ďťż
They seem to make lots of good flash cms templates that has animation and sound.

Gibson z uszkodzonym ukł. nerwowym... mój kochany za TM...



anndzia - 25-11-2008 14:58

ps. Anndzia jesli Twoja mama nie lubi siuskow w domu to do schroniska nie masz rodzicow co zabierac- one muszą sie od początku uczyc zalatwiac na zewnątrz, a to trwa. Jesli- to tylko pies z DT (nie szczeniak jak Amiś np.;))a i tu trzeba się liczyc, ze na zmianę miejsca może zareagowac sikaniem, biegunką itd itd. Zdaje sobie z tego sprawe. Oswajam ich z tą myślą i przekonuję, że psa jednak da sie nauczyć czystości :cool1: i nie trwa to do końca świata. Wiem też, że taki psiak ma swoję przeżycia i nawet najmniejszy ruch może spowodowc taką reakcję...
Chodzi o to, że gdyby psiak to stale robił, to w końcu by się skończyła cierpliwość... To przecież oczywiste, że na początku trzeba psiaka wszystkiego nauczyć.





anndzia - 25-11-2008 14:59

:crazyeye:

Oj to nieładnie. Jak coś to może pomoże wyprowadzanie co 30 min na dwór i nagradzanie? :cool3::evil_lol:

Wiem, wiem - przejęzyczenie (a raczej szybkie pisanie na klawiaturze) ale bardzo mnie to rozśmieszyło.
:lol: No tak nie zauważyłam :lol::lol:



madcat1981 - 27-11-2008 22:41
Gibsonku, spokojnej nocy!



Madziek - 29-11-2008 11:28
Niestety w ciągu ostatnich dni objawy neurologiczne nasiliły się :(
Np. przy jedzeniu Gibson macha przednimi łapkami tak jakby maszerował. Przy tym "ciamka" (tak jakby chciał coś wypluć, chociaż nic w mordce nie ma). Dopiero po chwili może zabrać się za jedzenie, ale zwykle kilka razy przerywa, bo to się powtarza. Częściej też na coś wpada albo gdzieś się klinuje. Kiedy weźmie się go na ręce i później postawi na ziemii to często chwilę trwa zanim złapie równowagę, czasem się przewraca. Nie raz też skręca głowkę w lewo.

Dzwonię dzisiaj do weta spytać się co robić... :(





zmierzchnica - 29-11-2008 19:06
Jaki on biedny ... :-( Kurczę, oby wet coś poradził, żeby mu się polepszyło :shake:



Charly - 29-11-2008 20:18

Niestety w ciągu ostatnich dni objawy neurologiczne nasiliły się :(
Np. przy jedzeniu Gibson macha przednimi łapkami tak jakby maszerował. Przy tym "ciamka" (tak jakby chciał coś wypluć, chociaż nic w mordce nie ma). Dopiero po chwili może zabrać się za jedzenie, ale zwykle kilka razy przerywa, bo to się powtarza. Częściej też na coś wpada albo gdzieś się klinuje. Kiedy weźmie się go na ręce i później postawi na ziemii to często chwilę trwa zanim złapie równowagę, czasem się przewraca. Nie raz też skręca głowkę w lewo.

Dzwonię dzisiaj do weta spytać się co robić... :(
Napisz co sie dzieje:-(



Madziek - 02-12-2008 20:11
Mamy znowu dołączyć hydoksyzynę, a jak nie pomoże to trzeba będzie zwiększyć dawkę luminalu... nie wiele można tak naprawdę zrobić



Charly - 02-12-2008 23:45
no tak. co zrobic ech Gibsonku:-(



Madziek - 03-12-2008 10:26
a jakby zmartwień było mało, to jeszcze to... http://www.dogomania.pl/forum/f28/za.../#post11359398

i bazarek na Jamesa http://www.dogomania.pl/forum/f99/sw...0-12-a-126303/



Madziek - 07-12-2008 18:56
Gibson generalnie czuje się dobrze, ale czasem te objawy neurologiczne bardzo się nasilają. Zwykle przy jedzeniu - już praktycznie nie umie jeść. Przez dłuższy czas ciamka i wykrzywia się, czasem przewraca i dopiero potem jak wsadzi mu się mordkę prosto do miski z karmą to zaczyna gryźć. Mam nakręcony filmik, ale nie weim go wstawić.

Receptę na leki dopiero wczoraj udało mi się zdobyć, więc jutro kupię i mam nadzieję, że mu pomogą



Edi100 - 08-12-2008 00:41

Gibson generalnie czuje się dobrze, ale czasem te objawy neurologiczne bardzo się nasilają. Zwykle przy jedzeniu - już praktycznie nie umie jeść. Przez dłuższy czas ciamka i wykrzywia się, czasem przewraca i dopiero potem jak wsadzi mu się mordkę prosto do miski z karmą to zaczyna gryźć. Mam nakręcony filmik, ale nie weim go wstawić.

Receptę na leki dopiero wczoraj udało mi się zdobyć, więc jutro kupię i mam nadzieję, że mu pomogą
A jak z Jego wzrokiem?



Madziek - 08-12-2008 22:37
ze wzrokiem bez zmian i zmian już nie będzie raczej ani na lepsze niestety, ani na gorsze na szczęście



anndzia - 10-12-2008 14:50
No to kiedy filmik? :cool3:



Madziek - 10-12-2008 21:00
Filmik to nie wiem, ale artukuł w Gazecie... :cool3:

[url=http://miasta.gazeta.pl/opole/1,35086,6045439,Szansa_dla_czworonogow_pokrzywdzon ych_przez_los.html]Szansa dla czworonog



Franca81 - 11-12-2008 11:11

Filmik to nie wiem, ale artukuł w Gazecie... :cool3:

[url=http://miasta.gazeta.pl/opole/1,35086,6045439,Szansa_dla_czworonogow_pokrzywdzon ych_przez_los.html]Szansa dla czworonog
No no no :multi: Madziu widzę, że wszystko idzie do przodu !!! Tak Trzymaj :evil_lol:



zmierzchnica - 14-12-2008 12:06
Przypominamy o Gibsonku. Co tam u niego? :p



Madziek - 14-12-2008 14:59

Przypominamy o Gibsonku. Co tam u niego? :p bez zmian w zasadzie. Raz lepiej raz gorzej.

Po artykule w Gazecie nikt nie zadzwonił, ale ja się cudów i tak nie spodziewam....



cocker - 14-12-2008 15:03
Kto ma oczy pełne łez?
Kto tym "ślepym" pieskiem jest?
Komu już nadziei brak?
Gibsonowi właśnie tak...
Niechciany i zapomniany,
szwęda się po schroniskowym boksie
i prosi Boga, by ktoś go pokochał.
Prosi boga po swojemu
Póki nie usłyszy jego wołania
jego ogon będzie szlochał.
Jest psem łagodnym i cichym
Jest psem kudłatym i lichym
Może i oczka ma w usterce
ale serca ma po stokroć wielce,
i chwała mu za to panie Boże
niech dobry człowiek mu dopomoże..
Jedyne czego mu trzeba
to jakiś kocyk, kawałek chleba
i miłość co piecze, lecz nie uciecze
... Miłości wiecznej nie ma granic
Lecz jej nie mogą wydobyć za nic ...

To coś dla gibsonka :)



Madziek - 15-12-2008 21:53
cocker jak łądnie :-) dziękuję!



Madziek - 15-12-2008 22:24
dzieci kochają wujka Gibsona ;-)

http://img37.picoodle.com/img/img37/...sm_a74bd16.jpg

http://img26.picoodle.com/img/img26/...sm_6b56b34.jpg

http://img33.picoodle.com/img/img33/...sm_0c156f2.jpg



Madziek - 15-12-2008 22:25
http://img32.picoodle.com/img/img32/...sm_e3fbffa.jpg

http://img33.picoodle.com/img/img33/...sm_215f393.jpg



Edi100 - 15-12-2008 22:33
Ależ słodki widok:loveu:Gibson, alez cierpliwy z Ciebie wujek:loveu::loveu::loveu::loveu:



madcat1981 - 16-12-2008 06:43
Coś pięęęęknego:loveu:



anndzia - 16-12-2008 13:53
No i kto by nie chciał takiego psiaczka :loveu::loveu:



Madziek - 17-12-2008 22:16
wujek nie ma z bachorami łatwo, bo im tylko figle w głowie i skaczą po nim jak właśnie sobie smacznie śpi. Albo znienacka dają mu buziaka, a przecież biedny Gibson niczego się nie spodziewa...



madcat1981 - 18-12-2008 08:24
Pewnie nie jest mu łatwo, ale przepraszam... tak mnie rozbawiła wizja Gibsona zaskoczonego szczenięcymi całusami... że aż się uśmiechnęłam sama do siebie... :)



zmierzchnica - 18-12-2008 18:09
Ma anielską cierpliwość ten wujaszek Gibsonek :loveu: Jak do mnie przybyło małe irytujące-obgryzające-chcące-się-bawić Coś, to moja suka rezydentka nie była zachwycona, a wręcz przeciwnie :evil_lol: Kochany z niego psiak..



Edi100 - 21-12-2008 22:38
Gobsonek do domu!



anndzia - 25-12-2008 20:03
Więcej zdjęć poproszę :)



anndzia - 28-12-2008 23:18
Do góry!!!



zmierzchnica - 31-12-2008 18:56
Co tam, Gibsonku? Oby w nowym roku szczęście się do Ciebie uśmiechnęło :p



Madziek - 03-01-2009 21:25

Co tam, Gibsonku? Oby w nowym roku szczęście się do Ciebie uśmiechnęło :p oj oby oby....niech ten rok będzie dla Gibsonka lepszy, radośniejszy i niech wreszcie znajdzie się dla niego prawdziwy domek!!



Edi100 - 04-01-2009 20:33

oj oby oby....niech ten rok będzie dla Gibsonka lepszy, radośniejszy i niech wreszcie znajdzie się dla niego prawdziwy domek!! Tego mu życzę z całego serca!



madcat1981 - 11-01-2009 14:55
...1,5 roku?



patusia123 - 11-01-2009 15:01
ja go wezme zakochałam sie w nim po uszy jednak jest jeden problem niedługo bede miała remont nie chce żeby sie przestraszył wiec moge go wziąć po jakimś 1,5 roku jednak jeżeli do tego czasu bedzie w schronisku przyjade po niego prosto z krakowa i zabiore go z tamtąd :loveu:



patusia123 - 11-01-2009 15:03
można prosić o wiecej jego zdjęć?



anndzia - 11-01-2009 15:13
Patusia123, czy jesteś na 200% pewna? Czytałaś cały wątek? Jeśli tak to powinnaś wiedzieć, że Gibsonek potrzebuje trochę większej troski niż zdrowe pieski...
Każdy by chciał pomóc, ale nie wolno działać pod wpływem emocji (które potem mogą wygasnąć). Ale jeśli przemyślałaś decyzje i wiesz, że jesteś w stanie zapewnić mu odpowiedni domek, to proszę bardzo. Proponuję bezpośrednio zadzwonić do DT Gibsonka :)



zmierzchnica - 11-01-2009 16:39
patusia123 - także radzę najpierw przeczytać cały wątek i zobaczyć dokładnie na czym polega opieka nad Gibsonem :p Gibson nie jest już w schronisku, tylko w domu tymczasowym i najlepiej, żeby skontaktować się z jego opiekunką, która pewnie zresztą odezwie się na wątku ;)



Madziek - 11-01-2009 19:43
patusia123 to co piszesz nie brzmi zbyt poważnie - przekonaj mnie, że się mylę :)



patusia123 - 11-01-2009 20:03
hymn
już kiedyś zajmowałam sie niewidomym psem (ktos wydłubał mu ocy bo szczekał:() ale tak jak mówie bede go mogła wziąść raczej nie wcześniej niż 18 miesięcy
byłabym wdzieczna jakby ktoś mugł napisać czego dpkladnie potrzebuje gibson (tamtemu psu trzeba bylo przemywać oczy i nacierać je różnymi maśmi wiem ze spacery też nie sa takie same jak ze zdrowym psem

u mnie miał by swuj koncik (legowisko zabawki itp.)
mamm też duży ogród nie wiem czy jednak mogłby sam po nim chodzić szczegulnie że wcześniej go nie wiodział
pozatym nie bede sie nim zajmować sama
mam tylko pytanie czy toleruje inne zwierzęta?



Madziek - 11-01-2009 20:10

hymn
już kiedyś zajmowałam sie niewidomym psem (ktos wydłubał mu ocy bo szczekał:() ale tak jak mówie bede go mogła wziąść raczej nie wcześniej niż 18 miesięcy
byłabym wdzieczna jakby ktoś mugł napisać czego dpkladnie potrzebuje gibson (tamtemu psu trzeba bylo przemywać oczy i nacierać je różnymi maśmi wiem ze spacery też nie sa takie same jak ze zdrowym psem

u mnie miał by swuj koncik (legowisko zabawki itp.)
mamm też duży ogród nie wiem czy jednak mogłby sam po nim chodzić szczegulnie że wcześniej go nie wiodział
pozatym nie bede sie nim zajmować sama
mam tylko pytanie czy toleruje inne zwierzęta?
patusia123 w ogólne nie przeczytałaś wątku. Czy wiesz co Gibsonkowi dolega? Dlaczego nie widzi?



patusia123 - 11-01-2009 23:32
oczywiście że wiem ma uszkodzony nerw odpowiedzialny za wzrok
wiem że musi brac tabletki ale tamto napisałam żebyś wiedziała że mam kontakt z różnymi zwierzętami, mam dosyć spory ogrudek ok 11a i mieszkam w domu jednorodzinnym po remoncie bede miała całe piętro dla siebie i jak sie uda to dla gibsona a gdy bede wybierac meble postaram sie o to żeby nie miał możliwości sie zaklinować i wpaść w panike
u mnie bedzie miał całodobową opiekę bo mam dziadków w domu któży zajmują sie miim jednym psem i kotem gdy mam zajęcia
od razu mówie że moj psów nie stanowi zagrożenia dla gibsona ponieważ nawet nie wchodzi do domu a kot był wychowany w toważystwie psów
dodatkowo postaram sie zeby całew pietro było przystosowane do jego potrzeb (wokół schodów barierki duża przestreń możliwoś swobodnego chodzenia)nie zabardzo wiem co dzieje sie podczas jego ataków (boje sie że jak pojawi siew nowym miejsu ataki wrucą ) wiec prosze napisz co dokładnie sie podczas nich dzieje a ja postaram sie zapobiedz wszelkim rzeczom które mogłyby mu zrobić krzywde co do spacerów tak jak mówiłam nie ma problemu mieszkam na obrzeżach krakowa jest pełno zieleni świeże powietrzepoprostu spokuj (mogłabym po niego przyjechać samochodem ale mówisz że to dla niego bardzo stresujące ale chyba nie ma innego wyjścia
myśle że mogłabym mu zapewnić odpowiednie warunki i napewno nie trafił by już nigdy do schroniska
to nie tak że to jest taka emocja ja już od dłuższego czasu myślałam o tym hciałam miec psa ale nie szczeniaka chciałam mieć psa ktury ma jakieś problemy wiem że szans na znalezienie dla niego domu jest barzo mała bo wszyscy chcą młode zdrowe psy a innych nawet nie zauważają
rozumiem że masz obawy o gibsona ale nie masz czegosie bać jeśli bedziesz chciała bede ci regularnie wysyłać jego zdjecia na meil
patrycja

p.s.
ja sobie zaplanowałam że zajm sie niewidomym psem ale myślałam że bedzie z krakowa jednak gdy przeczytałam co doleg gibsonowi poważnie sie zastanowiłam czy dam rade jednak wydaje mi sie że dam jeśli masz jakieś pytania albo wskazówki dla mnie aby przystosowac sie do niego jak najlepiej bardzo prosze napisz bardzo chce zapewnić mu je odpowiednie żeby był szcześliwy
to nie pierwszy pies który był niewidomuy w mojej rodzinie jednak prosze cie o wskazówki i o glebszy opis bo wiem o nim tyle co przeczytałam i wydaje mi sie że to troch mało
z gory dzieki

pozdrawiam



Franca81 - 12-01-2009 09:36
Patusiu a czy dziadkowie wyrażają zgodę na opiekę nad Gibsonem podczas Twojej nieobecności? Powinni wiedzieć, że Gibson może mieć ataki. No i że na dwór to samemu go puszczać nie wolno.

Trzeba pamiętać że będzie się "pałętał" pod nogami.

Oczywiste jest także, że gdyby Gibson miałby iść do nowego domu to konieczna jest wizyta przedadopcyjna. Myślę, że w przypadku Gibsona podczas tej wizyty powinni być wszyscy domownicy (włącznie z dziadkami).

Piszesz, że masz psa, który mieszka na dworze. Jak możesz to napisz co to za pies. Czy biega cały czas po posesji. Jakie ma podejście do innych psów. Zachowanie obecnego psa do innych psów jest bardzo ważne.

Gibson mieszka już długi czas w domu tymczasowym - u Madziek. A ja znam na tyle Madziek i wiem, że Gibsona odda ;) jak pożadnie "przetrzepie" ewentualny domek. :evil_lol: No alen ie ma się co dziwić. Magda zna doskonale Gibsonka i jego potrzeby i odda go do adopcji jak będzie pewna, że pies będzie mieć lepiej niż u niej. Nie gorzej, nie tak samo ale lepiej. :evil_lol:

Potrzebne będzie także podpisanie umowy adopcyjnej.

Jak możesz to napisz także czy mieszkasz sama z dziadkami czy mieszka więcej osób.

Trzymam oczywiście kciuki!! ;)



patusia123 - 12-01-2009 16:39
moj pies (greta) ma swój kojec w którym sobie mieszka raczej niejest wypuszczana w stosunku do mojego kota jest ok chba bardziej mrunia sie jej boi

w domu sa dziadko0wie no i mama babcia oczywiści mi pomoże wie o atakiach jest bardzo troskliwą starszą pania myśle że nie bedzie nią zadnego problemu w zasadzie już sie zgodziła że mi pomoze na tyle ile bedzie mogła mamma z resztą też to oczywiste

pozdrawiam



Madziek - 13-01-2009 13:09
patusia a gdzie mieszkasz? w samym krakowie czy gdzieś pod krakowem?



patusia123 - 13-01-2009 20:28
mieszkam pod krakowem można to nawet nazwać wsią ;)



patusia123 - 13-01-2009 20:32
sprubuje sie dowiedziećczy by sie nie udało tych jego atakow wyleczyć



Franca81 - 14-01-2009 10:10

sprubuje sie dowiedziećczy by sie nie udało tych jego atakow wyleczyć Patusiu widzę, że bardzo dziwnie podchodzisz do tematu.... Magda od dawna jeżdziła z Gibsonem gdzie się da by starać się go wyleczyć.... Ale pewnych "rzeczy" wyleczyć się nie da.

Przeczytaj cały wątek - Magda dokładnie opisywała gdzie i u kogo była na badaniach z Gibsonem. I po każdych takich badaniach pisała na wątku co mówili lekarze i jaką postawili diagnozę.

Możliwe, że nasze posty będziesz odbierać jako odwodzące cię od adopcji Gibsona. Ale nie dziw się. Ten pies jest szczególny. Każda zmiana zamieszkania to dla niego wielki stres. I nie można sobie pozwolić by Gibson powrócił z adopcji. Musimy (zwłaszcza Magda) być pewni, że dom stały jest na prawdę TYM najlepszym domem stałym.

Gibson nie widzi więc musi się uczyć rozkładu każdego mieszkania, warunków w nim panujących. Wiele psów poznaje dom wzrokiem ale Gibson takiej możliwości nie ma....

A poza ślepotą problemem sa ataki, które na pewno nasilą się w stresowych sytuacjach - czyli podczas adopcji. Dla Gibsona to będzie bardzo duży stres (rzec można, że chwilowy koszmar). Będzie przerażony nie znając mieszkania i nie umiejąc się w nim poruszać. Będzie musiał wiele razy uderzyć się w szafki zanim pozna swój nowy dom. A ataki sa kolejnym źródłem stresu dla Gibsonka.

Dlatego zwłaszcza Magda (bo to od niej będzie zależeć jaka kolwiek decyzja odnośnie Gibsona) odda do adopcji Gibsona jak będzie 1000% pewna że tam Gibson będzie mógł w spokoju i miłości przeżyć swoje kolejne lata.



patusia123 - 14-01-2009 19:41
ja to czytałam i wiem ale może warto zapytać



Franca81 - 14-01-2009 22:08

ja to czytałam i wiem ale może warto zapytać Kto nie pyta, ten błądzi. :evil_lol:



Madziek - 15-01-2009 23:33
Z Gibsonkiem coś jest nie tak... czasem kiedy się kładzie zaczyna strasznie piszczeć - chyba coś go boli. Nie mam pojęcia co :( zdarzyło się to wczoraj, ale raz i w nocy chyba drugi raz (usłyszałam jak pisnął, ale jak do niego dobiegłam to stał już na nogach i wszystko było dobrze). Jutro zadzwonię do weta, ale do jutra jeszcze tyle godzin...



madcat1981 - 16-01-2009 10:39
:shake::shake::shake: :nerwy: napisz jak się czegoś więcej dowiesz:shake:



Madziek - 16-01-2009 22:39
wetka powiedziała, żeby na razie podać mu coś przeciwbólowego, więc wieczorem dałam mu biovetalgin. Zobaczymy co dalej. Nie wiadomo co go boli. Może niestety tak być, że po prostu nerwy, a wtedy nie wiadomo czy będzie można mu pomóc...nie ja nawet nie chcę o tym myśleć...



zmierzchnica - 16-01-2009 22:59
Biedny Gibsonek, cały czas coś się z nim dzieje :shake: Oby to nie było nic poważnego... Cały czas trzymam za niego kciuki, w końcu przecież musi być lepiej!



Madziek - 20-01-2009 19:58
niestety nie jest dobrze. Gibson ma ataki bólu, które powtarzają się seriami kilka razy dziennie. Nie pomagają leki przeciwbólowe. Zwiększymy dawkę luminalu.

Dziś konsultowałam się telefonicznie z dr Wrzoskiem z Wrocławia - możemy zrobić tomografię w przyszłym tygodniu. Muszę się jeszcze dowiedzieć ile to będzie kosztwało. Spróbujemy zminimalizować ataki do przyszłego tygodnia



Franca81 - 22-01-2009 10:13
Biedny Gibsonek.... :shake:



anndzia - 23-01-2009 15:17
Gibson zdrowiej! Gdzieś musi być domek!



sdal2 - 23-01-2009 20:22
przeczytałam wasz watek i bardzo współczuję Gibsonowi, zaniepokoił mnie koniec watku i wielka chęc zaopiekowania sie psem przez patusię. Niechcę nikogo oceniac, ale nie wydaje mi się że to jest odpowiedzialna osoba żeby zając się takim pieskiem. Prosze dokładnie sprawdźcie tą osobę, żeby nie powtórzyła się historia Ozzego.



Franca81 - 23-01-2009 21:20

przeczytałam wasz watek i bardzo współczuję Gibsonowi, zaniepokoił mnie koniec watku i wielka chęc zaopiekowania sie psem przez patusię. Niechcę nikogo oceniac, ale nie wydaje mi się że to jest odpowiedzialna osoba żeby zając się takim pieskiem. Prosze dokładnie sprawdźcie tą osobę, żeby nie powtórzyła się historia Ozzego. Znam Magdę i mogę Cię zapewnić, że jakikolwiek dom, który chciałby zaadoptować Gibsona będzie baaaardzo porządnie "przemaglowany". :cool3:

Wiadomo, że gdyby Patusia nadal chciała zaopiekować się Gibsonkiem to rozmowa z jej rodzicami jest konieczna. Bo to rodzice będą odpowiedzialni za Gibsonka. Aczkolwiek nie widzę już żadnego zainteresowania Gibsonem ze strony Patusi...



Madziek - 24-01-2009 20:38
na tą chwilę i tak musimy skupić sie na czymś innym. Gibson od kilku dni ma zwiększoną dawkę luminalu przez co ataki pojawiają się raz, dwa razy na dzień i są pojedyńcze, nie seriami. Przez leki jest przytłumiony, jak naćpany. Nie cały czas, ale przez większość czasu. Ale przynajmniej już tak nie cierpi.

Zdecydowaliśmy się na zrobienie tomografii i punkcji płynu rdzeniowo kręgowego. Jest to jedyny sposób na to, żeby dokładnie dowiedzieć się co jest Gibsonkowi i później dobrać odpowienie leki i leczyć chorobę, a nie objawy. Może też niestety okazać się, że Gibsonkowi nie da się pomóc i wtedy będzie trzeba podjąć decyzję o tym najgorszym. Ale nie myślmy jeszcze o tym.

Niestety zrobienie tomografii i punkcji to koszt 800 zł, ponadto trzeba zrobić jeszcze raz dokładne badania krwi, co zwiększa koszty o kolejne ok.100 zł. Przeraża mnie ta suma, ale życie i zdrowie Gibsonka jest bezcenne i jakoś pieniążki nazbieramy. Wasza pomoc będzie niezbędna, dlatego bardzo Was o nią proszę...




anndzia - 24-01-2009 20:45
Potrzebny bazarek. Może napisz w temacie, że jest potrzebny.



Franca81 - 26-01-2009 09:51
Biedny Gibson.. jak będę mieć troszkę pieniążków to prześlę.



madzia828 - 26-01-2009 11:33
kurcze spora suma do uzbierania:roll: można by poprosić kogoś o zrobienie aukcji cegiełkowej na allegro tylko kasę trzeba by zbierać na konto jakiejś fundacji. porozsyłać watek do większej ilości osób;)



Ajula - 26-01-2009 16:20
na razie zaznaczam :roll:



Madziek - 27-01-2009 15:52
aukcja cegiełkowa już jest Ostatnia szansa Gibsona - pomóż (540506315) - Aukcje internetowe Allegro

wystawiłam też bazarek, który sie błyskawicznie skończył :) wkrótce następne.

Uda się...prawda...?



anndzia - 27-01-2009 18:32

Uda się...prawda...? No jasne, że się uda :) Trzymamy kciukory! :bigok:

Ale mi go szkoda. Tak cierpi... Trzeba go jakoś wypromować! Może nowy, większy bannerek? Ja teraz nie mam weny, ale może ktoś inny wspomoze :)
Powysyłam linka z allegro do znajomych :)



anndzia - 27-01-2009 21:45
Moja siostra kupila dwie cegiełki dla Gibsonka :) Życzę powodzenia :)



reksio7 - 28-01-2009 09:49
Dopiero zaczynam na Dogomani swoje pierwsze kroki, więc proszę wytłumaczcie mi jak działa taki bazarek, jak mogę kupić taką cegiełkę?:-(



madzia828 - 28-01-2009 11:43
Madziek musi się udać;) powysyłam linka do znajomych wspólnymi siłami uzbieramy tę kwotę ;) ja też cosik wpłacę:p



Pandisia - 28-01-2009 12:22
Proszę o pw z numerem konta na które można wpłacać pieniążki to po 1 cosik prześlę. :-(

Właśnie ja ślepota zaglądnęłam na 1 stronę gdzie jest numer konta :oops:



reksio7 - 28-01-2009 23:08
wpłaciłam 10 zł mało ale wpłaciłam już na 4 psiaki w tym tygodniu.



Pandisia - 29-01-2009 10:47
Każda złotówka się liczy :loveu:



Madziek - 29-01-2009 17:30
dokładnie! każda złotówka się przyda, także dziękuje Wam wszystkim i za wpłaty i za zachęcanie znajomych.

reksio, a jeśli chodzi o bazarki, cegiełki itd na dogomanii Bazarek - Dogomania Forum jest bazarek, na którym możesz kupić całe mnóstwo różnych rzeczy i cały dochód przeznaczony jest na zwierzaki w potrzebie.
Na allegro znajdziesz tez takie aukcje cegiełkowe jak nasza.
Oczywiście nie zawsze musisz kupować coś, możesz tak po prostu wpłacać pieniążki na konta psiaków w potrzebie.

A Gibsonek niestety znowu czuje sie gorzej. Znowu zwiększyliśmy dawkę luminalu, bo ataki znowu są silniejsze i intensywniejsze. Najgorsze jest to, że teraz po ataku przez chwilę Gibson jest bardzo pobudzony i nagle rozpędza się strasznie i jak się go nie złapie to potrafi wbiec z takim rozpędem w meble. A na tomografie możemyjechać dopiero za tydzień :(



anndzia - 29-01-2009 20:26
Od mojej rodzinki już pare groszy wpłacone :) Moja siostra i brat zapłacili po 2 cegiełki. Prawdopodobnie ich znajomi także się przyłączyli :) Życzę powodzenia :)



zmierzchnica - 29-01-2009 22:05
Biedny Gibsonek, cały czas trzymam za niego kciuki...:roll: Spróbuję też coś wyskrobać ze skarbonki w lutym. Trzymajcie się ciepło :p



madzia828 - 30-01-2009 11:44
wpłaciłam parę groszy na Gibsonka;)



Madziek - 30-01-2009 13:37
Gibson pół nocy nie spał, a my razem z nim. Chodził i popiskiwał, nie mógł się położyć i zasnąć. Nad ranem znowu przyszły ataki, seria, jeden po drugim. Gibson nie mógł oddychać, męczył się, cierpiał. Nie wiem co robić... co robić...



Rybka_39 - 30-01-2009 13:58
Ile Wam jeszcze potrzeba?:roll:
Pisała do mnie Madzia, ja co prawda nie przy kasie, ale kochana Monty:loveu::loveu::loveu: z świata chartów pytała czy nie potrzebuje kasy na jakies bidy, mogła by przelać 50zł.:roll:



Edi100 - 30-01-2009 16:35

Gibson pół nocy nie spał, a my razem z nim. Chodził i popiskiwał, nie mógł się położyć i zasnąć. Nad ranem znowu przyszły ataki, seria, jeden po drugim. Gibson nie mógł oddychać, męczył się, cierpiał. Nie wiem co robić... co robić... Biedny Gibsonek:placz::placz:



beka - 30-01-2009 19:51
Gibsonku trzymaj się...



madzia828 - 31-01-2009 11:58
Madziek jak się czuje teraz Gibson? mam nadzieję, że lepiej:roll:



Madziek - 31-01-2009 16:58

Madziek jak się czuje teraz Gibson? mam nadzieję, że lepiej:roll: zadzwoniłam wczoraj do dr Wrzoska spytać co robić, bo te ataki już były na prawdę silne. Powiedział, żeby podać silniejszy lek o nazwie Gabapentin, więc od dzisiaj dostaje.
Przed chwilą miał jeden, lekki, pojedyńczy atak. W nocy dużo się budził, ale nie miał ataków.
Przez trochę spał ze mną w łóżku. Nie mógł zasnąć i popiskiwał, więc najpierw wzięłam go na kolana, szybko się uspokoił i prawie zasnął, ale ja też na siedząco, bo było już po 12. Więc klapnęłam sobie na łóżko, przytuliłam Gibsona jak maskotkę, żebym czuła jak się obudzi, żeby nie spadł i sobie krzywdy nie zrobił. No i tak spał przez dwie godziny :loveu: Odkąd ma te ataki i często nie może sobie miejsca znaleźć i zansąć, wzięty na kolana szybko zasypia. A kiedyś w ogóle nie chciał być brany na kolana, przytulany itd



Madziek - 31-01-2009 17:03
a jeśli chodzi o pieniążki to z allegro i bazarków będzie już około połowy, ale nie mam jeszcze policzone dokładnie.
W każdym razie dzisiaj w aptece zostało wydane na leki prawie 100 zł. Doktor powiedział, żebym kupiła Diazepam, żebym mogła mu podać w razie silnego ataku



anndzia - 31-01-2009 19:33
Żeby badania coś wykazały :( Zdrowiej Gibsonku!



madzia828 - 01-02-2009 12:01
Gibsonku trzymaj się ;) kasa nadal potrzebna:roll:



beka - 02-02-2009 13:22
podnosze .........



Madziek - 02-02-2009 21:46
Dziś lub jutro zajmę się już rozliczeniami powoli



Edi100 - 04-02-2009 00:19
Przyjacielu, zdrowiej!



reksio7 - 04-02-2009 00:23
Zdrówka i dużo myzianka:lol:



Madziek - 04-02-2009 22:42
Jutro jedziemy do Wrocławia.... boję się.
Dr Wrzosek powiedział, że lepiej nie dawać Gibsonowi nic na uspokojenie na podróż, bo nie będzie mógł go obejrzeć i zbadać dokładnie. Nie wiem jak Gibson to zniesie.
I boję się wyników... czy będzie można Gibsonowi pomóc jeszcze, co mu jest.
Ach, proszę trzymajcie za niego mocno kciuki.



Edi100 - 04-02-2009 23:13

Jutro jedziemy do Wrocławia.... boję się.
Dr Wrzosek powiedział, że lepiej nie dawać Gibsonowi nic na uspokojenie na podróż, bo nie będzie mógł go obejrzeć i zbadać dokładnie. Nie wiem jak Gibson to zniesie.
I boję się wyników... czy będzie można Gibsonowi pomóc jeszcze, co mu jest.
Ach, proszę trzymajcie za niego mocno kciuki.
Oczywiście! Z całych sił!!!!!!!!!!!!!



Franca81 - 05-02-2009 09:10
Trzymamy kciuki za Gibsonka !!!!!



madzia828 - 05-02-2009 11:24
trzymam kciuki i czekamy na wieści, oby dobre:roll:



Edi100 - 05-02-2009 22:35
Madziek, czekamy na wieści z niepokojem:(



Madziek - 06-02-2009 21:43
Wczoraj już nie miałam siły pisać, zwłaszcza, że wieści są nie dobre. Gibson ma wodogłowie, dużo za dużo płynu w mózgu i za wysokie ciśnienie śródczaszkowe. Stąd silne ataki padaczkowe. Oprócz leków na padaczkę (luminal i gabapentin) musi przyjmować furosemid i encorton. Dr Wrzosek powiedział, żeby się nie łudzić za bardzo i nie robić sobie nadziei, bo jest mała szansa, że Gibsonowi da się pomóc. Może się zdarzyć tak, że Gibson będzie w miarę "normalny" i odzyska świadomośc w jakimś stopniu, będzie lepiej reagował na bodźce. Najpierw muszą minąć ataki, będzie to sygnał, że leczenie pomaga i zobaczymy co dalej. Może niestety być też tak, że leki nic nie dadzą i wtedy już nie będzie można pomóc Gibsonkowi...

Gibson miał zrobione badania krwi i tomografię głowy. Zrobienie punkcji przy tak wysokim ciśnieniu śródczaszkowym było zbyt niebezpieczne.

Podróż zniósł wyjątkowo dobrze. Przez pierwsze pół godziny strasznie się wyrywał, szczekał i piszczał, aż wreszcie zasnął i obudziłam go dopiero w klinice.

Mam nadzieję, że leczenie pomoże. Mam taką nadzieję...



Ajula - 06-02-2009 22:35
taki biedny stworek :-(
ta głowina pewnie go boleć musi.. :-(



Edi100 - 06-02-2009 22:47
Ja też mam nadzieję, że się poprawi!Gibsonku zdrowiej!



Franca81 - 07-02-2009 12:56
życie czasem jest strasznie niesprawiedliwe... Gibson taki piękny a tyle przecierpiał.... mam wielka nadzieje ze sie polepszy



Madziek - 10-02-2009 23:19
Na razie nie ma jakiejś zauważalnej poprawy u Gibsonka. Ataki rzeczywiście są rzadsze i chwilowe. Ale za to częściej nie potrafi zapanować nad swoją równowagą, plączą mu się łapki. Nie wiem czy tak powinno być czy to oznacza, że jego stan znowu się pogarsza. Jutro mam zamiar zadzwonić do doktora Wrzoska i dopytać o kilka spraw.

A tak poza tym to po lekach Gibson strasznie dużo sika i w nocy i w dzień kiedy nie ma nas w domu chodzi w pieluszce ;-) w nocy budzi się 3-4 razy i kiedy nie może zansnąć to biorę go do łóżka i wtedy zasypia zadzwiwiająco szybko :)



Charly - 10-02-2009 23:27
Moj bosze Madziek tak bardzo poświęcasz się dla tego psa i Twoja rodzina- oby więcej takich ludzi- jak najwięcej

Juz nie wiem co powiedziec. a takie gadanie nic nie pomaga tylko kłopota ( :oops:czy jest takie słowo?), ale nie mogę wyjsc z podziwy zawsze jak tutaj zaglądam

edit: juz mam: wprawia w zakłopotanie:evil_lol::multi:



Ajula - 11-02-2009 15:28
takie poświęcenie jest godne podziwu :Rose:
przypomina mi poświęcenie Oktawii dla maleńkiego pekinka Dudusia

trzymam mocno zacisnięte kciuki, żeby piękny Gibson wyzdrowiał



Madziek - 14-02-2009 22:04
Dziewczyny dajcie spokój... dziękuję za te słowa, ale te kilka nieprzespanych nocy to naprawdę nic takiego.
Zwłaszcza, że muszę teraz podjąć tą najtrudniejszą decyzję...
Z Gibsonem jest coraz gorzej. Jego stan pogarsza się. Rozmawiałam wczoraj z doktorem Wrzoskiem. Powiedział, że można jeszcze spróbować z lekiem stosowanym u dzieci z wodogłowiem, ale raczej wątpliwe, żeby mu pomógł.
I jak tu się przygotować na to, żeby pożegnać kogoś, kto tyle misięcy był z nami...?



Ajula - 15-02-2009 17:10
madziek :calus:



Ajula - 15-02-2009 17:11
bardzo mi Was żal - i Ciebie, i Gibsonka :-(



Franca81 - 16-02-2009 10:14
Madziu wiem że jakąkolwiek decyzję podejmiesz będzie ona słuszna. Za każdym razem starasz się uratować psiaki przed uśpieniem. zawsze podejmujesz walkę. Niestety czasem trzeba podjąć tą najtrudniejszą decyzję. :-( Trzymaj się mocno bo domyślam się jak to musi być ciężkie....



zmierzchnica - 16-02-2009 23:12
Biedny Gibsonek.. I Ty, Madziek, także :shake: Ale czasem lepiej zdecydować się na ten krok niż pozwalać psiakowi cierpieć bez nadziei... Wierzę w słuszność Twojej decyzji... Trzymajcie się.



Madziek - 22-02-2009 21:56
Gibsonek odszedł za Tęczowy Most w piątek wieczorem, w domu, przytulony do mnie... tak bez Niego pusto... tak strasznie źle...



Edi100 - 22-02-2009 22:18

Gibsonek odszedł za Tęczowy Most w piątek wieczorem, w domu, przytulony do mnie... tak bez Niego pusto... tak strasznie źle... Tak mi przykro:placz: Gibsonku [*]



Panca - 22-02-2009 22:24
bardzo mi przykro Madziek:-(najwazniejesze ze bylas przy nim jak odchodzil...dzieku temu odszedl spokojny,kochany i to jest najwazniejsze...tez bylam do konca przy moim Gapie i wiem ze nie darowalabym sobie gdyby bylo inaczej
trzymaj sie ....jestem z Toba a Gibson juz nie cierpi tylko biega wesolo po bezkresnych lakach[*] [*]



sonikowa - 22-02-2009 22:33
Strasznie, strasznie żal...
Trzymaj się , kochana :-(



Worel - 23-02-2009 06:41
Bardzo mi przykro.

Sledzilam, czytalam, cieszylam sie i martwilam sie z Wami.



madzia828 - 23-02-2009 13:08
tak mi przykro:-(:-( Gibsonku [*][*]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zona-meza.keep.pl



  • Strona 4 z 5 • Zostało znalezionych 758 rezultatów • 1, 2, 3, 4, 5