ďťż
They seem to make lots of good flash cms templates that has animation and sound.

Bulwinka trzykropka- Lola- NIE ŻYJE? powtórka z OZZY"EGO?!!!!



lavinia - 18-12-2008 12:19
Gośka, to co piszesz jest nierealne

po pierwsze zakładamy, ze jeśli Lola jednak zyje, to nie została oddana do normalnego domu, gdzie jest pupilką rodziny, bo wtedy żuraw po prostu by o tym powiedziała i tyle

po drugie Lola nie jest młodą suczką i jeśłi nawet jakiś pseudohodowca się skusił, to nie podejrzewam, by była tak wartościową "rodzicielką" by nie zechciał jej odsprzedać gdy nadarzy się okazja. My często odkupujemy suki 4 - 5 letnie za 200 - 300 zł, a co dopiero 8 letnie ?

po trzecie gdyby chcieć sprawdzić wszystkie szczenięta i ich matki we wszystkich pseudohodowlach, chociażby tylko w woj mazowieckim, trzba by mieć mnóstwo czasu...nieokreslone wręcz ilości wolnego czasu. Każda niedzielna giełda w Słomczynie to dziesiątki kartonów ze szczeniętami buldożka....na alegratce i allegro jest pewnie tylko dziś kilkadziesiąt buldożkowych ogłoszeń....a do niektórych pseudohodowli nikt Cię nie wpuści....chęci masz z pewnością dobre, ale w naszych warunkach to utopia, niestety





scarlet - 18-12-2008 12:25
taaaaaaaaa to ona wreszcie umarła komuś na rękach, czy u weta?



netti1 - 18-12-2008 12:32
w nocy umarła u siostry na rękach a później ją chyba żuraw zaniosła do weta i tam zostawiła do utylizacji.A siostra mieszka w domu z ogrodem i na pewno płaciłaby za utylizację suni,skoro mogłaby ją pochować we własnym ogródku .stek bzdur i tyle.kłamać też trzeba umieć żuraw,długo jeszcze będziesz robić z nas idiotki?czytasz i się śmiejesz,bo pół kraju teraz postawiłaś na nogi,tego ci było trzeba?zainteresowania wszystkich własną osobą?nawet jeśli uważasz,że nic ci prawnie nie grozi,to weź pod uwagę,że tyle osób poruszonych sprawą Loli może cię skompromitować ,a sposobów jest wiele.



Renata5 - 18-12-2008 12:37

taaaaaaaaa to ona wreszcie umarła komuś na rękach, czy u weta? Tego nie wie nikt:shake:...oprócz żuraw





Renata5 - 18-12-2008 12:40


po trzecie gdyby chcieć sprawdzić wszystkie szczenięta i ich matki we wszystkich pseudohodowlach, chociażby tylko w woj mazowieckim, trzba by mieć mnóstwo czasu...nieokreslone wręcz ilości wolnego czasu.
I mnóstwo pieniędzy na paliwo...:shake:



GoskaGoska - 18-12-2008 12:40
No z tym normalnym domem to zuraw moglaby się nie przyznac , mogla ją sprzedac za 200zl - 300zl komus , a nie adoptowac :shake: , do tego by się tez nie przynała, ze psa z dogo sprzedala. Mogla kupujących nakręcic ze za sunie dała kiedy 2tys , ze teraz jest przez sytuacje życiową zmuszona oddac sunię, za symboliczą opłatę 200zl. Jakiś miłości tej rasy mogł się skusi - lub poprostu pomoc psu i ją odkupilc. Przeciez w takiej sytuacji tez nie mogla się przynac na dogo, bo zaczały by się pytania o umowę adopcyjną o nr telefonu do nowej właścicielki itd.
Z tego co piszeszecie skoro handel tymi szczeniakami jest na taką skalę - to szanse na jej znalezienie są marne .
Zas wykręty żuraw są beznadziejne, a czy ktoś ją zapytał co w tym wypadkiem????? Skoro miala miec ten wypadek to na to powinna miec wypisy ze szpitala - jesli chce udowodnic swoją wiarygodności i ze to co mowila byla prawdą , niech przedstawi dokumentacje z pobytu ze szpilata - jesli i tu znow będzie jakies , ale.....to sprawa jest jasna



Renata5 - 18-12-2008 12:43

No z tym normalnym domem to zuraw moglaby się nie przyznac , mogla ją sprzedac za 200zl - 300zl komus , a nie adoptowac :shake: Jeżeli Lola żyje,to żuraw na pewno jej nie wyadoptowała,tylko sprzedała:shake:



Poker - 18-12-2008 12:44
lavinio.a nie możesz z żuraw wycisnąć informacji który to był wet i samej się tam udać?
Szkoda ,że nie udało Ci sie zapakowąc jej od razu do samochodu i pojechać do niego prostu z waszego spotkania.
Żuraw mieszka w Warszawie?Ile jest firm utylizujących zwierzęta na tym terenie ?Może uda się do nich dotrzeć i coś ustalić?



scarlet - 18-12-2008 12:45

w nocy umarła u siostry na rękach a później ją chyba żuraw zaniosła do weta i tam zostawiła do utylizacji.A siostra mieszka w domu z ogrodem i na pewno płaciłaby za utylizację suni,skoro mogłaby ją pochować we własnym ogródku .stek bzdur i tyle.kłamać też trzeba umieć żuraw,długo jeszcze będziesz robić z nas idiotki?czytasz i się śmiejesz,bo pół kraju teraz postawiłaś na nogi,tego ci było trzeba?zainteresowania wszystkich własną osobą?nawet jeśli uważasz,że nic ci prawnie nie grozi,to weź pod uwagę,że tyle osób poruszonych sprawą Loli może cię skompromitować ,a sposobów jest wiele. no tak, ale podobno żuraw dowiedziała się o tym później bo jej nie było. No chyba, że chcecie powiedzieć, że zwłoki suni leżały w domu i czekamy na powrót żuraw :roll:



Tola - 18-12-2008 12:55

Jeżeli Lola żyje,to żuraw na pewno jej nie wyadoptowała,tylko sprzedała:shake: Skoro żuraw tak kręci to może faktycznie jest duze prawdopodobieństwo, ze Lola żyje...
U Bianki Lola była zdrowa, potem żuraw wynajdywała u niej coraz wiecej coraz bardziej absurdalnych schorzeń...
Tak, jakby przygotowywała wszystkich na ewentualne odejscie suni...
Pewnie myslała, ze jak napisze, ze Lola nie zyje to bedzie miała spokój...
W wersję o kleszczu nie bardzo wierzę.
Lola, gdzie jesteś?:-(



netti1 - 18-12-2008 13:30
straszne to wszystko



Fredzia:) - 18-12-2008 13:41
jakis horror



netti1 - 18-12-2008 13:45
Lola gdzie jesteś?:(



Iv_ - 18-12-2008 13:51

czyżby Żuraw czytała dogo ???? telepatia ????

No ciekawe te dokumenty ... wszystko można spreparować mając na to odpowiednią ilość czasu ...ciekawe czy wet kojarzy wogóle taka bulwinkę :cool1:

Nie trzeba się logować, żeby całe dogo przeczytać od deski do deski, post po poście.
Myślę, że śledzone są wszystkie posty na tym wątku i skrupulatnie zbierana wiedza.
Bardzo mi żal tej bulwinki, jest taka słodka i urocza.
Jeśli potrzebna będzie zbiórka na fundusz nagrodowy to ja też się dorzucę.



lavinia - 18-12-2008 14:11
umieściłam ogłoszenie na darmowym portalu ogłoszeniowym

http://www.ogloszenia.interpress.net.pl

trzeba wejść w zwierzęta - psy - woj mazowieckie - tam będzie ogłoszenie Loli



irysek - 18-12-2008 17:39
to juz robi sie jakas parodia.
im wiecej tu sie dowiadujemy, tym bardziej jestem przekonana, ze grubcia gdzies sobie zyje, opylona za jakas kwote przez zuraw.

osmiesza sie juz ta kobieta na kazdym kroku. najpierw lolka umiera u siostry, a w nocy zuraw zawozi ja do weta :roll:
potem siostra wchodzi na dogo i pisze, ze zuraw o niczym jeszcze nie wiem, i nie wie jak jej o tym powiedziec :roll:

to co? w wawie zyje zuraw i jej klon (oby nie). parodia.

az mnie korci, zeby poszukac na necie tych firm utylizacyjnych podzwonic i popytac. tylko nie wiem czy mi wypada :oops:

aha, wpadlam jeszcze na pomysl czy nie moznaby w jej pracy narobic bigosu... moze to ja zmotywuje do powiedzenia prawdy :mad:



SuperGosia - 18-12-2008 17:51
Telefony do firm utylizacyjnych raczej nic nie pomogą - ciała zwierząt są odbierane z lecznic w workach i rozliczane w zależności od wagi.
Nawet gdyby były spopielane "luzem" (w co wątpię), mało prawdopodobne, że palacz pamięta buldożkę-biedronkę :shake:

Wyjścia są dwa:
- albo sunia odeszła w wyniku nagłego i nieszczęśliwego wypadku w wyniku niedopilnowania (pogryzienie, wpadła pod samochód, itp.),
- albo została sprzedana - przy czym wątpię, że do rozmnażalni - bo z tego, co tu czytam "żuraw" opiekuje się poprzednimi, przygarniętymi psami. Chyba, że się mylę - może ktoś powinien sprawdzić, co się dzieje z tamtymi zwierzakami?



Renata5 - 18-12-2008 18:17

może ktoś powinien sprawdzić, co się dzieje z tamtymi zwierzakami? Widziała je niedawno jedna z dogomaniaczek-czują się dobrze



zuzlikowa - 18-12-2008 18:31
Będę uparcie powtarzać- trzeba sprawę suczeńki natychmiast zgłośić właściwym organom!Podstawy prawne chyba są?

Takie nasze..."poszukiwanie prawdy" może jedynie Żuraw rozśmieszać...i chyba tak jest,jak wynika z jej postępowania!Przecież ona się nawet nie wysila,żeby porządnie nakłamać!
Mam dziwne odczucie,że maleńka może żyć i potrzebować pomocy.
Przecież nie tylko na rozpłodówki psy się skupuje...laboratoria... i...nie chcę wymieniać,bo mi skóra cierpnie!!!:-(
...nichby nawet wyadoptowała maleńką za pieniądze...to pal licho,ale...
Przecież tu nie chodzi o nasza widzi mi się...stale boję się,że Lola gdzieś cierpi i potrzebuje szybko pomocy!
...co się z maleńką dzieje:placz:



Inez de Villaro - 18-12-2008 19:03
Lavinia na pewno nie o wszystkim może pisać i na pewno nie zostawi tego...cierpliwości!



basia0607 - 18-12-2008 19:43
Dochodzenie Wasze nic nie da. Organizacja prozwierzęca musi to glosić na policję i niech tam żuraw przedstawia swoje wersje. Prawda musi wyjść z ukrycia. W oskarzeniu bym napisała podejrzenie o uśmiercenie psa i niech żuraw udowadnia przed sądem , że tego nie zrobiła !!!



Wistra - 18-12-2008 20:06
Super, tylko szkoda, że piszecie to wszystko tak otwarcie, tu na forum.
ŻURAW pewnie wszystko czyta i przygotowuje się na każdy Wasz ruch...
(identyczną sytuację mieliśmy na forum fretkowym, niestety)

Trzymam kciuki, żeby Maleństwo się znalazło, ma przepiękną mordkę!



irysek - 18-12-2008 22:48
i wlasnie dlatego, ze wiadome jest, ze zuraw tu wszystko czyta, nie pisze sie wszystkiego.
niech zuraw ma od zycia niespodzianke :evil_lol:



zuzlikowa - 19-12-2008 09:33
Mnie się nic nie dzieje,więc mogłabym se być cierpliwa!

Jednak..." Mam dziwne odczucie,że maleńka może żyć i potrzebować pomocy."
I tu czas może odgrywać rolę! Od Żuraw niczego się nie dowiemy, a jeszcze zostawiamy jej czas na...mataczenie!
Czyż nie tak brzmi termin prawny dotychczasowych działań Żuraw?



netti1 - 19-12-2008 09:55
a czy żuraw dała jakikolwiek znak odnośnie tego zaświadczenia czy cisza?



epe - 19-12-2008 10:01
Przeczytałam część wątku i wygląda na to,że Żuraw handluje psami!
Dlatego uważam,że bulwinka jest cała i zdrowa,tylko komu sprzedana?
Jest w Polsce,czy w Niemczech? Przecież Żuraw tam jeździ,choćby służbowo!
Skłaniam się ku wersji zagranicznej,pewnie parę ładnych euro wzięła za nią!:angryy:



zula131 - 19-12-2008 11:48

Mnie się nic nie dzieje,więc mogłabym se być cierpliwa!

Jednak..." Mam dziwne odczucie,że maleńka może żyć i potrzebować pomocy."
I tu czas może odgrywać rolę! Od Żuraw niczego się nie dowiemy, a jeszcze zostawiamy jej czas na...mataczenie!
Czyż nie tak brzmi termin prawny dotychczasowych działań Żuraw?
Przepraszam, że wtrącam swoje 5 groszy, ale normalnie mnie nosi. Błagam, nie czekajcie, aż ta żuraw dostarczy w końcu jakieś lewe zaświadczenia, bo tak można czekać do us... śmierci :shake: . Grażyna z Tychów pędziła do Szczecina, przez całą Polskę, żeby pomóc w szukaniu zaginionej Zulki (mając chore dziecko) http://www.dogomania.pl/forum/f85/sz...akatow-110336/, bo pies wyszedł "spod jej skrzydeł" i czuła się za niego odpowiedzialna. Błagam, nie cackajcie się tak z tą krętaczką, może jeszcze jest jakaś szansa na uratowanie tego maleństwa :placz:



lavinia - 19-12-2008 12:22
Słuchajcie, ja wszystko rozumiem, wiem, że jesteście zbulwersowane tą sprawą, ale proponuję ogarnąć to wszystko jakoś bardziej racjonalnie - rozumiem, że powinnam teraz rzucić absolutnie wszystko inne i ;

pojechać do wszystkich pseudohodowli szukając Loli
pojechać do Niemiec i szukać Loli
pojechać na drugi koniec Polski ( no bo Grażyna....) szukając Loli
dokonać aresztu obywatelskiego i zmusić Żuraw ( torturami ? ) do wyjawienia miejsca pobytu Loli
zaalarmować Policję, Straż Miejska i Prokuraturę
pilnować żuraw cały czas ( śledzic ?), żeby nie zacierała śladów

przepraszam za tę ironię, ale trochę się wkurzyłam - sprawa Loli nie dzieje się od wczoraj i nie od wczoraj Loli nie ma. Ja, poproszona przez Biankę, staram się zrobic co tylko możliwe, żeby tę sprawę rozwiązać, mimo tego, że Loli nie widziałam na oczy. Ale jest dla mnie ważna, więc robię co mogę. Sprawa jest trudna, chociażby ze względu na to, że nie ma umowy adopcyjnej, która określałaby wyrażnie, kto jest właścicielem psa....

Proszę więc o powstrzymanie się z komentarzami pt "dlaczego siedzicie i nic nie robicie", bo tak nie jest. Oczywiście każda osoba, którą ta sprawa bulwersuje może działać na własną rękę i próbować coś robić, pozwolicie jednak, że ja bedę robiła to, co uważam za słuszne. I absolutnie nie mam pretensji do nikogo, o to, że przedstawia tu swoje podejrzenia, czy propozycje, lecz bardzo proszę o zrozumienie. A może to chodziło o to, że Bianka powinna rzucić wszystko i przyjechac do Warszawy szukac Loli ? Nie wiem juz sama.

Żuraw odezwała się w sprawie dokumentów - zamierzam do niej jechac i wraz z nią jechać do lekarza wet, który wydał zaświadczenia.

Epe - ciekawe stwierdzenie - o tym nie pomyślałam.....możesz mieć rację, niestety



Fredzia:) - 19-12-2008 12:37
lavinia ma racje, niech kazdy kto tu zaglada i interesuje sie sprawa loli rozesle to ogloszenie o zaginieciu i nagrodzi wszedzie gdzie sie da.



Alicja - 19-12-2008 12:48
myślę , ze im mniej teraz będzie tutaj pisane tym lepiej ......



iwop - 19-12-2008 17:11
Jezu... dopiero teraz tu trafiłam :( żuraw zaadoptowała suczkę Fionę ode mnie...:-( A co z Fioną...
Boże, czy tutaj juz nikomu ufać nie można...?:placz:



hop! - 19-12-2008 17:18

Jezu... dopiero teraz tu trafiłam :( żuraw zaadoptowała suczkę ode mnie...:-( Iwop, Fiona/Mala jest i wygląda dobrze... U żuraw była ostatnio kasiaprodex...
http://www.dogomania.pl/forum/11416782-post872.html
Pytałam Cię na wątku Fiony, ale nie odpowiedziałaś. Czy Ty podpisałaś umowę z żuraw?



iwop - 19-12-2008 17:21
Tak, zawszę podpisuje umowę... Wyjątkiem były szczeniaki, które jechały do Wrocławia do Bianki.
Ja ostatnio wchodzę na dogo rzadko bo mam masę problemów...

Nie jestem w stanie uwierzyć, że Lola zachorowała i żuraw nic o tym nie pisała.. Po co te wszystkie wymysły...

Mam Synka-Kaszmirka od netti i jak miałam z nim problemy to natychmiast o tym napisałam. To mój kot, ale czuje się w obowiązu informować o jego stanie zdrowia kogoś kto uratował mu życie i mi zaufał dająć mi go do adopcji...
obawiam się, że Lola nie żyje...



Marlena:) - 19-12-2008 20:58
Dostałam maila,więc jestem :shake:.
Nie doczytałam,czy Lolka została ciachnięta? :roll:



BIANKA1 - 19-12-2008 21:07

Dostałam maila,więc jestem :shake:.
Nie doczytałam,czy Lolka została ciachnięta? :roll:
Nie . Dostała jedynie zastrzyk .



diabelkowa - 19-12-2008 23:29
ja proponuje zebyscie wszystkie sprawy zalatwialy na PW a tutaj dla nas tylko tak troche informacyjnie co sie MNIEJ WIECEJ dzieje



Agmarek - 19-12-2008 23:46
Szlag mnie trafia jak czytam takie rzeczy! Po co to brać psa jak się go potem usypia??? :shake: Czy jakby zachorowało dziecko, albo ktoś inny bliski z rodziny, to też do lekarza na zastrzyk??? Przecież zwierzak to jak rodzina! Przynajmniej dla niektórych...

http://www.dogomania.pl/forum/f85/fp...2/index58.html

Jak w moim domu pojawiła się Szansa, to całe nasze życie przewróciło się do góry nogami, ale jakoś umieliśmy je sobie od nowa poukładać i radzić sobie z problemami życia codziennego.
Poza tym decyzja o jej adopcji była przemyślana, a nie podjęta pochopnie, bo wiadomo że jak się bierze do domu wiekowego psa, to trzeba się liczyć ze wszystkim. Nawet z tym że pies może się okazać chory.



Renata5 - 19-12-2008 23:54

ja proponuje zebyscie wszystkie sprawy zalatwialy na PW a tutaj dla nas tylko tak troche informacyjnie co sie MNIEJ WIECEJ dzieje Tak właśnie jest...;)



diabelkowa - 20-12-2008 00:10

Tak właśnie jest...;) no wlasnie jak dla mie i tak za duzo szczegolow jest to tak w ramach bezpieczenstwa jednak babska ciekawosc chciala by duuuuuuuuuzo wiedziec:evil_lol:



irysek - 20-12-2008 01:10
martwiace jest to, ze epe moze miec racje z tym sprzedaniem suczki do niemcowa. a tam to juz chyba jak szukanie igly w stogu siana :shake:

ja lavinio widzisz chcialam podzownic po tych utylizacjach, ale ktos napisal, ze psiaczki trafiaja tam w workach. wiec moj pomysl padl krotko po tym jak na to wpadlam.

powiedz jak ci mozna pomoc jesli mozna. cos popisac gdzies czy podzwonic. zarzucic kogos masa maili? no nie wiem co jeszcze.

bo troche glupio, ze ty jedna wylazisz ze skory, a my tu tylko trajkoczemy.
dobrze, ze jedziesz z nia po te dokumenty, zeby tylko byly wiarygodne :roll:
trzymam kciuki. pewnie zycie ci sie wywrocilo do gory nogami przez sparwe loli grubasi. oby szybko sie ja dalo rozwiazac.



Marlena:) - 20-12-2008 08:39
:shake:ehh.
Dajcie znać...ja też powysyłam kupę maili do znajomych z Wawy, może też na naszej klasie pozawracać ludziom głowy. Im więcej osób wie, tym większa szansa,że ktoś ją zobaczy (o ile jest gdzieś w Wawie i żyje...) :roll:



Inez de Villaro - 20-12-2008 11:04
Myślę, że poinformowanie jak największej ilości osób o poszukiwaniach Loli nie zaszkodzi...tekst ogłoszenia jest na allegro, mozna wykorzystać....piszcie ciotki!!



mgie - 20-12-2008 13:03
Biedna buldożka,oby wszystko wyjaśniło się jak najszybciej.:shake:



BUDRYSEK - 20-12-2008 13:42
Lolusiu gdzie Jesteś?!!! :-(



monia3a - 20-12-2008 15:35
Mam jednak cichą nadzieję, że Lola jednak żyje



jancia - 21-12-2008 18:42
Uśpić, xxxxxxx łomem. Zgłaszam się jako pierwsza mścicielka.



jancia - 21-12-2008 18:44
Nienawidzę xxxxxx Mogę ją przestraszyć, dajcie namiary na larwę.



jancia - 21-12-2008 18:50
Dajcie mi na priw namiary na tę kobitę. Bany mi nie straszne.



jancia - 21-12-2008 18:53
Jestem gotowa p0święcić swój czas i swoje pieniądze, żeby zbadać sprawę na miejscu.



Poker - 21-12-2008 18:54
jancia,uważaj , bo za niekulturalny język zostaniesz zbanowana :cool3:



jancia - 21-12-2008 19:09
Chcę ją odebrać natychmiast. Nie chrońcie przestępców. Pojadę i zabiorę jeżeli zyje. Jak nie żyje, to już moja sprawa i moja odpowiedzilność co zrobię.



Ayia - 21-12-2008 19:51
jancia zwolnij trochę ;) dziewczyny nie zostawią napewno tego bez wyjaśnienia co się stało...



Maupa4 - 21-12-2008 20:35
Wątek został zgłoszony do moderacji.
Zaraportowano posty janci.
Tak więc poproszę o wyrażanie swoich opinii w sposób bardziej kulturalny z pominięciem "słów powszechnie uważanych za obelżywe".

Pozdrawiam.



sleepingbyday - 21-12-2008 22:30
trafiłam tu za czerwonym podpisem bianki...
bianka, bardzo mi przykro - nie trać wiary w siebie.



Ajula - 21-12-2008 22:45
myslę, że osoby nie zaangażowane bezposrednio w tą sprawę (jak na przykład ja) powinny w spokoju czekać na efekty działań dziewczyn, bo podburzaniem atmosfery nie pomożemy ani im, ani Loli :-(

wierzę, że dziewczyny zrobią wszystko, żeby rozwikłać tą sprawę i trzymam za to kciuki



wandula - 21-12-2008 22:53
Dziewczyny nie dopisuję komentarzy,bo najłatwiej jest radzić i robić coś rękoma innych, ale obserwuję wątek Loli.
Pozdrawiam



M@d - 21-12-2008 23:54
Nie ma się co patyczkować.
Te dwa teksty mówią wszystko...

‼Mam wrażenie że Lola jest przygłucha, nie reaguje na wołanie dopiero jak zobaczy człowieka, gesty to zasuwa jak mały czołg"

‼Moze to miec zwiazek z tym że Lola ma baaardzo słaby wzrok, nie wiem jak ona coś widzi - nie ma źrenic!!! całe oko jak ogromna źrenica nie reaguje na światło latarki - byłyśmy na badaniu u naszej pani weternarz”.

To głucha, czy ślepa w końcu? I na co reaguje "zasuwając jak czołg" z tym jej słabym sercem?..
Niech Stowarzyszenie "Podaj łapę" zgłosi przestępstwo z art. 6 ust.1 Ustawy o Ochronie Zwierząt i funkcjonariusze już ustalą "prawdę materialną" ...



Edi100 - 22-12-2008 01:59

Nie ma się co patyczkować.
Te dwa teksty mówią wszystko...

‼Mam wrażenie że Lola jest przygłucha, nie reaguje na wołanie dopiero jak zobaczy człowieka, gesty to zasuwa jak mały czołg"

‼Moze to miec zwiazek z tym że Lola ma baaardzo słaby wzrok, nie wiem jak ona coś widzi - nie ma źrenic!!! całe oko jak ogromna źrenica nie reaguje na światło latarki - byłyśmy na badaniu u naszej pani weternarz”.

To głucha, czy ślepa w końcu? I na co reaguje "zasuwając jak czołg" z tym jej słabym sercem?..
Niech Stowarzyszenie "Podaj łapę" zgłosi przestępstwo z art. 6 ust.1 Ustawy o Ochronie Zwierząt i funkcjonariusze już ustalą "prawdę materialną" ...
Widziałam Lolę nie raz, jak jeździłam do Bianki na wieś i zapewniam Was że ślepa nie była. Nie widziałam też, żeby jej coś dolegało:shake:. Lola się uśmiechała i miała się całkiem całkiem.
Bianko, tak mi przykro:( Mam nadzieję że jednak się znajdzie!
Jak by był problem z ustaleniem czyja była Lola, to ja mogę zaświadczyć nawet w Sądzie, że Bianki!



marta23t - 22-12-2008 11:56
przeczytałam cały wątek:angryy::placz:

żuraw Ty już masz w całej Polsce przechlapane:mad::mad:

strasznie mi szkoda suni.

myślę że te 3 piszące osoby - to była żuraw cały czas. śmierć małej-też może niekoniecznie....obstawałabym że ją wydała/ sprzedała..albo jej uciekła:shake: taką mam tylko nadzieję...ta śmierć byłaby zbyt dziwna- najpierw adopcja na wczoraj, potem zdjęcia z samochodu / pewnie z drogi do domu/...być może na sunię był od razu kupiec i ona nawet do domu żuraw nie trafiła- nie ma ani jednej foty z domu...
jest za to: siostra, koleżanka, popsuty aparat, wyjazd, wypadek, i cisza...cisza żuraw..

i do żuraw; tu są ludzie, którzy pomagają i którzy nie potrafią przejść ot tak do porządku dziennego jak nie wiadomo co się z ich psem dzieje- więc łaskawie napisz prawdę chociaż raz - obojętnie jaka ona by nie była...dziewczyny Ci zaufały i zasługują na szczerość nawet jeśli psa sprzedałaś czy uśpiłaś po prostu to napisz.a nie zmuszasz nas do życia w domysłach i ,,tracenia czasu,,/w przenośni/ na dociekanie...w tym czasie można ocalić kolejne psy..a nie przepychać się z Tobą..więc jeśli chociaż trochę jesteś człowiekiem napisz prawdę:-(

i pamiętaj internet i nick nie chronią przed odpowiedzialnością karną. po nr kompa można każdego znaleźć każdego...odpowiedzialności nie unikniesz - chyba że sprawę wyjaśnisz sama, osobiście...nie wiesz do czego doprowadza determinacja...i tak dziewczyny Cię znajda chociażby na końcu świata!!:oops:



Agmarek - 22-12-2008 14:18
A może by tak zdjęcie żuraw? :razz:
Może ktoś pozna, a jeśli nie, to napewno są chętni którzy się z nią zapoznają :razz:



marta23t - 22-12-2008 15:02
a nie wiadomo czy takie foty istnieją:oops: ale ja tam się skrawka ,,pyska,,:mad: na fotach dopatrzyłam:mad::mad:



:: FiGa :: - 22-12-2008 15:32
Jeśli opublikujecie zdjęcie problemy może mieć dogo, a tego chyba nie chcemy :diabloti:



Ajula - 22-12-2008 18:30
ale po co fotki? żuraw nie jest anonimowa, są tu ludzie, którzy ją osobiście znają



marta23t - 22-12-2008 20:54
a czy osoby, które ją osobiście znają nie są w stanie jakoś do niej dotrzeć:razz:



Agmarek - 22-12-2008 22:59
marta23t tylko nie wiadomo czy xxxxx na fotkach należy do żuraw, ale Twoje pytanie jest bardzo dobre, więc je ponawiam.
Czy osoby które ją osobiście znają nie są w stanie jakoś do niej dotrzeć???
I nie chcemy oczywiście żeby dogo miał problemy, tyle że ludzie którzy nie mają się czego wstydzić wstawiają swoje zdjęcia razem z psami. Na przykład ja. Niemam nic do ukrycia i moje zdjęcia są ogólnie dostępne. Dla wszystkich. Więc może poprosić żuraw o fotkę, albo może ktoś jest w posiadaniu jej zdjęcia z sunią?
Pewnie nie spodziewała się że z tego wyniknie taka afera.



Agmarek - 22-12-2008 23:01
Aha. I z tą fotą nie chodzi mi o to żeby ktoś tam pojechał i xxxxxxx, choć przyznam że się należy, ale może ktoś czyta dogo, pozna jej xxxxx i będzie wiedział co zrobiła z sunią. Przecież ona musi mieć jakichś sąsiadów czy znajomych!



marta23t - 22-12-2008 23:35
Armarek racja:lol:
z drugiej strony / tak sobie myślę/ jeśli ktoś sobie robi foty z psami i to z psami z dogo czemu miałby mieć pretensje o umieszczenie a dogo problemy?
tym bardziej jeśli na fotach są psy z dogo:cool3: wydaje mi się, ze jest zakaz umieszczania w necie zdjęć zrobionych przez daną osobę bez jej wiedzy / prawo autorskie/ i o treści naruszającej prywatność / np. jakieś porno/ ale takie zwykłe hmmmm...

czy wiecie kto na dogo zna tę kobietę i mógłby z nią pogadać???
a oze ona sama napisze co się z bulwinką stało? w końu tyle osób zaangażowanych....ja bym nie miała sumienia tak kłamać...najgorsza prawda jest gorsza od kłamstwa...:mad:



marta23t - 22-12-2008 23:36
a ma ktoś adres tej osoby? czy oprócz kilku fotek i nicka nic nie wiadomo?



malagos - 23-12-2008 09:24
Przecież dziewczyny rozmawialy z nią niedawno, miała przedstawić na dogo skan leczenia psa, ew. uspienia. Kazdy lekarz musi prowadzić taka ewidencję, jak juz pisałam, i jest to kwestia minuty, dotarcie do infornacji.
Kto wie, w ktorej lecznicy żuraw mogła być z psem? to wiadomo? Jeśli wiadomo, proszę info na pw, postaram sie dotrzeć do informacji.



Agmarek - 23-12-2008 10:33
Dajcie spokój. żuraw się nie przyzna do uśpienia, bo musiałaby podać jakiś konkretny powód, a przecież sunia nie była ani głucha, ani ślepa. Wiem od swojego weta że nie wolno usypiać zdrowych psów, ale wiem też że ten proceder jest nagminnie uprawiany :angryy:
Jeśli okazałoby się że tak się stało, to nie tylko żuraw miałaby kłopoty, ale też wet który to zrobił.
A co do zdjęć, to zanim nauczyłam się je wstawiać, to wysyłałam fotki do osób które potrafiły to zrobić, więc co? Powinnam jeszcze wysłać zgodę na opublikowanie ich? A jeśli nie, to powinnam mieć teraz do nich pretensje? To niedorzeczne :shake:



marta23t - 23-12-2008 11:37
dotarcie do weta może być ciężkie - w Warszawie wielu..no chyba, że ktoś wie do kogo żuraw chodzi..:diabloti:
a z tym usypianiem to moim zdaniem ślepota i głuchota to nie żaden powód- mam sunię ponad 14 lat; ślepa, głucha, biedaczka odcięta od świata, ale do głowy nam nie przyszło żeby zakończyć jej życie!!!:shake: póki nie cierpi, je -pies ma prawo do życia!a jak ktoś myśli inaczej to...:mad::mad:



nika28 - 23-12-2008 14:23
Przeczytałam cały wątek i jestem w szoku :angryy:
Żuraw co stało się z LOLĄ ??? :angryy:



M@d - 23-12-2008 16:16

(...)
I nie chcemy oczywiście żeby dogo miał problemy, tyle że ludzie którzy nie mają się czego wstydzić wstawiają swoje zdjęcia razem z psami. Na przykład ja. Niemam nic do ukrycia i moje zdjęcia są ogólnie dostępne. (...)
To nie jest reguła...
Ja np. nie lubię się fotografować, nie ma mnie na zdjęciach z wakacji, nie ma mnie na zdjęciach na dogo...
;)
A nie ukrywam się z żadnego powodu ... :eviltong:



lavinia - 23-12-2008 17:28
zaproponowałam żuraw spotkanie w dniu wczorajszym...nie odpowiedziała na sms ani maila, nie przyjechała w umówione miejsce......

podjęłam pewne kroki....napiszę o wszyskim, gdy już sprawa będzie ujawniona



:: FiGa :: - 23-12-2008 18:44
Więc czekamy na informacje...

Ja proszę osoby wypowiadające się tu o delikatniejszy język, bo co niektórych tu ponosi... i czytanie dokładnie wątku, bo pytacie o kwestie, które wyjaśniane były kilka postów wyżej...



iwop - 23-12-2008 19:09
Martwię się tez o Fionę, którą żuraw wyadoptowała ode mnie...:shake: Jeżeli Loli cos się stało, to nie ma pewności, że Fioni nic się nie stanie... A jak sie jej znudzi! :placz:
Żuraw prosze cię, napisz prawdę....:oops:



marta23t - 23-12-2008 21:50
iwop a próbowałaś się w sprawie Fiony z żuraw kontaktować? może warto by jakiś telefon kontrolny wykonać, bo teraz to już nic nie wiadomo:shake:



wisienka86 - 24-12-2008 01:59
Czytam i czytam, pół paczki papierosów zdążyłam wypalić.
Bardziej mam na sercu los dobermanich bied skrzywdzonych przez los, ale nie jestem też obojętna na COŚ TAKIEGO.
Włos mi się na głowie jeży!
Nie do pomyślenia jest dla mnie po prostu taki "burdel na kółkach" jaki odstawiła tutaj żuraw.
Plątanie się w chorobach (ślepa czy głucha- już nie wiem...). Babszejoza czy kie inne licho.

Życzę wam z całego serca dziewuszki, żeby Lola wróciła cała i zdrowa, niechby po szczeniorach, ale żywa.

Smutne to, po prostu. Smutne.
Powodzenia!
Oby cała sprawa się zakończyła pomyślnie.



Lulka - 25-12-2008 14:23
już nawet nie napiszę co myślę o tej pseudodogomaniaczce po przecztaniu tego wątku :shake:

sprawa identyczna jak zaginiecie naszego Boba z DT - mix rottka, fundacja załozyła doniesienie do prokuratury o przestępstwie...

laska twierdzi, ze uciekl, wczesniej pisala ze go uspila, potem sie z tego wycofala i stwierdzila ze uciekl....

jak sie żurawicę troche pociąga po policji i prokuraturze na zeznania, moze tez jakis paszkwil do pracy - to moze sie jej odechce w koncu takich numerow :mad:

polecam tez kontakt z mediami - po artykule w fakcie o naszej oskalpowanej Kleosi - nawet nie chcecie wiedziec co niektorzy ludzie mi proponowali.....co zrobic by chcieli :diabloti:



dorota23 - 25-12-2008 23:03
Witam serdecznie ,jestem tu nowa i nie chcę nikogo obrażać ale jak czytam o wizytach przedadopcyjnych to nie mogę się powstrzymać,sama przed dwoma miesiącami miałam taką wizytę i co z tego ?PANI przyjechała posiedziała 5 minut i nie bardzo wiedziała co odpowiadać na pytania a co dopiero je zadawać.Jeżeli tak wyglądają wszystkie wizyty to współczuję psom.Pozdrawiam i życzę Zdrowych i Spokojnych Świąt



iwop - 25-12-2008 23:07
dorota23 , przepraszam a jaki związek ze sprawą Loli ma wizyta przedadopcyjna u Ciebie...?:oops: pomijając fakt, że wizyta przedadopcyjna to tylko formalność (nie jesteś "menelem" nie trzymasz psa na łańcuchu, itp) to żuraw BYŁA osobą działającą na dogo, wzbudzającą zaufanie... Sama oddałam jej psa do adopcji :oops:



sleepingbyday - 25-12-2008 23:12
dorota, nie rozumiem? trochę szerzej opowiedz, co zaszło...



dorota23 - 25-12-2008 23:49
ze sprawą Loli nie ma nic wspólnego po prostu jest mi szkoda suni,a właśnie skąd pewnośc że nie jestem menelm nie trzymam psa na łańcuchu itp chciałam tylko powiedzieć że tak naprawdę to taka wizyta nic nie daje bo przecież jak ktoś chce oszukać to zrobi to bez problemu



marta23t - 26-12-2008 00:36
dlatego są wizyty poadopcyjne; dwie, cztery, dwadzieścia...w różnych odstępach czasu...i sprawdza czy pies jest, w jakim stanie i warunkach...



Poker - 26-12-2008 03:34
nieprawda,że wizyta przedadopcyjna nic nie daje.Dzięki nim część domów odpada od razu.Te pozytywnie zweryfikowane można potem jeszcze sprawdzić.Niestety błędów nie uniknie się,
Ta wizyta u Ciebie była złą.Ale to nie jest wina idei wizyt tylko osoby ją przeprowadzającej.



marta23t - 26-12-2008 11:46
Poker ma rację. widząc warunki, podejście ludzi, inne zwierzęta i siedząc kimś oko w oko jesteśmy w stanie określić jaki to / mniej więcej dom/. owszem zdarzają się ,,złe wybory,, i wizyta nie zawsze coś daje / ludzie są dobrymi aktorami/ ale i tak prawdopodobieństwo , że pies trafi źle zmniejsza się...tyle jesteśmy w stanie zrobić. to i tak lepsze niż oddawania psa w ciemno...



ULKA12 - 27-12-2008 16:56
Przeczytałam cały wą tek i jestem w szoku, niestety po raz kolejny. :shake: I obawiam się, że nie ostatni:shake:
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zona-meza.keep.pl



  • Strona 6 z 9 • Zostało znalezionych 1276 rezultatów • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9