ďťż
They seem to make lots of good flash cms templates that has animation and sound.

Jamnikowata Mona- MA DOM!



Argat - 02-03-2008 18:02

Papuraczku a dałabyś radę w tygodniu? A kierownik zgodziłby się wydać ją wcześniej?





ocelot - 02-03-2008 19:11
My prosiłyśmy o sobotę, bo Aga mówiła, że papudraczek pracuje, ale skoro zgodził się w sobotę, przed zdjęciem szwów to co mu dzień, albo dwa da, jak i tak szwy nie będą w schronisku zdejmowane. Można spróbować poprosić.



Argat - 02-03-2008 19:41
Ja w tym tygodniu w środe i w czwartek pratkycznie całe dnie jestem poza domem. Jeśli Papudraczek by mogła to najlepszy byłby piątek. Na początku dobrze by było gdybym mogła cały czas być w domu, a nie zostawiać ją z rodziną.



Isadora7 - 03-03-2008 08:33
Jakieś wieści są?





ocelot - 03-03-2008 09:04
czekamy kiedy papudraczek będzie mógł małą wydostać ze schronu.



papudraczek - 03-03-2008 13:07
piątek może dla mnie byc!! jak kierownik wyda mi suńkę to w pt bym ją zabrała i zawiozła do Mielca!! jeden dzień wcześniej to zawsze coś!! ja tam mogę nawet jutro jechać!!



ocelot - 03-03-2008 13:08
Ok. jutro dzwonię do kierownika



Isadora7 - 03-03-2008 13:11
Ech może się jej uda, ostatnio dobre dni dla jamników i jamnikopodobnych.



Argat - 03-03-2008 15:12
Świetnie, piątek jest najlepszy na przybycie suczki. Oby tym razem się udało.



Ola164 - 03-03-2008 15:33
Merrusia dasz sobie rade!



ocelot - 03-03-2008 16:51
Ciotki jutro dzwonię ok. 9 rano do kier. i będzie wiadomo co z piątkiem ok?



Argat - 03-03-2008 19:55
No nic, do jutra do wieczora jeszcze wytrwam w niepewności. Mam nadzieje że się kierownik zgodzi, łatwiej by nam wtedy było.
Mój kot chyba już cos przeczuwa, bo jakoś się strasznie przymila dzisiaj.



ocelot - 04-03-2008 09:34
Może jechać w piątek, pod warunkiem, że szwy będą zdjęte



GrubbaRybba - 04-03-2008 11:48
Mam zdjęcia suni. Jest taka chuda, że aż się płakać chce. Widać wszystkie żebra. Zero tłuszczyku. :( Wygląda strasznie. Pewnie wszystko przez szczeniaki, a potem szybko ta sterylka. :shake: Mam nadzieję, że bidulka szybko dojdzie do siebie.
Jak ją zobaczyłam, to byłam przerażona. Taka chudzinka. Dobrze, że przeżyła operację.

http://th.interia.pl/10,g914abc212191298/i660372.jpg

http://th.interia.pl/10,g914abc212191298/i660371.jpg

http://th.interia.pl/10,g914abc212191298/i660370.jpg



Isadora7 - 04-03-2008 12:07
Aż mi łzy też w oczach stanęły. Ładniusia jest, ale ten smutek niesamowity na mordeczce :-(:-(:-(

Sunia kuruj się, wytrzymaj, śliczna jesteś.



ocelot - 04-03-2008 12:18
Na żywo to wygląda jeszcze gorzej i te bardzo smutne oczka



Isadora7 - 04-03-2008 13:05

Na żywo to wygląda jeszcze gorzej i te bardzo smutne oczka No właśnie ta jej bardzo smutna mordka, te oczy :-(:-(:-(



ocelot - 04-03-2008 13:10
Jest wtorek. To już bardzo blisko.



Isadora7 - 04-03-2008 13:19

Jest wtorek. To już bardzo blisko. No blisko, ale wiesz jak sie patrzy na to zdjęcie to jak wołanie o pomoc. Ja mam nadzieję, ze wytrwa i "odkuje się"



Argat - 04-03-2008 14:11
Nie myślałam że jest aż tak źle. Zdjęcie szwów nie stanowi problemu, więc w piątek będę na nią czekać.
Papudraczku- koło której będziesz jechać?



ocelot - 04-03-2008 14:18
Bo jest coraz gorzej, ale kier. sam mówi, że jamniki i boksery mu się w schronisku nie trzymają



Argat - 04-03-2008 14:22
Żeby tylko do piątku wytrzymała, to wszystko będzie dobrze. Płakać się chce, jak się patrze na te zdjęcia, widać że nie jest dobrze.
Czy ona nadal się boi?



Isadora7 - 04-03-2008 14:22
:-(:-(:-(:-(:placz::placz::placz::placz:
http://th.interia.pl/10,g914abc212191298/i660372.jpg



ocelot - 04-03-2008 14:23
Ona probowała podchodzić do krat, ale się cofała. Myślę, że jest przerażona.



GrubbaRybba - 04-03-2008 14:29

Ona probowała podchodzić do krat, ale się cofała. Myślę, że jest przerażona. Obcych się boi, ale jak kierownik wszedł do bosku to wstała i się z nim przywitała.



Argat - 04-03-2008 14:30
Już niedługo Merry...
Mam już za sobą prace z jedną taką suczką, dlatego ciesze się że jamniczka będzie u nas już w piątek. Na początku będzie można jej poświęcić dużo czasu.



Argat - 04-03-2008 15:06
......dubel



GrubbaRybba - 04-03-2008 15:31
Cioteczki, przepraszam za offa, ale nie udała się nam adopcja małej suni - szczeniorka z Tomaszowa Maz. Domek rozmyślił się po jednym dniu. Powód: sunia jest 5 cm wyższa od ich jamniczki. :angryy:

Szukamy dla niej pilnie domu!!!

Oto bohaterka - Zuzia:

http://th.interia.pl/10,g914abc212191298/i660444.jpg

http://th.interia.pl/10,g914abc212191298/i660326.jpg

Może ktoś z was mógłby pomóc?




Argat - 04-03-2008 16:09

Cioteczki, przepraszam za offa, ale nie udała się nam adopcja małej suni - szczeniorka z Tomaszowa Maz. Domek rozmyślił się po jednym dniu. Powód: sunia jest 5 cm wyższa od ich jamniczki. :angryy:

Szukamy dla niej pilnie domu!!!

Oto bohaterka - Zuzia:

http://th.interia.pl/10,g914abc212191298/i660444.jpg

http://th.interia.pl/10,g914abc212191298/i660326.jpg

Może ktoś z was mógłby pomóc?
:crazyeye: Czego to ludzie nie wymyślą...



Isadora7 - 04-03-2008 16:20

Cioteczki, przepraszam za offa, ale nie udała się nam adopcja małej suni - szczeniorka z Tomaszowa Maz. Domek rozmyślił się po jednym dniu. Powód: sunia jest 5 cm wyższa od ich jamniczki. :angryy:
Szukamy dla niej pilnie domu!!!
Oto bohaterka - Zuzia:

Może ktoś z was mógłby pomóc?
Ręce i cycki opadają, a nóż w kieszeni się otwiera :zly7:



GrubbaRybba - 04-03-2008 16:27
Wiem, ja też nie mam już siły. Szczególnie, że włożyliśmy tyle wysiłku, aby sunia dotarła do tych ludzi. Najpierw ja pojechałam do schroniska w Tomaszowie po sunię. Razem 240 km. Potem dwie wizyty u weta i szczepienie, bo taki był warunek transportu. Potem Mrówa zawiozła sunię do Szczecina. Przez co wczoraj spędziła ponad 18 godzin za kółkiem. Z Poznania do Warszawy, tu zabrała sunię, a potem do Szczecina i znowu do Poznania, bo tam mieszka. A tu na koniec taka decyzja. :angryy: Sunia dotarła do "domku" wczoraj po północy, a dziś rano okazało się, że już jej nie chcą. Normalnie ręce mi opadły. Trzy dni przygotowań, mnóstwo zaangażowanych osób, nie mówię już o kasie. :angryy:



ocelot - 04-03-2008 16:57
No ciotki czasami tak jest pod górkę, ale wierzymy, że będzie dobrze. Podobno pozytywne emocje dużo dają.



Ola164 - 04-03-2008 18:46
Merrusia już tyle przeżyła.. teraz musi dać sobie rade!



ocelot - 04-03-2008 18:48
Acha można do 15 tylko odebrać w piątek



papudraczek - 04-03-2008 20:56
jejku jaka ona jest chuda!! malunka przy niej była grubasem!! mam nadzieje ze dziewczyna da sobie radę do piątku!! dziewczyny czy ona coś je?? i mam nadzieje ze jest w szpitalu i tam zostanie do piątku??
w pt wyjechałabym z warszawy około 9.00, także w tomaszowie byłabym około 10.30-11.00 i potem do mielca!!!
tylko bedziecie musiały mi wytłumaczyć w którym miejscu jest schron!! znam trochę tomaszów bo pół życia spędziłam w spale wiec tomaszów był często odwiedzany!;)



ocelot - 04-03-2008 21:26
Papudraczku wytłumaczymy Ci ja Ci podam jeszcze jutro tel. to wrzie czego będziesz dzwonić. Niestety jestem w pracy.
Wiesz, gdzie Plac. Kościuszk. kościół Św. Antoniego. kino Mazowsze ? Albo Rondo przy ul Mościckiego i Miereckiego?



ocelot - 04-03-2008 21:34
A jeszcze prościej, jak będziesz w Tomaszowie to pytaj się jak się jedzie na Opoczno. Przed mostem na Pilicy w lewo, kawałek 300 m. i schronisko, ul. Kępa 3



papudraczek - 04-03-2008 22:31
dzięki mniej więcej wiem już jak jechac! teraz dam sobie już radę!!
trzymaj się mała!! już niedługo bedzie ci dobrze!!!



ocelot - 05-03-2008 08:07
To tylko jeszcze jeden cały dzień, kawałek dzisiejszego i dwie noce - dasz kochanie radę!!!!



Isadora7 - 05-03-2008 08:18

To tylko jeszcze jeden cały dzień, kawałek dzisiejszego i dwie noce - dasz kochanie radę!!!! Też wierzę i życze jej tego



Argat - 05-03-2008 13:58
Papudraczku, w Mielcu nigdy nie byłaś? Mieszkamy w granicach miasta, do nas troche ciężko dojechać, więc mysle że podjechalibyśmy po jamniczkę do centrum. No ale to wszystko trzeba jeszcze ustalić.



ocelot - 05-03-2008 15:56
To już, tuż, tuż...



papudraczek - 05-03-2008 17:13

Papudraczku, w Mielcu nigdy nie byłaś? Mieszkamy w granicach miasta, do nas troche ciężko dojechać, więc mysle że podjechalibyśmy po jamniczkę do centrum. No ale to wszystko trzeba jeszcze ustalić. kiedys byłam w Mielcu ale to było ze 100 lat temu;)
wymienimy się nr telefonów i myslę że jakoś się znajdziemy!!
trzymaj sie maluzku to juz tylko 1 dzień i troszke!!!



Ola164 - 05-03-2008 17:16
Merry da sobie rade! Musi dać....



GrubbaRybba - 05-03-2008 17:26
Mała bidulka, to jeszcze dwa dni i będziesz w nowym, wspaniałym domku (DT). Tam cię odkarmią i wygłaszczą. Już będzie tylko lepiej. Bądź cierpliwa.



Argat - 05-03-2008 18:00

kiedys byłam w Mielcu ale to było ze 100 lat temu;)
wymienimy się nr telefonów i myslę że jakoś się znajdziemy!!
trzymaj sie maluzku to juz tylko 1 dzień i troszke!!!
Ja już wysłałam numer na PW, nie wiem czy doszedł
Będę musiała tylko wczesniej wiedzieć o której wyjechać, jakieś 15 minut się jedzie do miasta. Zresztą, jeszcze się dogadamy.
Malutka- trzmaj się. Już tylko jeden dzień i wszystko się zmieni.



Argat - 06-03-2008 07:17
To już jutro...



Isadora7 - 06-03-2008 07:21
Witańsko w tych nerwowych godzinach oczekiwania



lewkonia - 06-03-2008 08:59
Jejku - oby to był szczęśliwy finał.
Jamniorki strrrraszliwie cierpią, gdy nie mają swojej kołderki :evil_lol:, a tutaj kołdereczka się szykuje.



ocelot - 07-03-2008 06:24
Kochana to już dzisiaj.

Dzwoniłam wczoraj do kier., żeby potwierdzić i nadal się zgadza



Isadora7 - 07-03-2008 07:32

Kochana to już dzisiaj.

Dzwoniłam wczoraj do kier., żeby potwierdzić i nadal się zgadza
Ja już nawet nic nie mówię tylko czekam, powodzenia



ocelot - 07-03-2008 12:30
Czy ktoś ma jakieś wieści?



ocelot - 07-03-2008 13:33
dziewczyny są już za Kielcami;););););)



Argat - 07-03-2008 13:52
No to my już tylko czekamy na telefon, kiedy jechać po suczke.



Ola164 - 07-03-2008 14:48
Kochaniutka zbliża się 15... :(



ocelot - 07-03-2008 15:31
Niunia chyba już przekazana. czekamy na potwierdzenie.



Argat - 07-03-2008 15:41
Piszę dopiero teraz, bo wczesniej nie miałam jak. Sunia już u mnie. Wszędzie jej pełno.(właśnie próbuje wejść na biurko) Już zwiedziła cały dom i ogród, zaczyna się domagać jedzienia. Została zaakceptowana przez zwierzyniec, jamnior tylko na nią troche powarkuje, a kot ucieka na jej widok. Jest kochana, patrzy prosto w oczy i domaga się pieszczot. I czego się nie spodziewałam jest bardzo, bardzo wesoła
Jak tylko złapie chwile, to wstawie zdjęcia.



Argat - 07-03-2008 16:03
Zaraz czeka nas wizyta u weta. No i suczka będzie do kąpieli.



ocelot - 07-03-2008 16:14
Chudzina prawda? Ale mówisz, że lgnie do ludzi mimo takich doświadczeń?



Argat - 07-03-2008 16:36
Do ludzi lgnie, pakuje się na kolana, patrzy w oczy i czeka na pieszczoty. Gdyby nie to że jest taka chuda nie byłoby widać że czegoś złego doświadczyła. Na początku była troche wystraszona, ale szybko jej to przeszło. W ogrodzie trzyma się blisko, co chwile skacze, żeby ją głaskać. Też jestem zaskoczona.



Argat - 07-03-2008 16:42
Wygląda na to że była w domu, łóżko nie jest jej obce. No i wygląda na to że jest nauczona czystości.
Chudzina z niej straszna, mój Niki wygląda przy niej jak prawdziwa parówa.

http://images24.fotosik.pl/172/7c6c5e1acdd1316e.jpg

http://images34.fotosik.pl/169/ee82e43a90955b12.jpg

http://images29.fotosik.pl/171/63ad53026163124a.jpg



Ola164 - 07-03-2008 16:51
cudna :loveu: na tej ostatniej focie jak prawdziwy jamniś ;)
A jak się nazywa? zostało Merry?



Isadora7 - 07-03-2008 16:55
Ładniusia jest



ocelot - 07-03-2008 16:56
Ona ma chyba ciut dłuższe lapy niż jamnik, natomiast pysio i długość ma jamniora;). Ulżyło mi naprawdę.

Strasznie dziękuję Papudraczkowi i Tobie Argat, gdyby nie Wy to nie wiem czy ona dałaby sobie radę w tym schronisku.



Isadora7 - 07-03-2008 16:59

Ona ma chyba ciut dłuższe lapy niż jamnik, natomiast pysio i długość ma jamniora;). Ulżyło mi naprawdę.

Strasznie dziękuję Papudraczkowi i Tobie Argat, gdyby nie Wy to nie wiem czy ona dałaby sobie radę w tym schronisku.
Zgadza się, łapki ma powiedzmy o 2/3 dłuższe od jamniczych :), ale w całości ma sporo z jamniczka. Szczególnie na tym zdjęciu co patrzy wprost w aparat, pysio ma jamniczy



ocelot - 07-03-2008 17:04
Argot, jak tylko czas Ci pozwoli to pisz, jak najwięcej nam.



Ola164 - 07-03-2008 17:07
zrobilam naszej pannie inny banner ;)
wysokość 100
http://img144.imageshack.us/img144/8080/merry100xg0.png
wysokosć 80
http://img252.imageshack.us/img252/925/merryqa9.png
jakby się nie podobał moge jeszcze popróbować ;)



Argat - 07-03-2008 18:21
Rodzina się uparła na Mone.
Ocelot- podziękowania to raczej dla moich tolerancyjnych rodziców, którzy mnie jeszcze z tym całym zwierzyńcem z domu nie wyrzucili. No i dla Papudraczka, za przywiezienie nam suni.

Mone trzeba ogłaszać, jak tylko trochę przybierze na wadze może iść do nowego domu. Jak dotąd zachowuje się idealnie. Tylko kilka razy warknęła na inne psy i pogoniła kota. W domu nie brudzi, ładnie chodzi na smyczy. No i jest zdrowa. Mona to wyjątkowo mądra suczka, już zaczyna reagować na imie, wie jak pokazać że chce wyjść na spacer i wie która miska jest jej. Jest większa do jamnika, ważyć będzie około 15 kg.
Jestem pozytywnie zaskoczona. Nastawiłam się na trudnego psa z którym trzeba będzie pracować. Może nawet oswajać. No i wszystkiego uczyć. Ona jest po prostu cudowna.
Aha, pani weterynarz dostała na pożegnanie buziaczka.

No i coś na pokrycie moich słów...

Poznajecie?

http://images25.fotosik.pl/171/963be7b905d6628e.jpg

http://images33.fotosik.pl/170/ccf4d27c93be83a8med.jpg



Argat - 07-03-2008 18:30
I jeszcze wam powiem że sama nie chce zostać ani na chwilę. Leży tam gdzie jest najwięcej ludzi, w tej chwili w kuchni, na podłodze.



Isadora7 - 07-03-2008 18:38
Dla takich chwil jak tu:
http://images33.fotosik.pl/170/ccf4d27c93be83a8med.jpg
warto coś robić



Ola164 - 07-03-2008 18:51
Mona? Też ladnie :loveu: Ale z niej leniuszek :D



Argat - 07-03-2008 19:54
Brat, który przyjechał przed chwilą na weekend, został obszczekany przez Mone.
Straszna z niej zazdrosnica. Bałam się że Niki będzie na początku o nią zazdrosny, a tymczasem to Mona na niego warczy i spycha go z kolan.



ocelot - 07-03-2008 20:14
http://images25.fotosik.pl/171/963be7b905d6628e.jpg

Tak zachowuje się mój pies wtedy kiedy jest szczęśliwy;)



ocelot - 07-03-2008 20:17
Argat, a kiedy zdjęcie szwów?
I generalnie oprócz wychudzenia wszystko ok?



Argat - 07-03-2008 20:31
Papudraczek mówiła że szwy sa juz zdjęte (?) Po za tym wszystko dobrze. Aha no i suczka ma około 2 lat.
Pewnie przy pierwszej ciąży wyleciała z domu. W głowie się nie mieści że ludzie mogli się jej pozbyć...



Ola164 - 07-03-2008 20:37
To sie zadomowiła na dobre :D



ocelot - 07-03-2008 21:01
Może kierownik kazał jej zdjąć? Mi cały czas podkreślał,że trzeba szwy zdjąć.



Argat - 07-03-2008 21:05
Możliwe.
Proszę Was o pomoc w ogłaszaniu suni, mam teraz ograniczony czas.



ocelot - 07-03-2008 21:17
Poproszę Wandę, sądzę,że nie odmówi, a swoją drogą to ja do tego schroniska zadzwonię, jeszcze wczoraj marudził o szwach.
Argat podziękuj rodzicom i wygłaskaj małą od nas.
Cieszę się, że zachowała dziewczyna ufność.



Argat - 07-03-2008 21:45
Brat został zaakceptowany:
http://images30.fotosik.pl/172/b18f379df140e547.jpg

Tutaj widac jaka z niej chudzina:
http://images27.fotosik.pl/171/4f27f41bd85824e5.jpg



papudraczek - 07-03-2008 23:11
ale się cieszę!!!:multi::multi:
Mona jest naprawdę kochaną suńką!! jest szalona ale też grzeczna!! podróż minęła nam szybciutko i sprawowała się bardzo dobrze!! na pewno jest uparta!! przez 30 minut walczyłam z nią żeby siedziała z tyłu!! nie dalo się!!! całą podróż przesiedziała u mnie na kolanach!!:lol: pieszczoch z niej straszny!! jutro już trzeba zacząć ofgłaszać!! mogę ją ogłosić na allegro i w alegratce!!!
uściskaj ją mocno!!!



papudraczek - 07-03-2008 23:17

Argat, a kiedy zdjęcie szwów?
I generalnie oprócz wychudzenia wszystko ok?
ocelot co do tych szwów to pls zadzwoń jutro do kierownika i zapytaj!! byłam w takim szoku jak weszłam do schronu że mogłam coś pokręcić!!!
kiedyś sobie przysięgłam że nigdy do schronu nawet stopką nie wejdę!! nie spełniło się!! duże ciężkie wrażenie!!!



Argat - 08-03-2008 07:31
Mona troszkę narozrabiała w nocy. O trzeciej coś jej strzeliło do głowy i zamiast spać wybrała się do kuchni. Nie wiem jak ona to zrobiła, ale zrzuciła ze stołu cukiernice. Najgorzej że wyjadła sporo cukru. Później nieco skruszona pozwoliła sobie umyć pyszczek i wyszła ze mną na spacer. No a później, jak myłam cukiernice ściągnęła mi pościel z łóżka, miała przy tym wielką radoche. Po za tym noc była spokojna.



Ola164 - 08-03-2008 08:24
Mona idzie po dom! ;)



ocelot - 08-03-2008 08:37
Ta spokojna, o trzeciej pobudka. Ale myślę, że się unormuje.
Może jej brakuje czegoś w organizmie? Przy tym wyglądzie to na pewno.
Papudraczku zadzwonię ok. 11, bo w tedy kier. jest w schronisku.



Argat - 08-03-2008 08:43
Ona jest cały czas głodna. Może dlatego wyjadła ten cukier. Cały czas prosi o więcej, ale nie moge jej za dużo dawać. Narazie jak coś dostaje to rzuca się na to i połyka w jednej chwili. No ale i to się unormuje po jakimś czasie.
W ogłoszeniach mozna dodać że kotów nie atakuje, raczej je ignoruje. Raz pogoniła mojego, teraz traktuje go jak powietrze. Drugą suczke traktuje na równi (raz od niej dostała) Nikiego chce sobie podporządkować, co jej dość łatwo przychodzi bo jest większa. W ogóle moje psy to są już za stare dla niej. Ona ma jak dla nich za dużo energii, jest za gwałtowna. O dziwno tylko najstarszy jej dorównuje w szaleństwach.
Aha no i od dzisiaj, według zaleceń weterynarza, będzie dostawać tran.



ocelot - 08-03-2008 08:46
Wiesz co jestem zaskoczona, ona w tym boksie to siedziała w kącie o tylko patrzyła tymi oczyskami wielkimi.
Choć, jak kier. do niej wszedł to się łasiła. Dobrze chyba, że jest młoda, może to nie zaważy na jej psychice, skoro w domku się tak szybko odnalazła.



Argat - 08-03-2008 08:48
Też jestem zaskoczona. Ona się zachowuje jakby zawsze była w domu. Wywala się na plecy i domaga pieszczot. Spodziewałam się czegoś zupełnie innego. Może to właśnie dlatego że młoda jest i że nie była długo w schronisku.



ocelot - 08-03-2008 08:51
W zasadzie to jej plus.
W schronisku była krótko od stycznia, gdzieś od połowy. Wcześniej ta stodoła, gdzie pewnie w ostatniej chwili dotarła przed oszczenieniem. Cieszę się, że wiary w ludzi nie straciła.



Argat - 08-03-2008 08:55
Prawdopodobnie źle jej u dawnych właścicieli nie było... szkoda tylko że tak po prostu się jej pozbyli. Co ci ludzie robią to się w głowie nie mieści, ja już usłyszałam pytanie którego psa wymieniam na młodszego.



ocelot - 08-03-2008 08:57
Twoje psy wiekowe są?



Argat - 08-03-2008 08:59
Najstarszy ma 12, pozostałe 9 i 6, kocur ma 10. Więc nie da się ukryć, Mona najmłodsza.



Isadora7 - 08-03-2008 09:05

Prawdopodobnie źle jej u dawnych właścicieli nie było... szkoda tylko że tak po prostu się jej pozbyli. Co ci ludzie robią to się w głowie nie mieści, ja już usłyszałam pytanie którego psa wymieniam na młodszego. A ja do dziś w szoku jestem jak zobaczyłam w zeszłym tygodniu, że pies został zwrócony z adopcji bo był 5 cm za duży.



ocelot - 08-03-2008 09:08
Jednak ten 5 cm za duży został tam. Ludziska mają pomysły prawda?
Mój też miał być jamnik i jest prawie:lol:

Przedłużyłam Monie ogłoszenie na Aaaby.pl. Czekam tylko na potwierdzenie teraz.



Argat - 08-03-2008 09:08
Po prostu brak jakiejkolwiek odpowiedzialności, jakby to była rzecz którą można wziąć, a jak się nie spodoba to wyrzucić.
Mona właśnie wlazła do kanapy, do pojemnika na pościel. Ona jest wszystkiego ciekawa i wszędzie wsadza nos, wszystko musi sprawdzić.
A teraz wlazła skubana na stół :mad:
Ale powiem wam, że jak na psa branego całkiem w ciemno to Mona jest po prostu wspaniała.



papudraczek - 08-03-2008 09:19
ha ha!! teraz wiem po kim maluńka ma taki charkterek!! ona też się nie zatrzymuje!! wszędzie jest jej pełno!! już się nauczyłam nie zostawiać nic na stole i kanapie!! wszystko nada się do gryzienia czy zjedzenia!!!:lol: widać mamusia przekazała jej geny!! żywotne są!! ale za to jakie przytulanki!! dla pocieszenia powiem że maluńka przez pierwsze 3 noce szalała!! pospała tak do 2 potem zabawa i znów jakieś 2 h snu i znów buszowanie!!! ale po 3 nocach jej przeszło i teraz śpi całe nocki!!
uściskać proszę ją ode mnie!!



ocelot - 08-03-2008 09:22
W zasadzie co się dziwić. Dwa lata toż to młodziutki pies, jeszcze jej zabawa i głupie pomysły w głowie.
Czyli wniosek prosty - tomaszowskie psy są najwspanialsze.



Isadora7 - 08-03-2008 09:23

[...ciach...]
Ale powiem wam, że jak na psa branego całkiem w ciemno to Mona jest po prostu wspaniała.
To zupełnie jak mój tymczasik Sisi:loveu:. Jest rewelacyjna.



ocelot - 08-03-2008 09:37
Argat a wszystkie to jamniory, albo prawie?



Argat - 08-03-2008 09:49
Nie, jamniorowaty tylko jeden.
Taki aniołek to z niej nie jest... Właśnie mi się dwa jamniory pogryzły. Nie wiem o co poszło, ale jak na chwile wyszłam to Mona rzuciła się na Nikiego. Dosyć łatwo udało się je rozdzielić, ale nie obyło się bez ran. Mona chwyciła go za ucho, które niedawno miał poszarpane. Sama wyszła z tej sytuacji jedynie z maleńkim zadrapaniem na łapie. Ja za to miałam całą łazienke we krwi, z jamniora tryskało jak z fontanny. Na szczęście już wszystko opanowane. Jednak nie można z nich oka spuszczać jak są razem. Obawiam się że Mona chce w domu sprawować rządy...



papudraczek - 08-03-2008 10:00
to zadziora!! wiesz pojawił się nowy osobnik w stadzie! musi sobie wyrobić dobrą pozycję!! unormuje sie jak już sobie poukładają miejsca



ocelot - 08-03-2008 10:00
Może Niko powinien ją dziabnąć mocniej, żeby dziewczyna wiedziała gdzie jej miejsce?
Takie to było zahukane..., musi jej być u Ciebie dobrze:evil_lol:



Argat - 08-03-2008 10:06
Niki to taki "bohater" jest. Jak nic mu nie grozi to udaje strasznie groźnego psa. Ale jak do starcie dochodzi to już gorzej, chociaż na za dużo też sobie nie pozwoli. Tyle że Mona od niego większa i gwałtowniejsza. Narazie sunia siedzi na dole, a Niki poszedł na góre, więc jest spokój, ale kontaktów nie da się uniknąć. Z kolei moja Pina chciała Monie pokazać kto tu rządzi, więc i jej się troche dostało. No cóż, zawsze mogło być gorzej.



ocelot - 08-03-2008 10:10
One się dogadają, mój pies to też bohater, ale w domu, albo jak się schowa za kogoś. A drze tą japę..., ale w sytuacji zagrożenia życia:diabloti: chowa się nawet za dwulatka.



Argat - 08-03-2008 10:15
No to tak ja Niki. Póki drugi pies daleko to szczeka i za bohatera robi. Ale jak ten drugi podejdzie to się za mnie chowa z podkulonym ogonem.



Argat - 08-03-2008 10:16
Tak mi się wydaje że ona jednak jeszcze ma te szwy...



ocelot - 08-03-2008 10:18
Po 11 zadzwonię, ale też mi się tak zdaje, bo w czwartek kierownik jeszcze mówił, że można ją zabrać, ale koniecznie o szwach pamiętać.



ocelot - 08-03-2008 11:55
Dzwoniłam, szwy trzeba wyjąć, możliwe, że część sama sobie wyjęła, bo podobno tak się zdarza, ale szwy jeszcze ma.



Argat - 08-03-2008 12:04
W każdym razie widac że jeszcze są, w poniedziałek pojedziemy do weterynarza.
Oba psy nieswoje, było warczenie, ale do niczego więcej nie doszło.
Trzeba jamnisi szukać stałego domu!



ocelot - 08-03-2008 13:09
Szukamy, ciotki zrobią allegro itd.



Argat - 08-03-2008 14:04
Myśle że warto napisać że suczka jest dość zaborcza. Chce żeby cała uwaga skupiała się na niej. Jest straszną przylepą i chyba najszczęśliwsza by była jako jedyny pies w domu.



Ola164 - 08-03-2008 17:18
A to wybredne psisko :D:(



Argat - 08-03-2008 17:43
Zdarza jej się czegoś przestraszyć, ale już po chwili znowu jest wesoła i merda ogonem (co słychac nawet w drugim pokoju).



Argat - 08-03-2008 17:50
Mona zajęła dawne miejsce kota

http://images23.fotosik.pl/172/393db48602eb4ac2.jpg

Więc kot znalazł sobie nowe:

http://images34.fotosik.pl/171/9b67d1d17489d578med.jpg

Teraz jest spokojniej. Niki jej unika, wygląda na to że troche się boi. Z resztą psów są stosunki pokojowe. A kota nadal traktuje jak powietrze.



ocelot - 08-03-2008 20:29
Nie mogę patrzeć, ona jest strasznie chudziutka. Oni z Niko też się dogadają, jedna kmuszą sobie hierarchię w stadzie ustawić. Niki miał pokojowe zamiary tak? Bidulek.



Argat - 08-03-2008 22:06
Mona dla niego za gwałtowna jest, po za tym dość często nie widzi nikogo dookoła siebie. Potrafi go staranować wtedy Niki warczy, a jej się to bardzo nie podoba. Na szczęście teraz na warczeniu się kończy. Może jeszcze to działa na niekorzyść że ona o każdy kęs jedzenia jest gotowa walczyć. Najchętniej zjadłaby porcje wszystkich.
No ale Niki już wrócił do siebie, zaczyna się zachowywać jak zwykle, więc powinno być dobrze.
Chuda jest okropnie i nie tylko to widać, ale i czuć przy głaskaniu. Kręgosłup ma na wierzchu, wszystkie kości wystają a żebra można jej policzyć. No ale wszystko zmierza ku lepszemu, a jak dalej będzie tyle jadła to będzie z niej prawdziwa parówa.

A Mona nie przejmuje się tym że wygląda jak chodzący szkielet, tylko się śmieje i zachęca do zabawy:

http://images28.fotosik.pl/173/9231b8a453ba46e0med.jpg

http://images33.fotosik.pl/171/a4eed276f2a1d280med.jpg

Mówią mi że powinnam złożyć reklamacje, są wątpliwości czy nie dostałam jakiejś innej suczki :lol:



Argat - 09-03-2008 10:36
Dzisiaj pierwszy raz została sama w domu. (na 1h) Jak wróciliśmy zaczęła piszczeć, szczekac na nas. Rzuciła się na wszystkich po kolei, wtulała i rozdawała buziaczki. Wygląda na to że bała się, że ją zostawiliśmy. Zniszczeń w domu nie ma, zobaczymy jak będzie jutro (zostaje na około 5h)
Behemot (kot) jest w szoku. Kiedy Mona wybiegła on szedł sobie spokojnie do domu. Widząc że leci prosto na niego, cały się najeżył. A Mona przebiegła obok ignorując go. Trzeba było widzieć jaką miał mine, Odwrócił się, wyciągnąć szyje i patrzył za nią dobre pół minuty.

EDIT:
A szkody jednak wykryto. Na oknie zostało ciasto, ciasta nie ma. Następnym razem sprawdę czy nic nie zostaje w dostępnym miejscu, bo jeszcze mi się suczka pochoruje...



ocelot - 09-03-2008 11:35
Czyli są i plusy, koty jej nie obchodzą, a duże to ciasto wrąbała?



Argat - 09-03-2008 12:13
Spore, jeszcze po kawałku dla czterech osób było. Ale tak samo jak i po zjedzeniu cukru (przynajmniej jak dotąd) nic jej nie jest. A apetyt nadal dopisuje.



ocelot - 09-03-2008 13:18
Zastanawiam się co ona w tym schronie jeść dostawała. Inny psy może nie parówki, ale na zagłodzone nie wyglądają.
Może jej do szczęścia potrzebny człowiek i dom, tzn. do apetytu.
Cieszę się, że Niko wraca do siebie;)



Argat - 09-03-2008 14:17
Niki nie narzeka, jak ma jej dosyć zawsze może iść na góre (tam Mony nie wpuszczamy).
Na widok jedzenia zaczyna tańczyć na dwóch łapkach i poszczekiwać. A głosik ma niezły.
Sunia robi postępy, do tej pory nie chciała sama zostawac w pokoju i nawet jak spała, to jak wychodziłam zaraz się podrywała i dreptała za mną. Teraz jest sama w pokoju i smacznie sobie śpi, kołami do góry. Może już zrozumiała że jej nie zostawimy.



ocelot - 09-03-2008 14:21
A i tak mnie zachwyca ta jej szybkość z jaką przystosowała się. Widocznie młodość robi swoje. Byłam pewna, że to będzie trudny orzech do zgryzienia.



Argat - 09-03-2008 14:31
W każdym razie nie wygląda źle, prawda? ;)

http://images28.fotosik.pl/173/31dd2e2a66b10d3fmed.jpg

Może przyda się do ogłoszeń. A właśnie, kto będzie ją ogłaszać na allegro? Przydałoby się żeby szybko znalazła dom, coraz bardziej się do siebie przywiązujemy.



ocelot - 09-03-2008 15:36
Poprosimy Agnieszkę, ona ma wprawę, ale dopiero dostęp będzie do Internetu miała we wtorek niestety.



papudraczek - 09-03-2008 20:25
ja mogę wystawić monę na allegro tylko jakiś tekst trzeba byłoby ładny napisać o niej!! jaka jest nasza łobuziara



GrubbaRybba - 09-03-2008 21:40
Wlasnie w czasie urlopu dorwalam sie do netu. Jak zobaczylam zdjecia Mony, to az serce mi zmieklo. Dziewczyny, jestem, wam taka wdzieczna!!!:multi::loveu:



Argat - 09-03-2008 21:46
Ja do układania tekstów to nie bardzo... moge tylko dopisać o niej jakieś informacje, jeśli jeszcze coś byłoby potrzebne. Na pewno warto napisać że własciciele będą mieli z niej dużo pociechy. To taka wariatka jest, a zarazem przylepa. Właśnie leży na podłodze, koło mojego krzesła i wali ogonem o biurko. Na pewno też trzeba ją ułożyć, żeby na głowe nie weszła.

Wstawiłabym wam film, jak ona tańczy na dwóch łapkach, ale pojęcia nie mam jak to zrobić.



Argat - 09-03-2008 21:55

Wlasnie w czasie urlopu dorwalam sie do netu. Jak zobaczylam zdjecia Mony, to az serce mi zmieklo. Dziewczyny, jestem, wam taka wdzieczna!!!:multi::loveu: A ja jak patrze na jej roześmianą mordkę, to ciesze się że podjęłam taką a nie inną decyzje. Chociaż niezbyt nadaje się na tymczas, to dopiero kilka dni, a ja już jestem zakochana na zabój.

Mona troche kuleje, po tamtym starciu z jamniorem. Ale to nic poważnego.



Argat - 10-03-2008 14:06
Mona była sama przez pięć godzin. Nic nie zniszczyła, ale wygląda na to że znow szukała jedzenia. Otworzyła szafke i wywlokła kosz (pusty).
Dzisiaj lub jutro jedziemy na zdjęcie szwów.



ocelot - 10-03-2008 14:14
Argat nie dawaj jej może jedzenia dużo na raz.



Argat - 10-03-2008 14:19
Dużo nie dostaje, raczej dość często. Po pewnym czasie powinno się to unormować.
Mona ma pewien respekt do kota. Jak on jest przy misce, to nawet nie podejdzie. Tak samo jak stoją oboje przy drzwiach. Inne psy taranuje, a kotu ustępuje miejsca. Nie wiem czy nie jest to związane z malutkim zadrapaniem na pysku.



Argat - 10-03-2008 21:01
Mona chwilami ma bardzo przyspieszony odech i strasznie dyszy. Obserwuje ją.



Isadora7 - 10-03-2008 21:07

Mona chwilami ma bardzo przyspieszony odech i strasznie dyszy. Obserwuje ją. O kurcze, miejmy nadzieję że to nic groźnego:-(



ocelot - 10-03-2008 21:07
A byłyście z tymi szwami u weta?



Argat - 10-03-2008 21:27
Jutro jedziemy, od razu sprawdzimy co się dzieje. Teraz się troche uspokoiła, ale cały czas ją obserwuje.



ocelot - 10-03-2008 21:29
Od razu napisz co i jak.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zona-meza.keep.pl



  • Strona 2 z 6 • Zostało znalezionych 1123 rezultatów • 1, 2, 3, 4, 5, 6