii, by decyzja była przemyślana.
Tak już jest ten świat skonstruowany, że są mięsożercy i roślinożercy, drapieżniki i ich ofiary.
http://www.dogomania.pl/forum/forumdisplay.php?f=486 a tutaj znajdziesz bardzo roślinożerne świnki morskie i koniki do adopcji.
nic z nikogo nie robie:shake: zastanów się nad tym co piszesz bo to głupio brzmi.
bardzo mi przykro ale nie mam zamiaru przygarniać jakiegoś zwierzaka tylko dlatego że jest roślinożerny:-o :evil_lol:
Mokisia - 15-04-2008 18:21
Myslę, że Pacznga trafnie skomentowałą problem. Bo widzisz... o tyle o ile na podstawie budowy anatomicznej, składu śliny, długości przewodu pokarmowego możemy stwierdzić, że człowiek jest roślinożrcą to biorac pod uwage w/w cechy w stosunku do psa - okaże się że jest drapieznikiem.
Sama nie jem mięsa od 12 lat, mimo to jestem stałą klientką sklepów mięsnych. Bo rozumiem potrzeby zywieniowe innychh gatunków.
Wegetarianizm jest Twoim WYBOREM, a pies zapewne wybierze miecho, a nie sałate.
Tak już jest urzadzony świat - mięsozercy i roslinozercy. I jedni zjadają drugich ( i często dzieje się to w okrutny sposób). Takie prawo przyrody. jako wegetarianka powinnaś je uszanowac.
W zasadzie jak się zastanowić to w przyrodzie, która nas tak urzeka to wszystko kręci się wokół tego, że jeden zjada drugiego:)
Nie chodzi o to żebyś pozbywała sie psa, tylko jako odpowiedzialna włascicielka zadbała o jego właściwą diete.
Myślę, że jeżeli dreczy Cie nadal kwestia czy pies może byc wege to poradź się swojego weternarza.
Pozdrawiamy
Sałatożerna ja, sałatożerny Nikuś (świnka morska) i mięsożerne Moka(AA) i Muso (SH)
paczanga - 15-04-2008 19:08
nic z nikogo nie robie:shake: zastanów się nad tym co piszesz bo to głupio brzmi.
bardzo mi przykro ale nie mam zamiaru przygarniać jakiegoś zwierzaka tylko dlatego że jest roślinożerny:-o :evil_lol:
Chcesz zrobić z psa wegetarianina i bez zapoznania się z podstawowymi biologicznymi aspektami psiej natury nazywasz to rozsądna decyzją, bo masz aż półroczny staż w niejedzeniu mięsa.
Deklarujesz,że jeśli dowiesz sie o jakimś chomiku cierpiącym w schronisku, a ja podsuwam Ci stronę ze świnkami morskimi do adopcji, piszesz, to co zacytowałam.
Przykro mi, ale jeśli jedna z nas pisze głupio to ja nie jestem tą osobą.
Tyle w temacie, ponieważ widzę, że nie chcesz korzystać z rad innych a nie mam zamiaru marnować czasu na przepychanki.
Długoletnie wegetarianki przekazują Ci swoje przemyślenia, ale w Tobie nie wzbudza to najwyraźniej żadnej refleksji.
Najlepiej zrobisz jak poradziła Mokisia, pytając o prawidłową dietę dla psa swojego weterynarza.
Pozdrawiam.
WŁADCZYNI - 15-04-2008 19:15
Baffi ale spójrz na to tak - Twój pies nie karmiony przez Ciebie nie będzie szukał korzonków i marchewy tylko mięsa, będzie polował. Jest drapieżnikiem i może mieć problem z przyswojeniem czegokolwiek z zieleniny. Pisałaś że Twój pies nie trawi marchewki surowej, jak więc ma coś przyswoić z karmy gdzie jedynym źródłem białka jest soja czy jakiś inny strączek? Nawet z przetworzonego może nie "odessać" wszystkiego.
Su lubi warzywa, przechodzą przez nią super, ale nie uważam że jest to odpowiednia dieta dla drapieżnika. Może nawet na BARF ją przestawię.
A jak jadłaś mięso wcześniej też widziałaś rzeźnię?
baffi2 - 15-04-2008 19:24
Baffi ale spójrz na to tak - Twój pies nie karmiony przez Ciebie nie będzie szukał korzonków i marchewy tylko mięsa, będzie polował. Jest drapieżnikiem i może mieć problem z przyswojeniem czegokolwiek z zieleniny. Pisałaś że Twój pies nie trawi marchewki surowej, jak więc ma coś przyswoić z karmy gdzie jedynym źródłem białka jest soja czy jakiś inny strączek? Nawet z przetworzonego może nie "odessać" wszystkiego.
Su lubi warzywa, przechodzą przez nią super, ale nie uważam że jest to odpowiednia dieta dla drapieżnika. Może nawet na BARF ją przestawię.
A jak jadłaś mięso wcześniej też widziałaś rzeźnię?
Pisałam że nie trawi surowej ale gotowaną uwielbia.
Wcześniej nie wiedziałam jak to się odbywa, i jak bardzo cierpią te zwierzęta, nie myślałam o tym. Kiedy zostałam uświadomiona przez pewną osobę, tego samego dnia postanowiłam że już nigdy nie zjem żadnego mięsa...
WŁADCZYNI - 15-04-2008 19:40
Pytanie jak przyswoi w takim razie karmę na soji. Generalnie psy nienajlepiej przyswajają roślinki.
Po tych kilku latach bardzo mi przeszedł fanatyzm i poczucie misji, mięsa nie jem bardziej z przyzwyczajenia. ;)
J bym nie zaryzykowała zdrowia mojego psa, dla mnie to drapieżnik który mięso jeść musi.
al-ka - 15-04-2008 21:19
Ludzie !Litości!Przestańmy wreszcie majstrować w przyrodzie!Miejmy trochę zaufania do mądrości matki natury i nie psujmy jej!Nóż mi się w kieszeni otwiera jak słyszę podobne historie.Jakiś kretyn karmi konie wyścigowe mięsem....Psa może zacząć karmić owsem?Sorry,ale to jest poprostu głupota.Przez tysiąclecia organizm psi wykształcił choćby specyficzną florę bakteryjną w przewodzie pokarmowym.Co się stanie gdy tym mikroorganizmom zmienimy drastycznie środowisko?Może staną się na przykład chorobotwórcze?Jak ma się przestawić biedny psiak?Z czego będzie pozyskiwał budulec,bo roślinnego białka nie potrafi przyswoić?Człowiek nie jest ani roślinożercą ani mięsożercą-jest wszystkożercą tak jak małpy naczelne.Miejsce egzystencji homo sapiens determinuje jego dietę-trudno byłoby przeżyć eskimosowi na diecie roślinnej a mieszkańcowi basenu M.Śródziemnego wyłącznie na mięsie popijanym tranem.Pies jest tak jak wilk drapieżnikiem,a więc mięsożercą (z niewielkim dodatkiem pokarmu roślinnego).Pewnie,że wygłodniały zje wszystko ale czy głodzenie- to nie jest znęcanie się nad zwierzakiem?Nie rób krzywdy psu i nie eksperymentuj na nim,bardzo proszę.
an1a - 15-04-2008 22:14
Oczywiście są psy z problemami zdrowotnymi, które nie mogą jeść mięsa... ale to są wyjątki i to bardzo rzadkie... Chyba nie słyszy się o wpływie diety wegetariańskiej na zdrowie psów - nie ryzykowałabym... mój pies z mięsa przyswaja tylko jagnięcinę, jest na karmie rybnej i ten link który podałam dostałam od jakiejś osoby, ale nie przeszło mi nawet przez głowę, że mogłabym mięsożernemu psu śliniącemu się nawet na tego surowego śledzia, dawać karmę bez mięsa :)
Naprawdę bym nie ryzykowała... Masz swoje poglądy - nikt Ci tego nie zabroni, ale psa do nich nie przekonasz, ma inny tok myślenia i myślę, że nawet po kilku latach takiego jedzenia, mając do wyboru marchewkę czy mięso - wybierze mięso...
Tak samo jak mój czasem je, bo przecież nie wie, że mu szkodzi...
WŁADCZYNI - 15-04-2008 23:05
ja doszłam do wniosku że jeśli mój pies na widok michy z chrząstkami czy mięskiem nie ruszy tego, a będzie zdrowa to przestane karmić mięsem. Ale jak na razie nie wydaje się to realne.
Danai - 16-04-2008 00:09
Ahahah...
To był śmiech przez łzy.
Pies wegetarianin? Przerabiałam to- pewna bardzo "mądra" pani wet z Bielska-Białej kazała nam karmić sunię collie warzywkami. Pies był coraz słabszy, schudł, pani wet chciała ją uśpić. Na szczęście przytrafił się kolega mamy ze szkoły, weterynarz, który przestawił psa na właściwe (mięsne) tory - i suczka dożyła 15 lat.
Nie rób tego swojemu psu, bo to Oświęcim :/
Śnieżynka - 16-04-2008 00:12
to ja was zaskocze mój pies z wielka obraza zjada mięcho musi być ono zasmaczone czerwona papryka albo jabłkiem... potrafi nawet zjeść sałatę w miski zamiast miecha... choć czasem mu sie zdarza zjeść samo mięso ale to bywa wielka rzadkość jedyne co z miechem to suchy pokarm, z gotowanym bywa bardzo trudno...
as-ania - 16-04-2008 06:51
Postanowiłam przestawić swojego psa na dietę vegetariańską :) Nie jest to żadne "widzimisię", tylko rozsądna decyzja. (Ja jestem vegetarianką od 6 miesięcy)
No więc tak...:lol:
Czym karmić?
Znacie jakieś suche karmy nie zawierające mięsa? (Ewentualnie mogą zawierać mniej niż 5%)
Czy też samemu gotować? Ale ryż z marchewką to chyba nie wystarczy?;)
CZeść Ja też jestem wegetarianką od kilkunastu lat (tj.taką trochę wegetarianką bo jem ryby, jajka itp.. W skrócie nie jem ptaków i ssaków), bo tez nie moge się pogodzić z tym cały złem na świecie...no ale nie o tym...
Ja nie przestawiłam zwierząt na dietę bezmięsną (tego sobie nie umiem wyobrazić) ale bezssakową...tak mi jest jakoś lżej... więc jedzą drób i ryby - są semi-wegetarianami.
Choć trudno całkowicie odciąc się, bo większość smakołyków i gryzaków, czy kości - to wieprzowina i cielęcina - ale to ograniczamy do absolutego minimum!!!
pozdrawiam
leepa - 16-04-2008 08:15
Takie połowiczne odrzucenie mięsa mija się z celem. Bo cóż to za nie krzywdzenie skoro krzywdzenie. Ewentualnie można to podpiąć za jarosza, czyli wzgl. zdrowotne. Ale nie o tym..
Najprościej jest szydzić i jako rzekomo niepodważalny argument dawać przyrodę. Jakby było wszystko tak zaplanowane to by nie było homoseksualistów, a pies z otwartą puszką karmy jadłby tylko tyle ile musi. Psy jedzą mięso w naturze bo nie mają wyjścia. Dingo australijski nie pójdzie do sklepu i nie kupi produktów wyhodowanych sztucznie, niejednokrotnie w innych krajach aby dostarczyć organizmowi wszystkie składniki odżywcze. Nie ma czym zastąpić mięsa więc od wieków nim się żywi. Aż przeszło to w instynkt łowczy. Choć jak widzimy w poprzednich postach jest to różnie. Kolejny przykład- mój pies woli ryż niż karmę choć karma to mięso. Także tłumaczenie wszystkiego naturą jest bezsensowne. Nie sposób się jednak niezgodzić że pies jest zwierzęciem mięsożernym i aby zrobić dla niego dobra karmę roślinną trzeba by sie pomęczyć aby zawierała potrzebne składniki oraz dala się strawić. Karma istnieje- nawet ma dopisek "dla psów" tak więc już tylko w rękach właściciela leży to czy jej zaufa czy nie. Psy to jedzą, żyją, są zdrowe (tak, to prawda, podobnie jak na tych pedigree z niższych półek). I tak naprawdę nie wiemy czy jest to karma dobra (może lepsza?) czy może kompletnie niedostosowana. Rozumiem wątpliwości (ach ta natura) jednak też nie można nikogo szykanować z tego powodu. Nie macie przecież na razie żadnych dowodów żeby powiedzieć że ta karma jest zła albo dobra. Więc wybór należy tylko do właścicieli, to oni podejmują ryzyko i być może odbije sie to na ich zwierzętach. Choć jak już mówiłam wege nie powinni czuć się źli przez to że mięsożercy dają mięso i tak robią dobrze że wybrali odp. dietę dla siebie.
as-ania - 16-04-2008 08:30
Takie połowiczne odrzucenie mięsa mija się z celem. Bo cóż to za nie krzywdzenie skoro krzywdzenie. Ewentualnie można to podpiąć za jarosza, czyli wzgl. zdrowotne. Ale nie o tym..
To zależy z czyim celem...Ale nie o tym ;)
pozdrawiam
al-ka - 16-04-2008 09:37
Istnienie drapieżników(mięsożerców) jest poniekąd dobrodziejstwem dla konsumowanych przez nie gatunków.W naturze są zjadane osobniki słabe,chore,stare-a więc te ,które wpływają na pogorszenie bezpieczeństwa i kondycji stada czy gatunku(słaby i chory osobnik wyda słabe potomstwo).Padlinożercy oczyszczaja teren aby nie namnożyły się grożne drobnoustroje.Tak więc mięsożercy spełniają bardzo pożyteczną funkcję w łańcuchu pokarmowym ,dzięki nim pozostają osobniki zdrowe,silne,które wydadzą silne potomstwo i dzięki temu gatunek nie ulega degeneracji.Drapieżniki zabijają tylko tyle ile potrzebują do przeżycia i nie robią tego okrutnie,w przeciwieństwie do człowieka.Nie znam żadnego psowatego-roślinożercy.Ani lisy,ani wilki,ani szakale,jenoty,kojoty,ani psy nie są roślinożercami i nie będą.Z ludżmi jest inaczej,choć bardzo ważne jest tu miejsce zamieszkania.Trzeba jeśc to co występuje na danym terenie,bo od pokoleń mieszkający tam ludzie wykształcili florę bakteryjną i garnitur enzymów potrzebny do procesu trawienia.W naszej szerokości geograficznej może to być spokojnie pokarm roślinny z bardzo niewielkim dodatkiem białka zwierzęcego(ser,jaja,jogurt,ryby).Ale to jest prywatna sprawa każdego człowieka i jego sumienia.Ja nikogo nie mam zamiaru odwodzić od jedzenia mięsa czerwonego,bo wtedy niektórzy kręcą jakieś dziwne znaki na czole:cool3:,a poza tym ja żyję z chorych-więc jeśli wszyscy ograniczą mięso i ozdrowieją to przyjdzie pozamykać apteki,i co ja
zrobię:evil_lol:?Zdrowego psa nie próbowałabym zamienić na królika,bo to może być ze szkodą dla psa.Przypomnę tylko co stało się gdy roślinożercom(krowom,owcom) zaserwowano w pokarmie mączkę kostno mięsną-zaatakowały priony i zaczęło krążyć nad naszymi głowami widmo BSM.Trzeba nam więcej pokory i zdrowego rozsądku,bo jeszcze nigdy nadmierna ingerencja i majstrowanie w przyrodzie nie przyniosły niczego dobrego.
A pieskowi pozwól samemu zdecydować o jego menu .Popatrz co mu najbardziej smakuje i co mu służy.O gotowych karmach nie będę nic mówić,bo to ostateczność gdy z powodu choroby już absolutnie niczego innego lekarz nie pozwoli....
baffi2 - 16-04-2008 10:21
A pieskowi pozwól samemu zdecydować o jego menu .Popatrz co mu najbardziej smakuje i co mu służy.O gotowych karmach nie będę nic mówić,bo to ostateczność gdy z powodu choroby już absolutnie niczego innego lekarz nie pozwoli....
Gdybym pozwoliła mu samemu decydować to ważyłby 10kg zamiast 5:roll:
al-ka - 16-04-2008 11:37
Baffi2 kochanie!Ale ja przecież nie powiedziaam,żebyś zrezygnowała z używania własnego rozumu i pozwoliła decydowac pieskowi całkowicie o ilości tylko o jakości.W naturze pożywienia nie było i nie ma tak dużo jak "w domu" i trzeba zjeśc jak najwięcej z tego co można zdobyć.Popatrz na ludzi-niektórzy też zjadają dużo więcej niż im potrzeba do przeżycia.To atawizm z czasów kiedy głodowaliśmy-to było tysiące lat temu,a organizmy wciąż nastawione są na magazynowanie:lol:
WŁADCZYNI - 16-04-2008 17:23
Jeśli ktoś je ryby to nie jest wege, wege je jajka i mleko /lakto-ovo/ ale nie je ciał zwierząt.
Semi-wege jest dla mnie zagłaskiwaniem sumienia - ryby cierpią strasznie w sieciach, duszą się itd tak samo łowione - skóra przebita haczkiem a mają tak czułą jak ludzkie oko.
Drób na fermach. Koszmar.
Leepa ale osobniki homoseksualne występują w większości jeśli nie wszystkich gatunkach zwierząt rozdzielnopłciowych więc jest to naturalne:roll:
Karma nie pachnie mięsem surowym, nie pachnie ofiarą, nie jest zdobywana w czasie polowania to zmniejsza jej atrakcyność. Ryż pachnie, jest czymś niecodziennym przeważnie itd
bo ani Ty ani reszta rodziny nie wiedziała że po za błonnikiem trzeba psu dostarczać białka. Ani że pies ma sporo wspólnego z wilkiem. Bekrytyczne przyjmowanie opini innych ludzi nie konczy się najlepiej. Po za tym jak długo trzeba trzymac psa na samyc warzywkach że grozi mu śmierć i nie zorientować się że coś jest nie tak...:shake:
as-ania - 16-04-2008 21:35
Jeśli ktoś je ryby to nie jest wege, wege je jajka i mleko /lakto-ovo/ ale nie je ciał zwierząt.
Semi-wege jest dla mnie zagłaskiwaniem sumienia - ryby cierpią strasznie w sieciach, duszą się itd tak samo łowione - skóra przebita haczkiem a mają tak czułą jak ludzkie oko.Drób na fermach. Koszmar.
być może jest to zagłaskiwanie sumienia... widocznie mam takie mało odporne sumienie. Ale wydaje mi się (i mam szczerą nadzieję) że ryby cierpią mniej niż zabijana świnia czy krowa.
A powiedz czy Ty zjadła byś każde zwierzę? chodzi mi o popularne, nie mówię o ekstremach (np. psach, bo wiadomo że też jedzą). Chodzi mi o np. jagnię czy konia? - bez żadneg problemu?
Masz tez rację kury na farmach mają piekło ale psy mięso jeść muszą!
Leepa ale osobniki homoseksualne występują w większości jeśli nie wszystkich gatunkach zwierząt rozdzielnopłciowych więc jest to naturalne:roll:
zaznaczam że nie jest to pytanie złośliwe ;) - tylko ciekawość - jak rozpoznaje się homoseksualizm u zwierząt?
WŁADCZYNI - 16-04-2008 22:21
Ryby cierpią tak samo jeśli nie bardziej - każdy kontakt z siecią czy wystawienie na powietrze to ogromny ból.
Konia bym nie zjadła bo jeździłam konno i koń zalicza się u mnie do zwierząt domowych jak pies czy świnka morska.
Jagnie tak. Ale mięsa nie jem od prawie pięciu lat więc pytanie nietrafione. Nie jem jaj z ferm jeszcze.
Psy tak, ale ja nie jestem psem i mięsa jeść nie muszę i nie jem. Wyniki badań mam baardzo dobre. Lekarz dopuszczający w centrum krwiodawstwa zawsze się śmieje że książkowe.
Niektóre zwierzęta łączą się w pary na stałe i czasem są to pary jednej płci. Bardzo mi się podobały zajawki o /chyba/ pingwinach z niemieckiego zoo którym nawet jajko podrzucili:loveu:
prittstick08 - 16-04-2008 23:19
Dziewczyno- zastanów się trochę.
Sprawa rozchodzi się o to, ze człowiek jest gatunkiem "wyzszym" od psów, dlatego ze funkcjonuje na duzo wyzszym poziomie intelgnecji, świadomości, ma rozbudowany system wartości, szeroko pojęta moralnośc wytworzona przez wieki. Ma cala kulture, cywilizacje która stworzył swoim umysłem. Ma rozbudowana etyke, mysl filozoficzna, pojmowanie, postrzeganie, wysnuwanie pogladów odpowiednich do jego osobowosci i sumienia.
Pies tego nie ma. Pies funkcjonuje na popedach, jest udomowiony, dosyc inteligentny, ale to nie znaczy ze umie decydowac o swoim sposobie myslenia, filozofii ktora obierze za zyciowa. Pies nie zdecyduje, ze chce zostac wegetarianinem (bo szkoda mu beidnych krowek w rzeźniach), nie zdecyduje czy pasuje mu gnostycyzm czy nihilizm i jeszcze milion innych spraw. Nie ma swojej etyki, morlanosci, prawa. Pies funkcjonuje na popedzie, na pracy, na jakichs emocjach, ale nie na ludzkich! To nie jest sprawa jego wyboru, bo po prostu nie ma tak rozbudowanego "umyslu" by go podjac.
Jezeli masz kosztem zdrowia psa i psucia jego naturalnego funkcjonowania, zapsokajac swoje sumienie to nie pwoiem kim jestes, bo nie chcę przekilnac.
Ale na pewno jest w tym duzo idiotyzmu. Bardzo duzo.
Znam dwa przypadki psow-wegetarian. jeden belg adwentystów, nie powiem jak wygladal . Byl wegetarianinem z wyboru inteligentnych wlascicili. Drugi to mastif, ktory byl uczulony na mieso- smierdzial, sypala sie z niego siersc, nie dorosl do pelnego wzrostu i wagi.
Ile ty masz lat? Jak chcesz odpieprzac takie glupoty to lepiej pomoz swiatu inaczej, zostan szalonym ekologiem i przypnij sie lancuchem do drzewa w dolinie Rospudy, albo chociaz oddaj krew.
WŁADCZYNI - 16-04-2008 23:50
ojej oddaje krew więc przestawie Su na marchewę. Tu nie chodzi o ratowanie świata, bo ekhm chyba nikt nie wierzy że pozbędziemy się chowu na ubój niejedząc mięsa.
Są psy żyjące zdrowo na wege karmie, warto robić badania i suplementować psy zwłaszcza w czasie wzrostu. Wszystko można zrobić byle z głową. Jeżeli pies nie jest alergikiem i może jeść mięso ja bym mięsem karmiła.
Myślę że Su jest hedonistką. Pasuje to do niej. :evil_lol:
prittstick08 - 17-04-2008 00:02
T krew to nie był rzut w Twoja stronę:D Nie rozumiem tylko po co przestawiac psa na wegetarianizm jezeli nie jest to konieczne z przyczyn zdorwotnych. Tylko z własnej ideologi. Po co? To juz jest dla mnie skrajny kretynizm, bo nie ma logicznej przyczyny. Jak przeczytałam ten temat myslałam, ze zdechne ze smiechu. Lub ze zakiwam sie głowa na śmierc.
WŁADCZYNI - 17-04-2008 00:13
krew oddaje bo kiedyś ktoś oddał i na mnie czekała, chcę aby każdy miał taką szansę, a grupę mam rzadką. No i osiem czekolad:loveu:
Też nie widzę sensu przestawiania psa na wege to ideologia ludzi nie psów. Przecież nie pójdę i nie pogam z lwem że no jedzenie antylop jest niemoralne, a kotu nie wytłumacze żeby nie polował:evil_lol:
AngelsDream - 17-04-2008 01:38
Ile to razy wałkowałam taki temat na szczurzym forum. Szczury są wszystkożerne i mogą przeżyć i na owsie, ale warto do ich diety wprowadzić mięso - szczególnie drób. Ale zdarzali się i tacy mądrzy, co i jogurtu nie kupili szczurowi, bo sami nie jedzą.
Najbardziej uwielbiam tych wegetarian, co to tylko mięso odstawili, ale akohol, imprezowanie do rana, papierosy, etc. wszystko zostało. A tymczasem wegetarianizm moim zdaniem, to też zdrowy i aktywny tryb życia, ale o tym się jakoś zapomina.
Sama próbowałam odstawić mięso - podziękowałam w momencie, gdy mała wada serca nagle zrobiła się kłopotliwa, choć teoretycznie jadłam wszelkie produkty zastępcze. W tej chwili unikam mięsa czerwonego, bo mi nie smakuje. Nie dorabiam do tego teoryjek o tym, jak na świecie jest źle i jak bardzo jeden kotlet mniej to zmieni.
Zwierząt nie mieszam w swoje poglądy na temat odżywiania - jedzą to, co jeść powinny. Staram się ich dietę urozmaicać i bilansować. Czasami mam wrażenie, że o siebie tak już nie dbam.
Widziałam karmę wegetariańską dla kotów - nie będę tego nawet komentować. Fanatyzm to zło w czystej postaci.
as-ania - 17-04-2008 07:47
Ryby cierpią tak samo jeśli nie bardziej - każdy kontakt z siecią czy wystawienie na powietrze to ogromny ból.
Konia bym nie zjadła bo jeździłam konno i koń zalicza się u mnie do zwierząt domowych jak pies czy świnka morska.
Jagnie tak. Ale mięsa nie jem od prawie pięciu lat więc pytanie nietrafione. Nie jem jaj z ferm jeszcze.
Psy tak, ale ja nie jestem psem i mięsa jeść nie muszę i nie jem. Wyniki badań mam baardzo dobre. Lekarz dopuszczający w centrum krwiodawstwa zawsze się śmieje że książkowe.
Dla mnie w takim razie wszystkie zwierza zaliczają się do domowych...po za rybami i innymi niższymi. Patrząc na to jaki mają mózg mam nadzieję że cierpią inaczej, szczerze! Mam ryby w akwariach i jak je obserwuję- to zdarza się pokiereszowanej (i to baaardzo) rybie w osobnym zbjorniku normanie jeść i pływać (nie zwracając uwagi na rany) i dochodzić do zdrowia, są ryby które składaja ikrę nad powierzchnią wody (wyskakując), niektóre wędrują, więc ...no ale to żywe istoty i bez sprzecznie cierpią.
Ja na początku tez ich nie jadałam, ale jednak cały czas byłam bardzo głodna - teraz może można to zastąpić jakąś kotlecikiem z soji, ale przedtem takich nie było...
Jaj tez kupuję "na wsi"
Niektóre zwierzęta łączą się w pary na stałe i czasem są to pary jednej płci. Bardzo mi się podobały zajawki o /chyba/ pingwinach z niemieckiego zoo którym nawet jajko podrzucili:loveu:
A skąd wiedzą czy to przyjaźń czy to juz kochanie ;)
pozdrwaim serczecznie :lol:
prittstick08 - 17-04-2008 10:34
Najbardziej uwielbiam tych wegetarian, co to tylko mięso odstawili, ale akohol, imprezowanie do rana, papierosy, etc. wszystko zostało. A tymczasem wegetarianizm moim zdaniem, to też zdrowy i aktywny tryb życia, ale o tym się jakoś zapomina.
Fanatyzm to zło w czystej postaci.
Dokładnie. O tym to juz sie zapomina. Wazne zeby zademonstrowac mocny sprzeciw złu świata. A taka jest kolej rzeczy- jeden zjada drugiego i taka jest natura. Chociaz zabijanie zwierząt na mięso powinno byc w wielu miejscach bardziej humanitarne.
Ja tez nie spozywam niektorych mięs, jem głownie drób, bo tylko to mi z mięsa smakuje. Ale nie dorabiam do tego ideologi.
Władczyni- ja bym tez oddala krew, ale sie boje pobierania jak cholera.
WŁADCZYNI - 17-04-2008 13:44
AngelsDream ale wege to taki a nie inny sposób odzywiania, nie musi się łączyć z byciem zielonym, czy zdrowym stylem życia.
To o szczurach jest interesujące, muszę więcej poczytać. Bo kusi mnie ogoniasty gryzoń, ale nie wiem co Su na to. A nie chcę tworzyć łańcucha pokarmowego we własnym domu:roll:
As-ania jeśli zwierzęta były by zabijane w sposób bezbolesny pewnie jadłabym mięso, gdyby miały odpowiednie warunki. Dopóki tak nie jest nie jem. A jak przypomne sobie karpie w akwariach w sklepach stłoczone, umierające w siatkach albo pstrągi w takich malutkich basenach to robi mi się strasznie źle. Ryby w takich miejschach gdzie je 'produkują' są zabijane w miare huanitarnie bo prądem, przynajmniej szybka śmierć.
Dla mnie homoseksualizm to jedna z normalnych orientacji. Nie wierzę za to w normalność pedofili czy zoofili i paru innych fili.
Prittstick bo trzeba w dobrym miejscu oddawać - wtedy spędzasz te kilka minut rozmawiając i śmiejąc się. Dla mnie gorsze jest pobranie krwi z palca jak biorą tylk na hemoglobine brrr
Strona 1 z 3 • Zostało znalezionych 143 rezultatów • 1, 2, 3