ďťż
They seem to make lots of good flash cms templates that has animation and sound.

Nielegalne schronisko w Wólce Kozłowskiej. Zdjęcia strona nr.1



szybszy_od_dylizansu - 02-12-2007 19:57

Z tego co zrozumialam, to bylo kilka powodow. ....osoba, z ktora rozmawiala, powiedziala jej wrecz, ze nie wierzy, ze dobrze zarabia i ze bedzie ja stac na wysterylizowanie suk. Jakas paranoja... :crazyeye: Czy sprawdzono zeznanie podatkowe? Jeśli okaże się , że zarabia sporo to co?
Czy Tosia nie pisała , że suczki za chwilę będą sterylizowane? To jak to jest w końcu? Pani D. sterylizuje czy nie?





malagos - 02-12-2007 20:17
Dziękuje za odpowiedź.



ReiMar - 02-12-2007 20:34
Chcialabym zebrac ekipe dogomaniakow i pojechac do Pani D., aby komisyjnie sprawdzic warunki w schronisku i zorientowac sie jak wyglada sytuacja. Szukam osob neutralnych - takich, ktorym dogomaniacy ufaja. Pokrywam koszty wyprawy. Kogo widzielibyscie w tej ekipie?



szybszy_od_dylizansu - 02-12-2007 21:08
Lamia?Tosia? Arka? Przyjaciel Koni? KWL?
A kto was tam wpuści?





ReiMar - 02-12-2007 21:16
Jak nie wpusci to bedzie dowod na to, ze nie jest dobrze.



Tosia2 - 02-12-2007 21:22
Ludzie!!!
Z jakiej bajki dajecie sobie prawo kontrolowania czegokolwiek?
Czy Wy już pogłupieliście do reszty?!
Kim Wy jesteście by w ogóle chciała z Wami gadać?
Czy uważacie, że każdy powinien Was wpuścić do swojego domu na kontrolę gdy tylko sobie tak wymyślicie?! PARANOJA !!! :crazyeye::crazyeye::crazyeye::crazyeye::crazyeye:



ReiMar - 02-12-2007 21:27
Tosia2, ja nie mam nic do ukrycia - jesli tylko bedziesz miala ochote mnie odwiedzic, to zapraszam. I tak samo powie Ci kazdy forumowicz, ktory nie wstydzi sie tego, co robi.

Sadzilam, ze skoro jest dobrze - a mowilas, ze tak jest - to nie bedzie problemu i wlascicielka zezwoli na wizyte dogomaniakow. Ale masz racje. Pani D. nie ma obowiazku nikogo wpuszczac na swoja posesje. Poza organami scigania oczywiscie.



szybszy_od_dylizansu - 02-12-2007 21:28
A może Pani D. sama zaprosi chętne osoby , przecież nie ma nic do ukrycia ;)



Tosia2 - 02-12-2007 21:38
Tu zupełnie nie chodzi o to czy ma czy nie ma nic do ukrycia... Jak sobie wyobrażacie po nagonce jaką tu na nią zrobiliście że przyjmie Was z otwartymi ramionami?! W dodatku jako samozwańczą komisję? To śmieszne... Na jej miejscu też bym tego nie zrobiła...i to nie dlatego, że mam coś do ukrycia... Wy do niej jadem tryskacie, a ona ma Was zapraszać?! Wolne żarty.....w złym guście....



ReiMar - 02-12-2007 21:42

Na jej miejscu też bym tego nie zrobiła... A ja nie. Tym bardziej zaprosilabym, zeby pokazac, ze wszystko jest OK i uciac nagonke.



szybszy_od_dylizansu - 02-12-2007 21:43
Jadem tryskam tylko ja. Dlatego nie zgłosiłem sie.



peppermint - 02-12-2007 23:00

Z tego co zrozumialam, to bylo kilka powodow. Miedzy innymi dlatego, ze polecil ja serwis BS. Stwierdzono, ze nie poradzi sobie z doroslymi sukami, bo jest samotna matka i poradzono, zeby wziela szczeniaki. Nie podobalo im sie, ze suczki beda mieszkac w mieszkaniu a nie w domu z ogrodem. Byla zdenerwowana, bo osoba, z ktora rozmawiala, powiedziala jej wrecz, ze nie wierzy, ze dobrze zarabia i ze bedzie ja stac na wysterylizowanie suk. Jakas paranoja... :crazyeye: W końcu serwis BS istnieje po to , aby wynajdować złe domy dla Husky...

Już do końca życia tych suczek wszyscy chętni będą z BS, nikomu nie uwierzy, że dobrze zarabia itd itd..

Ja nie pluje jadem, ja się troszczę o psy. I jak wnioskuje ze wszystkich relacji i wypowiedzi (najbardziej Twoich Tosiu, najlepiej przekonujesz, że tam się dzieje coś dziwnego i podejrzanego) tych psów nie czeka już nic po za tą klatką.. Nic dobrego.



dunia77 - 03-12-2007 15:48
Słuchajcie, nieważne, czy to legalne czy nielegalne schronisko, ze zdjęć wynika jednoznacznie, że psom się tam niedobrze dzieje. Nie rozumiem, dlaczego nikt jeszcze nie zawiadomił Straży dla Zwierząt? Przecież od tych dyskusji psom nie będzie lepiej, a jest zima! Ile z nich może jej nie przeżyć?

Nie mam zamiaru nikogo pouczać, bo mój udział w akcjach dgm (z powodu odległości) jest li i jedynie wirtualny, ale skoro nie da się inaczej, to może już czas na zawiadomienie konkretnych służb?



szybszy_od_dylizansu - 03-12-2007 16:11
Straż dla zwierząt była zawiadomiona w kwietniu. W Polsce los zwierząt mało kogo obchodzi. Nawet organizacje powołane do opieki nad nimi...



dunia77 - 03-12-2007 16:21
I co - nie było żadnej kontroli? Czy też była i "nic nie wykazała"?:shake:



Tosia2 - 03-12-2007 16:36
Choć mam już dość tej dyskusji,to po raz kolejny napiszę, że:

-kontrole (3) weterynaryjne przebiegły pomyślnie.
-zwierzęta są zadbane, dokarmione i zdrowe.
-Zaręczam na co tylko chcecie, że ani jeden pies tam nie jest zagrożony zimą.
Mają w miarę możliwości zapewnione warunki-na pewno nie gorsze niż w każdym Polskim schronisku.
-Nikt ich nie bije, nie zagraża im.

Czy uważacie, że 2 duże organizacje działające ze wszystkich sił dla dobra zwierząt i które doskonale znają to przytulisko- stałyby bezczynnie wiedząc, że rozgrywają się tam dramaty?! Tak na logikę....

Faktycznie luksusów nie ma, ale nie brak tym zwierzętom opieki (w każdym rozumieniu), jedzenia, dachu nad głową ani bezpieczeństwa... Żeby w każdym podobnym obiekcie chociaż tak było......

Na wsiach, w 3/4 gospodarstw dzieją się prawdziwe tragedie i brakuje ludzi do wlki z tym... Nasuwa mi się od razu przykład, jak obdieraliśmy zimą psa który był na krótkim łańcuchu i leżał w przewróconej beczce metalowej... Gdy do niego cmoknęliśmy wstał, a jego skóra wraz z sierścią.......zostały martwe przyklejone do beczki...... Aż trudno to sobie wyobrazić, ale ta psina stała i merdała ogonem, choć na jego lewym boku nie było skóry..... Na wsi takich dramatów jest wiele, bo zwierze nie stanowi najmniejszej wartości... We wsi "Królewo" na trasie na Płońsk, nie znalazłam nawet jednego gospodarstwa w którym pies miałby choć godne warunki...W największym z nich (dużo krów, kombajny-przez społecznosć to szanowani ludzie) w zeszłym roku 8 psów stało na łańcuchach na całym podwórku bez JEDENEJ BUDY, w upał, bez wody... Gdy się wtrąciłam, przyniosłam jedzenie, przegonili mnie za fanatyzm...To dobijające, że brakuje ludzi do pomocy w takich miejscach... Przede wszystkim miejsca do których mogłoby się je zabrać...
Dlatego ubolewam nad tą nagonką na P. Lilianę... Skoro macie możliwości i nie brak Wam chęci do pomocy-pomóżcie tam, gdzie ta pomoc jest na wagę złota...albo raczej życia....



ReiMar - 03-12-2007 17:08
A u Was biją Murzynow...
niech psy siedza w takich warunkach i nie licza na nowe domy, bo inne maja gorzej

Tosia2, czy potrafisz mi powiedziec, co Twojej mamie nie podobalo sie w osobie skierowanej przez BS?



ReiMar - 03-12-2007 19:26
Tosia2, ten watek sledzi wiele osob i mysle, ze one rowniez sa zainteresowane wyjasnieniem, dlatego nie pisz mi privow i nie proponuj rozmow telefonicznych. Sadze, ze wszyscy maja prawo uslyszec to, co masz do powiedzenia na ten temat.



szybszy_od_dylizansu - 03-12-2007 19:46
Nie prowadzę nagonki na Panią D. tylko na warunki w jakich trzyma psy. Nie przypominam sobie abym powiedział o nie złe słowo. Chyba ... ;)



Tosia2 - 03-12-2007 19:50
Może skopiuj moją prywatną wiadomosć do Ciebie-żeby nie było wątpliwości co do jej tresci.... Przez ostatnie 30min nic się w tej kwestii nie zmiaeniło....



ReiMar - 03-12-2007 19:56
nie wiem co to ma do rzeczy, ale bardzo prosze - na twoje zyczenie:

Witam!
Nie chcę kolejnej rzeczy roztrząsać na forum, więc jeśli Cię to interesuje-zadzwoń do mnie to porozmawiamy...
pozdr

Uważam, że to przede wszystkim Ciebie interesuje i dotyczy... Poza tym nie mam obowiązku tłumaczyć się przed nikim... To, że chciałam podzielić się z Tobą swoimi odczuciami to wyłącznie moja dobra wola... Skoro nie chcesz ze mną porozmawiać, niech Ci wystarczy, że nie o taki dom nam chodzi...

pozdr
licze, ze jednak dowiemy sie czegos wiecej



lamia2 - 03-12-2007 19:57
I ja też bym chciała dostać jakąś widomość bo ja się wywiązałam z mojej publicznej deklaracji i wpałciłam na konto hotelu Bazyli 1800 zł ... a psów jak nie ma tak nie ma ....



dunia77 - 03-12-2007 19:59
Lamia, a uda Ci się chociaż odzyskać te pieniądze, jeśli pani D. rzeczywiście nie wyda huskych?



szybszy_od_dylizansu - 03-12-2007 20:03
A o jaki dom chodzi Pani Ani K. Ewie G i Pani D.? Można to dokładniej określić niż " musimy zaufać" ? Może wizyta przedadopcyjna, głebokie spojrzenie w oczy, elektrowstrząsy, itp, itd...



szybszy_od_dylizansu - 03-12-2007 20:05

Czy mozna zobaczyc zdjecia psow do adopcji z tego przytuliska?
Jakies informacje rzeczowe na ich temat?

Moze ta droga uda nam sie znalezc domy dla psow z przytuliska?

Jaka jest ustalona sciezka adopcji?

Poprosze o odpowiedz bez zgryzliwych komentarzy.
Ponawiam pytanie.



szybszy_od_dylizansu - 03-12-2007 20:50

tymczasem to u Ciebie psy się zagryzały, umierały w
męczarniach za sprawą psa husky który wpadł Ci pod samochód w marcu...
(był za pewne świetnie pilnowany)...
Do tej pory powyzsza informacja nie zostala sprostowana. Czekam jeszcze do
srody do godz. 24:00. Po tym terminie na podstawie art. 212 § 4 k.k.
skladam do prokuratury wniosek o ściganie z oskarżenia prywatnego
przestępstwa z art. 212 § 1 i § 2 k.k. czyli pomowienia za pomoca
srodkow masowego komunikowania.



Tosia2 - 03-12-2007 21:49
Do Lania2-tak jak wspominałam tel, prawnik P.D kategorycznie odradza jej układów "z Wami" w sytuacji kiedy sprawę oddała do sądu... Dlatego szanuję jej decyzję dot. nie oddawania suczek do hotelu....
Jeśli chcesz usłyszeć argumenty, służę nr tel do adwokata P.Liliany.

Z odbiorem pieniędzy z pewnością nie będzie problemów...

Szybszy-tak jak Ci odpisałam na pw-nie odwołam tych słów, gdyż pochodzą od wiadomych Ci osób... Nie będę rozstrzygać kto z Was mówi prawdę... Nie wyssałam tego z palca, a jedynie przekazałam informację w jakiej posiadanie weszłam i w dodatku podałam od kogo pochodzi....
Forum to miejsce do wymiany informacji, poglądów, itd, dlatego zupełnie nie czuję się winna....



lamia2 - 03-12-2007 22:04

Do Lania2-tak jak wspominałam tel, prawnik P.D kategorycznie odradza jej układów "z Wami" w sytuacji kiedy sprawę oddała do sądu... Dlatego szanuję jej decyzję dot. nie oddawania suczek do hotelu....
Jeśli chcesz usłyszeć argumenty, służę nr tel do adwokata P.Liliany.

Z odbiorem pieniędzy z pewnością nie będzie problemów...

Mnie nie interesuje telefon do adwokata pani D. bo to nie moje zadanie jest przekonywać kogokolwiek, to Ty beztrosko stwierdziłaś, że problemu z wyjęciem psów nie będzie.

Tu nie chodzi o żaden "układ na nami", p. D. nie chce wydać psów nawet Twojej mamie, bo na jej nazwisko i do jej wyłączności psy miały przebywać w hotelu zgodnie z umową.

Jak widać kolejna pomyłka ... niedeceniłaś przeciwnika, dowiedziałaś się tego co my wiemy już od dawna.



Tosia2 - 03-12-2007 22:14
Do Pani wiadomości P.Liliana wczoraj podczas wizyty mojej mamy bardzo chciała by mama wzieła suczki do siebie... Niestety dopóki duży wybieg jest zajety nie ma mowy aby do nas przyjechały...



ReiMar - 03-12-2007 22:15

Szybszy-tak jak Ci odpisałam na pw-nie odwołam tych słów, gdyż pochodzą od wiadomych Ci osób... Nie będę rozstrzygać kto z Was mówi prawdę... Nie wyssałam tego z palca, a jedynie przekazałam informację w jakiej posiadanie weszłam i w dodatku podałam od kogo pochodzi....
Forum to miejsce do wymiany informacji, poglądów, itd, dlatego zupełnie nie czuję się winna....
Raglewski Janusz
Czasopismo Prawa Karnego i Nauk Penalnych 2003/2/63
artykuł
Numer publikacji : 43112

Wybrane zagadnienia prawnokarnej ochrony czci w Kodeksie karnym z 1997 r.

"[...]Przestępstwo zniesławienia można [...] popełnić zarówno przez osobiste podniesienie zarzutu, jak i rozgłoszenie zarzutu podniesionego już przez inną osobę (zacytowanie wypowiedzi innej osoby).[...]"



lamia2 - 03-12-2007 22:24

Do Pani wiadomości P.Liliana wczoraj podczas wizyty mojej mamy bardzo chciała by mama wzieła suczki do siebie... Niestety dopóki duży wybieg jest zajety nie ma mowy aby do nas przyjechały...
Zabawne !!!!!
Znam miejsce przetrzymywania zwierząt przez Pani mamę i nawet nie stanowi połowę tego co oferuje hotel Bazyli rzeczonym suczkom husky (nawet po remoncie).



Tosia2 - 03-12-2007 23:03
Główny wybieg o którym wspomniałam jest większy lub porównywalny z tym w Bazylim... Jedynie różnica polega na tym, że tam jest budynek a u mamy solidna buda...
Jednak jak już pisałam wcześniej - szczególnie na zimę nie chciałybysmy by były tam psy... Jednak jeśli nie będzie innego wyjścia przyjadą...



lamia2 - 03-12-2007 23:15

Główny wybieg o którym wspomniałam jest większy lub porównywalny z tym w Bazylim... Jedynie różnica polega na tym, że tam jest budynek a u mamy solidna buda... Dobre, to chyba Pani dawno mamy nie odwiedziała :lol::lol::lol:


... Jednak jeśli nie będzie innego wyjścia przyjadą... Dobre, czy to kolejna pusta deklaracja, że psy opuszczą w końcu klatkę u p. D.



Tosia2 - 03-12-2007 23:16
Jest Pani po prostu zabawna....i z pewnością lepiej zna mój dom rodzinny...



lamia2 - 03-12-2007 23:22

Jest Pani po prostu zabawna....i z pewnością lepiej zna mój dom rodzinny...
Nie interesuje mnie ani Pani ani jej rodzinny dom, tylko kiedy psy opuszczą klatkę u p.D. ... a na to pytanie jakoś odpowiedzi nie widzę.



Tosia2 - 03-12-2007 23:28
polecam czytać uważniej... Napisałam że do czasu gdy wybieg będzie zajęty przez sunię, husky się nie pojawią...a kiedy znajdzie się dom dla niej-chyba nikt nie potrafi określić... to logiczne...



ReiMar - 03-12-2007 23:34
a dlaczego pani adwokat odradzila umieszczenie suczek w hotelu, w boksie wynajetym na nazwisko pani mamy? przeciez prawnie to jest bez roznicy, czy pani mama wezmie je na swoja posesje czy do wynajetego przez siebie miejsca w hotelu



Tosia2 - 03-12-2007 23:37
ponieważ pobyt u mojej mamy nie jest finansowany przez Lamię czy Szybszego....no i nie ma cech umowy (z nimi)...



szybszy_od_dylizansu - 03-12-2007 23:38
Zapewnię karmę tym suczkom na cały okres pobytu u Ewy.



ReiMar - 03-12-2007 23:42
a czy zostala zawarta umowa na finansowanie ich pobytu w hotelu? w jaki sposob zostaly przekazane pieniadze?



lamia2 - 03-12-2007 23:49

a czy zostala zawarta umowa na finansowanie ich pobytu w hotelu? w jaki sposob zostaly przekazane pieniadze? Pieniądze zostały wpłacone gotówką. W dokumentacji hotelu zostało wpisane, że pieniądze są przeznaczone na pobyt + wyżywienie 2-ch suczek husky dostarczonych przez p. Ewę Gontarek i że tylko ona ma prawo nimi dysponować.
W dokumentach nie ma nawet mojego konta zwrotnego na wypadek gdyby psy nie przyjechały.



ReiMar - 03-12-2007 23:51
a czy widnieja gdzies na wplacie twoje dane?



amazon36 - 03-12-2007 23:59
cccccccvvvvvvvv



Erazm - 04-12-2007 00:19
Przeczytałam ten wątek i ogarnęło mnie przerażenie. Tracenie czasu na wzajemne obrzucanie się błotem, powtarzanie wypowiedzi osób nieobecnych na forum zamiast kreatywnego myślenia i działania. Nieprzyjemnie...



lamia2 - 04-12-2007 09:49

a czy widnieja gdzies na wplacie twoje dane? Dsotałam kwitek na wpłatę (ale go gdzieś posiałam) zdaje się, że wpłacającym była Sfora (ponieważ wszystkie ustalenia z dr Rodzkim robiła P. Ela ze Sfory).

Tak czy siak dziś zadzwonię do hotelu z informacją że odbiorę pieniądzę.



ReiMar - 04-12-2007 10:48
czyli potwierdzaja sie przypuszczenia, ze powod podany przez Tosia2 nie jest prawdziwy



Tosia2 - 04-12-2007 11:57
Otóż gdyby nie był prawdziwy, nie podawałabym kontaktu do adwokata P.D, za którego radą suczki nie zostały przewiezione.... Nie zamierzam się wiecej tłumaczyc..........



mtf zalesie - 04-12-2007 17:11
lepiej zeby psy siedzialy u kolekcjonerki w wiezieniu niz ustapic.oczywiscie wszystko dla dobra zwierzat.gratuluje rozumu i charakteru



ULKA12 - 04-12-2007 19:14
To może psa, który jest teraz zamknięty na wybiegu u mamy Tosi2 zawieźć do hotelu a dwie sunie przywieźć na to miejsce, skoro pani D nie chce ich wydać do hotelu a do was chce, tylko, że w tej chwil nie ma tam miejsca. Tak tylko głośno myślę.



anbra - 04-12-2007 19:25
Od jakiegoś czasu na bieżąco śledzę wątek i zwyczajnie brak mi słów. To, co się dzieje przypomina mi świat rodem z powieści Franza Kafki...
Żyją sobie dwie husky w niezbyt dogodnych dla siebie warunkach (przytulisko, schronisko- jak zwał, tak zwał, w każdym razie to nie jest dom). Są środki na ich utrzymanie, jest zapewniony hotel, ba- jest nawet ktoś, kto je chce zaadoptować, czyli jest wszystko to, o co ludzie zabiegają (proszą, błagają) miesiącami na innych wątkach. I co się dzieje?- husky są nadal w tym samym miejscu, bo ich adopcję skutecznie blokuje... prawnik (wersja oficjalna, bo z tego co widzę, to powody są inne). Do tego jest cała masa niejasnych sytuacji, pokrętnych tłumaczeń i nie wiadomo czego jeszcze...
Nasuwa się pytanie- gdzie tu jest sens? dla mnie to wszystko jest co najmniej dziwne, a żeby nie powiedzieć- nielogiczne



Tosia2 - 04-12-2007 20:32
ULKA12- weź pod uwagę że te pies jest już zadomowiony, poczuł sie bezpiecznie, a to w dodatku stworzenie bardzo nieufne, po przejściach... Jakby można było robic tak przedmiotową wymianę?!

anbra- tak, najlepiej oddać je pierwszej lepszej osobie jaka dzwoni i dziękować że w ogóle je chce, bo inne czekają i doczekać sie nie mogą... Generalnie ten wątek jest bez sensu, bo niczego nie ma celu oza krytykowaniem pomocy jaką otrzymało kilkadziesiąt zwierząt od tej kobiety... Tych psów w 99% już by nie było, bo wiejska społecznosć by sie o to zatroszczyła... Ale kogo to obchodzi skoro sąważniejsze jest wyciągnięcie husky, dla których ktoś szuka naprawdę idealnego domu...
Co z tego że wyjdą z klatki, pójdą do adopcji na" hura", jak wcześniej czy później ten dom stracą, lub coś im sie stanie... Przez 12 lat naprawdę mozna nabrać dużego doświadczenia, poznać sie na ludziach i z dużym prawdopodobieństwem przewidzieć celowosć adopcji.....



anbra - 04-12-2007 20:56

ULKA12- weź pod uwagę że te pies jest już zadomowiony, poczuł sie bezpiecznie, a to w dodatku stworzenie bardzo nieufne, po przejściach... Jakby można było robic tak przedmiotową wymianę?!

anbra- tak, najlepiej oddać je pierwszej lepszej osobie jaka dzwoni i dziękować że w ogóle je chce, bo inne czekają i doczekać sie nie mogą... Generalnie ten wątek jest bez sensu, bo niczego nie ma celu oza krytykowaniem pomocy jaką otrzymało kilkadziesiąt zwierząt od tej kobiety... Tych psów w 99% już by nie było, bo wiejska społecznosć by sie o to zatroszczyła... Ale kogo to obchodzi skoro sąważniejsze jest wyciągnięcie husky, dla których ktoś szuka naprawdę idealnego domu...
Co z tego że wyjdą z klatki, pójdą do adopcji na" hura", jak wcześniej czy później ten dom stracą, lub coś im sie stanie... Przez 12 lat naprawdę mozna nabrać dużego doświadczenia, poznać sie na ludziach i z dużym prawdopodobieństwem przewidzieć celowosć adopcji.....

podejrzewam, że osoba, która się o nie starała, może się poczuć dotknięta czytając o sobie słowa "pierwsza lepsza osoba"...
tak, inne czekają i nie mogą się doczekać domu- przejrzyj dogo, to się przekonasz ilu ludzi czeka na jakikolwiek odzew w sprawie niejednego psa...
ok- skoro osoba, która ostatnio dzwoniła w sprawie husky się nie nadaje, bo "coś tam", to była jeszcze inna opcja- przecież lamia2 zapewniła im hotel, za który zapłaciła z góry za miesiąc zgodnie z umową i zgodnie z umową psy nie figurowałyby na nią... jednak psy tam nie dotarły...
swoją drogą- szuka się dla husky idealnego domu (a z tego, co kojarzę obecnie siedzą w niezbyt komfortowym boksie...i to już jakiś czas), a nie daje się im szansy na to, by go mogły znaleźć...



ReiMar - 04-12-2007 20:56

Co z tego że wyjdą z klatki, pójdą do adopcji na" hura", jak wcześniej czy później ten dom stracą, lub coś im sie stanie... Na jakiej podstawie podwazasz kompetencje i doswiadczenie osob, wspolpracujacych z serwisem Bezdomne Szpice? Chcesz powiedziec, ze jako wlasciciele husky nie potrafimy ocenic, komu mozemy powierzyc psa tej rasy? Ze Wy znacie sie na tym lepiej? Co wiesz o husky? Co wiesz na temat warunkow, w jakich takie psy moga i powinny mieszkac? Co wiesz na temat cech odpowiedniego wlasciciela?

Dla mnie rowniez ewidentnym jest, ze te suczki po prostu NIE MOGA opuscic miejsca, w ktorym obecnie przebywaja i na pewno nie z logicznych i rozsadnych wzgledow.



elmira - 04-12-2007 21:01
Przeciez to sie kupy nie trzyma. Niech psy gnija, a pseudo prawniczka ocenia potencjalnego opiekuna dla psów przez telefon (???) Sprawa tyle sie ciagnie, a Tosia wyjeadza z informacjami bardzo wpływajacymi na stan rzeczy...co studiuje, gdzie studiuje...totalnie jak pewna Pani Kierownik schroniska w K.. W obu miejscach psom dzieje sie krzywda.



Tosia2 - 04-12-2007 21:30
Szansę się im daje-idą wciąż nowe ogłoszenia, obecnie na allegro są nowe zdjęcia...

Nie podważam niczyich kompetencji... Ponieważ to my decydujemy o tym kto dla nich bedzie odpowiednim opiekunem, działam wg. swojego doświadczenia...

Uważam, że dom z dużym ogrodem będzie dla nich lepszy niż ciasny blok i 18m2 ogródkiem... Są cudne, młode i kochane... Mają szanse na wspaniałe warunki.. Z resztą powoli tracę chęć wyjaśniania Wam czegokolwiem, informowania, bo naskakujecie na mnie jakbym wam pół rodziny wymordowała...Ja po prostu chciałam naświetlic jak wygląda sprawa z drugiej strony i tyle...ale skoro zamiast działać wolicie mnie atakować...to tracę tylko czas... Ale napewno powiem Wam jak znajdą nowy dom, wleję zdjęcia i przekonacie sie o co mi chodziło..... Do tego czasu wykłucajcie sie dalej...choć do niczego to nie prowadzi.... Ale skoro macie czas i ochotę....
pozdrawiam...



Erazm - 04-12-2007 21:52
Witam, znów się pojawiłam, cały czas myślę o tym wątku. Może zastanówmy się w czym jest problem. Śledząc ten wątek odnoszę wrażenie ,że dotyczy on tylko husky, które przebywają w niewłaściwych warunkach, a może dotyczy to też innych psiaków? Nazwanie miejsca nielegalnym schroniskiem jest bardzo nieprzyjazne, nie możemy potępiać osoby, która angażuje się i swoje środki w opiekę nad porzuconymi lub podrzuconymi psami, możemy to odbierać jako brak odpowiedzialności(zależne od punktu widzenia), ale takich ludzi, ich zwierząt nie można zostawić bez opieki. Załóżmy, że miejsce to ulega likwidacji, co dzieje się z psami? Trafiają do schroniska? To ten raj? Ile z nich ma szansę na adopcję? Nie okłamujmy się, setki wspaniałych psów czeka w schroniskach, bez szans...Dopóki sterylizacja i likwidacja dzikich hodowli nie bedzie powszechna, dopóty problem będzie narastał.
ps. A może zapewnić husky pani D. kontakt wolentariacki, gdzie będą mogły funkcjonować jak na tę rasę przystało, może znajdą się fanatycy tej rasy, którzy mogli by jej pomóc, bo jak zakładam pani D. jest do nich przywiązana, a one również. Może z czasem pani D. nabierze zaufania i zgodzi sie na oddanie psiaków.



ReiMar - 04-12-2007 22:11

Uważam, że dom z dużym ogrodem będzie dla nich lepszy niż ciasny blok wedlug twojej opinii moje husky, i dziesiatki husky moich znajomych, maja zle warunki
tej rasie nie jest potrzebny metraz i ogrody, tylko trening, to sa sportowcy a nie krasnale ogrodowe


A może zapewnić husky pani D. kontakt wolentariacki, gdzie będą mogły funkcjonować jak na tę rasę przystało, może znajdą się fanatycy tej rasy, którzy mogli by jej pomóc jesli bedzie na to zgoda, to zorganizujemy taka pomoc



Tosia2 - 04-12-2007 22:27
Myślę, że bez względu na to jakie "przeznaczenie " ma pies, jest szczęśliwy mając latem otwarte drzwi do domu, kiedy chce wybiega na dwór, bawi się,odpoczywa, wpada do domu... To nie wyklucza treningów, ale tak spędzony czas poza nimi nie może sie równać z blokiem, co?...
Ja nie twierdzę, że Twoim psom jest źle-absolutnie... Najważniejszy jest kontakt i ścisła współpraca z człowiekiem...ale jeśli te suńki mogłyby mieć takie warunki jak wyżej opisałam-na pewno byłoby dla nich lepiej.. To dwie dorosłe suczki niełatwej rasy o ogromnym temperamencie... To chyba nie dziwne, że nie jest łatwo znaleść odpowiednia osobe dla nich... Chętninie walą drzwiami i oknami....

A co do postu Beaty to zgadzam sie z Twoją wypowiedzią.... Jeśli chodzi o wolontariat, to za sprawą takich właśnie nagonek, wniosków do prokuratury, P.D staje się nieufna wobec obcych... Trudno się dziwić... Wpuściła ufnie Lamię do siebie, pozwoliła robic zdjęcia z nadzieją, ze ona pomoże...tymczasem ona wykorzystała zaufanie P.D by przyczynic sie do likwidacji jej przybytku i ulokowania zwierząt po schroniskach... Trudno sie dziwić, że obawia sie kolejnych "dobrych ludzi"......



ReiMar - 04-12-2007 22:40
nie no jasne... a pozniej bedzie, ze trawa w ogrodzie jest nieodpowiedniego gatunku i beda sie im lapy meczyc od biegania...

to powiedz mi jakie jeszcze inne warunki musi spelniac osoba, ktora bedzie godna zaadoptowac suczki, zebysmy znowu nie szukali na prozno i nie zawracali ludziom glowy



jayo - 04-12-2007 23:20

Myślę, że bez względu na to jakie "przeznaczenie " ma pies, jest szczęśliwy mając latem otwarte drzwi do domu, kiedy chce wybiega na dwór, bawi się,odpoczywa, wpada do domu... To nie wyklucza treningów, ale tak spędzony czas poza nimi nie może sie równać z blokiem, co?... Husky jesli jest niewybiegany, zachowuje sie jak pies - demolka w ogrodzie - i spacerek z domu do ogrodu przez otwarte drzwi (nawet u wlascicieli tolerancyjnych na wnoszony wszechobecny pyl z wykopanych dziur w trawniku) nie zapewni SH szczescia... To jakies dziwne wyobrazenie, ze pies w ogrodzie "sam sie wybiega".


tymczasem ona wykorzystała zaufanie P.D by przyczynic sie do likwidacji jej przybytku i ulokowania zwierząt po schroniskach... Trudno sie dziwić, że obawia sie kolejnych "dobrych ludzi"...... No i wlasnie w tym rzecz. Nie bardzo chce sie tu wypowiadac, ale sledze watek. Za duzo w istocie wycieczek wzajemnych. A problem z Pania Dziewilatowska polega na tym, ze jest typowym zbieraczem psow (bez wzgledu na ich zrodlo). Zbieraczem w sensie niecheci do ich oddawania. Nie kwestionuje jej dobrego serca, ale raczej cos w okolicach zdrowego rozsadku mowiac oglednie. NIE CHCE wydawac psow i tyle. Raczej udaje sie czasami psy od niej wykradac....
Dla tych, co od razu mnie zaatakuja, ze nie wiem, co mowie - informacje pochodza od jej bardzo dobrej znajomej, ktora sama lekkim podstepem zabrala od niej psy na leczenie i do wydania. I juz tam nie jezdzi, bo zapewne nie zostanie wpuszczona.

I chyba rzeczywiscie lepiej swoja energie przeznaczyc na ratowanie psow, co do ktorych mamy wieksze szanse na dzialanie.



Urwis - 05-12-2007 03:07

Myślę, że bez względu na to jakie "przeznaczenie " ma pies, jest szczęśliwy mając latem otwarte drzwi do domu, kiedy chce wybiega na dwór, bawi się,odpoczywa, wpada do domu... To nie wyklucza treningów, ale tak spędzony czas poza nimi nie może sie równać z blokiem, co?... Tosia, lato w Polsce trwa 3 miesiące, pozostałe 9 miesięcy jest za zimno na ciągłe otwarcie drzwi. Więc nie przesadzajmy z tym spokojnym wybieganiem do ogródka. A nie sądzę, żeby ktoś przez cały rok, przez jakieś 10 lub więcej lat otwierał cierpliwie psom co 10 minut drzwi, żeby mogły sobie spokojnie wbiegać i wybiegać. Poza tym, jak tu już słusznie zauważono,pies w ogródku się nie wybiega. To złudzenie,co najwyżej podokazuje trochę, tarzając się w trawie czy kopiąc doły. Ewentualnie drąc koty z psem sąsiada. Zasadniczo jestem przeciwna zostawianiu psów samopas bez nadzoru w ogródku, z różnych względów (potencjalne drażnienie przez płot, potencjalne otrucie itd plus w przypadku husky totalna demolka i duże prawdopodobieństwo ucieczki). Jeżeli wyjście do ogródka to tylko z opiekunem - jak dla mnie. Ogródek wygodny jest głownie dla właściciela. Niestety pies często dostaje dożywocie w takim ogródku,a że siedzi tam ciągle,to rzadkie spacery są dla niego taką atrakcją, że musi być koniecznie na uwięzi,bo jest rozemocjonowany i zupełnie nie do opanowania. Niestety często tak to wygląda z ogródkami.

Moim zdaniem źle kombinujesz, zgaduję, że nigdy nie pracowałaś z psem użytkowej rasy. Mój trener (tzn mojego psa) ma sukę malinois w bloku (to zupełnie odmienna rasa niż husky ale potrzebuje tak samo pracy,tylko, że zupełnie innej), inni mają bordery i tym psom jest świetnie - po prostu codziennie jeżdżą na 3-4 godzinne treningi, w domu jedzą i śpią. I nie zastąpiłoby im tego żadne podwórko, na którym mogłyby sobie poleżeć czy pochodzić - bo przecież nie biegać. U ras użytkowych trening musi być, inaczej są kłopoty (głównie z psychiką więc z zachowaniem) i naprawdę jest sprawą ważniejszą niż ogródek. Nie ma sensu pisać "przeznaczenie" (w cudzysłowie), bo to naprawdę jest przeznaczenie i nikt sobie nie robi z tego żartów.

Szkoda, że się tak zacięłaś i nie ufasz ludziom, którzy są specjalistami w rasie. Wydaje mi się, że to tylko i wyłącznie upór i zawziętość więc niedobrze albo bardzo błędna ocena potrzeb rasy - też niedobrze ale przynajmniej nie złośliwie. Szkoda.

Piszę to zupełnie z boku, nie znam osobiście osób wypowiadających się w wątku, szkoda mi tylko rasy która dla mnie jest fascynująca (co jednak nie zmienia faktu, że żadnego husky nie chciałabym mieć - właśnie ze względu na ich potrzeby,które są odmienne od moich).

Przykro będzie, jeżeli pojawi się ktoś z dobrym bajerem, pokaże swój śliczny ogród i widać będzie na kilometr, że go na te psy stać więc je dostanie, a po pól roku wywali, bo znudzone w ogródku zeżrą mu opony w nowym BMW. Bo od takiego gościa właśnie wziął psa mój znajomy i z musu teraz uprawia canicross. Psa nie można zostawić w ogródku (bo akurat też mają ogródek) bez nadzoru na sekundę, bo zapalczywie wygryza stalową siatkę lub robi podkopy-raczej typowe dla rasy. Więc trenuje i mieszka w domu.

Oczywiście gość z odpowiednim bajerem może się pojawić za rok lub dwa lub nigdy . Żal...

No chyba, że faktycznie nie można ich wydobyć, to po co w ogóle udawać, że można, szkoda czasu...

P.S. Są tam jakieś collie? Bo mogę wrzucić na forum collie. Ale muszą być do wydobycia z przytuliska...
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zona-meza.keep.pl



  • Strona 8 z 13 • Zostało znalezionych 1102 rezultatów • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13