Agresywnosc mojego psa
L3viatan - 05-10-2005 16:46
Witam otoz mam problem bo ostatnio moj pies sie bardzo agresywnie zachowuje w stosunku do mnie. Nie jestem jego glownym opiekunem raz na dzien z nim wychodze. Otoz dzisiaj sie na mnie rzucil i chcial mnie pogrzyc niestety ugryzl bardzo mocno w noge (krew sie polala) i nie wiem co robic. Raz mnie wita u progu drzwi radosnym machaniem ogona a raz mnie warczeniem i po 'spokoj' nie warczy. Ma on fobie taka ze nie da sobie nic odebrac co jest jego (kosc jedzenie itp.) chocby lezalo na ziemi a on sie na nie tylko patrzyl (zwykle wtedy mocno gryzie). Zaczynam sie go bac i nie wiem czy jak mi siedzi pod nogami to jak sie rusze to sie na mnie znowu rzuci. Aktualnie siedzi zamkniety az sie uspokoi, warczal bardzo glosno. Ma on 9 miesiecy i wymiane zebow i czy myslicie ze walczy o dominacje i dlatego jest taki agresywny i mu to przejdzie czy to cos jest glebszego? Jest on z nami od 2giego miesiaca jego zycia byl szczepiony na wscieklizne.
coztego - 05-10-2005 18:26
Nie jestem jego glownym opiekunem raz na dzien z nim wychodze
A kto jest "głównym opiekunem"? Pies jest psem rodzinnym? Stróżującym?
Myślę, że on nie walczy, on już dominuje i jest to coś głębokiego i nie przejdzie samo.
Ma dopiero 9 miesięcy?! Jaki to pies?
KONIECZNIE powinniście udac się z psem na szkolenie do porządnej psiej szkoły. Skoro już w tak młodym wieku doprowadziliście psa do takiej agresji to sami tego nie odkręcicie, potrzebujecie pomocy fachowca!
Skąd jesteś? Na pewno ktoś poleci Ci szkoleniowca w Twojej okolicy...
jaszczurka - 05-10-2005 19:57
Może jeszcze upewnij sie czy z nim wszystko fizycznie ok - niekiedy okazuje sie, ze psy, ktore nagle stawaly sie b-agresywne maja jakies problemy np. guza mozgu
twa1001 - 07-10-2005 16:59
Podłoże zdrowotne np. Guz mózgu powodują agresję w całkowicie nie zsynchronizowany sposób ,
a w/w agresja pojawia się w ściśle określonych jak wynika z tekstu sytuacjach .
Wnioskuję więc z tego że piesek nieźle zpaprany już został i wymaga natychmiastowych kroków żeby mu tak nie zostało .
9 miesięcy to szczeniak jeszcze, a już takie zachowanie – normalnie gratuluję sukcesów chodź znany mi rekord wynosi 4,5 miesiąca .
Czyli jesteście jeszcze nie tacy doskonali w psuciu psa . Życzę sukcesów w jego szybkim i skutecznym naprawianiu zdecydowanie pod okiem dobrego fachowca bo na eksperymenty forumowo- książkowe tu już czasu nie ma
mmbbaj - 07-10-2005 21:51
L3viatan - jakiej rasy jest Twój pies :question:
L3viatan - 08-10-2005 17:21
Podłoże zdrowotne np. Guz mózgu powodują agresję w całkowicie nie zsynchronizowany sposób ,
a w/w agresja pojawia się w ściśle określonych jak wynika z tekstu sytuacjach .
Wnioskuję więc z tego że piesek nieźle zpaprany już został i wymaga natychmiastowych kroków żeby mu tak nie zostało .
9 miesięcy to szczeniak jeszcze, a już takie zachowanie – normalnie gratuluję sukcesów chodź znany mi rekord wynosi 4,5 miesiąca .
Czyli jesteście jeszcze nie tacy doskonali w psuciu psa . Życzę sukcesów w jego szybkim i skutecznym naprawianiu zdecydowanie pod okiem dobrego fachowca bo na eksperymenty forumowo- książkowe tu już czasu nie ma
Twoja zlosliwosc nie ma granic jak widac-.- moze zamiast mowic ze juz zepsulismy psa bys poradzil JAK TO NAPRAWIC? A nie mowic o nowym rekordzie?
@up Shi-Tzu
Niedlugo ide z nim do tresera zobaczymy co z tego bedzie
twa1001 - 08-10-2005 17:25
Przepraszam nie jestem złośliwy – zaledwie troszkę ironizuję .
Jednakże wniosek jest prawidłowy wizyta u fachowca jest najlepszym i kompleksowym rozwiązaniem
Życzę sukcesów w jego szybkim i skutecznym naprawianiu zdecydowanie pod okiem dobrego fachowca bo na eksperymenty forumowo- książkowe tu już czasu nie ma
pozdrawiam i życzę zupełnie szczerze sukcesów w szkoleniu pieska
Szamanka - 25-10-2005 17:32
A ja mam troche inny problem, ale nie będę w tym celu tworzyc nowego topicu. Otóż mój hasior ma 1,6 miesiąca. Jakis tydzień temu mój tata był z nim na porannym spacerze - jak codzień. Na tym spacerze spotkali innego właściciela psa ze swym pupilkiem - 3 miesięcznym bokserkiem. Mały oczywiście pociągnąl swego pana do mojego psa. Obaj właściciele pozwolili się psom powąchać...i co nastąpiło? ni stąd, ni zowąd - mój pies zaatakował - chyba... pisze "chyba" bo nie wiem czy miała to byc forma zabawy czy coś wręcz przeciwnego. W każdym bądź razie złapał szczeniaka za plery i podniósł do góry. Pisku małego było co nie miara.. :roll: teraz jak spotykam boksia na spacerze - na widok mojego psa zaczyna się trząść jak galareta i ucieka. Wcześniej ufny do wszystkich, teraz boi się większych psów.. Mam z tego powodu straszne wyrzuty sumienia - bo to przecież mój pies zaatakował. Zrobił to cicho, bezszelestnie i niespodziewanie. Nawet nie warknął. Właśnie to jest najgorsze - on nie szczeka, nie warczy, więc nie wiem jak się zachowa w danej sytuacji. Nigdy wcześniej nie miał styczności ze szczeniakiem, ale takiego zachowania się nie spodziewałam.. :roll: Póki co chodzi w kagańcu, ale przecież nie wie ze to własnie za to co zrobił.
twa1001 - 01-12-2005 09:09
Szamanka
Tak i bardzo możliwe że boksiu został przez pana (twojego tatę) pogłaskany
ot najczęstsza przyczyna takich wojen.
Wniosek z tego jeśli idziesz na spacer ze swoim psem zajmuj się tylko i wyłącznie nim inne psy waszemu duetowi są zbędne do życia .
A kaganiec – hmm kaganiec powinien być zasadą a nie karą
pozdrawiam
twa1001 - 01-12-2005 09:15
A tak swoją drogą jestem niezmiernie ciekaw jaktam L3viatan i postępy w szkoleniu ???????
coś dawno się nie odzywa
coztego - 01-12-2005 11:42
A tak swoją drogą jestem niezmiernie ciekaw jaktam L3viatan i postępy w szkoleniu ???????
coś dawno się nie odzywa
Spłoszyłeś go ;)
an3czka - 01-12-2005 11:57
Mały oczywiście pociągnąl swego pana do mojego psa. Obaj właściciele pozwolili się psom powąchać...i co nastąpiło? ni stąd, ni zowąd - mój pies zaatakował - chyba... pisze "chyba" bo nie wiem czy miała to byc forma zabawy czy coś wręcz przeciwnego.
Tak i bardzo możliwe że boksiu został przez pana (twojego tatę) pogłaskany
ot najczęstsza przyczyna takich wojen.
e tam. zasada jest taka, ze psy podchodza do siebie spokojnie i powoli. tak przynajmniej powinno byc-zauwaz, dorosle psy nie wbiegaja na siebie. moim zdaniem pies Szamanki mogl odczytac zachowanie malego jako probe ataku. do tego dochodzi fakt, ze male psy wija sie i skacza prowokujaco. z czasem sie ucza odpowiednich manier dzieki temu wlasnie, ze czasami dostaja w dziob.
a reakcja hasiora...no co. jeden samiec warknie a inny chwyci i podniesie do gory.
nikt tu nikogo nie musial glaskac, zeby cokolwiek sprowokowac. dodatkowo psy byly na smyczy...
Wniosek z tego jeśli idziesz na spacer ze swoim psem zajmuj się tylko i wyłącznie nim inne psy waszemu duetowi są zbędne do życia .
coz za nonsens! to najlepsza droga do wyhodowania psiego socjopaty!!
Berek - 01-12-2005 13:24
"Wniosek z tego jeśli idziesz na spacer ze swoim psem zajmuj się tylko i wyłącznie nim inne psy waszemu duetowi są zbędne do życia .
coz za nonsens! to najlepsza droga do wyhodowania psiego socjopaty!!"
Pozwolę sobie nie zgodzić się.
Z rozczuleniem obserwuję nieraz wlaścicieli dorosłych psow ktorzy nie moga się pogodzić z tym, ze ich pieski... nie będą się ze soba "bawić".
Nie rozumiem czemu ludzie oczekują od doroslych, dojrzałych samców z dwóch zupełnie osobnych stad ze te mają nawiązywać ze sobą stosunki przyjacielskie.
Nie wszystkie psy sa infantylne... :wink:
Uważam że cala praca własciciela powinna odbywac się w kierunku tego, ze kiedy on nakaże psu SPOKÓJ to ten tak właśnie ma się zachować - tzn. nie wykazywac zachowań agresywnych.
I to powinno wystarczyć.
BTW lepszy pies zorientowany na przewodnika - ktory jednocześnie może zadziałać w sytuacji kryzysowej - niż piesek tak "socjalny" że pana ma w głebokim powazaniu jak tylko zobaczy gdzieś z daleka przedstawiciela własnego gatunku.
:D
an3czka - 01-12-2005 15:25
nie chodzi o to, zeby pieski sie ze soba "bawily"!!
"Wniosek z tego jeśli idziesz na spacer ze swoim psem zajmuj się tylko i wyłącznie nim inne psy waszemu duetowi są zbędne do życia .
nie widze tu odniesienia do samcow, tylko do psow w ogole :-?
ja osobiscie jestem zwolenniczka, aby moj pies kontaktowal sie z maksymalna iloscia psow, bo moim ubowiazkiem jest zapewnienie mu kontaktow z osobnikami tego samego gatunku. oczywiscie nie staram sie tego robic na sile, tym bardziej w okolicznosciach sprzyjajacych agresji.