ďťż
They seem to make lots of good flash cms templates that has animation and sound.

Pseudohodowla - Halinów



Aaliyah1981 - 27-09-2007 15:49

Aha, no i jeszcze coś mi się przypomniało.
Dużo osób w tym klubie kupuje psy z pseudohodowli. Jak się zapytam dlaczego ,to mówią, że nie chcą się przyczyniać do cierpienia zwierząt, bo w normalnych hodowlach psy jezdzą na wystawy. A przecież wystawy to poprostu tortury dla psa...:shake:
o jezu zalamka. wychodzi jednak na to ,ze ludzie zupelnie nie znaja problemu dotyczacego wielu pseudohodowli chyba jednak za malo sie o tym pisze a przeciez juz nawet tyle bylo reportazy nie mowiac o filmach w internecie ludzie udaja ,ze nie widza bo widocznie dla nich jest tak najwygodniej :shake:





Chefrenek - 27-09-2007 15:51
Sądzę, że gdyby jednemu i drugiemu trafił się psiak z ciężką chorobą to zaczęliby inaczej myśleć.



Aaliyah1981 - 27-09-2007 16:03

Sądzę, że gdyby jednemu i drugiemu trafił się psiak z ciężką chorobą to zaczęliby inaczej myśleć. pamietacie jeszcze nie tak dawno sprawe tego pseudohodowcy:angryy:relacje tutaj

http://www.rmf.fm/fakty/?id=106983

http://interwencja.interia.pl/archiwum/news?inf=806657

http://img180.imageshack.us/img180/4609/paris072oj7.jpg

http://img177.imageshack.us/img177/338/dscn3503xg7.jpg



chemicalo - 27-09-2007 16:25
Przepraszam, oni tam piszą HODOWCA?!

"Dwa lata temu Jacek S. postanowił zostać hodowcą rasowych psów"

No niech mnie oni nie załamują! :shake:





Chefrenek - 27-09-2007 16:26
Nawet było napisane że hodowcą w ZK.



chemicalo - 27-09-2007 16:29
Może się czepiam, ale nie podoba mi się też tytuł tego drugiego artykułu:

"Lubelszczyzna: Głodził rasowe psy"
Czyli mam rozumieć, że sprawy by nie było, gdy te psy były nierasowe? :mad:



Aaliyah1981 - 27-09-2007 16:37
ehhhhhhhhh wiecie jakcy sa reportezy to i tak cud ,ze wogole ktos nakrecil jakis reportaz ..fakt jest faktem ,ze jesli nawet byl w ZK ale nie jestem pewna to popelnil przestepstwo ale takich przypadkow jest duzo nawet u nas rok temu dziewczyny probowaly taka pseudohodowle zamknac kiedy przyjezdzaly na miesjce w asyscie policji facet wywozil czesc psow gdzies je ukrywal i nie mogly mu wszystkich psow odebrac :angryy:to taka walka z wiatrakami same widzicie jaki jest popyt. A i w ZK zdazaja sie czarne owce :shake:wystarczy poszukac . ostatnio sledzilysmy jedna pseudohodowle okazalo sie ,ze ta sama osoba jest zarejestrowana W ZK i wystawia inna rase a na boku sprzedaje psy bez papierow szkoda slow:shake:



Paulina_mickey - 29-09-2007 22:46
popatrzcie następny pseudo:angryy::angryy::angryy:

usunięte przez moderatora

dają liczne postomstwo i doskonałe do krycia:angryy::angryy::angryy::mad::mad::mad:
czy nie można z tym nic zrobić:placz::placz:



Bzikowa - 29-09-2007 22:53
A widzieliście to:

usunięte przez moderatora

Nawet kilka osób z grona pisało do allegro zeby zabronili wstawiać takie aukcje ale odpowiedź była z serii "pocałujta w dupę wójta" :roll::mad:



Aaliyah1981 - 29-09-2007 23:30
Paulina_mickey na bank pseudohodowal pewnie przestala im sie oplacac to trzeba sie poszbyc ale jeszcze zarobic:angryy:
co do ostatniego postu o tych mixach zalamka i jeszcze 250 zl za sztuke czyli pewnie dopuscili celowo lub jak juz sie stalo to czemu nie zarobic:shake:



Bzikowa - 29-09-2007 23:40
Pewnie dopuścili specjalnie :angryy:
I teraz mają pewnie niezły popyt :angryy:



chemicalo - 30-09-2007 06:56

popatrzcie następny pseudo:angryy::angryy::angryy:

usunięte przez moderatora

dają liczne postomstwo i doskonałe do krycia:angryy::angryy::angryy::mad::mad::mad:
czy nie można z tym nic zrobić:placz::placz:
Pierwsza aukcja i ostatnie zdjęcie. Co ta suńka ma koło ogona?



Karolajna - 30-09-2007 17:50
Podajcie mi linki do tych dwóch pseudohodowli na PW.



ARKA - 30-09-2007 18:08
Trzeba zglaszac na pismie, dolaczajac opinie lakrza wet o stanie psiaka. Rowniez z allegro dolaczyc wydruk ogloszenia/eń:

do powiatowego weta
na policje
do urzedu gminy
do organizacji

Oczywiscie pisac do wszystkich trzech instytucji razem ,aby wiedzieli,ze nie tylko do jednego sie sle.



Marlena:) - 30-09-2007 18:44
Dobrze,że wrzuciłaś info o tej beni tutaj-na dogo Paulina ;)..Link został usunięty,więc jak coś to mogę podesłać na PW..
Kurcze...ręce opadają...chciałabym pomóc tym wszystkim biednym psom:-(
Ahaa...widziałam "wyprzedaż" yorków na allegro...2 sunie i jeden piesek...
"Dają wspaniałe potmomstwo"....ehhh..szkoda słów..
Jak chce ktoś linki to pisać na PW.
Pozdrawiam



Karolajna - 01-10-2007 19:31
:crazyeye:Szok... Ten bernardyn chyba miał złamany ogon...:angryy: Bić, zabić Pseudo hodowców!!:diabloti:



Patikujek - 01-10-2007 19:47
Wiecie co mi się wydaje że niektórzy chcą po prostu rasowego pieska dla szpanu i mało ich obchodzi w jakich warunkach ten psiak bądź jego rodzice byli "hodowani", ważne że ona ma psa:shake:
i takim się nic nie wytłumaczy bo ich to nie obchodzi po prostu:shake:



Marlena:) - 01-10-2007 20:39
Najlepsze jest to,że MY-miłośnicy i obrońcy praw zwierząt wykupujemy takie zwierzaki z pseudohodowli...dla nad to ratowanie życia i zdrowia psa... a dla "hodoffcy" poprostu zarobek...:shake:...
Z jednej strony-kucze,wykupić tego psa i uratować...a z drugiej...przecież gościu tylko na tym zarobi...NAprawdę trudne to wszystko:razz:...



Gonitwa - 01-10-2007 20:53
Rozmawiałam na ten temat z moją siostrą ostatnio. Ona też powiedziała, że miałaby ogromny dylemat co zrobić. Ratować szczenię- kupując je, czy zostawić i nie da zarobić... Sama też nie potrafię przewidzieć co w takiej sytuacji bym zrobiła, niestety...



Patikujek - 01-10-2007 20:56
To jest cięzka sprawa, ważne żeby po wykupieniu psiaka nie zostawić hodowcy w spokoju tylko pozgłaszać gdzie trzeba



Marlena:) - 01-10-2007 21:08
Tak..ale co pozgłaszać....gdzie? przecież rozmnazanie nierasowych zwierząt jest "zgodne z prawem":shake:...Nie mogę:placz:..



Patikujek - 01-10-2007 21:56
Mi prędzej chodzi o coś innego
Z reguły kiedy wykupujemy psy z pseudohodowli są one tzrymane w złych warunkach itp. i własnie chodzi o zgłoszenie tych złych warunków do TOZ-u itp. a jeśli pseudohodowla jest też zgłoszona w ZK to i tam dobrze jest zgłosić



Aaliyah1981 - 01-10-2007 22:02

Mi prędzej chodzi o coś innego
Z reguły kiedy wykupujemy psy z pseudohodowli są one tzrymane w złych warunkach itp. i własnie chodzi o zgłoszenie tych złych warunków do TOZ-u itp. a jeśli pseudohodowla jest też zgłoszona w ZK to i tam dobrze jest zgłosić

ehhh ja juz czasami dochodze do wniosku ,ze to kolo zamkniete bo nawet nie trzeba szukac daleko . w lodzi w kazdy czwartek jest taka ogromna gielda zoologiczna (zawsze wieczorami) i tam sprzedawane sa wszystkie zwierzeta -wiekszosc w skandalicznych warunkach bo juz nieraz bylo otym glosno w tv . ziwerzaki przemycane (poupychane w kartonowe pudla jeden na 2-gim tak jak to jest czesto z zolwiami:angryy:). I co wszyscy o tym wiedza;organizacje, wladze , sad i co gielda co tydzien jak jest tak jest :shake:a przeciez wytstarczy zeby wlasnie odpowiednie organa co tydzien zrobily nalot na taka gielde i juz pomalu sie ogranicza taki proceder ..tylko nikt tego nie robi niestety . I teraz pytanie czemu???



Agata_B - 01-10-2007 22:31
Jeżeli chodzi o to - czy wykupić i dać kasę pseudo hodowcom, czy nie wykupić i psiak miałby trafić do następnego rozmnażacza to wykupiłabym bez dwóch zdań.



Bzikowa - 03-10-2007 19:41
A ja napewno bym nie kupiła szczeniaka z pseudohodowli bo to jest tylko zarobek dla 'hodowcy' i sygnał dla niego, ze psy sie sprzedają więc ok - rozmnażam dalej :roll:
Owszem, trzeba dążyć żeby pseudohodowle przestały istnieć ale nie tędy droga! Lepiej wziąć szczeniaczka ze schroniska, gdzie również są bardzo ciężkie warunki a pseudohodowcę spróbować udupić.



nataleczka - 05-10-2007 17:23
Pseudohodowcy są okropni. Jestem przerażona tym wszystkim.
Moja ciocia, kobieta zamożna, niby z głową na karku. Po uśpieniu jej poprzedniej suczki (miała raka), oczywiście bez rodowodu odrazu zabrała się za szukanie nowego psa.
Aga- tak nazywał się uśpiony pies wyglądem troszkę przypominała cocker spaniela, miała straszną psychikę, nie można było ruszać się po domu bo ona już szczekała, nie można było jej spuścić ze smyczy bo już jadła śmieci z podwórka, miała jeszcze wiele innych "wad".
Po stracie suczki, ciocia dzwoniła do mnie czy pójdę z nią na plac kupić psa, oczywiście odmówiłam bo tak jak ktoś pisał na placu mogę kupić ziemniaki a nie psa! Ciocia obraziła się na mnie więc wybłagała mojego tatę aby pojechał z nią do jakiejś "hodowli" po pieska.
W tejże hodowli było 8 szczeniąt, nie pamiętam w jakim wieku były, ale cioci pies ledwo co chodził jak go zabrała. Maluchy były już odłączone od matki, jadły z jednej wielkiej miski więc nie każdy mógł się najeść.
Z psem od początki były same problemy, pcheł miał więcej niż włosów na głowie, świerzb też niczego sobie.
Pies ma lekko ponad rok, ciocia w ciągu tego czasu wydała ok. 4 tysięcy na jego leczenie bo ciągle coś łapie.
Oczywiście, kiedy mówię, że gdyby wzięła psa z hodowli, prawdziwej hodowli zaoszczędziłaby mnóstwo kasy, miałaby "oryginał".

Nie rozumiem w ogóle jak można było wziąć psa z takich warunków?! Oczywiście litość, ale wzięcie psa napędza machinę przez którą ta biedna suczka będzie rodziła następne i następne szczeniaki.

Większość ludzi uważa, że pies z rodowodem to pies chodzący na wystawy a jak oni nie zamierzają z nim chodzić na wystawy to po co tyle płacić?
Studiuję weterynarię i u mnie w grupie są dokładnie takie same przekonania...



dunia77 - 05-10-2007 17:41
Nie wiem, jak w Polsce, ale w USA (tu teraz mieszkam) pseudohodowle sprzedają też psy z papierami... sam rodowód nie jest gwarancją zdrowia, odpowiedniego temperamentu i socjalizacji szczeniaka...



jefta - 05-10-2007 17:48
Zasady hodowlane w AKC znacznie się różnią. Rodowód AKC nie ma takiego wymiaru jak ZK-jest tylko świadectwem pochodzenia. Co nie znaczy, że w ZK nie ma peudohodowli rodowodowych :angryy:



Gonitwa - 05-10-2007 17:54
Dokładnie. Przykład? Hodowla Błękitny Skarb z której pochodzi mój pies. Rodowodowy a jakby z pseudo...



jefta - 05-10-2007 17:56
Wszyscy wiemy, że na dobrej opinii hodowców kilku chce zarobić. Ale są to na szczęcie wyjątki.



dunia77 - 05-10-2007 18:04
A jakie masz problemy? Wygląd, behawior, zdrowie?

Ja przez wiele miesięcy rozważałam borderka albo aussika z hodowli, ale w końcu zwątpiłam, bo stwierdziłam, że nie mam na tyle wiedzy, żeby wybrać odpowiedniego hodowcę... Niektórzy posuwają się do tego, że mają kilka piesków zadbanych w domu i pokazują klientom szczeniaki w "pięknych okolicznościach przyrody"... a tak naprawdę pieski są hodowane w klatkach w stodole :angryy:

Większości hodowców w USA (przy okazji dzięki za wyjaśnienie różnic) nie ma pojęcia o genetyce... Modne są aussiki niebieskie merlaki? No to bach, marmurkowa matka i marmurkowy ojciec, to małe dopiero będą piękne i warte $$$ ... no i mają połowę szczeniąt w miocie ślepych i/lub głuchych :-(
Nie macie pojęcia, ile takich niepełnosprawnych merlakowatych aussików można u nas znaleźć w schroniskach :-( a ile pewnie trafia do dołu? :shake:



Gonitwa - 05-10-2007 18:10
Hodowla wyglądała ciekawie. Dom szeregowy z ogródkiem. Poznaliśmy podobno matkę szczeniaków- ale krążą o tym różne opinie. A Orient dysplazja, agresja, nie do końca wygląd jaki być powinien ale cóż- i tak go kocham. Hodowla robiła mnóstwo przekrętów. Krycie innymi psami niż w kartach, podkładanie szczeniaków, przekręty z wystawami, ale z tego co mi wiadomo zostali usunięci z ZK ale ciągle są w klubach rasy... ( labradory, goldeny i bullteriery..)

Psy podobno trzymane w piwnicy, po zamknięciu hodowli masowo wyprzedawane jak popadnie, byle komu...



dunia77 - 05-10-2007 18:11
Tak BTW, Jefta, rozmawiałam ostatnio z dziewczyną ze Szkocji... i mówiła, że u nich ten problem - pseudohodowla - rozrósł się ostatnio do niesamowitych rozmiarów... Jej rodzice pochodzą z jakiegoś rolniczego regionu (nazwy nie pamiętam) i tam połowa farmerów przerzuciła się z hodowli owiec na "puppy farms"... po kiladziesiąt-kilkaset psów w maleńkich klatkach :-( :-( :-( Podobno pieski rozchodzą się po całej Europie... jak ciepłe bułeczki.
Dotarło coś takiego do Ciebie?



jefta - 05-10-2007 18:13
i należało im się wyrzucenie dla przykładu. Szkoda tylko że nie było takiego huku, żeby reszta usłyszała :diabloti:



dunia77 - 05-10-2007 18:14
Gonitwa :placz:
Ja też w życiu nie oddałabym pieska, bo co jest winny głupocie i pazerności ludzkiej?
Ale takich "hodowców" to bym... :mad::mad::mad:

A tak w ogóle z tego, co się udało ustalić tej grupie od której adoptowałam Spykera, to ta hodowla, z której on podobno pochodzi też okazała się jakaś niepewna...
Na razie psiun nie ma większych felerów (oprócz stojących uszu, no ale w USA 90% shetie ma takie, o ile nie są konsekewntnie klejone lub obciążane w szczenięctwie...) - ale pewnie okaże się w praniu.
Ma chyba alergię na pszenicę - czy to ma związek z genetyką?



kasiah72 - 15-10-2007 22:44
a ja dzisiaj dzwoniac do domu (mieszkam zagranica) dowiedzialam sie ze moj brat cioteczny (mieszka pod Plockiem) kupil 5 yorkow- jego kolega tez ma 5 a 3 kolega ma zbyt po 1000zl za sztuke! :angryy::angryy::angryy:

A najbardziej wkur... mnie to ze trzyma je w.... piwnicy ! w pomieszczeniu wysypanym piaskiem!:angryy::angryy::angryy:

To sie chyba nigdy nie skoczy dopoki beda chetni na kupno takich psiakow...



jefta - 16-10-2007 11:38
Dzisiaj spotkałam się z nową propagandą pseudohodowców :angryy:. Spotkałam "spacerową znajomą" z JRT. Kiedyś jej tłumaczyłam zasady wystaw (jakie klasy, gdzie zgłaszać...) no i dzisiaj wita mnie tak:

-oooo! Dobrze, że Panią widzę, Pani zna się na tych przepisach. Czy wystawy w Niemczech liczą się do suki hodowlanej?

-tak

- a to szkoda

-:crazyeye: dlaczego?

-bo ja nie chcę mieć szczeniąt co rok, a suka ma już 2 oceny doskonałe i trzecia zrobi z niej "sukę hodowlaną", a ona najwyżej jeden raz kiedyś. A chciałam pojechać jeszcze raz na wystawę

- :-o suka hodowlana nie musi mieć szczeniąt co rok, wogóle nie musi mieć

-naprawdę? bo jedna Pani co hoduje Westy powiedziała, że ona nie wystawia swoich suk, bo suka hodowlana musi mieć szczeniaki co roku! Ona dba o swoje suki i nie są "hodowlane".

Kobieta inteligentna, dała sobie wytłumaczyć, że bez obaw może wystawiać swoją suczkę, że szczeniaki to tylko jej decyzja. Że nie musi nawet wbijać do rodowodu tego strasznego określenia "suka hodowlana" dopóki nie zdecyduje się na miot. Że to da jej tylko prawo do rasowych szczeniąt i nie ma żadnych zobowiązań. Że przepisy mówią tylko o ograniczaniu miotów...
Że jak się zdecyduje na szczeniaki to ja jej wszystkie formalności wytłumaczę, r=r itd...

Ciekawe ile osób uwierzyło w bezgraniczną miłość do swoich suk tej wielkiej "hodowczyni" westków :angryy:. Ile nabywców szczeniąt dało się nabrać, ile niedoinformowanych osób poszło w jej ślady :shake:. Przecież każdy kto kocha swojego psa i nie bardzo się zna, na takie argumenty "hodowcy" gotów uwierzyć w barbarzyństwo ZK.



chemicalo - 17-10-2007 07:43
Witam :cool3: Mam coś nowego

To czy jest rasowy czy nie wcale nie zależy od rodowodu...
Rodowód jest potrzebny tylko do wystaw... a jeśli ktoś nie chce na wystawy to może kupić rasowego psa bez rodowodu za o wiele mniejsze pieniądze...

Chodzi o to, że psy które nie mają rodowodu też są rasowe...
Sądzę że bardzo dużo ludzi ma takie psy...
A co do moich poglądów, to uważam że powinno się brać psy ze schronisk to fakt, ale ja np mam psa z zwanej przez Ciebie "pseudohodowli", bo zależało mi na psie, którego sierść nie uczula i który nie będzie duży...
Taki pies z rodowodem kosztowałby koło 2tysięcy a mnie nie stać na taki wydatek...

I moje ulubione. Z klubu, w którym nie jestem co prawda zarejestrowana, ale czasami wpadam tam żeby poczytać jakieś głupoty :cool3:

To dość trudna decyzja. Na początek bym próbowała znaleźć naprawdę dobrą hodowlę psów bez rodowodu tej rasy. Najlepiej takiej gdzie miot jest dopiero planowany. Gdzie będziesz mogła zobaczyć rodziców oraz np będzie mógł ktoś od Ciebie uczestniczyć w kryciu dla pewności. Warto także poprosić o kontakt do osób które już w danej hodowli zakupiły szczeniaki by dowiedzieć się na co psy wyrosły(chociaż wiadomo że zazwyczaj ludzie nie chcą udostępniać swoich danych). Warto też poszukać u siebie w okolicy osób które mają dość młode psy tej rasy i poprosić o kontakt do hodowli gdzie zakupili psa.
A jeśli nie uda Ci się znaleźć dobrej takiej hodowli to poszukaj psa bez rodowodu (wydaje mi się, że w tym miejscu coś się komuś pomyliło i miało być "z rodowodem"), ale np jakiegoś niehodowlanego, skoro wiesz że nie będziesz chodzić na wystawy a zależy Ci tylko na danej rasie poszukaj psa który nie zapowiada się wystawowo, takiego po prostu do kochanie, zazwyczaj takiego pieska jeszcze taniej kupisz...

Więc w taki sposób doradza się tam ludziom :roll:



Yulka - 17-10-2007 14:44

a ja dzisiaj dzwoniac do domu (mieszkam zagranica) dowiedzialam sie ze moj brat cioteczny (mieszka pod Plockiem) kupil 5 yorkow- jego kolega tez ma 5 a 3 kolega ma zbyt po 1000zl za sztuke! :angryy::angryy::angryy:

A najbardziej wkur... mnie to ze trzyma je w.... piwnicy ! w pomieszczeniu wysypanym piaskiem!:angryy::angryy::angryy:

To sie chyba nigdy nie skoczy dopoki beda chetni na kupno takich psiakow...

Posłuchaj jak tak bardzo cię wku.... zachowanie twojego brata ciotecznego możesz coś w tej sprawie zrobić. Istnieje w PL coś takiego co nazywa się straż dla zwierząt możesz ich zawiadomić. Sama jestem bardzo oburzona zachowaniem członka twojej rodziny. Myślę że trzymanie zwierząt w piwnicy to jest karygodne. Więc nie przyglądaj się temu obojętnie.



kasiah72 - 18-10-2007 09:09
Nie przygladam sie temu bo na oczy tych psow nie widzialam. Jezeli psy maja czysto, sa nakrmione i nie choruja- to co moze zrobic straz? Wiem ze trzymanie psow w piwnicy nie jest normalne (sama bym nigdy nawet nie wpadla na taki pomysl!)- ale poki co nie jest to nielegalne....

Co innego moze gdyby to byla piwnica w bloku- oni maja domek jednorodzinny.



lawenda5 - 18-10-2007 13:05
kasiah72 w jednym poście piszesz, że twój brat trzyma yorki w piwnicy na piachu, a w drugim, że te yorki są zdrowe, czyste i zadbane. Coś mi tu nie gra. Przecież jedno mija się zdrugim. Po pierwsze trzymane w piwnicy, na piachu yorki nigdy nie będą czyste i zadbane. Ich włos będzie zniszczony, brudny, poslkejany, połamany i powycierany, a skóra zainfekowana. Po drugie yorki to delikatne, maleńkie pieski, więctrzymane w takich warunkach będą chorować, będą mocno poprzeziębiane. Też mam yorki i wiem ile pracy, starań i wysiłku należy włożyć aby wyhodować piękny, gęsty, długi włos, nie wspominając już o zdrowiu tych maleńkich piesków.
Wiesz ja głupim odpowiadam, że trzymam swoje yorki przy budach, na metrowych łańcuchach od krowy.
Czy możesz podać adres swojego brata, albo chociaż miejscowość w której mieszka? Wszystko można sprawdzić.



Yulka - 18-10-2007 13:13
Dobrze że już ktoś ci odpisał dosłownie to samo chciałam napisać. Tak to właśnie jest bulwersuje nas zachowanie pseudohodowców a jak coś się dzieje w naszej rodzinie to cicho sza. Kita po d.... i wszytko ok. Dla mnie to co napisałaś jest chore jak ten członek twojej rodziny. Sam fakt trzymania tak małych piesków w piwnicy jest drastyczny. Yorki jakie są wiele z osób na tym forum dobrze wie. Na pewno nie są to psy które nadają się do piwnicy. Myślę żeby cię przekonać to spróbuj posiedzieć sama w piwnicy tak z tydzień to pogadamy i nich ta piwnica będzie nawet w pałacu. Co z tego mają być za szczenięta? Wystraszone i zdziczałe.



kasiah72 - 18-10-2007 13:54

kasiah72 w jednym poście piszesz, że twój brat trzyma yorki w piwnicy na piachu, a w drugim, że te yorki są zdrowe, czyste i zadbane. Coś mi tu nie gra. Przecież jedno mija się zdrugim. Po pierwsze trzymane w piwnicy, na piachu yorki nigdy nie będą czyste i zadbane. Ich włos będzie zniszczony, brudny, poslkejany, połamany i powycierany, a skóra zainfekowana. Po drugie yorki to delikatne, maleńkie pieski, więctrzymane w takich warunkach będą chorować, będą mocno poprzeziębiane. Też mam yorki i wiem ile pracy, starań i wysiłku należy włożyć aby wyhodować piękny, gęsty, długi włos, nie wspominając już o zdrowiu tych maleńkich piesków.
Wiesz ja głupim odpowiadam, że trzymam swoje yorki przy budach, na metrowych łańcuchach od krowy.
Czy możesz podać adres swojego brata, albo chociaż miejscowość w której mieszka? Wszystko można sprawdzić.
Napisalam ze "jezeli sa czyste"itd. ani ze sa (bo rowniez w to nie wierze). Nie wiem jak jest bo tego nie widzialam. Mieszkaja w Bielsku pod Plockiem.

Watpie zeby taki pseudohodowca, ktorego interesuje tylko "cena za sztuke i ilosc sprzedanych sztuk" interesuje hodowanie psow o pieknym wlosie.

A do i filozofujacej Yulki: To co napisalam nie jest chore- napisalam jak jest. Jak juz pisalam wczesniej- tez mysle ze trzymanie psow w piwnicy nie jest normalne, nawet jesli sa regularnie wyprowadzane. Zadna pseudohodowna nastawiona tylko na zysk nie jest normalna.



Mona4 - 23-10-2007 08:38
Ja czesto wykupuje Yorki z takzwanych dobrych hodowli,w ktorych sczeniak kosztuje i 3tys. Psy sa trzymane w klatkach ustawione jedna na drugiej:angryy: ,w klatkach maja specialne podklady ,aby mocz nieprzeciekal.Te piekne psy tak naprawde piekne sa tylko na Wystawie,po wystawie laduja w klatkach,gdzie spedzaja reszte zycia.Odkarmiajac nastepne mioty,a gdy bezplodna to sie psa usowa,bo dla darmozjada niema miejsca:angryy:

Czym taka hodowla rozni sie od pseudohodowli?
Dokladnie 2 tygodnie temu wykupilam suczke ,przez alegro ktora hodowczyni ocenila na dobra matke ktora wychowala 7 sczeniat! Musielibyscie widziec ile chetnych nania bylo i przewaznie rozmnazacze.Gdy odbieralam sunie byla czysta z dlugim wlosem zadbana ale widac ze wymeczona porodami.
Widzialam sporo hodowli i pseudohodowli i dlamnie one niczym sie nieroznią:shake:w jednej i drugiej produkuje sie psy dla kasy,malo jest hodowcow z prawdziwego zdarzenia,takich mozna na palcach policzyc.



Błyskotka - 23-10-2007 12:01
To smutne :-(.
Owszem wiele hodowli jest tylko dla zysku ale na szczęście ja bym potrafiła wymienić więcej niż mam palców dobrych hodowli.
Najsmutniejsze jest to że Yorki są teraz jedną z najpopularniejszych ras i rozmnażacze zacierają ręce z zadowolenia. Najbardziej dziwią mnie te ich ceny. 1500 zł za Yorka bez papierów :crazyeye:. I jeszcze wypisują w ogłoszeniach że super mini po super małych rodzicach :mad:.



Yulka - 24-10-2007 18:40
Mona4 - zgadzam się z tobą w 100%. Błyskotka - co cię tak denerwuje?



Cavisia - 24-10-2007 18:51

Ja czesto wykupuje Yorki z takzwanych dobrych hodowli,w ktorych sczeniak kosztuje i 3tys. Psy sa trzymane w klatkach ustawione jedna na drugiej:angryy: ,w klatkach maja specialne podklady ,aby mocz nieprzeciekal.Te piekne psy tak naprawde piekne sa tylko na Wystawie,po wystawie laduja w klatkach,gdzie spedzaja reszte zycia.Odkarmiajac nastepne mioty,a gdy bezplodna to sie psa usowa,bo dla darmozjada niema miejsca:angryy:

Czym taka hodowla rozni sie od pseudohodowli?
Dokladnie 2 tygodnie temu wykupilam suczke ,przez alegro ktora hodowczyni ocenila na dobra matke ktora wychowala 7 sczeniat! Musielibyscie widziec ile chetnych nania bylo i przewaznie rozmnazacze.Gdy odbieralam sunie byla czysta z dlugim wlosem zadbana ale widac ze wymeczona porodami.
Widzialam sporo hodowli i pseudohodowli i dlamnie one niczym sie nieroznią:shake:w jednej i drugiej produkuje sie psy dla kasy,malo jest hodowcow z prawdziwego zdarzenia,takich mozna na palcach policzyc.
Mona, nie lubię kiedy ktoś wrzuca wszystkich do jednego worka. To tak jakbym ja teraz napisała, że wszyscy ci którzy kupują psa hodowlanego z drugiej ręki to rozmnażacze i rozmnażać będą. Prawda? Poczułaś się urażona?
Hodowle są różne, jedni z tego żyją, inni mają jedną - dwie suczki i w życiu z tego nie wyżyją.
A co do tej suczki - co to znaczy "wymęczona porodami" ? Suki różnie znoszą ciążę i odchowanie szczeniąt.Jedne wyglądają jak młódki po trzech czy czterech miotach, a inne jak stare babinki po jednym!



Błyskotka - 25-10-2007 20:10

Mona4 - zgadzam się z tobą w 100%. Błyskotka - co cię tak denerwuje? To że specjalnie rozmnażają psy tak aby były jak najmniejsze. A z tego co słyszałam to jest niebezpieczne dla tej rasy :shake:. Wszystko zrobią dla zysku.



wiedzmata - 21-11-2007 01:45
:placz:dzisiaj widziała dwóch panów, a raczej zwykłych meneli, prowadzili na smyczach psy: 2 dorosłe husky i 1 szczeniak oraz 1 amsta. Psy Były skrajnie wychudzone, husky przez wyleniała sierśc było widać zebra! Szczeniak był drobniutki i chudy, jak miniaturka dużego! Tragedia! Dziwnie sie rozglądali i bardzo spieszyli. Mnie widok tych psów powalił. Poszłam za nimi, bo od razu pomyślałam, że pseudohodowla. Tak to wyglądało, jakby te lumpy kupiły "rasowe" psy i zarabiały na szczeniakach ( no i 2 bardzo modne rasy to chyba też nie przypadek ). Amstka wyglądała jakby niedawno była szczenna. Zauwazyli, że sie przyglądam, więc oddaliłam sie troche, niestety zgubiłam ich. Zastanawiałam sie nad wezwaniem strazy czy policji, ale przecież wysmialiby mnie! Poza tym przemieszczali sie dość szybko. Gdybym chociaż wiedziała gdzie mieszkają... :placz:( W-W ) Teraz mam straszne wyrzuty, ale naprawdę nie wiedziałam ( i dalejnie wiem) co robić.



puzzle - 25-12-2007 22:14
Mam pytanko, a mianowicie moj wujek jest mysliwym ma 6 ogarow polskich 4 jack teriery, wszyscy w zwiazku do ktorego nalezy maja podobne rasy i rozmnazaja te psy. Psy i suki sa piekne (wiadomo polowania to i dobra kondycja i ladny wyglad), szczenieta wygladaja jak nalezy i tu jest problem te psy nie maja papierow, bo nikt niemialby czasu z nimi jezdzic na wystawy poza tym niewyobrazam sobie tych wychowanych na wsi (w domu, w cieple, na dobrej karmie, szczepionych, odrobaczanych bez zadnych domyslow;)) psow na ringu. Suki sa rozmnazane oczywiscie wtedy nieuczestnicza w tropieniu po odchowaniu mlodych i "dojsciu do siebie" wracaja na polowanie. Zwiazkowcy bardzo cenia sobie szczenita po psach wytrzymalych, dobrze tropiacych, odpornych i jak kiedys zapytalam wujka czy niewolalby kupic psa rodowodowego popatrzyl sie na mnie i powiedzial " i na jakiej podstawie bede go wybieral? Czy ma rowne uszka, czy ogonek jest prosty? A moze czy z ktorejs strony niewystaje nieodpowedni kolorek? Te psy pomimo podobneo wyglada to nie jest to samo..." . W sumie w tym punkcie rozmowa sie uciela i chcialam was zapytac jak na to patrzyce? Psy sa naprawde dobrze hodowane, w dobrych warunkach, ale nie jest to hodowla rodowodowa wiec w pojmowaniu psich wielbicieli pseudohodowla, ale wydaje mi sie ze te psy przekazuja sobie o wiele lepsze cechy niz psy rodowodowe, gdzie glownym wyznacznikiem krzyzowania osobnikow mimo wszystko jest wyglad, a te psy krzyzowane sa na zasadzie najwytrzymalsze, najzdrowsze, najlepiej tropiace i szczeniaki sa zdrowe, wujek mowil ze jeszce nieurodzily mu sie jakies, wadliwe czy chore co u rodowodowych mimo wszystko zdarza sie coraz czesciej. Acha i jescze jedno ( tu nie jestem pewna ) czy z psmai do zaprzegow nie jest podobnie? czy wystawia sie psy zaprzegowe, czy one tez sa pseudohodowlane? Prosze o komentarz co wy na ten temat sadzicie bo mnie to wszystko troche zapetlilo.... Przepraszam ze taki nawal materialu;)



Paulina87 - 26-12-2007 16:57
Ja może powiem swoje zdanie. Takich psów bezpapierowych nie można nazwać rasowymi, są to poprostu psy w typie rasy.

A co do pseudohodowli / hodowli to różnie to można nazwać, zależy pod jakim kątem patrząc. Bo jeśli patrząc na prawdziwe zajęcie hodowli czyli rozmnażanie psów pod kątem rozwoju rasy to jest to pseudohodowla bo szczeniaki nie są rejestrowane w związku.
Natomiast jesli patrząc na to pod kątem przemyslanych kryć, warunków i przede wszystkim odpowiedzialności i jeśli psy pochodzące z takiego źródła idą w ręce naprawde dobre np do innych myśliwych/leśniczyć no to trudno nazwać to pseudohodowlą.

Co do psów zaprzęgowych to zależy o jakie psy pytasz. Husky nawet te startujące w zawodach itd mają rodowody i maszerzy muszą nieźle się natrudzić aby zrobic z tymi "szczurkami" hodowlankę, bo sędziowie nie preferują takiego typu psów.
Natomiast takie rasy jak euro dogi czy alaskan husky to są mieszańce nieuznane przez ZK i one nie mają rodowodów. Ale przeciętny zjadacz chleba takiego psa nie dostanie bo idą one w ręce innych maszerów.



jefta - 26-12-2007 17:30
Niedzwiadek, przede wszystkim psy Twojego wujka nie mają żadnego potwierdzenia swoich umiejętności- Polski Związek Łowiecki dopuszcza do konkursów i prób pracy tylko rodowodowe psy. Wujek rozmnaża je je według własnych kryteriów-nie stosuje się do zaleceń związku do którego należy. Ich praca nie jest oceniana przez zewnętrznych specjalistów tylko jak sobie z kolegą uradzą tak robią.

Tak jak hodoFcy psów popularnych krzyżują małego yorka z małym yorkiem, tak on krzyżuje ciętego JRT z ciętym JRT i to cała myśl hodowlana.
Dobiera osobniki w ciemno-widzi tylko psa i sukę, a reszta pokoleń? Psy użytkowe, również myśliwskie hoduje się na podobnych zasadach jak wystawowe-umacnia pożądane cechy, prowadzi linie hodowlane, inbreduje, tak samo patrzy się na wybitnych przodków (dziadków, pradziadków) tylko zamiast na wygląd większą wagę przywiązuje się do cech użytkowych. On tego nie robi...

Psy myśliwskie, (takie prawdziwe pracujące w łowisku) przychodzą na wystawy, robią hodowlanki, potem konkursy i są dobierane do siebie tak by pracowały jeszcze lepiej. Na wystawach widuje się posokowce, ogary czy wyżły z myśliwym w zabłoconych kaloszach-czyli jednak chcą mieć rodowodowe szczeniaki i z tymi wiejskimi psami przychodzą.
Wszystkie rasy użytkowe hoduje się nie pomijając wystaw i tylko rodowodowo, czy to owczarek niemiecki, ogar, border collie, czy pitbull do walk! Różne są tylko priorytety hodowców.

Jak miałby wybrać szczeniaka? Tak samo jak na wystawowego tylko patrzyłby na sposób pracy przodków, na wyniki konkursów, a nie championaty:cool1:
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zona-meza.keep.pl



  • Strona 4 z 15 • Zostało znalezionych 1009 rezultatów • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15