JEŻ - niewidomy, bez ząbków, tak bardzo domowy- wro! MA DS u Magdaleny:)
demi - 26-11-2009 12:28
Przepraszam, że dopiero teraz, ostatnio miałam straszne problemy z netem, próbowałam kilka razy napisać ale rozlączało mnie w połowie wiadomości. Teraz już powinno byc dobrze, więc mam nadzieję, że dostaniecie całą informację.. więc mam bardzo przykrą wiadomość - jeżyk już za TM :( generalnie długo długo nie było żadnych problemów. no i przez bardzo długi czas nic nie wskazywało na to, że zbliża się jego koniec. Jadł za czterech, ale był wybredny, byle czego nie chciał. Ruchliwy strasznie. i uparty. Nie było przeszkody, której by nie pokonał w końcu. Z wykonania tego płotka na podwórku, o którym wczesniej pisałam zrezygnowałam, bo za bardzo się bałam, że by się prześlizgnął i uciekł. A jestem niemal pewna, że w końcu znalazłby szparę przez którą by się wydostał. Więc nocami chodził sobie po dwóch pokojach, a za dnia kiedy spał wystawiany był na podwórko, ale w klatce, co by nie dał nogi.No i tak sobie żył spokojnie (ja mniej, szczególnie nocami ;) )i nie było żadnych problemów. Z psem się nie zakumplował ale po kilku miesiącach juz się akceptowali. No i potem od jakiegos czasu zaczął się budzić póxniej niż zwykle i kładł się spać zanim wstawałam... i raczej mniej rojbrował nocami, bo nie budziłam się już tak często więc było zdecydowanie ciszej. Ale nie było żadnych oznak żeby było z nim coś nie tak, żeby coś go bolało itp... jadł też normalnie, tyle tylko że mniej chętnie puszkowe jedzenie, a za to bardzo chętnie papki niemowlęce. Apetyt stracił dwa dni przez odejściem... obudziłam się rano i pokój po całej nocy był czyściutki... więc tej nocy już nie wstal. zaniepokoilo mnie to i probowalam go obudzic, ale juz bardzo slabo otwieral oczka... no to w te pędy do weterynarza, ale pani nie ukrywala ze specjalnie sie na jezach nie zna, ale po prostu przyszedl juz jego czas - ze 'starosci'. i ze prawdopodobnie niedlugo sie jego zywot skonczy (no i dodala ze on powinien zyc na wolnosci, ze dawno powinnam go wypuscic, a nie trzymac w domu!). pojechalam jeszcze do innego weta, z nadzieja ze moze powie cos wiecej, ale powiedzial w zasadzie to samo. dodal tylko tyle ze miał bodajże w jelitach jakiegos wewnetrznego pasozyta, ktory dosyc czesto jeze atakuje... ale ze raczej to po prostu wiek zrobil swoje. zabralam do do domu, kilka godzin pozniej, wieczorem juz nie wstal. pochowalam go w ogrodku, w tych bluzach w ktorych najbardziej lubil spac. on mnie czasami strasznie denerwowal tym swoim budzeniem w nocy ale teraz tak pusto bez niego :( nie myslalam ze az tak bedzie mi go brakowac :( na pocieszenie moge dodac tylko tyle, ze zasnal sobie spokojnie i nie bylo zadnych oznak cierpienia. no i co najwazniejsze zasnal sobie w bezpiecznym miejscu a nie zostal rozjechany na jezdni. zdjęcia jeżyka są tutaj (podaję linki, bo nie potrafie obsłużyć tego nowego dogo): http://i396.photobucket.com/albums/p...a87/Kop020.jpg http://i396.photobucket.com/albums/p...a87/Kop019.jpg http://i396.photobucket.com/albums/p...a87/Kop028.jpg http://i396.photobucket.com/albums/p...7/DSC00012.jpg http://i396.photobucket.com/albums/p...7/DSC00017.jpg http://i396.photobucket.com/albums/p...7/DSC00019.jpg http://i396.photobucket.com/albums/p...7/DSC00020.jpg http://i396.photobucket.com/albums/p...7/DSC00022.jpg http://i396.photobucket.com/albums/p...7/DSC00023.jpg http://i396.photobucket.com/albums/p...7/DSC00024.jpg i najładniejsze: http://i396.photobucket.com/albums/p...7/DSC00036.jpg mam też krótki filmik z jeżykiem, ale nie potrafię go zamieścić w necie, gdyby ktos był zainteresowany to wyślę mailem i tak to wyglada :(
:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(
emilia2280 - 26-11-2009 12:55
No nic. widac czas jezyka siĂŠ skonczyl. Najwazniejsze, ze umarl bezpieczny- u siebie w domu.
Strona 3 z 3 • Zostało znalezionych 312 rezultatów • 1, 2, 3