Gibson z uszkodzonym ukł. nerwowym... mój kochany za TM...
zmierzchnica - 23-02-2009 17:16
Bardzo mi przykro ... :-( Ale przynajmniej część swojego życia przeżył w domku, obok ludzi którzy go kochali - ile psiaków nie dostaje nawet tego?... Żal mi, że tak to się potoczyło, ale ważne, że Gibsonek już nie cierpi... Śpij spokojnie, piesku [*]
Ajula - 23-02-2009 22:43
przykro :-( szkoda tego pięknego pieska
dobrze, że chociaż ostatnie swoje dni spędził wśród kochających go ludzi
Madziek przykro mi :glaszcze:
Charly - 24-02-2009 00:29
NIe zapomnę Twojej walki o tego psa. Cichej, skromnej...Na tym wątku Gibsonek był na pierwszym miejscu...a Madziek gdzieś tam w tyle. Gibsonek byl największym szczęściarzem. A teraz umarł:-(:-(:-( :-(:-(:-(
mru - 24-02-2009 00:32
nigdy tu nic nie pisałam
ale Gibsonek to był... Gibsonek - chyba każdy o nim wiedział!
a teraz go nie ma... :( nie ma.
trzymaj się madziek....
Charly - 24-02-2009 00:34
cytat Madziek z pierwszego postu:
"Dokładnie tak...Gibson jest ślepy, nic nie widzi. Nie widzi krat schroniskowego boksu, nie widzi drzew, nie widzi ludzi, nie widzi psów, a już na pewno nie widzi miłości. Czuje się zagubiony, samotny, przerażony? Nikt tak naprawdę nie zrozumie chyba jak może się taki pies jak on czuć.
A patrząc jak kręci się w kółko po boksie, jak po omacku szuka miski i jak rozpacziliwe próbuje zobaczyć świat przez dźwięki, można tylko sobie próbować wyobrazić co może czuć. Gibson ma dopiero 2 lata, ma przed sobą całe życie i szansę na to, żeby ktoś mu pokazał, że to życie może być piękne i szczęśliwe. Tylko czy znajdzie się ktoś kto podejmie się opieki nad psem, który nic nie widzi?"
znalazł się taki KTOŚ kto pokazał mu,że życie może być piekne i szczęśliwe- TY...
Charly - 24-02-2009 00:39
Gibsonek...[*] Ktoś rozmnożył psa...uszkodził (?),porzucił (!) Jak malo takich Madziek..jak mało
http://www.youtube.com/watch?v=CA93y...next=1&index=1
Gonia13 - 25-02-2009 20:18
[*]:-(:-(:-(:-(
sdal2 - 27-02-2009 14:43
tak mi przykro , ale teraz przynajmniej nie cierpi,za życia chociaz kochany w ostatnie dni swojego życia to napewno wszystko go bolało, takie atak jednak wyczerpują.
anndzia - 04-03-2009 17:35
Hooop! :multi::multi::multi:
Charly - 06-03-2009 11:27
anndzia on umarł
anndzia - 06-03-2009 21:51
Tak teraz już wiem :-( Na szybko podrzucałam wątek i nie zauważyłam co się stało :(
Gibsonek już nie cierpi :-(
Charly - 10-03-2009 22:22
Gibsonek bardzo zapadł mi w serce. Twoje poświęcenie i uczucie którym obdarzylas go sprawilo, że Gibsonek stał się bardzo szczególnym psem.
Chcialabym, żeby każdy pies byl w ten sposób szczególny:-(
Madziek - 10-03-2009 22:24
dziękuję Wam wszystkim za wszystkie słowa otuchy.
Życie niby toczy się dalej, ale jakaś jego część zatrzymała się w momencie, kiedy serce Gibsonka przestało bić.
Mieszkanie niby wróciło do swojego poprzedniego kształu - powyciągaliśmy poduszki z różnych kątów, kwiatki znowu mogą stać na podłodze, zasłony mogą swobodnie wisieć, bo Gibson już się w nie nie zaplącze - ale jeszcze ciągle natykam się na jego ślady. Jego stare szelki. Smycz. Miskę.
Mimo wszystko brakuje mi Go.
Nigdy nie zapomnę Gibsona. Proszę, Wy też Go nie zapomnijcie.
Franca81 - 11-03-2009 09:17
Myślę, że każdy kto natrafił na wątek nie zapomni o Gibsonku :-(
Panca - 11-03-2009 11:13
wyjatkowych psow sie nigdy nie zapomina..chyba zadnych sie nie zapomina...
Kuba P - 11-03-2009 22:11
To prawda .
Madziek - 12-03-2009 22:55
Gibson śnił mi się dzisiaj... nie był szczęśliwy ... :(
Charly - 13-03-2009 14:06
jejku straszny okropny sen. Co robił Gibsonek?
Natussiaa - 15-04-2009 21:55
[*] [*]...:-(:placz:
madcat1981 - 01-11-2009 13:37
Biegaj piesku po niebieskich łąkach...[']
Madziek - 01-11-2009 20:17
madcat dziękuję Ci za pamięć o Gibsonku....
madcat1981 - 02-11-2009 09:02
Pamiętam. Był naprawdę wyjątkowej urody psem, a Wasza walka o niego była bardzo budująca.
Madziek - 23-04-2010 22:36
myślę ostatnio o Gibsonku....
Charly - 23-04-2010 22:55
....Gibsonek....
Panca - 25-04-2010 10:49
on tez na pewno mysli i patrzy z gory...
Strona 5 z 5 • Zostało znalezionych 782 rezultatów • 1, 2, 3, 4, 5