ďťż
They seem to make lots of good flash cms templates that has animation and sound.

Husky białe i pinto



kalina. - 27-02-2007 14:55
Witam.

Mam pytanie ktos może wie czy w Polsce ma ktos białe reproduktory husky lub pinto?Nie muszą byc koniecznie w Polsce;) .Takie informacje by mi sie przydały.Chciałabym wiedziec czy panowie o takich umaszczeniach mozna gdzieś spotkac...(w zwiazku z hodowla i szczeniakami).





HUSKYTEAM - 28-02-2007 09:19
Uderz do Ewki Stolarskiej z Fortunatusa i do Żanetki Żmudy z Arktogei - pamiętam, że kiedyś o tym rozmawialiśmy i obydwie mają w głowie mapę Europy z zaznaczonymi hodowlami bądź osobami prywatnymi posiadającymi haszczaka w umaszczeniu pinto. A o wynikach dyskusji daj znać tu, wszyscy będziemy wdzięczni!



kalina. - 28-02-2007 12:33
o.k zjadło posta...:evil_lol:

Mam zepsute g-g więc nie moge sie kotaktowac póki co:cool1: :icon_roc: .I do tego nawalająca dogomania która teraz jest już mn o.k:modla:.Może p.Żaneta(Cyraneczka) odezwie sie tu;) .



ewaka - 28-02-2007 12:35
Hej Kalina, oczywiście, że są. Tylko co to ma za znaczenie? ;) Kryjąc sukę nie masz ŻADNEJ gwarancji, że urodzą się białe albo łaciate szczeniaki!

Nie lepiej dobrać reproduktora po naprawdę WAŻNYCH cechach psa, starając się eliminować np. niepożądane wady szczeniaków które np. mogłyby odziedziczyć po matce? Maść to ostatnia cecha na którą powinnaś patrzeć.... Psychika, budowa, zdrowie... to podstawa....:roll:

Poza tym białasy, agouti, czarnuchy czy pinciaki występują o wiele częściej w liniach uzytkowych, i raczej nikt nie pokryje nimi "wystawowej" suni. I vice versa, tak jak żaden świetny wystawowy reproduktor, nie pokryje szczura z zawodów ;) W zaprzegach i hodowlach zaprzegowych jest ich naprawdę sporo.

Drugie "poza tym": husky białe i pinto - są niestety raczej niemile widziane na ringach, zwłaszcza polskich. Baardzo rzadko się zdarza, zeby odnosiły jakies wieksze sukcesy, zwłaszcza gdy przestają być małymi puchatymi kulkami.
Sedziowe boją się ich jak ognia, a jak mniemam większość boi się po prostu tego, ze nie zna wzorca ;) Ale z reguły zawsze wybiorą "wypigmentowanego psa" na wyzszą lokatę. fakt, że na "gładkim" psie po porstu gorzej widać zarys ciała, kosci czy mieśni.

Nasz Gaspar ma w jednym z pamiętnym wpisów opis "nietypowo umaszczony", a jest biały ;) U pinciaków zdarzają się wpisy "nieprawidłowo umaszczony".

Wiem, ze jest kilka pinciaków liniach typowo "show dog" - owych, ale zdarzaja się niezmiernie rzadko i rzadko przenoszą się te geny. U psa, którym Żaneta ma kryc Alpinę - w 4 pokoleniu jest bodaj jeden pies.
Gdzieś mam tez fotkę (Mirka na pewno tez sa ma) slicznej suni ze Stanów (pinto), która miała sporo sukcesów. Ale w Stanach na pinto nie patrzy się jak na zarazę. CHociaż na wystawach tez nie ma ich wiele, i tez spotkałac mozna opisy hodowców, którzy narzekaja na deprecjonowanie łaciatych huskich.





kalina. - 28-02-2007 12:52
Ja o tym wiem że umaszczenie jest na ostatnim miejscu,tylko jakoś tak ostatnio własnie zainteresowały mnie haszczaki o takich umaszczeniach(takie własnie show-dog). Białasy spotykałam ale pnicaki nie.Ja swoja suke będe kryła za jakies 1,5 roku...tak więc jeszcze bede sie 'douczac'to i owo:cool1: .Po wystawach sobie pojeździmy.Przy okazji możemy sobie też porozmawiac o genach:razz: .



Cyraneczka - 28-02-2007 18:30
Zostałam wywołana do odpowiedzi, więc odpowiadam ;)

Po pierwsze Ewaka ma rację, że przede wszystkim powinno się brać pod uwagę cechy, które mogą "poprawic" wady, które posiada suka i dzięki którym szczenięta mogą być lepsze od swoich rodziców. Niemniej jednak jeśli się komuś dane umaszczenie podoba, mozna dobrać tak rodziców, aby pojawiało się ono częściej niz inne.

Nie wiem jakie geny odpowiadają za umaszczenie białe, ale napewno nie takie same jak za pinto. Ponieważ w miotach, w których rodzą się białe szczenięta, nigdy nie pojawia się pinto, poza tym, białe się częściej spotyka. Byśmoże sposób dziedziczenia jest podobny, ale wiąża się z tym inne geny.
Na temat białych wiem niewiele, bo się tym nie interesowałam, ale o pinto mogę napisać wszystko, czego się dowiedzałam.
Otóż umaszczenie pinto jest cechą recesywną, oznacza to, ze aby urodziły się w miocie szczenięta w tym umaszczeniu, oboje rodzice muszą posiadać gen pinto.
Zasada jest taka - jeśli oboje rodzice są w kolorze pinto to... sama nie wiem co się może urodzić, bo nie spotkałam się z takim przypadkiem :evil_lol: . Ale teoretycznie powinny się urodzić same pinto (moze piszę głupoty, lepiej, zeby to ktos, kto sie bardziej zna na genetyce potwierdził).
Jeśli jedno z rodziców jest w kolorze pinto, a drugie jest w "normalnym" umaszczeniu, ale posiada gen pinto - szczeniaki będą mieszane, jedne pinto, inne w innych kolorach o normalnych znaczeniach, o normalnie rozmieszczonym czapraku. I w takim przypadku wszystkie "normalne" szczeniaki będą nosicielami genu pinto.
Jeśli jedno z rodziców jest pinto, a drugie nie, a do tego nie posiada genu pinto - wszystkie szczeniaki będą nosicielami genu pinto, ale żaden nie będzie miał tego koloru!
Jeśli skojarzymy psa i sukę o "normalnym" umaszczeniu, ale oboje będą miały gen pinto, w miocie moze być nawet kilka szczeniąt w tym kolorze (teoretycznie połowa, ale moze być tylko, 1 lub 2 szczenięta). I połowa szczeniąt w "normalnym" umaszczeniu będzie nosicielem genu pinto.
Jeśli natomiast jedno z rodziców będzie miało gen pinto, a drugie nie, nie ma możliwości, żeby jakiekolwiek szczenię pinto urodziło się w takim miocie. Jednak część szczeniąt moze odziedziczyć gen i być jego nosicielem.
To wszystkie mozliwe kombinacje.
Moja suka nie ma genu pinto, dlatego, jeśli pokruję ją psem z tym genem, mam nadzieję, że część szczeniąt go odziedziczy i kojarząc je z innym psem z genem pinto uzyskam kiedyś to umaszczenie w mojej hodowli.
Psów z genem pinto szukałam długo i nie było to łatwe. Trzeba przeanalizować wiele rodowodów i linii hodowlanych. W jednych liniach kolor ten występuje czasem, w innych nigdy. Tymbardziej, ze szukałam wyłącznie w liniach wystawowych, a nie uzytkowych. Kilka jest we Francji, we Włoszech, w Niemczech i na Węgrzech. Do Polski przyjechał bardzo fajny pies z Włoch, właśnie o umaszczeniu pinto i po dobrych rodzicach, ale niestety znajduje się w rękach nie hodowców, a co za tym idzie pewnie nigdy nie będzie go można wykorzystać w hodowli.
Psy francuskie są o tyle bezpieczne, że przebadane na oczy i na dysplazję i wiadomo co w nich siedzi. Podobnie jest w Niemczech. W Niemczech jest hodowla, w której się rodzi sporo pinto, niektóre z bardzo dobrych skojarzeń. Niestety nie mozna u nich kryć, bo hodowla nie przewiduje takiej możliwosci. Jeśli ktoś chce mieć pinto, moze u nich kupić.

Rozpisałam się, ale to wszystko co wiem na ten temat. Byłabym wdzięczna, gdyby ktoś (moze NigdyNigdy) ewentualnie skorygował błędy w dziedzinie dziedziczenia, jeśli cos pomyliłam.



Cyraneczka - 28-02-2007 20:52

Drugie "poza tym": husky białe i pinto - są niestety raczej niemile widziane na ringach, zwłaszcza polskich. Baardzo rzadko się zdarza, zeby odnosiły jakies wieksze sukcesy, zwłaszcza gdy przestają być małymi puchatymi kulkami.
Sedziowe boją się ich jak ognia, a jak mniemam większość boi się po prostu tego, ze nie zna wzorca ;) Ale z reguły zawsze wybiorą "wypigmentowanego psa" na wyzszą lokatę. fakt, że na "gładkim" psie po porstu gorzej widać zarys ciała, kosci czy mieśni.
Tu zgadzam się tylko w połowie. W Polsce nie ma ładnych białasów i pinto, które mogłyby zdobywać wystawowe laury. Może dlatego sędziowie widząc białego psa, uważają go za nietypowego, Bo ten albo za mały, albo za duży i garbaty, albo ma głowę jak akita, czyli, raczej eksterierowo są nieciekawe. Jednak w Europie i za oceanem bywały husky białe, czy pinto, które wygrywały wszystkie prestiżowe wystawy i sa bardzo znane. Francuski piękny pinto OKILEBO OF WINTER CALLING, który niestety nie żyje, prócz Championatu Francji, który jest dosyć trudny do osiągnięcia, został też Interchampionem i to w ostatnich latach. Bardzo znany i ceniony był też pies pinto - Multichampion NIVEK'S BITS N' PIECES. Za oceanem oszałamiającą karierę robi biały pies Alpine Carte Blanche (http://dogs.tovik.com/aramis.htm). Cudne pinto są też w jednej z kamadyjskich hodowli (nie pamiętam nazwy) - również utytułowane!

Tak więc, moze warto sprowadzic do polski ładnego, typowego eksterierowo psa w tym umaszczeniu, a myślę, że zrobiłby furorę na ringach. Ale pod warunkiem, ze trafi w ręce świetnego handlera :diabloti: .




NigdyNigdy - 28-02-2007 21:04
No, to skoro teraz moja kolej.... ;)

Przede wszystkim, chcę obiema rękami podpisać sie pod słowami ewaki i Cyraneczki, co do marginalnego znaczenia umaszczenia w chwili wyboru psów do hodowli.
Jeśli mamy dwa lub więcej identycznie pięknych, zdrowych i zrównoważonych zwierząt (co jest raczej niemożliwe ;) ) to dopiero wtedy warto skupić się na umaszczeniu.
Ta cecha nie powinna być głównym argumentem selekcyjnym u Husky :-)


Nie wiem jakie geny odpowiadają za umaszczenie białe, ale napewno nie takie same jak za pinto. Z tego, co pamiętam, za łaciatość odpowiadają geny z locus s- dla Husky pinto, bodajże sw, czyli najbardziej recesywny z całej puli.
Za umaszczenie białe natomiast- geny z locus C.
Dla psów biało maszczonych, ale o ciemnej śluzówce i skórze jest to zdaje się allel cd- recesyw w stosunku do "tradycyjnego" umaszczenia Husky.


Ponieważ w miotach, w których rodzą się białe szczenięta, nigdy nie pojawia się pinto, poza tym, białe się częściej spotyka. Tak się zastanawiam.....
Bo, wydaje mi się, że teoretycznie to nie powinno się wykluczać....:hmmmm:
Zerknę do swoim mądrych książek, sobie podumam i napiszę, jakby mi sie coś rewolucyjnego urodziło ;)


Zasada jest taka - jeśli oboje rodzice są w kolorze pinto to... sama nie wiem co się może urodzić, bo nie spotkałam się z takim przypadkiem :evil_lol: . Ale teoretycznie powinny się urodzić same pinto (moze piszę głupoty, lepiej, zeby to ktos, kto sie bardziej zna na genetyce potwierdził). Skoro są oba pinto, to oznaczałoby, że są homozygotami recesywnymi swsw- nic innego jak pinto nie powinno się po nich zatem urodzić, bo jakby sie geny nie dobrały to zawsze otrzymamy swsw ;)


Jeśli jedno z rodziców jest w kolorze pinto, a drugie jest w "normalnym" umaszczeniu, ale posiada gen pinto - szczeniaki będą mieszane, jedne pinto, inne w innych kolorach o normalnych znaczeniach, o normalnie rozmieszczonym czapraku. Dodam tylko, że szczeniaki mogą być mieszane, ale nie muszą.
Genetyka to teoria a natura i tak zrobi swoje :lol:
Z takiego skojarzenia może urodzić się jakiś pinto, mogą urodzić się i samiutkie pinto (to byłby ewenement rachunku prawdopodobieństwa ;) ), ale i może nie być żadnego pinto.
Ten ostatni przypadek tylko wtedy, jeśli wszystkie szczenięta odziedziczą po rodzicu o tradycyjnym umaszczeniu, ten gen który dominuje nad pinto (czyli brak łaciatości- pewnie si).
Jednak tak, jak napisała Cyraneczna, wszystkie szczenięta z takiego skojarzenia będą co najmniej nosicielami genu pinto (czyli nosicielami lub wręcz będą miały umaszczenie pinto).


Jeśli jedno z rodziców jest pinto, a drugie nie, a do tego nie posiada genu pinto - wszystkie szczeniaki będą nosicielami genu pinto, ale żaden nie będzie miał tego koloru! Dokładnie :)


Jeśli skojarzymy psa i sukę o "normalnym" umaszczeniu, ale oboje będą miały gen pinto, w miocie moze być nawet kilka szczeniąt w tym kolorze (teoretycznie połowa, ale moze być tylko, 1 lub 2 szczenięta). ....może też nie być żadnego.
Coś jest w tym genie pinto, że on jakiś taki nieśmiały, że ujawniać się nie chce ;)
Stąd czasem zdziwienie, że po psach o tradycyjnym umaszczeniu od wielu pokoleń, nagle rodzi się łaciatek.
A ten gen po prostu skacze sobie z pokolenia na pokolenie, pod przkrywką genu dominującego i nikt nawet nie przypuszcza, że gdzieś tam się czai.


Psy francuskie są o tyle bezpieczne, że przebadane na oczy i na dysplazję i wiadomo co w nich siedzi. Tak sobie właśnei skojarzyłam niejakiego JUST A SHOW BALL of Baker Lake po psie OLD SINNER of Artic Sun, czy węgierską suczkę, która mi się bardzo podobała- Seppala Faithful of Wolf RED TEE-PEE po psie Tai Mir of Wolf NOSE.
Warto poszukać, w których rodowodach występują psy z nimi spokrewione (najlepiej w linii prostej).
W Polsce całkiem nie mało psów pinto rodziło się w hodowli Merkambertaner, ale to hodowla stricte zaprzęgowa, więc nie każdego zainteresuje.

Dziękuję skończyłam- właśnie przypomniałam sobie, że miałam dla kogoś zrobić zadanie z genetyki :p
No, to zmykam ;)



zpr - 28-02-2007 21:16
Dziękuję skończyłam- właśnie przypomniałam sobie, że miałam dla kogoś zrobić zadanie z genetyki :p
No, to zmykam ;)[/quote]

A propos powyższego, jesli znajdziecie gdzieś super pinciaka na Show dajcie znać - chętnie takiego wezmę do siebie ;)
ps. Kasiu z góry serdeczne dzięki :razz: ;)



ewaka - 01-03-2007 13:00

W Polsce całkiem nie mało psów pinto rodziło się w hodowli Merkambertaner, ale to hodowla stricte zaprzęgowa, więc nie każdego zainteresuje. Kasia, nie przesadzaj. ;) Po pierwsze co do samej hodowli - trudno to nazwac w ogóle hodowlą :angryy: , a po drugie psy z M. biegają jak zwykłe puchatki, nie sa żadną hodowlą zaprzegową (w sensie linii uzytkowych).
Utarło się tak mówić, bo maja pospolitych dziś "czechów" w rodowodach, które kiedyś okreslało się u nas mianem "linii czeskiej" - czytaj wyścigowej, co dziś własciwie już ma taką samą wartość wyścigową co "wystawową" ..... :)
I mysle, ze niejedna hodowla zaprzegowa by się zeźliła na porównywanie jej z hod. Merkamertaner ;)
Myslę, ze jest to porównywalne z nazywaniej jej hodowlą wystawową ;)

Ale do rzeczy. Żaneta, czy jestes pewna ze w miotach pinto nie moze się urodzić żaden białas? Musze posprawdzać, ale wydaje mi się, ze jednak się rodzą...

Kasia, rozumiem, ze z tym pinto to jest podobnie do genu długiego włosa?



Cyraneczka - 01-03-2007 13:22
Nie jestem pewna, bo nie śledziłam wszystkich miotów, gdzie rodzą się pinto (tzn. miotów przypadkowych, nierodowodowych i z linii wyścigowych). W miotach, które znam (we Francji, na Węgrzech i w Niemczech) nie rodziły się prócz pinto żadne białe szczenięta.
Jednak białe szczenięta mozna spotkać w paru liniach w Polsce. Rodziły się takie w hodowli Husqvarna, w Eskimoskim Domku, w Banciarni, chyba w Książęta Północy, i innych. Ale nigdy w tych hodowlach nie było pinto. W Bydgoszczy jest aktualnie miot białych husky, gdzie oboje rodzice są w kolorze czarno-białym (tradycyjnym), a wszystkie (!) szczenięta w miocie są białe - nie albinotyczne. Jacek ma białego psa, w skojarzeniu z jego czarno-białą suką nic białego się nie urodziło, jednak nie wiadomo jakie będą dzieci tych szczeniąt.
Mam wrażenie, że podobnie jak w przypadku pinto, gen biały jest obecny w niektórych hodowlach, a w innych go nie ma, dlatego jednym raz na jakiś czas się coś białego rodzi, a innym nigdy. Nie słyszałam, zeby białe husky rodziły się w Innisfree, Karnovanda, Of Baker Lake, czy Of Artic Sun (w tych dwóch ostatnich zdarzały się natomiast pinto).



Gosia & c.o. - 01-03-2007 14:22
A propos reproduktorów z genem pinto... Dwa lata temu do Polski przyleciał Ebonyshadow N Shapali's Dragon, którego pradziadkiem jest Ch.Runaway Of Artic Sun... http://www.ebonyshadow.com/Pictures/kayla/RonnieWP.jpg



Cyraneczka - 01-03-2007 14:31
No właśnie :diabloti:. Ciekawe czy Dragon ma gen pinto??????
Poza tym jak widać, w kanadyjskich liniach zdecydowanie częściej pojawiają się pinto niż w amerykańskich :cool3:.



Gosia & c.o. - 01-03-2007 14:59
No jeszcze nie miał przyjemności kryć żadnej suczki z genem pinto, ale kto wie może kiedyś.... :razz:
Póki co wiemy, że są po nim jak to Kanadyjczycy mówią "rainbow litters" ;)



NigdyNigdy - 01-03-2007 17:42

Kasia, nie przesadzaj. ;) Po pierwsze co do samej hodowli - trudno to nazwac w ogóle hodowlą :angryy: , a po drugie psy z M. biegają jak zwykłe puchatki, nie sa żadną hodowlą zaprzegową (w sensie linii uzytkowych). Oj, no chciałam być delikatna, a Ty od razu z grubej rury :p
Jak teraz wygląda ta hodowla, nie mam pojęcia- wiem jednak, że na wystawy raczej nie jeżdżą.
Kiedyś byli zdecydowani lepsi w zawodach- może tak to określę ;)


Ale do rzeczy. Żaneta, czy jestes pewna ze w miotach pinto nie moze się urodzić żaden białas? Musze posprawdzać, ale wydaje mi się, ze jednak się rodzą... Po "przespaniu się" z problemem, wydaje mi się, że mogą.
Bo gen pinto (łaciatości) to jedno, a gen odpowiadający za rodzaj pigmentu we włosie (lub jego brak) to co innego.
W zasadzie, nie widzę powodu, żeby się te dwa geny miały wykluczać (chyba, że powodują jakieś cechy letalne, o których nie wiemy)....
No, chyba, że przyjąć, że białe umaszczenie jest, podobnie, jak u Samojedów, efektem jednej wielkiej białej łaty, ale chyba tak nie jest, hę?
No, ale nawet wtedy....
Wielka łata pokrywająca cały tułów jest recesywna względem pinto, więc możnaby przyjąć, że jeśli pies pinto heterozygota posiadający gen białości, zostanie pokryty homozygotą "wielkoplamiastą" 9fenotypowo pies biały), to i tak jest możliwość urodzenia się szczeniąt białych.

No, ale mimo wszystko, wydaje mi się, że białe umaszczenie u Husky jest efektem działania genów z innego locus niż geny odpowidzialne za pinto :roll:
Jakby ktoś mądry, chciał tu nas swoim zdaniem poratować, to byłabym wdzięczna.


Kasia, rozumiem, ze z tym pinto to jest podobnie do genu długiego włosa? W jakim sensie? :roll:
Jeśli mowa o recesywności tego genu względem umaszczenia tradycyjnego Husky, to tak- pinto jest recesywem, tak samo, jak długi włos.


Mam wrażenie, że podobnie jak w przypadku pinto, gen biały jest obecny w niektórych hodowlach, a w innych go nie ma, dlatego jednym raz na jakiś czas się coś białego rodzi, a innym nigdy. Nie słyszałam, zeby białe husky rodziły się w Innisfree, Karnovanda, Of Baker Lake, czy Of Artic Sun (w tych dwóch ostatnich zdarzały się natomiast pinto). Wydaje mi się, że to po prostu kwestia dużej recesywności ubu genów, a co za tym idzie małego prawdopodobieństwa ich ujawnienia się w fenotypie. :roll:
Spotkać psa białego lub pinto, to sytuacja dość rzadka, a ich krzyżówki, to już wogóle ewenement.
Tym bardziej, że żeby urodził się pies biały po takich rodzicach, pies pinto musiałby mieć gen białego umaszczenia (zakładając, że mój wywód powyżej jest trafny, a nie trefny :evil_lol: ), a to to już wogóle rarytaś jakiś.



Kori - 02-03-2007 19:56
o matko, jakie to wszytsko mądre :crazyeye:



karlaaa - 02-03-2007 20:51

W Bydgoszczy jest aktualnie miot białych husky, gdzie oboje rodzice są w kolorze czarno-białym (tradycyjnym), a wszystkie (!) szczenięta w miocie są białe - nie albinotyczne. Jacek ma białego psa, w skojarzeniu z jego czarno-białą suką nic białego się nie urodziło, jednak nie wiadomo jakie będą dzieci tych szczeniąt. Ja również mam sunie białą, po srebrno-białym ojcu i czarno-białej matce.
A w rodowodzie nie widze żeby miała białych przodków. :razz:



kalina. - 03-03-2007 09:06
A, jak:p .Można sie duuuuużo dowiedziec.



Cyraneczka - 03-03-2007 10:21

Ja również mam sunie białą, po srebrno-białym ojcu i czarno-białej matce.
A w rodowodzie nie widze żeby miała białych przodków. :razz:
No właśnie, to jest godne zastanowienia i sprawdzenia ;-). Bo wszystkie białe husky jakie znam, lub jakie wiem, że się komuś w miocie urodziły pochodzą od rodziców, z których przynajmniej jedno było czarno-białe. Albo po obojgu czarno-białych, albo po czarnym i szarym... Nie spotkałam się z białasem, którego rodzic był rudy, czy złoty? Może ktoś z Was zna taki przypadek, żeby obalić moją teorię ;)



Jacek. - 03-03-2007 17:30
Ja spotkałem się z białasem po rudzielcu, a urodził się on u tej kobitki z Rabki co ma teraz tego młodego pieska od Oumiaków.

Sporo białych rodziło się po MICHIGANIE i MISOURIM Zew Krwi, nie wiem czy ten gen niosły po AKRONIE czy po GITA Sumici Kridla.

A po dwóch psach o "normalnym" umaszczeniu niosących "biały" gen, teoretycznie 1/4 szczeniąt będzie biała a nie połowa jak pisałaś Cyraneczko.



karlaaa - 03-03-2007 18:16

Sporo białych rodziło się po MICHIGANIE i MISOURIM Zew Krwi, nie wiem czy ten gen niosły po AKRONIE czy po GITA Sumici Kridla Właśnie moja sunia jest po Missourim Zew Krwi :)



kalina. - 03-03-2007 18:30
Ta natura jest ciekawa np moja Perła jest(sporo)podobna do taty.Czy może ma ktoś jakies zdjęcia tej suczki(jak sie nie myle prababcia mojej psicy)--->Dorotty del Gran Lupus



Jacek. - 03-03-2007 20:32
Przypomniało mi się że białasy po rudym psie urodziły się też u Heńka Marca "Ślężański Niedźwiedź". Jeden był wystawiany, chyba "Timur"



NigdyNigdy - 04-03-2007 00:20

Bo wszystkie białe husky jakie znam, lub jakie wiem, że się komuś w miocie urodziły pochodzą od rodziców, z których przynajmniej jedno było czarno-białe. Albo po obojgu czarno-białych, albo po czarnym i szarym... Nie spotkałam się z białasem, którego rodzic był rudy, czy złoty? Może ktoś z Was zna taki przypadek, żeby obalić moją teorię ;) Przypadku osobiście nie znam, ale stricte teoretycznie (;) ) nie powinno to mieć znaczenia :lol:
Tak, jak pisałam wcześniej, białe umaszczenie będzie zależne albo od genów z locus C (odpowiedzialne za ilość pigmentu we włosie) lub z locus S (wielkość i sposób rozłożenia białych plam na ciele).
To, czy pies jest czarny, szary czy rudy zależy z kolei od rodzaju wytwarzanej melaniny (gen z locus B).
Teoretycznie, więc rudość (allel b) nie powinna mieć wpływu na geny z locus C czy S..... :roll:
Chociaż na odwrót, jak najbardziej ;)



Cyraneczka - 04-03-2007 10:51
Ok. Zgadzam się i właściwie chodziło mi o obalenie mojej teorii, bo jak pisałam wcześniej, jestem tylko biernym obserwatorem jeśli chodzi o białe husky, natomiast nie zagłębiałam się mocniej w dziedziczenie tego koloru. Skoro mogą się też białe rodzić po rudzielcach, oznacza to, że geny mogą być podobnie dziedziczone jak geny pinto.
Nasze rozważania są na razie czysto teoretyczne, najwięcej obserwacji mają hodowcy psów sportowych, to właśnie u nich rodzi się więcej łaciatych i białych husky. Szkoda, że nikt z nich nie bierze udziału w naszej dyskusji... Z tym, ze oni raczej kojarzą psy w kierunku użytkowości i pewnie nie zwracają uwagi na geny koloru, jakie ich psy niosą... Chociaż może się mylę ;)



ewaka - 05-03-2007 11:44
Cyraneczka, chyba jednak Kasia ma rację z tymi białasami i pinciakami razem urodzonymi, ze po porstu wczesniej nie trafiłaś, bo wlasnie - tak na szybko z pamięci, znalazałam miotu u szczurów, w którym to się zdarzyło - w niemieckiej hodowli Fort-shardik, a jestem pewne ze to nie jedyny raz, wydaje mi się ze takie miotu tzn. pinto + białe zdarzały się i to też w Polsce, w liniach biegających.

Wiec moze to ze nie spotkałas w tamtych miotach pinto + biały to chyba przypadek jednak. Z resztą wydaje mi się, ze u "szczurów" u których gen pinto występuje dosyć często, bo tez i często kryje się psy, które oba mają ten gen - szczeniaki "pinciaki" i białasy nie sa rzadkością. Muszę sprawdzić, ale wydaje mi się ze takie mioty byly m.in. u T Jamrożego i Zbyszka Kunerta (miot z 2005) tzn. mioty gdzie były i białasy i łaciate naraz. U Rinalda i Mateusza chyba też było takie zestawienie. Większość z nich oparta jest na psach przodkach od Petry Nolle. Mozna więc smiało powiedziec ze kazdy z reproduktorów który krył i kazda suka niesie gen pinto.

A co do mnogości białasów w miotach - widziałam na niemieckiej stronie ogłoszenia o sprzedaży szczeniaków, tez same białe, nie dalej jak wczoraj mignęło mi gdzies fotka ze stake outu z białym rodzeństwem ;)

W miocie moich dwóch białasów - były 4 białasy i dwa czarno-białe szczeniaki. Ciapek dał z innego krycia tez jedno biale szczenię. Przy kolejnym kryciu nie było zadnego białasa.
Poza tymi wymienionymi jest jeszcze kilka innych białasów w innych hodowlach. U S. Czarneckiej, u SH, w Ślężańskim Niedźwiedziu u Marców.



HUSKYTEAM - 05-03-2007 12:27
Masz rację, ale jest jeden problem: smutną prawdą jest to, że wśród osób bawiących się zawodowo w zaprzęgi zdarza się najwięcej przekrętów hodowlanych. Stąd trudno czasem dojść, kto jest prawdziwym rodzicem danego psa (że wspomnę tylko akcję z podmianą psów na wystawach - przecież jeżeli ktoś jest oszustem, to będzie nim w każdej dziedzinie).

Mój białas jest po czarno-białym ojcu i srebrej matce, więc znakomicie popiera teorię Cyraneczki. Natomiast osobną kwestią jest wielkość i psychika potomstwa - zbyt dużo znam przypadków dawania wysokich psów przez reproduktory mające opinię kurdupli i zbyt dużo znam przypadków psychiki typowo kanapowej po psach zachwalanych jako typowo zaprzęgowe. Ale to temat na odrębną dyskusję...

Pzdr!



ewaka - 05-03-2007 14:48

Masz rację, ale jest jeden problem: smutną prawdą jest to, że wśród osób bawiących się zawodowo w zaprzęgi zdarza się najwięcej przekrętów hodowlanych. Stąd trudno czasem dojść, kto jest prawdziwym rodzicem danego psa (że wspomnę tylko akcję z podmianą psów na wystawach - przecież jeżeli ktoś jest oszustem, to będzie nim w każdej dziedzinie). Po pierwsze - co to ma do rzeczy w tym temacie? Chyba ze chcesz wywołac tu dyskusję off topic. Na temat przekrętu o którym mówisz juz byl topic, więc moze tam wylej te żale. A jezeli koniecznie chcesz nawiązac do tematu tamtego tutaj - tam nie podkładał nikt rodziców - bo ojciec z genem pinto krył sukę pinto z genem pinto, a dyskusyjna sprawa dotyczyła przekretu przy zdobyciu uprawnienia a nie kojarzenia pary z danymi genami. Więc jezeli o to chodzi - wtręt jest nie na temat.

Po drugie - na jakiej podstawie sadzisz o przekrętach hodowlanych? Na podstawie tego jednego przypadku, o ktorym dyskutowalismy, faktycznie, nagannego? Jak znasz inne, masz dowody - podziel się, napisz co ci lezy na sercu, będę wdzięczna, bo zaczęłam robic bazę uzytkowych SH w Polsce, zliczam psy, mioty - chętnie dowiem się czegoś więcej.

A reszta ludzi, co ci zrobiła? To że część ma uprawnienia ze Słowacji? z Niemiec? a moze to ze zdarzają się warunkowe i przypadkowe krycia? - Sam je miałeś, więc nie szalałabym z tym restrykcyjnym przestrzeganiem regulaminu. Kto jest bez winy, niechaj pierwszy rzuci kamień....

DOSKONALE WIESZ, ŻE gdyby każdy z nas chciał sypnałby tu dziesiątkami przykładów przekrętów ze świata wystawowego - od drobnych hodowców, po same szychy. Od załatwiania papierów, poprzez lewe mioty, sprzedaż psów bez papierów etc. etc.Sam znasz sporo przykładów i nawet tu na forum kiedyś próbowałeś pisac, ale szybko poznałes konsekwencje tego, czym to się kończy, juz poza forum, i przestałeś... Dlaczego? bo to moze sporo kosztować? Ale tez dlatego, ze i zawsze znadzie się grupa, która napisze, ze to wszystko nieprawda, ze z zawiści to robisz. Wystarczy poczytac to forum, sa tu setki przykladów - chętnych by się znalazł sporo, bo hodowcy w tej rasie wyjątkowo w Polsce podzielieni sa na "fan klubu", i jedni drugich chętnie by zlinczowali. Oficjalnie - nie robi się nic i wszystko jest "na legala".

Myslę przede wszystkim, że KOMBINATORSTWO TO CECHA typowo polska, I W KAZDYM ŚRODOWISKU znajdują się czarne owce.

Statystycznie rzecz biorąc więcej jest ich u wystawowców, no i co? I to jest dla mnie równie smutne.

Jeżeli o mnie chodzi - suki będę się starała wystawiać w Polsce. Ale dopóki ZK nie wprowadzi regulaminu do klas uzytkowych - psy będą wystawiane tylko w Niemczech i będą miały robione uprawnienia zagranicą. legalnie, z wystawami, badaniami oczu, bioder, i wymaganymi certyfikatami. Możesz uważać że to przekręt.

Teraz czekam co nowego wniesiesz do tematu pinto i białasów.
pozdrawiam



kalina. - 05-03-2007 19:18
Jeszcze co do białasów w hodowli WD biała suka+czarno-biały samiec i w miocie nie było białasa.Np w hodowli PN po MISSOURI ZEW KRWI (srebrno biały, suka tez),urodziły sie 3 białaski.



jolka11 - 05-03-2007 19:28
U mnie też były białaski. Mama to ASZA -czarno-biała natomiast tatą był DRAGON Errot -czarno-biały .W miocie było 7 szczeniaczków w tym 2 białe



Cyraneczka - 05-03-2007 19:35
A czy ktoś zna przypadki rodzenia się białych szczeniąt po przynajmniej jednym białym rodzicu? A moze gdzieś były kojarzone 2 białe jusky?



Fair_Play - 05-03-2007 19:45

A czy ktoś zna przypadki rodzenia się białych szczeniąt po przynajmniej jednym białym rodzicu? A moze gdzieś były kojarzone 2 białe jusky? http://thetrackwithwolve.free.fr/tuak.htm
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zona-meza.keep.pl



  • Strona 1 z 3 • Zostało znalezionych 118 rezultatów • 1, 2, 3