PUDEL- nie taki straszny....+ off
Lottie - 15-06-2010 14:02
Witajcie ponownie. Nie pisałam długo choć podczytywałam co tu piszenie ponieważ mam dużo nauki i ciężką sesję :shake:
Jeśli chodzi o mnie, to naprawdę jestem całym sercem za pudlem... ale macie rację że nie mogę patrzeć tylko na siebie, muszę też uwzględnić TŻ, bo w końcu pies będzie dla nas obojga. Napisałam dziś do jakiejś hodowli Australian Cattle Dog z pytaniami o tę rasę, no zobaczę co odpiszą, ale powiem wam szczerze że nie jestem przekonana co do tej rasy na 100%..... W ogóle mamy problem,bo mój facet patrzy po wyglądzie , a ja po wyglądzie i charakterku. Problem w tym że mamy zupełnie inny gust co do wyglądu... Co prawda oboje chcemy większego psa, takiego "za kolano", ale jak już wiecie On to tylko amstaff, rotweiler, owczarek niemiecki lub jakiś duży i groźny molos o krókim włosie, a ja piesek o sympatycznej mordce za którym nie trzeba biegać ze szmatką, niekoniecznie krótkowłosy, posłuszny, wesoły, lubiący biegać i bawić się z innymi psami, dający opanować instynkty myśliwskie (mamy świnki morskie)... Problem jest duży. Jeśli miałąbym sama wybierać byłby to na 100% pudelek no ale co poradzić, wczoraj znowu się pokłóciliśmy o pudla, mój TŻ nie chce tej rasy i koniec i żadne argumenty na temat "dowartościowania się groźnym psem" i pozorów nie podziałały :placz: ale jestem prawie pewna że jakby jakiś jego dobry kumpel miał tego psa i go zachwalał to pewnie by się zgodził, uparciuch jeden :angryy: problem w tym że takiego znajomego nie mamy.... No i co tu zrobić... jak tak dalej pójdzie to żadnej rasy nie wybierzemy chyba, a ja już tyle lat czekam na psa, dokładnie 6 lat i codziennie o nim myślę... Ech pomóżcie proszę, może wam wpadnie do głowy jakaś fajna rasa? :cry:
Gośka
Ja właśnie jestem zdecydowana, ale niestety nie mogę brać wyłącznie swojego zdania pod uwagę :(
Filodendron
Co do pewnej ręki, to mój TŻ taką ma, nigdy nie uderzył żadnego psa, a jednak wszystkie się go słuchają :crazyeye: samym głosem wymusza w nich posłuszeństwo :-o
Sachma
Tylko pogratulować takiego wyrozumiałego faceta :loveu:
filodendron - 15-06-2010 14:27
Przyjrzyj się sznaucerom - może to byłby jakiś kompromis ;)
sachma - 15-06-2010 17:07
Lottie, jak owczarek niemiecki, to do kojca - one w domu linieją cały rok i to dość znacznie.. chyba że ci furto nie straszne :P ja mam straszną manię kłaków i ledwo przy szczurzych kłakach wytrzymuje (najchętniej miałabym same łysolki, ale życie ułożyło się inaczej ;) )
amstaf? fajny psiak, energiczny, sportowy wręcz, ja mam same dobre skojarzenia z tą rasą, są fajnymi psami rodzinnymi, trzeba je starannie socjalizować i dobrze wychować - ale to jak z każdą rasą. Gdyby nie pudel to pewnie miałabym amstafa, strasznie mi się podobają, również charakterowo, chociaż są cięższe w prowadzeniu, ale przy Lennym zastanawiam się czy aby na pewno bardziej uparte ;)
a myślałaś o portugalskim psie dowodnym? ;)
Seba tak też skomentował moje pytanie "dlaczego nie wstydzisz się wychodzić z Lennym? nie fajniej by było z wielkim groźnym owczarkiem?" :D
Nie wiem.. ja w ogóle uważam że osoby które chcą psa dla lansu w ogóle go nie powinny mieć - bo to nie ozdoba która ma pasować do spodni tylko żywe stworzenie..
Equus - 15-06-2010 18:01
ja sobie nie wyobrażam posiadania psa w kojcu, dla mnie to członek rodziny i jakoś to mi się nie komponuje z psem podwórkowym
Jakoś mi się dziwne wydają podziały na rasy do kojca, rasy na kanapę:roll:
sachma - 15-06-2010 18:17
wielu hodowców ONków trzyma je właśnie w kojcach - to że pies jest na dworze nie znaczy że jest gorzej traktowany ;)
Equus - 15-06-2010 18:34
ale ja nie twierdzę, że są źle traktowane tylko że ja sobie nie wyobrażam mieć psa, którego bym zamykała w kojcu ;)
Gośka - 15-06-2010 18:39
Mnie się podoba jedno ze zdań napisane przez p.Mirosława Redlickiego, nie zacytuję dokładnie ponieważ nie pamiętam na pamięć artykułu w każdym bądź razie chodziło o to że hodowla kojcowa jest ok pod warunkiem że psom stworzy się obóz harcerski a nie obóz koncentracyjny...
To tak jak potępianie kennelu w domu...
Poza tym niektórych ras nie wyobrażam sobie w mieszkaniu. A na pewno są szczęśliwsze będąc na powietrzu.
W takiej budzie sama bym chętnie pomieszkała;)
http://www.dlapsa.eu/wp-content/uplo...sa-300x199.jpg
Dodam jeszcze że mój wujek ma owczarki niemiecki i ogromnie się cieszę zawsze z faktu że ma kojec na podwórku.
Equus - 15-06-2010 23:11
Kennelu w domu też nie potępiam ale bym swoich psów nie zamykała w nim na czas wychodzenia z domu (ale zaczęłam korzystać z niego w czasie treningów, jak pies ma przerwę - 20 minut a nie 8 godzin).
I też nie wyobrażam sobie owczarka niemieckiego w moim małym mieszkaniu ale co innego już w domu z ogrodem :)
Ale też nie uważam, ze trzymanie w kennelu czy kojcu to znęcanie się nad zwierzętami;) tylko ja po prostu bym tak ze swoimi psami nie postępowała. Ja nie mam psa do polowań, pilnowania dobytku czy innych użytkowych spraw tylko po to żeby był ze mną jak tylko sie da (często biorę je do pracy na przykład, zeby się nie nudziły w domu). To trochę jak z wychowywaniem dzieci - sa różne podejścia, czasem wykluczające się co nie znaczy że złe:evil_lol:
sachma - 15-06-2010 23:27
dokładnie ;) ja np nigdy nie zrozumiem trzymania psa w kojcu 2x3m czy 2x2m bo i takie się zdarzają, nawet jeśli pies siedzi w nim godzinę czy dwie dziennie, albo jak goście przyjeżdżają - po prostu nie, ONek który pilnuje u nas terenu firmy na kojec 4x6m i i tak naszym zdaniem jest za mały, ale kiedyś ten kojec był wiecznie otwarty - służył tylko do izolacji w czasie karmienia (2 psy które przy misce by się najchętniej pozabijały.. ).. na razie myślimy jak przeprowadzić akcję powiększania tak żeby psu było dobrze i żeby pracownicy nie zostali zjedzeni :mad:http://www.dogomania.../images/smilies/evil_lol.gif
Lottie - 16-06-2010 11:35
Sznaucerki też odpadają a o portugalskim psie dowodnym nie mam informacji oprócz skojarzenia że to chyba rasa polująca czyli odpada... Amstaffa też rozważałam , nawet pisałam na forum Amstaffa no ale nic z tego nie wyszło, a dodatkowo mam znajomego który jest psim pychologiem i powiedział mi że miał do czynienia w swojej karierze chyba z 30 amstaffami no i z nich wszystkich tylko JEDEN ostał się jako pies, który po osiągnięciu danego wieku nie zrobił się agresywny do innych psów :crazyeye: ja np. uwielbiam patrzeć na bawiące się pieski i nie wyobrażam sobie spacerów, gdzie musiałabym każdego psa unikać, bo jeszcze mój się na niego rzuci. A nawet opowiedział mi historię że w pobliskim lasku gdzie chodzi ze swoimi psami i gdzie przychodzi dużo ludzi z psami i one się tam bawią, to był amstaff który też do nich codziennie przychodził i bawił się ze wszystkimi, a pewnego dnia pojawił się jakiś nowy piesek, a ten amstaff się na niego ni z tego ni z owego rzucił i zagryzł :-o Ta historia ostatecznie utwierdziła mnie w przekoaniu że nie chcę asta!! Pudelek jest idealny - miły, wesoły, towarzyski, ładny, łatwo się uczący, chętny do biegania... Takiego dokładnie psa szukam:loveu: nawet nie wiecie jak zazdroszczę wam pudelka :placz:
W tę niedzielę zaciągam TŻ na psie zawody Freesbee (czy jak to się pisze) i pokaz pasienia owiec, i modlę sie do Boga żeby był tam jakiś pudel i żeby mu się spodobał :modla: a jak nie to chociaż może zobaczymy jakąś inną rasę która obu by nam się spodobała i odpowiadała do warunków jakie mamy :-).
Mój facet nie chce psa dla lansu, on nie będzie się z nim bujał po ulicy. Jemu po prostu podobają się psy o groźnym wyglądzie, bez względu na to jaki mają charakter i jakich warunków im potrzeba :shake:
A ta "buda" dla psów - coś wspaniałego, też chciałabym w takiej zamieszkać :cool3: :iloveyou:
Equus - 16-06-2010 11:40
To może berneński pies pasterski - duży i przez to ma groźny wygląd, a łagodny, potrzebuje dużo ruchu, przyjacielski. A że pasterski to Ci świnek nie zażre, co najwyżej zagoni do klatki ;)
Tu masz jednego (o wdzięcznym imieniu Grom) w agility :loveu:
http://img532.imageshack.us/img532/2044/5212883copy.jpg
Śnieżynka - 16-06-2010 12:13
Lottie :) ja mam dla Ciebie lepsza propozycje wejź pożycz z biblioteki albo kup jakąś dużą psią encyklopedie, Wejź wieczorem tz piwo przeglądnijscie rase po rasie zobaczcie ktory pies ma najwięcej plusów a który minusów i szybciej coś znajdziecie :) niż z głowy szukać jakiś ras ) jak wybierzecie 5 - 10 ras wtedy pojechać na wystawy pogadać z hodowcami i zostanie ten jeden :)
Lottie - 16-06-2010 12:18
Też mi się te pieski podobają :loveu: no ale niestety.... OCZYWIŚCIE są "zbyt misiowate" czy jakoś tak... :angryy:
Właśnie zrobiłam sobie test "jakiego psa wybrać" i po odpowiedzi na różne pytania wyskoczyły wyniki:
http://www.podajlape.pl/dogselector....it=Szukaj+rasy
Wśród nich jest oczywiście PUDEL DUŻY!!! Kilka ras mnie zaskoczyło, np. ogar polski czy inne psy myśliwskie :crazyeye: (wyraźnie zaznaczyłam że musi tolerować inne zwierzaki i nie gonić ich). Ale spodobał mi się jeszcze Bergamasco nigdy nie słyszałam o takim psie, jest bardzo orginalny i ładny. Aż się boję pomyśleć ile kosztowałby szczeniak... Zapytam dziś mojego A. co sądzi na ten temat, aż strach pomyśleć jak zareaguje na ten pomysł pewnie puknie się w głowę i powie znowu "czy my nie możemy mieć jakiejś normalnej rasy jaką mają wszyscy jak amstaff albo owczarek niemiecki?!" :evil_lol:
filodendron - 16-06-2010 12:23
O bergamasco to chyba najlepiej pytać w hodowli Banciarnia - mają dobrą opinię - tak słyszałam tu na forum i od mojej forumowej znajomej, która ma dwa psy z tej hodowli.
Śnieżynka - 16-06-2010 12:29
Lottie to że pies myśliwski nie oznacza, że będzie gonił inne zwierzęta !! Powiedz swojemu tz, że oklepane rasy są nie modne :P
Lottie - 16-06-2010 12:44
Śnieżynko mój TŻ jest ostatnią osobą która zwraca uwagę na modę :roll: a już na pewno nie będzie chciał oglądać ze mną książki o rasach psów (mam w domu Księgę Psów), powie "daj ty mi spokój!" :evil_lol:. A swoją drogą masz ślicznego pieska na awatarze, a co to za rasa? Wygląda jak biały lisek :loveu:
Filodendron no właśnie poszukałam hodowlę Bergamasco w goole i wygląda na to że jest to jedyna hodowla w PL!!! Są strasznie daleko, aż w Nowym Targu :crazyeye: nie wiem czy byłaby możliwość kupienia u nich szczeniaka bo jak on by zniósł taką podróż??? :placz::-( swoją drogą co ja gadam o szczeniaku, narazie czekam aż TZ wróci z pracy i na jego "wyrok", ciekawe co powie... Kurdę tak się tym wszystkim przejęłam że aż nie mogę się skupić na nauce... Muszę się pouczyć i przepraszam że tak zeszłam z tematu o Pudlu dużym, mam nadzieję że to nic złego, buziaki dla was!!
Śnieżynka - 16-06-2010 12:53
Chiński Grzywacz powder puff :) a TZ Ci bardzo współczuje :D to może zostańcie przy owczarkach :) jest ich spory wybór :)
Equus - 16-06-2010 12:53
No to masz przefikane ;) Ten za mało męski, tamten za misiowaty. Strasznie wybredny ten Twój TZ ;) Obyście w innych kwestiach się bardziej zgadzali bo tak to cięzkie życie Was czeka :P
A tak powaznie to dziś właśnie widziałam taką scenkę - idzie facet - łysy byczek, wyglądający jakby właśnie wyszedł z siłowni, w dresiku adidas-a prowadzącego na różowej smyczy yorka z różową kokardką i powiem, że ten piesek wcale nie odejmował mu testosteronu :D
sachma - 16-06-2010 13:04
tak samo polująca jak pudel ;) pudel jest też rasą "dorodną"..
trzeba było zapytać ile z tych psów miało papiery a ile było "porodowodowymi" ;) nie ma czegoś takiego że pies naturalnie, sam z siebie, przy dobrym prowadzeniu robi się agresywny ;) dziwny ten twój znajomy - agresja nie leży w zwierzęciu ale w sposobie wychowywania, bądź kompletnym braku wychowania - jeśli zachowania agresywne są dla psa opłacalne to i z pudla zrobimy mordercę ;) sęk w tym żeby pokazać że takie zachowanie kompletnie się nie opłaca - jeśli robi się to konsekwentnie od szczeniaka nie ma opcji żeby pies stał się niebezpieczny.
tu potrzebna jest tu dobra socjalizacja...
to że pies jest z grupy myśliwskich nie znaczy że zjada wszystko jak się patrzy - z jamnikami jest ciężko, o tym słyszałam - jamnik wychowywany ze szczurami, pewnego razu postanowił sobie na nie zapolować i zabił jednego.. ale nie słyszałam o takich kłopotach z innymi rasami myśliwskimi ;) wszystko zależy od WYCHOWANIA :P
ja ostatnio widziałam na skwerku pod apteką jak właśnie taki wielki kark, którego nikt nie chciał by spotkać w ciemnej uliczce siedział na ławeczce, na smyczy miał yorka z kokardką, piesek zaczął szczekać a on do niego "fufuś nie wolno, no chodź do pańcia, nie szczekaj" wziął go na ręce i zaczął całować - no rozczulający widok :) i też mu to męskości nie odebrało, a na pewno wyglądał mniej głupio niż paker z metalową smyczą, metalowym łańcuchem na szyi i amstafem w obroży z ćwiekami, który nawet na smyczy chodzić nie potrafi :D
Equus - 16-06-2010 13:23
Ja tez sobie zrobiłam i wyszło mi, ze powinnam sobie kupić basenji:razz: Widział ktoś psa tej rasy w agility?:cool3:
Ja kiedyś kupiłam taką obrożę mojej Larysie ze względów użytkowych:diabloti: Był u nas na osiedlu taki labek puszczany luzem - jego rozkoszna właścicielka, która nie widziała potrzeby trzymania go na smyczy, choć w ogóle się jej nie słuchał, dolatywał do psów i "w zabawie" łapał je dość mocno za gardło. Ponieważ prośby nie skutkowały, a miałam dość poniewierania Larysy przez tego głupiego cielaka (no wiem pies niczemu nie winien ale czemu mój miał cierpieć?) to kupiłam jej śliczną "amstafową obrożę" i jak się jej piesek raz naciął to się skończyło puszczanie go do mojej suki (a pani nawet miała do mnie pretensje że czemu ja taką obrożę założyłam przez co jej pies nie może sobie wykonywać swoich ulubionych czynności bez szkody dla zdrowia:crazyeye:).
A w ogóle to chyba ze 2 strony tej dyskusji trzebaby gdzieś przenieść do jakiegoś wątku "jaka rasa" czy coś bo z pudlem dużym od jakiegos czasu ma niewiele wspólnego:eviltong:
Lottie - 17-06-2010 17:34
Witajcie ponownie! Psich rozterek ciąg dalszy :-)
Na wstępie powiem że wczoraj ZMUSIŁAM mojego A. do wykonania tego testu "jaka rasa do ciebie pasuje?" i wiecie co mu wyskoczyło w odp? Tylko jedna rasa: szpic wilczy -> http://www.podajlape.pl/rasa/182/0/Szpic-wilczy.php czyli pies tani i łatwy w utrzymaniu, przyjazny do dzieci i innych zwierząt, ale czujny stróż o silnym charakterku. Był zaskoczony że nie wyskoczył mu dobrerman ani amstaff :lol:
W tym całym ferworze dyskusji o psie namówiłam go (sama się dziwię że tak łatwo) na przejrzenie Księgi Psów - nieźle się wkurzył że mu nie pasuje żadna z ras które mu się podobają więc z zacięciem zaczął przeglądać książkę. Ku mojemu zdziwieniu wskazał że zaakceptowałby też wyżły niemieckie, wyżły węgierskie i setery :crazyeye:takie eleganckie i smukłe psy a wpadły mu w oko jestem po prostu w szoku! No ale poczytałam o nich na ww stronie i niby jest tam napisane że tolerują inne zwierzaki (co mnie zszokowało skoro są polujące - no ale skoro wy też piszenie że nie każdy polujący pies będzie się rzucał na moje prosiaki to OK). Jeśli chodzi o pudelka to wczoraj poprosił mnie żebym przestała mu "bręczeć" na jego temat bo on nie zaakceptuje tego psa i koniec kropka. Także pudla to ja sobie sprawię, ale jak będzie nas stać kiedyś na drugiego psa... Zatem pudelek póki co musi ustąpić miejsca australian cattle dog i wyżłowi... Zobaczymy jak to wszystko się potoczy. Narazie nie mogę się w ogóle zalogować na to forum o ACD które mi podaliście w linku, no niestety nie przyszedł w ogóle mail aktywujący konto :-(
Co do Bergamasco to oczywiście zapadł WYROK negatywny, ten pies też mu się nie podoba, pomimo opisu charkateru który nam pasuje, to uznał że wygląda jak zaniedbany pies z głębokiej wsi :roll:
sachma - 17-06-2010 18:20
Setery są piękne :) wyżła niemieckiego "mam" - duży pies, dość silny, z silnym instynktem tropienia (przynajmniej ten "mój") - podstawa to nauka przywołania i posłuszeństwo, ten nasz przywołanie i posłuszeństwo ma boskie do póki nie wywącha czegoś :P uwielbia aporty, tylko ślini się ohydnie :P ma 15lat zaćmę na jednym oku a nadal lata za piłką ;)
(ja ogólnie mogę powiedzieć że mam 4 psy :P bo te babci to prawie jak moje [mieszkaliśmy przez 23 lata na jednym podwórku :P więc wszystkie psy na podwórku były nasze :P ] )
Lottie - 17-06-2010 20:44
No właśnie też gdzieś czytałam że wyżły mają fioła na punkcie aportowania więc może nadawałby się do freesbee albo coś takiego? :-) Sama kiedyś widziałam takiego wyżła, kiedy poszłam na trawkę do parku z moimi prosiakami - ja cała spanikowana że zaraz mi tu na nie zapoluje i krzycze do gościa "panie weź pan tego psa" a facet zamiast zapiąć psa to podszedł do mnie (nie zapiął go oczywiście) i tak sobie je zaczął oglądać - a pies tymczasem w ogóle nie zwrócił na nie uwagi a wpatrywał się jak zahipnotyzowany w piłkę która miał w ręce :crazyeye: A polecasz wyżła jak na moje warunki czy raczej nie???
sachma - 17-06-2010 22:29
Lottie, ja wiem że wyżła nie mogłabym mieć - ja jestem zbyt wymagająca i patrząc przez perspektywę mojego psa, instynkt tropienia jest dla mnie czymś co psuje mi nerwy.. tylko że Atos to specyficzny pies - przyjechał do nas w wieku 3lat, przywiózł go ojciec - zapalony myśliwy - Atos miał zostać odstrzelony, bo mimo 3 lat układania do polowań zaczął paniką reagować na strzały - ojciec jak to ojciec.. serce się skruszyło i postanowił go zabrać (notabene do dziś "właściciel" nie dostarczył nam książeczki zdrowia i metryki psa a to już 12lat :P ) Atos jest po psach pracujących - ma bardzo silne instynkty, które były przez pierwsze trzy lata dodatkowo wzbudzane.. pięknie tropi i wystawia zwierzynę (czytaj koty, jeże, zające, ptactwo wszelakie) więc spacer po mieście z nim jest udręką.. dla niego samo chodzenie po tropie było nagrodą ;) nie lubię psów które jak coś wywąchają to świata po za tym nie widzą (i nie słyszą nic, nawet nadjeżdżającego trąbiącego samochodu - przez to raz został potrącony.. zerwał mi się ze smyczy bo zobaczył zająca..)
Pewnie można je ułożyć, pewnie gdyby nie te 3 pierwsze lata było by łatwiej - to fajne kochające rodzinę psy, Atos to łakomczuch - za jedzenie zrobiłby prawie wszystko, dodatkowo jest psem dużym i silnym i w czasach młodości naprawdę zachwycał wyglądem, teraz to już dziadek, ale nadal dumny pies, zawsze z głową zadartą do góry, chodzący z taką dostojnością.. uwielbiam patrzeć na setery i wyżły, one mają w sobie coś takiego.. hym.. taką dumę, powagę.. ale mieć bym nie mogła, może to przez Atosa (szkoda że w czasach kiedy był młody szkolenia tropicieli nie były tak rozpowszechnione jak dziś, świetnie by się nadawał, bo ma do tego wielką pasję..)
Wyżły startują też w agility - ogólnie najgorsze co można zrobić to posadzić te psy na kanapie i roztyć - tracą wszystko ze swojego piękna :)
filodendron - 18-06-2010 00:03
Troszkę, z grubsza, poznałam ułożonego, pracującego wyżła. Wrażenie niesamowite. Nie jestem wielbicielem myślistwa, nie lubię, nie popieram, ale trudno nie docenić, gdy pies reaguje na polecenia przewodnika do tego stopnia, że wystawia, tropi, nagania samce ptaka (jakiegoś tam, nie znam się) a na komendę "nie gonimy kurek" odpuszcza samicom. (Nie wiem, czy pies rozróżnia płeć, pewnie raczej reaguje na polecenia). Poza tym absolutne posłuszeństwo, nawet w towarzystwie 'cieczkującej' suki (widziałam na własne oczy). W każdym razie - najlepiej ułożony pies, z jakim miałam przyjemność osobiście się spotkać - to wyżeł. Ot - paradoks :) Ale to był pies pracujący na pełny etat.
Lottie - 18-06-2010 07:27
No właśnie dziewczyny, ja też nie lubię i nie popieram myślistwa.... W ogóle nie zamierzam polować z psem a wręcz oczekuję czegoś odwrotnego... Tak ciągle chodzi mi po głowie myśl czy ta rasa to na pewno dobry punkt zaczepienia... Tzn. jestem w stanie zapewnić takiemu psu dużo ruchu, spacery w lesie i po polach, tresurę (ale nie w kierunku polowania) i dać mu duuuużo miłości, ale jak tak weszłam na kilka stron o hodowli wyżłów to wszystkie prowadzone chyba przez myśliwych! Psy z bażantami czy zającami w pysku i po jakichś próbach polowania (zaliczonych w dodatku)... Mi się od zawsze te wyżły podobały ale od samego początku wykluczyłam je jako "psa dla mnie" właśnie ze względu na moje prosiaki i ich bezpieczeństwo. Gdyby nie one pewnie wyżeł byłby jedną z pierwszych ras branych pod uwagę (zwłaszcza że mojemu Arturowi też się spodobał). No i rodzi się pytanie "czy wyżeł to na pewno pies dla mnie?" (napisałam na forum wyżłów ale nikt nie odpisuje, nie są tak rozmowni jak wy ;) )... nie chciałabym mu zrobić krzydy nie pozwalając polować... a one do tego zostały wyhodowane.. Tylko dlaczego w tym poradniku internetowym zaznaczyli że jest to pies akceptujący inne zwierzęta?? Sama już nie wiem, z jednej strony poluje z drugiej przyjazny do innych czworonogów?... Choć bardzo mnie pocieszyło co napisałaś Filodendron że wyżeł to najkarniejszy pies jakiego spotkałaś :-). Choć z drugiej strony obawiam się że większość wyżłów to pewnie psy w typie Atosa od Sachmy, czyli polowania i jeszcze raz polowania :shake:
Jak tak myslę to dochodzę do wniosku że dla nas odpowiedni byłby pies pasterski - pilnuje ale nie atakuje innych zwierząt... Berded colie - bardzo fajne, bergamasco - egzotyczny wygląd i idealny charakter, owczarek colie (Lessi) - to samo... co z tego skoro wszystkie są z długim włosem a TŻ powiedział "żadnego psa z długim włosem!" :-( ACD jest bardziej zaganiający niż pasterski i ma trudny charakterek (tak czytałam) więc dla początkujących właścicieli nie wskazany (jak my). Ale też go rozważamy. Jestem w kontakcie z pewną hodowczynią :-). Tylko TŻ jak usłyszał że szczeniaki są za grubo ponad 3000zł to od razu mniej przestała podobać mu się ta rasa :evil_lol: (nie ukrywam że chcieliśmy przeznaczyć na pieska ok. 2000zł +/- dwie, trzy stówki).
Wiecie co powiem wam jedno - ta Dogomania jest do D***! Siedzę na niej już od roku, od niedawna piszę posty, a naczytałam się jakie to ważne żeby dobrać rasę do swoich warunków i charakteru, o pseudohodowlach, o odpowiedzialności... A teraz co? Siedzę od miesiaca i myślę i wciąż rasy nie mogę wybrać! Dawniej to by człowiek kupił pierwszego lepszego przypominającego owczarka psa na targu za 300zł i opowiadał wszystkim że ma rasowego psa i problemów by nie było, a tak to okazuje się że kupno psa jest bardziej skomplikowane od kupna samochodu :crazyeye:
Oczywiście to żart ;)
Śnieżynka - 18-06-2010 09:09
w hodowli raczej nie spotkasz wyżłów bez zdjęć z ptakami w pysku, bo jeśli się nie myle one próby pracy maja i klase użytkową i dużo osób jednak zalicza próby pracy :) ale skoro nie chcesz rozmnażać swojego psiaka to spokojnie możesz go oduczyć polowań :)
filodendron - 18-06-2010 09:12
Wyżeł, ktorego poznałam, był polujący jak najbardziej. Zresztą to rodzina myśliwych z pokolenia na pokolenie i zawsze z wyżłami. Więc posłuszeństwo i relacja psa z właścicielem nie wzięły się ot tak sobie, z niczego, tylko były wypracowane. Czy początkujący potrafiłby tak ułożyć psa myśliwskiego? - nie wiem, zależy od człowieka.
sachma - 18-06-2010 09:15
bo żeby można było wyżła rozmnażać to musi mieć zrobione próby polowe ;) inaczej nawet najpiękniejszy pies, nie może zostać rozmnożony ;)
wydaje mi się że strasznie przesadzasz - żadnego psa, nawet do towarzystwa, nie wolno zostawiać sam na sam z małymi zwierzętami, ale znam tylko jednego psa (jamnik) który autentycznie zrobił by krzywdę z zamiarem - bo wypadki się zdarzają.
powoli się zaczynam irytować, bo tłuczemy ci już 3 stronę że jeśli pies wychowuje się z małymi zwierzętami od szczeniaka to nie stanowi dla nich zagrożenia. Jeśli tak się boisz o te prosiaki to może poczekaj na psa aż ich nie będzie? bo na pewno bez opieki po domu nie będą mogły chodzić, jeśli będzie jakikolwiek pies - zwłaszcza szczenie - Lenny np zachęca szczury do zabawy - a jak się bawią szczeniaki? ganiają się i łapią zębami ;) więc na razie widzą się przez kraty.
widziałaś kiedyś polowanie? bo mi się wydaje że nie - pies tropi i wystawia zwierze - tylko dzikarze mają bezpośredni kontakt z dzikiem (ale te psy nie muszą być rasowe, często to mieszanki ras od szczeniaka szkolone do podgryzania dzika po nogach..) wyżły aportują martwe już zwierzęta, ale NIE ZABIJAJĄ ICH! Od tego jest strzelba..
Jeśli na forum wyżłów też pisałaś takie farmazony to nic dziwnego że nie odpisali, bo widać że mało o wyżłach czytałaś - one słyną z tropienia i wystawiania zwierzyny, tak jak i setery.
z tego co pamiętam one są do zaganiania bydła i pracują tak jak dzikarze - lecą i z całej siły kąsają krowy po łydkach..
mi się wydaje że ty się nastawiłaś na pudla i teraz w każdym psie szukasz pudla ;) i dlatego masz takie kłopoty ;)
Śnieżynka - 18-06-2010 09:26
a po drugie pies myśliwski nawet jak złapie ptaszka żywego czy królika zerszta ostatni oglądałam na jakims kanale polowanie na króliki i psy same zdąrzyły złapać królika zanim go odstrzelili :) królik dotarł do mysliwego żywy w pysko bez straty żadnego kładka taki pies nie ma prawa zrobić krzywdy zlapanemu zwierzakowi :) popytaj na tollerkowym na dgm tam jest hodowczyni ktora ze swoimi tollerkami ma proby polowe :) i popytaj jak szkola :) to wymysly o zabijaniu zwierzat przez psy mysliwskie ci przejdzie.
P.S. Prosiaki zdąrzą Ci zdechnać zanim psa wybierzesz w tym tępie :D
sachma - 18-06-2010 09:42
co by było gdyby taki pies nadgryzał złapaną zdobycz :D myśliwy nie zadowoliłby się zagryzionym rozszarpanym królikiem :P przecież nie o to chodzi żeby "wyrywać" resztki psu z pyska ;) dobrze wyszkolony pies nie ma prawa wbić nawet jednego kła w zwierzę - jedyne rany mogą być po naboju ;)
filodendron - 18-06-2010 09:42
No bo też problem z psami myśliwskimi nie polega na ich chęci mordu tylko chęci do tropienia - mówi się, że nie są psami dla początkujących, bo tę chęć pracy trzeba jakoś zagospodarować. Zaniedbany wychowawczo pies myśliwski sam sobie będzie szukał zajęcia - pogoni za zapachem, ucieknie, ogłuchnie na komendy. Przeciwieństwem wyżła, którego wspominałam wyżej, był seter pozostawiony sam sobie - był traktowany jak kanapowiec z zerowym zapotrzebowaniem na ruch i ześwirował kolokwialnie rzecz ujmując.
Gośka - 18-06-2010 10:02
To ja pudelka po raz kolejny odradzam, moje pudelki łapią i rozszarpują i nie tylko moje... Moje mają na swoim koncie - kury, ptaki, myszy, węże... żadne z tych zwierząt po spotkaniu nie wyszło w całości ze spotkania. Historię kotka sąsiadów który wszedł sobie na podwórko z 5 dużymi białymi pudelkami już opowiadałam - ciężko było doprać futerka pudelków ;/
Nawet Mokra jakiś czas temu upolowała sąsiadowi kurę, zabiła i pilnowała.
sachma - 18-06-2010 10:23
Gośka, mi się wydaje że tak jest z każdym psem który nie jest nauczony od szczeniaka że małe zwierzęta to członkowie stada.. Lenny np nie jest agresywny do szczurów, ale jest w takim wieku że podczas zabawy daje z siebie wszystko i może po prostu zabić małe zwierzę, ale mam nadzieję że skoro już teraz odnosi się do szczurów jak do innych psów, to później będzie łatwiej go do nich przystosować. Atos np nie poluje - on wystawi pogoni, ale jak dopadnie to nie tknie.. ale już np Dino (ONek) ma na koncie szczury/jeże/jaszczurki czy kota.. ale mieliśmy kiedyś ONka który znalazł małe kotki i w pysku przyniósł je do domu, dogrzewał je i mył.. raz przyniósł też gołębia który wyleciał z gniazda.. też tylko trochę oślinionego.. ale to był pies który kochał wszystkich i wszystko i do głowy by mu nie przyszło że żywemu zwierzęciu można zrobić krzywdę! no i był takim z nosicielem.. ale już np nasze kaukazy w młodości przyniosły mi małe myszki - jeden przyniósł nadgryzioną, drugi nietkniętą.. dużo zależy od psa i wychowania..
Gośka - 18-06-2010 11:01
domowe kotki są bezpieczne ;p
Strona 90 z 91 • Zostało znalezionych 19147 rezultatów • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61, 62, 63, 64, 65, 66, 67, 68, 69, 70, 71, 72, 73, 74, 75, 76, 77, 78, 79, 80, 81, 82, 83, 84, 85, 86, 87, 88, 89, 90, 91